Po co ten popiół?
Zapewne dotarła do Was informacja, o tym, że w Islandii nastąpiła erupcja wulkanu, którego pył zamknął niebo nad Europą. Ciekawe, że zdarzyło się to akurat w przededniu pogrzebu pary prezydenckiej, prawda? Zanim zaczniemy się zastanawiać, czy Nostradamus faktycznie to przewidział (ostatnio zdobył wielką popularność, zauważyliście?), zastanówmy się nad tym, po co ten wulkan wybuchł akurat teraz - po 150 latach spoczynku. Jest takie stare powiedzenie, że nic się nie dzieje bez przyczyny. Zatem zacznijmy spekulacje:
Zginęła para prezydencka, a na jej pogrzeb miało przyjechać ok. 80 delegacji z najróżniejszych krajów, m. in. Barack Obama z USA i Angela Merkel z Niemiec. Co z tego? To, że zgrupowanie tylu głów tak ważnych państw w jednym miejscu daje niezłe pole do popisu dla Al-Kaidy. Gdyby niebo było czyste i przylecieli by ci wszyscy na których poluje największa organizacja terrorystyczna świata... byłoby nieciekawie.
Jednak jakaś siła wyższa zadziałała i popiół przykrył całą Europę, uniemożliwiając tym samym zetknięcie się tych wszystkich VIP-ów w Polsce. Najważniejszym celem dla Al-Kaidy jest niewątpliwie Obama, więc jeśli go niema, to po co oni mają się fatygować? Po to, żeby zdetonować bombę przy Dalii Grybauskaite? Nie opłaca się...

Wniosek? Dziękujmy przyrodzie, że dała nam ten popiół - przynajmniej trochę spokoju będzie...
5 Comments
Recommended Comments