Skocz do zawartości

Ludzie, ludziska i taborety...

  • wpisy
    85
  • komentarzy
    279
  • wyświetleń
    49452

Crysis - Recenzja


Gość

595 wyświetleń

Witajcie :) Na początek informuje o zmianie planów co do recek. Jednak będę je zamieszczał. Druga sprawa to obecna recenzja. Gra ma swoje lata, ale nie mogłem się powstrzymać aby o niej nie napisać :P

---------------------------------------------

Crysis - był zapowiadany jako hit. Czy taki jest w rzeczywistości? Czytajcie dalej, a przekonacie się. Powiem Wam jedno - takiego benchmarka nie było już dawno.

Zacznijmy od... początku

Na początek trzeba tę grę porównać do innej produkcji studia Crytek. Chodzi o Far Cry (pierwsza część). Do czego zmierzam? Obie gry jak na swoje czasy posiadały kosmiczną technologię, która pozwalała osiągnąć niewyobrażalny poziom grafiki, który przyprawił nie jeden komputer o zadyszkę. Obie gry stawiają na duży świat, ale nie koniecznie pozwalają na swobodne poruszanie się w nim.

Różnicą może być fabuła. Far Cry nie pozwalało mi odejść od monitora między innymi dzięki fabule, a Crysis? Trzymał mnie poprzez olśniewającą grafikę i akcję.

Prace nad Crysisem zaczęły się zaraz po wydaniu Far Cry i trwały aż do 2007 roku. Cały czas dopieszczano silnik graficzny. Przez te zabiegi dostaliśmy najpiękniejszą grę jaka ujrzała światło dzienne nie tylko na PC. Nawet screeny nie powiedzą wszystkiego. Trzeba samemu zobaczyć zachodzące słońce odbijające się w leniwie kołyszącej się wodzie. Na obrazku nie będziemy mogli zniszczyć prawie wszystkiego co stanie nam na drodze. Nawet strzelając w drzewo, ono pęknie w dokładnie tym miejscu, w które mierzyliśmy.

Skończmy już te zachwycanie się technologią gry. Poniosło mnie trochę :P

No to lecimy...

Fabuła rozpoczyna się w roku 2019. Amerykańscy jajogłowi ruszają zbadać tajemniczą wyspę na Morzu Południowym, która pojawiła się nie wiadomo skąd. Jednak jak wiadomo coś musiało pójść nie tak. Gdy Korea Północna dowiedziała się o tym, rząd od razu odciął ten rejon razem z Amerykanami, którzy tam przebywali. Wuj Sam wysłał na odsiecz elitarną grupę żołnierzy, która miała wybadać sytuację i odbić uwięzionych. Wśród tej ekipy jest nasz bohater - Nomad.

Byłoby nudno gdybyśmy dostali do rączek jakiegoś gnata i ruszyli na skośnookich. Wuj Sam zadbał o wszystko. Przygotował dla nas specjalny nanokombinezon. Co w nim specjalnego zapytacie? Jest wyposażony w kilka mechanizmów, które wzmacniają obronę, szybkość, siłę oraz potrafią sprawić, że jesteśmy niewidzialni przez jakiś czas lub do czasu gdy nie zaczniemy strzelać.

Dzięki ulepszeniu obrony gdy dostaniemy kulkę, nie zostaje zabrane nam życie, ale wytrzymałość kombinezonu. Po wyczerpaniu jej dopiero uciekają nam punkciki życia. Wystarczy odczekać chwilkę aż skafander naładuje się od nowa i wio do przodu.

Zajmijmy się teraz wzmocnieniem siły. Pomaga to przede wszystkim do wskakiwania np. na półki skalne, wskakiwanie na dachy domków lub rzucanie w przeciwników m.in. beczkami lub innym żelastwem. Przydaje się również do walki na gołe pięści. Gdy wymierzymy z pięści skośnookiemu, oszołomiony leci kilka metrów i pada martwy. Możemy również go złapać za szyję i cisnąć w jego kompanów.

Kolejnym bajerem jest wzmocnienie szybkości. Dzięki temu możemy pędzić szybciej niż Usain Bolt gdy bił rekord świata na 100 metrów. Niestety długo sobie nie pobiegamy po wyspie. Energia skafandra szybko się wyczerpuje i musimy co chwilę przerywać sprint.

