Skocz do zawartości
  • wpisy
    105
  • komentarzy
    105
  • wyświetleń
    20456

Drony, giwera, akcja


Przemyslav

510 wyświetleń

20XX to gra, w któr

20XX to gra, w którą nigdy bym nie zagrał, gdyby nie została udostępniona za darmo na Epicu. „Ukryta perełka” to trochę za dużo powiedziane, ale czasu spędzonego z nią nie żału

20XX to action platformer z elementami roguelike’a – proceduralnie generowanymi poziomami oraz permadeathem. Szczególnie to drugie daje się często we znaki i kończy naszą przygodę w dosyć gwałtowny spos

Po każdym zgonie trzeba zacząć grę od początku – usuwają się wtedy wszystkie zdobyte wówczas ulepszenia (poza specjalnymi, permanentnymi, które można zresztą wyłączyć).

Co do zasady permadeath wywołuje skrajne emocje. Dostań się po raz pierwszy na ostatni poziom, a stężenie dopaminy we krwi będzie przekraczać wszelkie dopuszczalne normy. Po to tylko, by zginąć w walce z finałowym bossem i stracić resztki chęci życia, jakie ci zostały. Nie żeby mi się to zdarzyło. Wcale.

Przede wszystkim jednak 20XX jest zaskakująco rozbudowane – ukończyłem grę raz i nie poznałem nawet połowy (!) wszystkich ulepszeń. Na końcu poziomu możemy wybrać z maksymalnie trzech opcji, dokąd następnie się udamy. Poziom trudności będzie jednak rósł dynamicznie bez względu na to, w jakiej kolejności przejdziemy plansze.

 

 

Moim zdaniem 20XX powinno znać przede wszystkim więcej twórców gier. Dlaczego? Dzięki systemowi ulepszeń, który jest genialnY przez duże „Y”.

Po pierwsze primo, nie uświadczymy tu szerokich drzew (czy też lasów) rozwoju postaci. W zależności od tego, jak daleko zajdziemy, do wyboru mamy zawsze od trzech do pięciu ulepszeń. Możemy kupić jedną, wszystkie, albo żadną, zależnie od tego, jaką ilością śrubek (nitów? podkładek?) dysponujemy.

Co nam to daje? Nie ślęczymy pół godziny nad menu rozwoju postaci, zastanawiając się, które ulepszenia powinniśmy wziąć, albo jaką ścieżkę rozwoju obrać. Wybór jest na tyle ograniczony, że zakupów dokonuje się w < trzydzieści sekund. Może więcej, jeśli chcemy złapać oddech. Może mniej, kiedy dokładnie wiemy, czego chcemy. Tempo rozgrywki nic na tym nie traci.

Nie każda gra powinna mieć tego typu system rozwoju. W takim Wiedźminie by mi się on nie podobał, ale moim zdaniem pasowałby jak ulał choćby w Doomie z 2016. Może w Eternal już tak jest, nie wiem.

Po drugie primo, istnieje osobna kategoria ulepszeń, tzw. eksperymentalnych. W skrócie dają one ogromne korzyści, ale biorą coś w zamian. Jedno ulepszenie, na przykład, daje +22 do zbroi, ale zostawia cię z tylko jednym HP. Albo na początku każdego levelu dodaje parę punktów obrażeń w zamian za tyle samo punktów zdrowia. Albo powiększa pasek zdrowia kosztem paska energii, przez co nie da się korzystać z jakiejkolwiek znalezionej po drodze broni.

Rozwiązanie „coś za coś” daje ogrom możliwości, ale bardzo ciężko mi wskazać inną grę, która je wykorzystuje. Jedyne co przychodzi mi do głowy, to Wiedźmin 2 na „mrocznym” i jego specjalne rynsztunki. Jeśli nie zebrałeś wszystkich elementów z danego zestawu, to korzystanie z nich kosztowało cię parę punktów zdrowia.

 

 

W 20XX da się grać w dwuosobowym co-opie, choć tego trybu akurat nie sprawdziłem. W zasadzie to grałem tylko na „normalu”, a dostępny jest jeszcze wyższy poziom trudności, zmieniające się wyzwania oraz multiplayer.

Co więcej, da się grać kompletnie różnymi postaciami. Niebieska (imieniem Nina chyba) dysponuje blasterem a la Mega Man, a czerwona (Axel? Ace? sorry, zapomniałem) czymś na kształt miecza świetlnego czy też szabli. Osobiście jestem zwolennikiem kasowania dronów na odległość, ale fani bliższych spotkań zapewne nie będą zawiedzeni.

W ogóle gra przyciągnęła mnie głównie… Okładką. Znaczy się, obrazkiem w biblioteczce Epica, który bardzo, ale to bardzo skojarzył mi się z Mega Manem. Choć nigdy nie grałem w żadną pełnokrwistą odsłonę tego cyklu, pamiętam do dziś, jak zagrywałem się w jego przeglądarkowe klony. Gdybym przeszedł jakiegoś Mega Mana, zapewne powiedziałbym, że 20XX mocno przypomina Mega Mana.

Choć 20XX to gra niezbyt skomplikowana (chodzi się, skacze i strzela, od biedy dashuje), potrafi sprawić sporo frajdy. No chyba że właśnie się zginęło. Ej, właśnie! Chyba dobrze mi idzie, dawno już nie zgin

Edytowano przez Przemyslav

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia.

Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.


×
×
  • Utwórz nowe...