przemyślenia Apsik!
Od kilkunastu dni media zdominowane zostały przez jeden temat – koronawirus. Sama epidemia jest ważnym tematem, nie przeczę. Jednakże cała sytuacja skłoniła mnie do Przemyśleń nad tematem chorób w grach.
Pierwsze co przyszło mi do głowy to – oczywiście – słynny błąd w World of Warcraft, który spowodował epidemię „Corrupted Blood” (więcej informacji możecie znaleźć tutaj). W tym przypadku można jednak mówić o wypadku przy pracy – ale i tak ta „zaraza” przeszła do historii gier.
Rzecz jasna, seria Warcraft jest związana także z inną chorobą – Plagą. Choć jest to zaraza stworzona magicznie to moim zdaniem należy ją zaliczyć do chorób. Szczególnie, że odegrała dość ważną rolę w lore – doprowadziła do powstania nieumarłych i Death Knightów. A skoro już o tej klasie mowa – nakłada on również nakłada choroby (disease) na przeciwników (np. Virulent Plague w specjalizacji Unholy).
Idąc dalej mamy serię Fallout i schorzenia związane z promieniowaniem – w każdej części nadmiar „Radu” prowadził do śmierci bohatera (w ten czy inny sposób). W serii pojawia się także inny rodzaj zaburzeń zdrowotnych – uzależnienie. Jak w życiu – bohater może uzależnić się od alkoholu lub narkotyków… lub Nuka-Coli :). Dodatkowo, w „czwórce” jest możliwość złapania choroby – typu osłabienie.
Podobny pomysł pojawił się już wcześniej w serii The Elder Scrolls. Z tych gier najbardziej znana jest infekcja o nazwie „sanguinare vampiris”, która – jak nazwa wskazuje – może zmienić bohatera w wampira.
Sam motyw "przemiany" po chorobie też przewija się dość często w grach - choćby "Wirus T", który przemienia żywe istoty w zombie w serii Resident Evil. Ten sposób powstawania "żywych trupów" pojawia się także w innych grach (i nie tylko) - przykładowo w Dying Light czy serii Dead Island.
Jednakże, chyba najbardziej wkurzającą mechanika chorób spośród wszystkich gier są kontuzje w serii FIFA. Przyznajcie, fani tych gier – ile razy przed ważnym meczem najlepszy piłkarz łamał sobie coś podczas treningu?
Osobną kwestią są tutaj gry typu Plague Inc. Wspominam o niej, bo jest ona (jak zapewne dobrze wiecie) symulatorem zarazy i głupio byłoby o niej zapomnieć .
Do zobaczenia za tydzień!
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia.