Skocz do zawartości

Nowy Kącik Yody

  • wpisy
    267
  • komentarzy
    383
  • wyświetleń
    27102

Nie tędy droga


MajinYoda

696 wyświetleń

Dosłownie kilka dni temu, podczas poszukiwań kolejnych MSMów, odkryłem tekst ks. Dariusza Rasia pt. „Media – edukator i nauczyciel wiary. Ewangelizacja w świecie ekspozycji medialnych”. Widząc tytuł uznałem, że może być ciekawie – w końcu jakiś dobry MoG napisany przez duchownego. Szczególnie, że jest to tekst dość nowy, bo z 2018 roku to i miałem nadzieję, że Autor poruszy temat w jaki sposób wykorzystać gry komputerowe do niesienia Ewangelii.

I się mocno przeliczyłem… W razie czego – link do niego znajdziecie na końcu wpisu.

Gotowi?

Cytat

(…)Ten tekst ma posłużyć praktycznemu odkryciu zasady, że sama komunikacja jest w ostatecznym obrachunku bardziej zdobyczą ludzką niż technologiczną. Komunikacja międzyludzka i używanie mediów mają stać się dla człowieka drogą do pogłębienia siebie i znalezienia śladów Stwórcy, a nie krzewienia ideologii czy przeżywania naskórkowej rozrywki. Jak edukować do takiej postawy? (…) Wydaje się, że praktyce potrzeba przynajmniej podwójnej niejako umiejętności: poznawania narzędzi komunikacji i skutecznego komunikowania z człowiekiem o wielkich wartościach. Nauczymy się wówczas w procesie kształcenia lepiej przekazywać inspiracje płynące z wiary chrześcijan, takie jak postrzeganie człowieka jako osoby, wartości życia, wartości małżeństwa i rodziny, poznawania przystających do siebie sfer sacrum i profanum.

Ten fragment wskazywał, że będzie to dobry tekst… Więc najlepiej od razu przejdę do gier, przy których Autor się dość mocno wyłożył:

Cytat

Warto przy rozważaniu języka wspomnieć trzy kwestie związane z grami wideo (…). Pierwsza konstatacja: gry komputerowe stanowią dziś olbrzymią gałąź biznesu i konkurują z produkcjami Hollywoodu. Produkcja gier jest wielce kosztowna, ale producenci wyprzedzają się w nowych propozycjach, edycjach i animacjach.

Wstęp jest w miarę okej, nie ma się czego przyczepić, choć spodziewałem się jakiejś informacji dla „niosących wiarę”, ale cóż…

Cytat

Informacja druga: olbrzymia popularność gier komputerowych wynika z multimedialnego i interaktywnego języka używanego do komunikowania z odbiorcą. Nagromadzenie wielu osiągnięć technicznych i wykorzystanie tychże w grach komputerowych czyni z nich najdoskonalszą zabawkę zarówno dla dzieci, jak i nierzadko dla dorosłych, pozwalając na przeżywanie interaktywnych przygód. Niestety ten bogaty język, czyli „polifoniczność” dźwięku, atrakcyjnej grafiki, animacji, dramatyzacji scen i sensacyjności fabuły bywa najczęściej wykorzystywana w grach o tematyce budzącej uzasadnione obawy. Popularne gry wideo przerażają ogromnym ładunkiem okrucieństwa i agresji. „Zadaniem gracza jest często niszczenie, zabijanie lub okaleczanie ciała przeciwnika różnymi dostępnymi środkami (np. nożem, piłą tarczową itp.). Szczególnie popularne wśród graczy są strzelaniny pt. Doom, Quake, Blood, gdzie gracz niejako wciela się w bohatera i ogląda świat jego oczami. Przed sobą widzi ręce tego bohatera oraz wybraną przez siebie broń. Dokładnie widoczni są atakujący przeciwnicy, akt zabijania oraz ich zakrwawione szczątki. Wśród bijatyk najpopularniejsze są te najbardziej krwawe, m.in. Mortal Kombat («Śmiertelny pojedynek»), Street Fighter («Uliczny wojownik»), Total Carnage («Totalna rzeź»)”

Nie regulujcie monitorów ani własnych oczu – Autor naprawdę jako przykłady złych gier komputerowych podał te same gry, co zawsze. Właściwie to rozmaici spychologowie mogliby oszczędzić masę papieru i wpisywać „to, co zawsze” – choć wtedy pewnie mieliby mniejszą ilość stron i gdzie indziej musieli się wysilać :P. A tak – wystarczy spisać tekst sprzed X+1 lat od dr Ulfik-Jaworskiej (chyba nie sądziliście, że cytat pochodzi od kogoś innego…) i odjazd. Kij, że te słowa mają już 20+ lat i już w momencie ich pisania były bzdurne – pasują do tezy, więc jest okej.

04bd00f67b1a2d99914c31c6ac5324cb.jpg

Źródło

Cytat

Taki multimedialny język agresji bywa atrakcyjny z powodu wywoływanych emocji oraz zwiększonej sprzedaży, lecz niszczy psychikę, wytwarza iluzoryczny świat bezkarności i łudzi możliwością wykorzystania kilku żyć, towarzysza zabaw zastępuje komputerem lub konsolą, a na dłuższą metę może powodować utratę kontaktu z człowiekiem spędzającym całe godziny przy konsoli.