Ostatnim bajerem jest niewidzialność. Dzięki niej możemy po cichutko podkraść się od tyłu do bazy Koreańczyków. Ale znów tracimy energię skafandra przy poruszaniu się. Jesteśmy niewidoczni do czasu gdy wystrzelimy pierwszy pocisk. Nie mniej jest to bardzo fajny i przydatny bajer.

...i lecimy...

Jedną z fajniejszych usprawnień w grze jest możliwość modyfikowania broni. Możemy do niej założyć tłumik, który pozwoli po cichu siać śmierć jak również sprawia, że przeciwnicy nie widzą ognia buchającego z lufy i dłużej możemy po cichu likwidować nieszczęśników. Mamy również do dyspozycji celownik laserowy. Niestety jest widoczny dla przeciwników. Praktycznie z niego nie korzystałem. Możemy także korzystać ze specjalnych amunicji. Moją ulubioną była wybuchająca. Wystarczyły dwie - trzy kulki żeby pozbyć się natręta. Do swojej giwery możemy zamontować lunetę snajperską, dzięki której można nawet z automatu zdjąć kilku przeciwników na odległość.

Po wylądowaniu na spadochronie - z problemami oczywiście - mamy w łapie karabin maszynowy i kilka kulek do niego. Na początku zdejmujemy cichaczem trzech wojaków, zbieramy amunicję i dalej bez taryfy ulgowej ruszamy dalej. Początkowo mamy dużą przewagę nad przeciwnikami, ale za to jest ich całe mnóstwo, więc czasem robi się bardzo gorąco. Dodatkowo nad głową potrafią nam latać dwa śmigłowce.

Na desem mamy zaserwowaną bardzo dobrą sztuczną inteligencję przeciwników. Potrafią w dobrym momencie rzucić w nas granatem, lub odrzucić, który przed chwilą rzuciliśmy. Potrafią również zwiać kiedy wystrzeliliśmy pocisk w wyrzutni. Czasem trudno skubańców ustrzelić.

...i jedziemy

Do dyspozycji oprócz giwer mamy również masę pojazdów. Najczęściej spotykane są wojskowe dżipy z karabinem na dachu. Niestety wystarczy jedna rakieta i musimy wczytywać ostatni save, ale za to możemy robić niezłą rozwałke dzięki nielimitowanej amunicji. Gdy nie mamy pod ręką dżipa, możemy szybko przewieźć sobie tyłek jakimś cywilnym pickupem. Kilka razy zdarzy nam się również zasiąść za sterem łodzi motorowej. Prowadzi je się dość realistycznie i one również posiadają działko. Zdarzy nam się również kilka razy sobie polatać myśliwcem i stoczyć ostre potyczki w chmurach.

Ujawnijmy teraz troszkę fabuły. Po tułaczce po dżungli, zmasakrowaniu setek przeciwników, wysadzeniu kilkudziesięciu pojazdów i zrównaniu z ziemią nie mniejszej ilości budynków dowiadujemy się, że przeciwnik pojął tajemnicę nanokombinezonu i wyposażył kilku swoich żołnierzy w identyczny skafander co nasz. Walka z szybkimi i niewidzialnymi przeciwnikami jest bardzo trudna i emocjonująca. Przeważnie brakuje nam zawsze amunicji w całej grze, a teraz musimy wpakować w przeciwnika dwa magazynki ołowiu. Nie raz musiałem ratować się wyrzutnią rakiet, bo nawet w pistolecie nie miałem ani kulki, ba - nawet trzeba było gonić Koreańczyka z gołymi pięściami, gdy ten pruł w nas z automatu. W takich sytuacjach nanokombinezon spisuje się fenomenalnie.

W pewnym momencie przychodzi nam do stanięcia przeciwko obcym. Trafiamy do kopalni, w której nie ma grawitacji. Płyniemy przez ich bazę i siekamy ich na tatara. Efektem ubocznym walki w nieważkości mogą być kłopoty z błędnikiem, ale to chyba świetnie świadczy o jakości gry.

