Skocz do zawartości

Ubisoft mnie zaskoczył!


MajinYoda

812 wyświetleń

Witajcie po wakacjach!

Może zabrzmi to banalnie, ale – moim zdaniem - rok 2020 był bardzo dziwny. Pierwszy raz w życiu zwichnąłem kostkę, do tego: pandemia, lockdowny, zamykanie i otwieranie lasów… Oraz nowy Assassin’s Creed o podtytule Valhalla.

Jak wiecie, jestem wielkim fanem gier z tej serii. Tym większym szokiem było dla mnie, że – choć przygody Eivor nie są złe – jeszcze tej części nie ukończyłem (i nie mówię tu o DLC, których nawet nie tknąłem). Co dziwniejsze - o wiele więcej frajdy sprawiła mi inna gra tego wydawcy, choć seria Watch Dogs wcześniej nie potrafiła mnie do siebie przekonać. A jednak – Legion ta sztuka się udała.

wdl-footer-brand_logo-white.png

Źródło

From London with Love

Gra przenosi nas do Londynu (świetnie odwzorowanego!) do roku – mniej-więcej – 2030 (czyli do niedalekiej przyszłości). Ubisoft pokazuje nam wizję pełnej komputeryzacja rzeczywistości: po ulicach jeżdżą autonomiczne samochody, wszędzie latają drony a mieszkańcy mają zamontowane czipy od Billa Gatesa urządzenia zwane Optik. I – przyznam szczerze – cała ta otoczka świetnie pasuje do klimatu gry.

bcgE79D.jpg

Wspomniani mieszkańcy dobrze reprezentują różnorodność kulturową i etniczną (są Polacy!) stolicy Wielkiej Brytanii. Nie jest to wprawdzie poziom Liberty City z GTA IV, gdzie na ulicy słychać było zdania w innych językach (także po polsku), ale ogólne wrażenie jest na plus. Choć, niestety, większość mieszkańców przedstawionego w grze Londynu mówi pseudo-Cockney’em (nawet nie próbują używać slangu rymowego…). Choć warto też zwrócić uwagę jak niektóre postacie wymawiają angielskie słowo „but” ;).

Warto w tym miejscu dodać, że - podobnie jak w poprzednich częściach – także tutaj możemy sprawdzić każdego mieszkańca. Ale tym razem ma to inne znaczenie, o czym napiszę nieco dalej.

Jeśli chodzi o pojazdy to mamy tutaj całkiem spory wybór – od skuterów, przez auta sportowe do dostawczych. Moim zdaniem poprawiono model jazdy w porównaniu z poprzednią częścią (choć grałem w nią zaledwie kilka godzin…). Nie jest to może poziom GTA, ale też widać, że ten element jest dopracowany. Dodatkowo, ponieważ pojazdy są autonomiczne, zawsze można włączyć autopilota i rozglądać się wokół. Warto dodać, że działa to lepiej niż w ostatnim Asasynie, ale w Legion nie korzystałem z tej opcji zbyt często.

Legioniści

W przeciwieństwie do poprzednich części, w Legion nie ma jednego protagonisty – zamiast tego kierujemy poszczególnymi agentami (ang. operatives) organizacji DedSec. Rzecz jasna, zaczynamy od jednej postaci (wybieramy ją spośród przedstawionych nam kandydatów), ale nawet nie pamiętam jej imienia ;). Następnie, z pomocą przemądrzałej Sztucznej Inteligencji o imieniu Bagley (nota bene – przez długi czas sądziłem, że to Shaun Hastings z AC, ale jednak nie), ruszamy w miasto, by powiększyć grono agentów.

Sama rekrutacja jest dosyć powtarzalna, szczególnie na początku. Korzystając z naszego urządzenia do hakowania sprawdzamy każdego przechodnia szukając cech, które mogą nam się przydać. Pojawiają się osoby utalentowane w hakowaniu, posiadające własne auta lub… broń z ostrą amunicją (o tym za moment). Teraz wystarczy podejść do takiej osoby, pogadać i wykonać questa. Jednakże, by mieć możliwość rekrutacji osób związanych np. z Albionem (są niezbędni w dalszych misjach) musimy rozwinąć naszą organizację (przy pomocy Tech Points, które dostajemy za zadania głównego wątku oraz znajdujemy rozrzucone po mieście), by odblokować Deep Profiler.

Sęk w tym, że te questy robią się nudne po kilku postaciach – jakieś urozmaicenie pokroju wygranej w rzutki (nigdy mi się nie udało…) zdarza się bardzo rzadko. Jednakże, różnorodność cech postaci (od pozytywnych typu zwiększona wytrzymałość po negatywne – np. hazard, przez który losowo tracimy lub zyskujemy gotówkę) nadrabia ten mankament. Wisienką na torcie jest Spy – szpieg rodem z filmów o Jamesie Bondzie. Poza pistoletem z tłumikiem taka osoba posiada zegarek do blokowania broni wrogów oraz Aston Martina (czy raczej jego growy odpowiednik), który może zniknąć na kilka sekund lub… wystrzelić rakiety. Z tej ostatniej funkcji skorzystałem RAZ – dla testu.

