Skocz do zawartości

No co ty gadasz?

  • wpisy
    45
  • komentarzy
    173
  • wyświetleń
    21899

Moja droga Wychowawczyni.


Xime

489 wyświetleń

Będzie to wpis ukazujący moją wściekłość zachowaniem mojej klasowej Wychowawczyni (uczy WOS'u).

Wtorek (04.05.10) był pierwszym dniem po długim weekendzie. Byłem gotów na poprawienie kartkówki z WOS'u ( dokładniej to z ekonomii), więc miałem nadzieję na minimum 3+. Lekcje mijały, aż w końcu rozpoczęła się lekcja z moją wychowawczynią. Na przywitanie powiadomiła nas, iż mamy pisać kartkówkę z pieniądza. Cała klasa była w głębokim szoku. Ja oczywiście byłem nieprzygotowany na nią z tego względu, że przygotowywałem się na ekonomię. Z głębokim niesmakiem zacząłem ją pisać. Oczywiście udało mi się wykrzesać tylko i wyłącznie na 2 (choć w klasie najlepszą oceną była -3). Kartkówka się skończyła lecz miałem napisać jeszcze poprawę. No to dostałem pytania i zacząłem pisać. Myślałem, że wszystko było w porządku. Nadszedł czwartek (dzisiaj). Oczywiście na początku było kazanie odnośnie kartkówek na temat pieniądza. Wyszły fatalnie. Będziemy piać jeszcze raz. Nareszcie dostałem poprawę i co widzę?! 2+ ... 2+!!!. Patrzę co zrobiłem źle i widzę tylko skreślony jeden wyraz. Przez pomyłkę, zamiast napisać, że praca jest celowa napisałem bezcelowa. Rozumiem, że to może wydać się śmieszne i głupie ale niestety każdemu zdarzają się błędy. Reszta definicji była poprawna. Co do innych pytań, odpowiedziałem w 100% prawidłowo. Nie rozumiałem dlaczego dostałem tak niską ocenę. Nic więcej nie było skreślone tylko to cholerne BEZCELOWA :/. Nie będę kłamał - byłem wściekły. Nie dość, że będę musiał poprawiać pieniądz to jeszcze (mam nadzieję) napiszę 3 raz ekonomię. Po prostu byłem w głębokim na 1 km szoku jak tak było można zrobić!!!

Drugą sprawą ukazującą moją Wychowawczynie w złym świetle jest fakt, że jest totalne nie zorganizowana. Nie dość, że staroświecka ( cytat : "Za około 100 lat nie będzie Polski") to wymyśla takie rzeczy, iż to się nie mieści w głowie. Do kin nie chodzimy, wycieczki zdarzają się raz na pół roku. Był pomysł na 3-dniową wycieczkę (zielona szkoła nie wchodziła w grę, ponieważ za duża odpowiedzialność ...) więc dziewczyny z naszej klasy znalazły wycieczkę do Zakopanego na 3 dni w pensjonacie. Myśleliśmy, że wszystko jest już uzgodnione. Niestety we wtorek dowiedzieliśmy się o innej propozycji, lecz ona nie została zaakceptowana przez Panią W. ( 2-osobowe domki, więc dobrze, że pomysł nie przeszedł.) Zaczął się totalny chaos. Nie mieliśmy pojęcia co z Zakopanym. Dziś była godzina wychowawcza, po której mieliśmy nadzieję się czegoś dowiedzieć. Niestety ani jednego zdania nie było na temat wycieczki, a pytaliśmy. Jestem sfrustrowany, że (pewnie) nie pojedziemy na nią, z powodów mi nie znanych. To po prostu nie mieści się w głowie, że takiego nauczyciela wybrano na wychowawcę klasy.

Ps. Zdenerwowany POZDRAWIAM @.o

6 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Miałem gorzej... napisaliśmy klasowo pismo do dyrektora o zmianę wychowawcy. Przeszło! ;> Argumentów była chyba z 1A4 (jako wychowawca) i na kolejnej stronie jako nauczyciel...

Z pozdrowieniami, melon1992 ;)

Link do komentarza

Ja miałem tak, napisałem kartkówkę z Historii i dostałem 3, a za każde zadanie dostałem 2 pkt, a moja koleżanka, która zrobiła prawie dokładnie tak samo w każdym zadaniu miała po 3 pkt... krew zalewa człowieka. Ale nie ma co się przejmować :D.

Link do komentarza

Niektórzy nauczyciele nie czytają pracy tylko walą ocene jaką uważają np.

Piątkowy uczeń masz 5 nawet jak wszystko ma żle.

Dwójkowy uczeń doje 2 mimo iż wszystko wykuł na pamięć.

Ja miałem w czwartej klasie jako nauczycielke religii. Siostre zakonną opętaną przez Satana

Była droga krzyżowa. Pani nkazała kupić lub zrobić krzyż z drewna. Jeśli byliśmu tego i tego dnia na drodze krzyżowej to wiązaliśmy czerwoną wstążke wokół krzyża. A jak nie byłeś to miałeś

wbić gwóżdź w ten krzyż(nie żartuje) a na lekcjach wrzeszczała wstawiala pały za jedno słowo.

Dawaliśmy petycje. Ale nie poskutkowało.

Więc pewnego dnia zakonnica "PRZYPATKOWO" potknęła się i spadla ze schodów (nic jej się nie stało.

Oczywistym było że ktoś jej pomógl.

Pobyła jeszcze kilka dni i doszło do draki w sąsiedniej klasie. Zakonnica przeklinałs na głos (za śćianą było ją słychaż) I jak wybiegła ze szkoły to nie wróciła (uciekła)

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...