Tego efektu nie uświadczylibyśmy bez rewelacyjnej fizyki. Kawałki szkła latają po całej bazie obcych odbijających się bardzo realistycznie od siebie. Na powierzchni natomiast wystarczy rzucić granat do drewnianego budynku i rozkoszować się widokiem. Każda część leci w inną stronę. Przy okazji wybuchu pobliskie drzewa zaczynają się chwiać lub przewracać.

Zady i walety

Teraz przyszła pora na osądzenie produkcji Cryteka. Crysis oferuje masę radochy spowodowanej masową destrukcją wszystkiego co stanie nam na drodze oraz fenomenalnymi efektami specjalnymi okraszonymi kosmiczną grafiką. Jeśli gra ma wady, to tak małe, że nie warto o nich wspominać, bo i tak większość graczy ich nie zauważy. Jeśli chcecie testować wydajność swojego blaszaka, to ta gra jest dla Was. Rzekłem.

Ocena ogólna - 9+/10

Grywalność - 9

Grafika - 10

Dźwięk - 9

18 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Jak na ocenę 9+ trochę za szybko gra mnie znudziła i nigdy nie miałem chęci do niej powrócić. Ma wszystko prócz "tego czegoś" co ma HL2 czy Bioshock.

Link do komentarza

Osobiście przechodziłem tą grę około sześciu razy :) Więc dla mnie jest ona super. Ale i tak nie jest to co pierwszy Far Cry...

Link do komentarza

Według mnie w strzelankach najważniejsza jest akcja. Tutaj mamy jej dostatek. Wyjątkiem potwierdzającym regułę był Far Cry, który ociekał akcją i fabułę miał genialną.

Link do komentarza

Taaa... Brak klimatu dołuje. Ta technologia zasługuje na tytuł klasy Gears of War. A tak? Wspaniała graficznie, niesamowicie grywalna PREZENTACJA MOŻLIWOŚCI ENGINE'u. 8/10 (odjąłem nie tyle za brak klimatu [jedni go czują, inni nie] co za... Wybuchające beczki i samochody)

Link do komentarza

Zgadzam się z przedmówcami. Brak chwytającej fabuły/klimatu. Idź przed siebie i zabij wszystko co się rusza, a przy okazji podziwiaj najlepszą grafikę jaką widziało PC

Link do komentarza

Crysisa traktuję jako drugą część Far Cry, bo grą żądzą się te same motywy.

- przybycie morskiego taksówkarza na tropikalną wyspę w poszukiwaniu zaginionej pasażerki

- przybycie oddziału w super- kostiumach w poszukiwaniu zaginionych naukowców

- pojawienie się mutantów

- pojawienie się obcych

etc.

Crysis mnie bardzo wciągnął. Przy okazji zakupu nowego systemu zagram sobie w niego znowu, tym razem na najnowszym Directx, a nie 9...

Mnie ta gra w ogóle nie nudziła. Wciągnęła mnie wręcz bardziej, niż MW2 i tym podobne.

Link do komentarza

luq, nie zamierzam tutaj jechać po fabule FC, ale proszę... facet przyjeżdża na wyspę, a tam dziwnym trafem są eksperymenty biologiczne xD No, ale grało się fajnie.

Link do komentarza

I właśnie o to chodzi żeby się fajnie grało. Strzelanka jest od strzelania, a nie od fabuły. Dlatego postawiłem 9+. Gdybym zwracał większą uwagę na historię, to więcej niż 8+ by nie było :)

Link do komentarza

Crysis? Świetna gra ale trochę miejscami przesadzona. Przy pierwszym podejściu skończyłem w (SPOILER) 'wieczorowej misji' gdzie trzeba czekać na helikopter, ale na miejsce przybywają Koreańczycy w nanoskafandrach. Dodam, że poprzednio byłem zdenerwowany i znużony ucieczką przed watahą wojsk wroga, myślałem że misja od tak się skończy. W tym fragmencie utknąłem- nie miałem już amunicji. Zobaczymy przy drugim podejściu, jak kupię kartę graficzną do nowego kompa, być może moje umiejętności od tego czasu wzrosły;) Recenzja podoba mi się, dobrze że skoncentrowałeś się bardziej na samym gameplay`u niż na grafice itd. Crysis jest dosyć wymagający nie tylko dla PC, ale także dla gracza, jak widać;)

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...