Okres przedwakacyjny zwykle oznacza brak ciekawych seriali i wieczne powtórki w telewizji. Jako, że ostatnie dwa wpisy dotyczyły psychologii, spychologii i gier komputerowych dzisiejszy nie będzie dotykał żadnej z tych dziedzin. Za to będzie o serialu, który chciałbym Wam polecić. Wybaczcie brak obrazków ;).
Zapewne każdy z Was zna jakieś brytyjskie seriale komediowe. 'Allo 'Allo! czy Hotel zacisze lecą w telewizji na różnych kanałach praktycznie w każde wakacje. Jednakże, z bliżej nieznanego mi powodu, nigdy (od lat 90…) nie widziałem Pan wzywał milordzie (1988-1993).
Jest to czterosezonowy angielski sit-com, utrzymany w konwencji upstairs-downstairs – co oznacza, że bohaterowie pochodzą z wyższej (arystokracja) i niższej (służba) sfery, ale łączy ich miejsce zamieszkania – w tym przypadku jest to dom rodziny Meldrum przy Grosvenor w Londynie. Akcja toczy się w 1927 roku – dziewięć lat po Wielkiej Wojnie, tuż po strajku robotników i w czasach, gdy w Wielkiej Brytanii zaczęły powstawać pierwsze partie socjalistyczne. Jeśli spodziewacie się typowego dla seriali komediowych produkcji BBC angielskiego humoru to nie zawiedziecie się.
Jeśli chodzi o obsadę to w większości występowali w mniej znanych w Polsce angielskich serialach. Aczkolwiek, znalazło się kilka rozpoznawalnych nazwisk/twarzy. Suzy Brann (serialowa Poppy Meldrum) podłożyła głos za Alicję w American McGee's Alice oraz Alice: Madness Returns. Z kolei Catherine Rarbett (Cissy Meldrum) zagrała m.in. w W obliczu śmierci (gdzie podrywała Jamesa Bonda (jako Liz) w jednej ze scen) oraz w jednym z odcinków Poirot. W tym samym odcinku zagrał także John Horsley (sir Ralph Shawcross). Jego serialowa żona Angela Scoular (lady Agatha Shawcross) także pojawiła się w cyklu o agencie 007 – dzieliła łoże z Georgem Lazenbym w scenie w ośrodku w Szwajcarii. A także zagrała w komedii Casino Royal z 1967 roku.
Poza tym warto wspomnieć o Johnie D. Collinsie (Jerry), który pojawił się w 'Allo 'Allo! jako oficer lotnictwa Fairfax. Ponadto, Barbara New (Mabel) zagrała matkę Ali G-iego.
W serialu należy też zwrócić uwagę na dobrze dobrane motywy muzyczne. Dobrze współgra to z profesjonalnymi ujęciami i świetnym montażem. Jest to też dobry sposób, by przyjrzeć się jak bardzo innym światem była Wielka Brytania w tamtych czasach. Nie tylko nietypowy podział pieniądza (farthingi, pensy, korony itd.), ale także tak przyziemne kwestie jak butelkowane mleko, które w Anglii już wówczas funkcjonowało, a w Polsce pojawiło się dopiero w latach 70.
Na koniec muszę wspomnieć, że w serialu pojawiają drobne błędy, nieścisłości i kwestie niezgodne z historią. To ostatnie jest szczególnie widoczne w pierwszych odcinkach, gdy twórcy wyraźnie nie mogli się zdecydować, czy trzymać się ówczesnej wartości waluty i jej podziału, czy jednak uwspółcześnić ten aspekt. A warto pamiętać, że ówczesne np. pięć funtów to obecne niemal £300 (www.measuringworth.com).
Niemniej, każdemu, kto lubi brit-comy, a znudziły mu się pozostałe, serdecznie polecam ten serial :).
0 Comments
Recommended Comments
There are no comments to display.