Skocz do zawartości

Ludzie, ludziska i taborety...

  • wpisy
    85
  • komentarzy
    279
  • wyświetleń
    49453

GRID - Recenzja


Gość

866 wyświetleń

Czym jest Codemasters dla miłośników wyścigów każdy szanujący się gracz wie. Tego mówić nie trzeba. Na warsztacie wylądował dziś GRID. Jest to następna fenomenalnych gier z serii ToCA. Czy seria nie będzie musiała się za niego wstydzić? Czytajcie dalej.

Z czym to się je?

Już pierwsze wrażenie było super. Fajne menu na tle garażu i odgłosy z toru robią swoje. Bez niepotrzebnych ceregieli przeszedłem do pierwszego wyścigu kariery. I tu od razu powaliła mnie grafika. Po prostu cud, miód i orzeszki. Ale nie było czasu na podziwianie widoków. Wyścig czeka.

Grając na poziomie Normal przeciwnicy na początku dali mi popalić. Zaczęli się rozpychać po całym torze, że nie miałem możliwości nikogo wyprzedzić. Jakimś cudem udało mi się wygrać. Pomyśleć, że to dopiero początek... Aż ciarki człowieka przechodzą na samą myśl.

Kolejne wyścigi na szczęście przebiegły bez większego uszczerbku na zdrowiu. Fakt, zdarzyło mi się walnąć dzwona w bandę, ale w grze istnieje możliwość cofnięcia gry. Dzięki temu można dojechać niezarysowanym samochodem do mety... Co ja gadam... Tutaj tak się nie da.

Jeszcze jeden wyścig...

Co sprawia, że ta gra aż kipi od emocji? Odpowiedź jest prosta. Fenomenalna sztuczna inteligencja przeciwników. Nie chodzi o to, że przeciwnicy popełniają błędy. To nie nowość. Zaraz po wystartowaniu rozpoczyna się prawdziwa walka. Czasem zbyt ostra!

Nie ma tutaj magicznego zwiększenia mocy wozu przeciwnika. Gdy jedziemy lusterko w lusterko nie wystrzeli on przed nas. Jedynie może nas zepchnąć na pobocze... Takie przepychanki są niebezpieczne nie tylko dla pozycji na mecie, ale również dla samochodu. Nawet drobne otarcia zostały tutaj dopracowane do perfekcji. Nie mówiąc już o przeróżnych kraksach czy dzwonach. Wszystko jest tak przemyślane, że nie wyklucza to kontaktowej jazdy. Gra nas skarci dopiero gdy przeholujemy. Wtedy z naszego samochodu posypie się szkło i będą fruwać pogięte blachy.

Większe bum nie przekreśla naszych szans na zwycięstwo. Owszem, zmniejszą się one poprzez uszkodzenie np. skrzyni biegów, ale nie zostajemy wykluczeni z wyścigu. Nadal możemy coś zdziałać i stanąć na podium.

Kariera

Jak można się domyśleć głównym trybem gry jest kariera. Wpisujemy swoje imię, nazwisko, wybieramy narodowość oraz imię, którym będą nas nazywać podczas rozmów. W grze nie ma żadnej głębszej fabuły jak w serii ToCA. Tutaj mamy za zadanie się ścigać i wygrywać.

Aby przejść na następny szczebel kariery musimy zdobywać licencje, dzięki którym będzie można się ścigać w różnych częściach świata. Do wyboru mamy Europę, USA oraz Japonię. W każdym z kontynentów mamy trzy klasy wyścigów. Im wyższa klasa, tym więcej kasy zarobimy. Po zarobieniu odpowiedniej ilości kasy i zdobyciu punktów możemy założyć zespół. Wybieramy nazwę Teamu i kierowcę, który będzie nas wspierał. Dzięki temu szybciej dostaniemy się na szczyt. Żeby dostać się na szczyt, musimy mieć się czym ścigać. Możemy kupować nowe fury lub używki z ebaya. Jak wiadomo używki swoje przeszły i osiągi mogą być trochę gorsze od tych z salonu.

Jeśli zdobędziemy licencję drugiego poziomu zaczynają zgłaszać się do nas sponsorzy. Dostaniemy od nich kasę za dodanie ich logo na samochodzie i za zdobywanie odpowiednio wysokich miejsc w wyścigu lub za jakieś osiągnięcia jak np. dojechanie na którymś z pierwszych trzech miejsc w nieuszkodzonym samochodzie.

