Jak to jest grać w Darksiders, dobrze?
Wiecie, to nie ma tak, że dobrze, albo że niedobrze. Gdybym miał powiedzieć, co cenię w Darksiders najbardziej, powiedziałbym, że walkę. Eee… Walkę, która rozwiała nudę, kiedy miałem dość, kiedy byłem sam. I co ciekawe, to właśnie przypadkowe spotkania z demonami wpływają na nasze życie. Chodzi o to, że kiedy szuka się pewnych przedmiotów, nawet pozornie użytecznych, bywa, że nie znajduje się dusz, które by tak rzec, które pomagają się nam rozwijać. Ja miałem szczęście, by tak rzec, ponieważ nie czułem potrzeby rozwoju. I dziękuję życiu. Dziękuję mu, życie to Wojna, życie to Śmierć, życie to Furia. Wielu ludzi pyta mnie o to samo: „Ale jak ty to robisz, skąd czerpiesz te gry?”. A ja odpowiadam, że to proste, to umiłowanie Epica, to właśnie ono sprawia, że dzisiaj na przykład siekam demony, a jutro, kto wie, dlaczego by nie, oddam się eksploracji oceanu i będę ot, choćby wytwarzać… Doć… Tlen.
Edytowano przez Przemyslav
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia.