Moja droga Wychowawczyni.
Będzie to wpis ukazujący moją wściekłość zachowaniem mojej klasowej Wychowawczyni (uczy WOS'u).
Wtorek (04.05.10) był pierwszym dniem po długim weekendzie. Byłem gotów na poprawienie kartkówki z WOS'u ( dokładniej to z ekonomii), więc miałem nadzieję na minimum 3+. Lekcje mijały, aż w końcu rozpoczęła się lekcja z moją wychowawczynią. Na przywitanie powiadomiła nas, iż mamy pisać kartkówkę z pieniądza. Cała klasa była w głębokim szoku. Ja oczywiście byłem nieprzygotowany na nią z tego względu, że przygotowywałem się na ekonomię. Z głębokim niesmakiem zacząłem ją pisać. Oczywiście udało mi się wykrzesać tylko i wyłącznie na 2 (choć w klasie najlepszą oceną była -3). Kartkówka się skończyła lecz miałem napisać jeszcze poprawę. No to dostałem pytania i zacząłem pisać. Myślałem, że wszystko było w porządku. Nadszedł czwartek (dzisiaj). Oczywiście na początku było kazanie odnośnie kartkówek na temat pieniądza. Wyszły fatalnie. Będziemy piać jeszcze raz. Nareszcie dostałem poprawę i co widzę?! 2+ ... 2+!!!. Patrzę co zrobiłem źle i widzę tylko skreślony jeden wyraz. Przez pomyłkę, zamiast napisać, że praca jest celowa napisałem bezcelowa. Rozumiem, że to może wydać się śmieszne i głupie ale niestety każdemu zdarzają się błędy. Reszta definicji była poprawna. Co do innych pytań, odpowiedziałem w 100% prawidłowo. Nie rozumiałem dlaczego dostałem tak niską ocenę. Nic więcej nie było skreślone tylko to cholerne BEZCELOWA . Nie będę kłamał - byłem wściekły. Nie dość, że będę musiał poprawiać pieniądz to jeszcze (mam nadzieję) napiszę 3 raz ekonomię. Po prostu byłem w głębokim na 1 km szoku jak tak było można zrobić!!!
Drugą sprawą ukazującą moją Wychowawczynie w złym świetle jest fakt, że jest totalne nie zorganizowana. Nie dość, że staroświecka ( cytat : "Za około 100 lat nie będzie Polski") to wymyśla takie rzeczy, iż to się nie mieści w głowie. Do kin nie chodzimy, wycieczki zdarzają się raz na pół roku. Był pomysł na 3-dniową wycieczkę (zielona szkoła nie wchodziła w grę, ponieważ za duża odpowiedzialność ...) więc dziewczyny z naszej klasy znalazły wycieczkę do Zakopanego na 3 dni w pensjonacie. Myśleliśmy, że wszystko jest już uzgodnione. Niestety we wtorek dowiedzieliśmy się o innej propozycji, lecz ona nie została zaakceptowana przez Panią W. ( 2-osobowe domki, więc dobrze, że pomysł nie przeszedł.) Zaczął się totalny chaos. Nie mieliśmy pojęcia co z Zakopanym. Dziś była godzina wychowawcza, po której mieliśmy nadzieję się czegoś dowiedzieć. Niestety ani jednego zdania nie było na temat wycieczki, a pytaliśmy. Jestem sfrustrowany, że (pewnie) nie pojedziemy na nią, z powodów mi nie znanych. To po prostu nie mieści się w głowie, że takiego nauczyciela wybrano na wychowawcę klasy.
Ps. Zdenerwowany POZDRAWIAM @.o
6 komentarzy
Rekomendowane komentarze