Skocz do zawartości

Nowy Kącik Yody

  • wpisy
    270
  • komentarzy
    383
  • wyświetleń
    27536

MajinYoda

318 wyświetleń

Znacie już moje zdanie o starych grach wydanych w „wersji HD”. Ostatnio jednak naszła mnie inna myśl – a co z grami „early access”? Czy należy ich unikać?

Cóż, do niedawna unikałem ich jak ognia. Jest kilka interesujących mnie tytułów, ale po co mam się męczyć z niedokończonym produktem – szczególnie, gdy twórcy chcą za grę pełnej ceny (czyli zwykle 150 zł+).

Jednakże – i tak niedawno kupiłem Mount and Blade 2: Bannerlord. Ale tylko z jednego, dość prozaicznego powodu – był w promocji za 80 złotych (na STEAM kosztuje 180 zł).

I – muszę przyznać – bardzo się cieszę, że dokonałem tego zakupu. Nie będę jednak – póki co – opisywał dlaczego, bo gdy piszę te słowa gra nie pozwala mi przeprowadzić oblężenia jednego  miast – wywala się przy każdej próbie ;).

5d0678af02ab4.jpeg

Źródło

Zatem wrócę do wątku „wczesnego dostępu”. Zastanawiam się czy jest to dobra droga? Bo z jednej strony gracze mogą kupić grę, na którą inaczej musieliby czekać kolejne X lat. Jednocześnie – grając w Bannerlorda czuję się jak beta-tester – który (co gorsza) sam zapłacił za możliwość testowania nowej gry…

Dlatego cały czas mam wątpliwości czy jest to dobre wyjście z sytuacji… Na plus trzeba przyznać, że przynajmniej owe wczesne wersje nie udają, że są ostatecznymi. I tak – patrzę tu na takie gry jak Skyrim ;).

A jakie jest Wasze zdanie w tym temacie? :)

Do zobaczenia za tydzień!

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia.

Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.


×
×
  • Utwórz nowe...