 Ten tekst także już się zestarzał – nie rozumiem, czemu rozmaici Autorzy biorą się za temat, o którym nie mają bladego pojęcia i piszą o nim tonem znawców wszechrzeczy. Autor (poza spisaniem starych gier) nie podał ŻADNYCH danych potwierdzających jego tezy. I tylko papieru żal (także tego elektronicznego :D).

Cytat

Trzecia informacja: gry ze względu na wspomnianą atrakcyjność nie powodują uczucia nudy, dostarczają niezapomnianych przeżyć. Na tym tle możliwe jest silne uzależnienie. Dlatego przede wszystkim nauczyciele, rodzice, ale i wychowawcy dzieci powinni rozpoznawać symptomy uzależnienia od gier i mieć wiedzę dotyczącą rozsądnego i bezpiecznego z nich korzystania oraz winni te zasady rozpowszechniać.

Uff… przynajmniej tu Autor napisał coś z sensem.

Cytat

W tym miejscu należy wspomnieć, że multimedialność religijna również istnieje i należałoby domową biblioteczkę gier wzbogacić w ten rodzaj pomocy edukacyjnej. Dla najmłodszych choćby godna polecenia jest gra w języku polskim „Być uczniem Jezusa”. Gra wideo zaprasza w miejsca, w których żył i nauczał Jezus Chrystus.

Aż się uśmiechnąłem widząc ten tytuł. Jeśli go nie znacie – macie tu link to filmu NRGeeka - (jeśli ktoś nie zna jego twórczości to ostrzegam - materiał 18+!):

Niemniej, on to lepiej skomentuje niż ja :D. Choć muszę przyznać, że przynajmniej Autor wskazał, że jednak zna "nowe" produkcje ;).

Cytat

Jest też inna religijna alternatywa dla gier, którą można zaproponować.

Tu Autor zrobił ciekawy zabieg – urwał w tym miejscu temat i dał przypis do strony jakiegoś katolickiego wydawnictwa. Zajrzałem tam. Poza „Być uczniem Jezusa” i „Przygodą ze świtem Piotrem” (w pakiecie za 59 złotych) nie ma tam ANI jednej gry komputerowej – bo komputerowego quizu o Kościele Katolickim do tej kategorii raczej bym nie zaliczał. A co jest? Jakieś filmy animowane i czytanki. Nie znam się na tym za dobrze, ale mam wrażenie, że trudno to nazwać alternatywą dla gier…

Cytat

Innym zjawiskiem godnym zaprezentowania ze względu nawet na naruszanie bezpieczeństwa społecznego są niektóre gry interaktywne.

Zanim przeczytacie dalej – obstawiajcie, o czym Autor napisał? ;)

Cytat

W Polsce opinię publiczną poruszył mocno przypadek tzw. gry „niebieskiego wieloryba”. Przypadki samookaleczeń dzieci i młodzieży wynikały bezpośrednio z używania sieci bez kontroli i odpowiedniej wiedzy. Szkoły otrzymały list, w którym Ministerstwo Edukacji Narodowej (MEN) prosi o uwrażliwienie rodziców na kwestię związaną z bezpieczeństwem w sieci oraz korzystaniem z gier komputerowych i wideo stanowiących potencjalne zagrożenie dla młodych. (…) Skala zjawiska może nie napawa niepokojem, ale problem stał się dotkliwy: brak reguł w używaniu sieci. Doprowadziło to wielu młodych do wykonania szeregu niebezpiecznych i groźnych poleceń anonimowego moderatora, a w konsekwencji do wskazania na samobójstwo jako rozwiązanie finalne „gry”. Można wnioskować, że kwestia cyberbezpieczeństwa stanowi w tej chwili pierwsze założenie w procesie wychowania. Tak więc problem przekazu wiary w mediach zawsze zacząć należy od nauki odpowiedzialnego ich użytkowania.

Nie ma to jak w „poważnym” tekście pisać o blue whale… i nazywać to grą komputerową! Pamiętam, że MEN (który od zawsze był siedliskiem idiotów, IMHO) też nazwał to gra komputerową – ale, na Innosa, przydałoby się weryfikować informacje (przykład - artykuł serwisu Spider's Web). Ale Autorowi by znów do tezy nie pasowało…

I pewnie teraz zastanawiacie się „ale chwila, przecież Autor nie napisał nic o możliwości wykorzystania gier komputerowych do Ewangelizacji młodych – bo wątpliwej jakości gry studia Pasterz prędzej takie osoby odstraszą” – i macie rację. Ja też się nad tym zastanawiam. Bo uważam, że Kościół powinien umieć rozmawiać z młodymi – i na szczęście poznałem w swoim życiu wielu księży, którzy nie patrzyli na gry przez pryzmat „gry = zło”… Choć był też jeden czy dwóch takich ;).

Na tym zakończę ten wpis. Obiecany link.

Do zobaczenia za tydzień! :)

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia.

Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.


×
×
  • Utwórz nowe...