Michael Jackson jest do bani
Nie potrafię się pogodzić z tym, co się stało i pisać o tym ze spokojem. Za każdym razem, gdy przypominam sobie o śmierci Króla Popu Michaela Jacksona, pęka mi w sercu czuła struna. Niewielu zdaje sobie sprawę z tego, że o północy świat stracił nie tylko jedynego we wszechświecie solistę, który się rozpadł. Stracił coś o wiele cenniejszego. Nigdy nie wybaczę Michaelowi tego, że
w tak perfidny sposób wycofał się z produkcji nowej gry z nim w roli głównej!
Boże mój, jak ja na tę grę czekałem. Jak ja na nią czekałem...
PS Jeżeli wlazłeś do tej notki, bo myslałeś, że wstawię znowu jakiegoś lachona, jesteś złym, złym człowiekiem. Zejdź mi z oczu, ty nieczuły bydlaku.
PPS Smuggler proponował, żebym zamieścił notkę o treści "Michael gnije, metal żyje", ale przecież to byłoby obrzydliwe LOL!
BONUS:
Ponieważ z wieloletniej pracy w piśmie wyniosłem naukę, że artykuł należy odpowiednio oprawić grafiką, bo ludzi przeraża tyle gołych (mmm...) literek naraz, oto obrazek:
O LOL!!!!!!111jedenjedenjeden
51 komentarzy
Rekomendowane komentarze