Skocz do zawartości

Ciężki żywot złodzieja, czyli Thief


fanthomas212

986 wyświetleń

Złodzieje nie mają lekko. Nikt ich nie lubi, a do tego wykonują mocno stresującą robotę. A już kompletnie przerąbane, gdy muszą rabować w mieście o nazwie Miasto, ponurym niczym Gotham i pełnym strażników z wyjątkowo niską tolerancją wobec przestępców.
To mój pierwszy Thief, dlatego też pewnie jestem daleki od plucia jadem w kierunku tej części. Czytałem różne opinie, głównie negatywne. Według mnie to całkiem udana skradanka z mrocznym klimatem. Do tego tania jak zupka z proszku. Oczywiście nie wszystko wyszło jak trzeba, ale ideały nie istnieją.
Steampunk w grach wciąż jeszcze nie został mocno wyeksploatowany, dlatego każda gra w tych klimatach cieszy. Thief bardzo mocno przypomina mi Dishonored, tylko bez magicznych mocy, co wiąże się ze znacznym zubożeniem możliwości podejścia do problemów. Walka z grupą przeciwników jest z góry skazana na porażkę, bo nasz mieczyk to dla wrogów co najwyżej wykałaczka, dlatego jedynym rozsądnym rozwiązaniem pozostaje trzymanie się zacienionych miejsc i nie wychylanie nosa zza osłony. W końcu to skradanka i o to głównie w nich chodzi. Dostać się w miejsca pełne wrogów i przeżyć, przemykając za plecami, gdy tylko nikt nie widzi i kradnąc wszytko, co tylko się da. W naszym ekwipunku oprócz jedzenia, odnawiającego część zdrowia, mamy także sporo różnych rodzajów strzał. Na przykład wodne do gaszenia pochodni, ogniowe do podpalania przedmiotów, czy linowe do tworzenia punktów wspinaczkowych.
Oprócz standardowych wrogów lepiej lub mniej opancerzonych, można spotkać też ślepe stwory, reagujące wyłącznie na dźwięk, co zmienia nieco podejście do zabawy. Do tego uważne patrzenie pod stopy wymuszają liczne pułapki, trzeba też zwracać uwagę na psy i ptaki w klatkach, wyjątkowo czułe na wszelkie hałasy. Odwiedzamy dość zróżnicowane i ciekawe miejscówki, takie jak burdele, rezydencje szalonych bogaczy, czy ociekające horrorem szpitale psychiatryczne. Ogólnie jest co robić, bo oprócz wątku głównego czekają jeszcze liczne zadania poboczne, ale trzeba to lubić. Chyba nawet za dużo tego, zwłaszcza gratów do zebrania, bo w pewnym momemcie po prostu odechciało mi się grać. Liczę, że wróci mi energia i platyna wpadnie, ale daleka do tego droga.
Ogólnie gra nie jest zła, ale i też nie rewelacyjna, bo i grafika taka sobie, sama rozgrywka też z czasem się nudzi, a jak ktoś nie lubi skradanek to już w ogóle ma pod górkę. Ja lubię. Co prawda zbieranie każdej błyskotki czy lizanie ścian w poszukiwaniu ukrytych pomieszczeń to już dla mnie za dużo, ale dla możliwości odwiedzenia klimatycznych miejscówek i satysfakcji z bycia cichym pacyfistą warto zagrać w tę gierkę. Wkrótce zabieram się za inne pozycje bardziej lub mniej skradankowe czyli między innymi Metal Gear Solid V i Deus Ex Mankind Divided. Zobaczymy jak tam rozwiązano problematykę cichego działania.
Ocena 7/10

 

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia.

Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...