30. Numer 92, czyli Grim Fandango.
Kiedy miałem pięć lat, ktoś (nie mam pojęcia kto to był) zainstalował na poczciwym, starym blaszaku grę. Dzieło LucasArtsu. Grim Fandango, grę, która - jak z pewnych źródeł wynika - nie zarobiła ani grosza (choć dzięki wprowadzeniu do serii wydawniczej LucasArts Classic trochę jednak zarobiła. Mówię o polsce, bo na innych krajach się nie znam). Podobnie jak przy innych grach wspominanych sentymentalnie, pamiętam z Grim Fandango tylko pierwsze minuty (a może nawet godzinę). GF to bardzo fajna przygodówka, a jej autorzy mieli poczucie humoru.
1 komentarz
Rekomendowane komentarze