o grach To już 20 lat?
Niedawno minęło dwadzieścia lat od rozpoczęcia serii gier, która wpłynęła także na mnie – oczywiście mam na myśli Gothica ;). Przy czym, co muszę zaznaczyć, z tą serią jestem nieco krócej – mniej-więcej od 2003 roku. Dodatkowo, moją pierwszą grą z serii była „dwójka”.
Ogólnie, Gothic 2 zapisał się w mojej świadomości jako pierwsza gra RPG, którą naprawdę polubiłem. Moje wcześniejsze próby – choćby z Neverwinter Nights – kończyły się fiaskiem. Wprawdzie grafika i animacja już wtedy nie były zachwycające (aczkolwiek mi się podobały), to – z czym fani serii pewnie się zgodzą – najważniejsze były: fabuła, klimat oraz genialny polski dubbing.
Skoro jednak jest to rocznica „jedynki” to sądzę, że warto Przemyśleć całą serię ;). W pierwszą odsłonę grałem najmniej – fakt, przeszedłem ją wszystkimi trzema ścieżkami fabularnymi, ale jakoś nigdy nie czułem do niej takiego „szacunku”, jak do sequelu. Może to się wiązać z tym, co napisałem wcześniej. Oraz z kwestią, którą zrozumiałem nieco później – „jedynka” była zaledwie próbą; Piranha Bytes wielokrotnie ją zmieniała (ponoć Gothic miał być MMO na początku) – zatem to może o to chodziło?
Niemniej, to do „dwójki” czuję największy sentyment. Tę część również przeszedłem wszystkimi ścieżkami, lecz moim ulubionym wyborem wciąż jest Mag Ognia. Szczególnie po tym, gdy udało mi się odkryć, że mam wtedy największe przywileje. Serio – kiedyś uderzyłem pięścią Lorda Andre i wszyscy strażnicy się na niego rzucili z mieczami. Fakt, wybił ich, lecz ja nie miałem żadnych problemów z tego powodu. Jednakże, wydaje mi się, że w Nocy Kruka zostało to zmienione (albo miałem buga ;)). Może wiecie coś na ten temat? ;). O „dwójce” rozmawiałem też kiedyś z moim nauczycielem informatyki w liceum ;). Pamiętam, że omawialiśmy który sposób dostania się do Khorinis jest najlepszy :D.
O trzeciej części nie bardzo wiem co napisać – sporo informacji zawarłem już kiedyś we wpisie z moją przygodą z tą odsłoną Gothica. Tu napiszę tylko, że szkoda, że Piranha Bytes nigdy nie ukończyła tej gry. Jest to podobna sytuacja do „jedynki” – widać te wszystkie braki, ale nikt nigdy tego nie wypełni (poza moderami, rzecz jasna ;)). Jednocześnie, mimo upływu lat, uważam, że graficznie G3 zestarzał się całkiem nieźle – lepiej niż Oblivion :P.
Wprawdzie ostatnią częścią serii był Świt Bugów, ale lepiej przemilczeć tę abominację :D. Za to krótko o Risen – czyli duchowym następcy serii. Przyznam, że pierwsza część napawała mnie optymizmem, że niemieccy twórcy wracają do formy. Oczywiście, produkcja miała swoje gorsze momenty (jaszczuroludzie i zakończenie), ale także dobre rozwiązania (np. wątek don Estebana). Niestety, „dwójka” pogrzebała wszelkie moje nadzieje, zatem ani po „trójkę” ani po Eleksa już nie sięgałem...
A jakie jest Wasze zdanie na temat serii Gothic – i ogólnie grach od „Piranii”?
Do zobaczenia za tydzień ;).
3 Comments
Recommended Comments