Nad doborem członków warto zastanowić się także z innego powodu – do konkretnych lokacji można wejść na trzy sposoby – na hurra, skradając się i unikając wrogów lub przebierając się. Ta ostatnia możliwość jest odblokowana tylko dla postaci, które posiadają odpowiednie uniformy. I tak, lekarka łatwiej dostanie się do szpitala, natomiast członek Albionu lub policjant wejdzie na posterunek. Po placu budowy łatwiej będzie się przechadzać budowlaniec, a gangster z Clan Kelley wejdzie na chilloucie na teren okupowany przez gang.

Niestety, nie jest tak różowo. Owszem, policjant wejdzie na teren posterunku o wiele łatwiej niż ktokolwiek inny, ale nie oznacza to, że możemy chodzić gdzie chcemy. Fakt, mniej rzucamy się w oczy innym policjantom, ale – ku mojemu zdumieniu – jeśli będziemy znajdować się w zasięgu ich wzroku chwilę za długo to nas zaatakują. O ile mogę to zrozumieć w służbach mundurowych (przyjmując, że wszyscy znają grafik), tak dziwiło mnie, że budowlaniec chodzący po placu budowy także potrafił wzbudzić zainteresowanie kogoś z Albionu. Dlaczego?

GBIsReB.jpg

Ponadto, choć agentów możemy mieć parudziesięciu (w chwili pisania mam ich 49, a limit wynosi 54 - przy czym wliczają się do tego także potencjalni rekruci) to jednocześnie możemy sterować tylko jedną postacią. Jest to dość dziwne – członkowie DedSec wiedzą o sobie nawzajem, czasami da się nawet minąć taką osobę na ulicy, ale nie da się wezwać wsparcia. Czemu? Nie mam pojęcia. Kilka razy zawaliłem misję, ponieważ mój agent zginął (da się to wyłączyć), bo otoczyła mnie zgraja przeciwników. Może w kolejnej grze Ubisoft rozwinie tę mechanikę?

Hakerskie narzędzia

Warto pochylić się nad tym, czym dysponujemy w grze. Za pomocą smartfona możemy wchodzić w interakcję z pojazdami (w tym zmieniać kierunek ich jazdy np. podczas ucieczki lub wycofać wielką ciężarówkę wprost na niczego niespodziewającego się niemilca) oraz z niektórymi elementami miasta (np. z przeszkodami). Nauka obsługi jest szybka i bezproblemowa, choć zdarzało mi się pomylić klawisze.

Wspomniałem o broni palnej, ale warto to rozwinąć. Niestety, bardzo mało osób (także naszych agentów) ją posiada. Naszą podstawą jest broń rażąca prądem (nie da się nią zabić) – są tego trzy warianty: pistolet (można kupić ulepszenie wyciszające ją), shotgun oraz… wyrzutnia granatów. Potem możemy tez odblokować „elektryczny” karabin.

Moim zdaniem jest to wyjątkowo dziwne rozwiązanie. Jasne, rozumiem, że niektórzy mają lepsze wyszkolenie, by korzystać z np. karabinu maszynowego czy strzelby, ale za nic nie jestem w stanie pojąć dlaczego zrekrutowana policjantka nie może nauczyć się korzystać ze zwykłego pistoletu? Co gorsza – z pokonanych wrogów także nie da się podnieść spluwy. Na szczęście, w 2030 roku wszystkie pociski zostały ujednolicone, więc nie ma problemu, by uzupełnić amunicję w shotgunie, gdy wszyscy wokół mieli karabiny maszynowe… Nie żartuję! Rozumiem dlaczego wprowadzono takowe rozwiązanie, ale nie ma ono sensu!

Wcześniej napisałem o Tech Points - szczerze pisząc nie rozumiem tego rozwiązania. Niby jest to sposób na rozwijanie bohaterów (poprzez organizację), ale nie odczuwałem jakoś polepszania mojego życia. Jasne, są bardziej przydatne perki (np. możliwość zwrócenia wrażego drona przeciwko niemilcom), ale także kompletnie niepotrzebne (ulepszanie wspomnianego granatnika). Niemniej, na koniec gry wyglądało to u mnie tak (część punktów wrzuciłem byle gdzie, by je po prostu zużyć):

dTQxf4b.jpg

Rule Britannia!