Dyscypliny

W grze mamy kilka dyscyplin, w których możemy brać udział. Pierwszą jest drift. Aby brać w nim udział musimy wybrać się do Japonii. Jest kilka odmian tego wyścigu. Jest tzw. freestyle, w którym jeździmy gdzie nam się podoba lub driftujemy po torze.

Nie zabrakło również wyścigów LeMans. Są to długie wyścigi, w których ścigamy się samochodami klas GT1, GT2 oraz Prototype. Do wyścigu ruszają wszystkie klasy na raz, ale o miejsce na podium bijemy się tylko wśród swojej.

Open Wheel ? jak nazwa wskazuje są to formuły różnego rodzaju. Możemy ścigać się tylko w Europie.

Jest również coś z USA. Chodzi o Muscle Cars. Tutaj mamy dwa rodzaje tych wyścigów. Zwykłe potyczki na torze oraz Destruction Derby.

Kolejnym japońskim akcentem są wyścigi Touge. Ścigamy się tu po torach położonych w górach.

Ostatnią kategorią jest moja ulubiona. Chodzi o samochody turystyczne. Są to wszelkiej maści stuningowane samochody dla przeciętnego Kowalskiego.

Finisz

Jeśli macie kierownicę z kątem obrotu wynoszącym 900 stopni, to możecie być pewni niezapomnianych wrażeń. Ja grałem na klawiaturze i nie mogłem się oderwać. Wszystko w grze jest mistrzostwem świata. Nawet powtórki są super zmontowane.

Mam problem z oceną. Chętnie bym dał dyszkę, ale jednak czegoś mi brakuje. Z chęcią zobaczyłbym tutaj tuning. Wiem, że to jest zręcznościówka, ale nią też jest seria Need for Speed, gdzie można było pogrzebać trochę w samochodzie. Przez to daję ?tylko? 9+ :)

Ocena ogólna - 9+

Grywalność - 10

Grafika - 9

Dźwięk - 9

9 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Me slowa sciagna na mnie banicje ;). Mam tylko nadzieje ze jak bedziesz znowu cos mi doradzal w dziale sprzetowym to nie spale kompa ;). Osobiscie niezbyt lubie scigalki. Pewnie to troche przez to ze nie mam pada ani kierownicy. Jest duza roznica grywalnoosci gdy sie gra z takim sprzetem ?. A i jeszcze jedna sprawa. Mamy prawie dokladnie tyle samo egzemplarzy CDA. Pozdro hehe ;)

Link do komentarza

Z recenzją się zgadzam. Jest to jedyna samochodówka, która mi się naprawdę spodobała i mnie wciągnęła. Inne szybko mi się nudzą, bo ile można jeździć w kółko po tak podobnych trasach? Ale Grid coś w sobie ma. Ta dynamika, grafika i po prostu przyjemność płynąca z jazdy. Sama recenzja też fajnie napisana, przyjemnie się czyta.

Link do komentarza

Jak dla mnie w przeciągu ostatnich 5 lat (przynajmniej jeśli chodzi o PC) wyszły tylko 3 świetne samochodówki

- Race Driver GRID (aż dziwi czego nie robią jeszcze kontynuacji)

- Colin DiRT 2 (największe wady to mała liczba tras i to, że za szybko się dochodzi do lepszych samochodów, poza tym świetne uzupełnienie GRIDa i znacznie lepsze niż pierwsza część)

- Richard Burns Rally (grafika słaba, ale w przeciwieństwie do samochodówek Codemasters trzeba uważać by zapanować nad autem do samego końca odcinka\trasy [pełna symulacja to raczej nie jest jednak w porównaniu z innymi wyścigami)

Dobry jest także Need for Speed Shift (jednak jest to w zasadzie kopia GRIDa. I na dodatek słabsza. Ale pograć można, a jak komuś się znudził GRID jak najbardziej powinno się) i Burnout: Paradise (jednak jak dla mnie zbyt arcade'owe podejście i zbyt małe podejście do normalnego ścigania się). A reszta?? Reszta na PC się nie liczy

Link do komentarza

Mi ciężko jakoś załapać tą grę - co chwila uderzam o bandę i muszę powtarzać wyścigi. Nie jestem hardcorem, ledwo na Rookie się wyrabiam. Ale gra fajna

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...