Skocz do zawartości

Unmade - wspominki

  • wpisy
    11
  • komentarze
    2
  • wyświetleń
    676

Trochę o LAN kooperacji i multiplayerze


Unmade

447 wyświetleń

Pomyślałem że żeby zmienić trochę nastrój uderzę w bardziej coopowe nuty, bo generalny multiplay to było coś dosyć unikalnego w środowisku w tamtym czasie. W tym sensie, że mało kto dysponował dwoma w miarę aktualnymi komputerami, ustawionym localem między nimi i drugim w miarę kompetentnym graczem. 

Zanim przejdę do konkretów, chciałem napisać że zrobiłem sobie listę gier o których jeszcze nie pisałem, a chciałbym. Wyszło tego ze 30 pozycji, wszystko sprzed 2014-15 roku. Roku mi nie starczy, ale spróbujemy. Uznałem przy okazji, że chronologii będę się trzymał tylko z grubsza, żeby narracja się trzymała kupy, więc gry mogą być w "widełkach" mniej więcej 3letnich.

So... Wspominałem o odgrywaniu diablo w wersji spawn. Dla nieobeznanych - Blizzard (chyba nie jedyny) miał ciekawy patent na sprzedaż i reklamę swoich gier. Wersje spawn na pewno pojawiły się przy okazji diablo i StarCrafta, nie kojarzę czy Warcraft 2 też taką miał. Clou pomysłu było takie, że to było demo, czyli kawałeczek gry który można było uruchomić i rozpoznać o co w ogóle chodzi. Różnicą względem klasycznego dema była możliwość grania po multi, również z pełnymi wersjami, przy zachowaniu jakiegoś stopnia ograniczeń demonstracyjnych. Ergo można było mieć pełnego StarCrafta i hostowqc gry, a znajomi z samym spawnem mogli dołączać.

Wracając do diablo, dawniej sporo graliśmy w sprawna w biurze u ojca, na makach i zakochaliśmy się w serii, mimo że demko pozwalało tylko na wojownika i tylko na pierwsze 2 poziomy podziemia. Nauczyliśmy się kopiować przedmioty... To w ogóle byl nieprawdopodobny patent, należało kliknąć na przedmiot żeby go podnieść i w dokładnym momencie fizycznego podniesienia kliknąć na eliksirek na pasku. Wtedy eliksirek zamieniał się w przedmiot, a podniesiony i tak lądował w inventory.(??) Go figure. Wtedy gry to miały pomysł, trzeba było małpiej zręczności. Za to uzyskane tak pieniądze pozwalały nawet w domku kupić od wirta laske z najmocniejszym czarem w grze - apokalipsa.

No więc doczekaliśmy się komputerów, sieci i wychodzącego gdzieś koło 2000 roku właśnie diablo 2, na temat którego pamiętam dosyć pochwalne recenzje. Grę wałkowaliśmy w multi do nieprzytomności, całe wakacje, ferie i każdy wolny moment. Najzabawniejsze że przyzwyczajeni do mechanizmów z jedynki, zupełnie nie zrozumieliśmy jak funkcjonuje system w nowej odsłonie i nie byliśmy tym zainteresowani. W efekcie graliśmy kolejno wszystkimi klasami, przechodząc grę do diablo i pokonując go, a potem następny roll. Do tej pory pamiętam największą masakrę, kiedy graliśmy dwoma amazonkami ( późniejszym odpowiednikiem jest demon hunter). Doszliśmy do 4 aktu czyli piekła, a tam na takich otoczonych lawą plackach spopielonej ziemi były różne mioty potworów. Szczególne dla nas były takie robaki co zostawiały jaja, z jaj wychodziły małe, finalnie rosły do większych i tak w kółko. Udało nam się w takim nieprzebranym tłumie umrzeć raz. Potem biegnąc po ciało drugi raz, w efekcie rozsypując wszystkie przedmioty i zawartość zwłok. Potem 2 godziny kupowaliśmy w sklepie jakiś gear amazoński, byle tylko mieć jak się przebijać przez potwory. Finalnie skończyliśmy bez złota i goli. Wydaje mi się że te amazonki to odpuściliśmy już na zawsze. 

Pojęliśmy koncepcję poziomów trudności, dalszej gry, krowiego poziomu i tego wszystkiego dopiero przy okazji dodatku pan zniszczenia i robienia zabójczyni (ja, zawsze!) I druida (brat był fanem). 

Śmieszny fakt przy okazji: komputer służył mi dobrych kilka lat ale skończył marnie przez diablo właśnie. Odkrywałem zabójczynią zamknięty battlenet (taki gdzie nie hulały żadne cheaty ani mody) i jechałem od początku nową postać. Trwało to cały dzień, gdzieś koło 34 poziomu komputer, który miał wtedy humory, zrestartował się. Diablo sejwowalo tylko przy wyjściach, więc szlag trafił cały dzień grania. Komputer dostał takiego kopa że wyleciał z kabli i spod stołu. Odratowałem tylko dysk. I jak tu mówić że gry nie wzbudzają agresji?

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia.

Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...