Jak dotąd nie napisałem nic o fabule. Cóż, nie ma co się tu rozdrabniać – nie spodziewajcie się głębi fabularnej rodem z pierwszych części AC. Scenariusz Legionu jest spójny, gra co rusz wysyła nas, by coś zrobić, ale główny wątek i tak spychamy na dalszy tor, bo zajmujemy się rekrutacją.

Niemniej, jak zwykle musimy powstrzymać wrogą organizację i jej pachołki przed przejęciem władzy nad światem i Londynem. Dodatkowo, musimy pokazać, że DedSec został wrobiony w aferę na początku gry… Którą większość mieszkańców najwyraźniej ma głęboko w nosie, skoro bez problemu możemy ich rekrutować z ulicy. Jest to ogromne dziursko fabularne, które Ubisoft starał się przypudrować poprzez wyżej wspomniany Deep Profiler – ale nie wyszło.

Jeszcze jednym minusem jest end-game – który praktycznie nie istnieje. Jasne, są dodatkowe misje, które wykonuje się w kółko, ale to trochę mało. Co gorsza – dodatek do gry włącza się z osobnego panelu w głównym menu – co oznacza, że nie mamy naszych agentów! Ubisofcie – czemuś to uczynił?

By dopełnić formalności muszę dopisać, że w grze jest dokładnie ten sam bug, co w ostatnim AC - z jakiegoś powodu luźniejsze lub dłuższe ubrania fatalnie układają się na postaciach - zarówno NPC jak i PC. Obraz powie więcej niż tysiąc słów, więc proszę:

rGzEhLq.jpg

Sądzę, że na tym mogę zakończyć. Wystawienie oceny nie jest łatwe – z jednej strony świetnie się bawiłem, a z drugiej wspomniane mankamenty nieco irytowały. Niemniej, Watch Dogs: Legion to kawał dobrej gry i nieuczciwie z mojej strony byłoby postawić ocenę niższą niż:

5/6

Edytowano przez MajinYoda

4 komentarze


Rekomendowane komentarze

W Legionie ciekawi mnie najbardziej dobór postaci do misji (tak jak pisałeś - policjant na posterunku, budowlaniec na budowie itd.) oraz latanie na wielgachnym dronie. Coś mi ćwierka, że się da. :D

Szkoda tylko, że screeny coś się nie chcą wyświetlać. Osobiście korzystam z Imgura, bo jest darmowy, a umieszczanie obrazków w tekście za jego pomocą jest banalnie proste (kopiuj - wklej link). W razie gdybyś szukał takiego narzędzia - polecam sprawdzić. :)

  • Upvote 1
Link do komentarza
2 minuty temu, Przemyslav napisał:

W Legionie ciekawi mnie najbardziej dobór postaci do misji (tak jak pisałeś - policjant na posterunku, budowlaniec na budowie itd.) oraz latanie na wielgachnym dronie. Coś mi ćwierka, że się da. :D

Da się - albo go wzywasz przez specjalną platformę albo "łapiesz" na ulicy albo niektórzy agenci mogą wezwać własną wersję.

Z pojazdów niekonwencjonalnych jest tu np. dźwig.

4 minuty temu, Przemyslav napisał:

Szkoda tylko, że screeny coś się nie chcą wyświetlać.

Dzięki - tego się właśnie bałem... Do tej pory korzystałem z imagura, ale chciałem coś przetestować... No nic - jutro to poprawię ;).

  • Upvote 1
Link do komentarza
Cytat

dlaczego zrekrutowana policjantka nie może nauczyć się korzystać ze zwykłego pistoletu?

:) Może dlatego że prawdziwi zwyczajni brytyjscy policjanci nie mają broni przy sobie,
Fragment z wikipedii

Most British police officers (except in Northern Ireland) are not routinely armed. Instead, they rely on specially trained Authorised Firearms Officers (AFO) to attend incidents where firearms are necessary.

  • Upvote 1
Link do komentarza
W dniu 29.09.2021 o 23:52, NomadP napisał:

:) Może dlatego że prawdziwi zwyczajni brytyjscy policjanci nie mają broni przy sobie,
Fragment z wikipedii

Most British police officers (except in Northern Ireland) are not routinely armed. Instead, they rely on specially trained Authorised Firearms Officers (AFO) to attend incidents where firearms are necessary.

W takim razie Ubisoftowi należą się nawet większe wyrazy uznania. Nawet o tym nie wiedziałem (przyznam się, że patrzyłem przez pryzmat amerykańskich policjantów...). Dziękuję Ci za tę cenną dla mnie informację :).

Z drugiej strony - w grze przydałaby się możliwość wyszkolenia agenta DedSec i/lub dostarczenia mu broni (choćby nielegalnej ;)).

Edytowano przez MajinYoda
Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.


×
×
  • Utwórz nowe...