Myśli Karpia

Wiesz co ... Jesteś jednym z nielicznych którzy nie ronią fałszywych łez, bo zginał WIELKI, WSPANIAŁY i w ogóle THE BEST Lech Kaczyński. Teraz najpewniej zostanę zjechany przez tony "fałszywych moralistów" ale według mnie szacunek do człowieka powinno się mieć za życia , a nie po śmierci, a prawda jest taka, że Lech za życia był gnojony, wyzywany, wyśmiewany, a nagle stał się wielkim bohaterem.

Co się dziwić. Wiele ludzi śmiało się z Kaczyńskiego, ot tak, bo wszyscy się śmiali, tak naprawdę zdając sobie sprawę, że nic o nim nie wiedzą, być może nie będąc nawet jego przeciwnikami politycznymi. A teraz sobie to uświadomili i im zwyczajnie głupio. Bywa.

Niestety prawie zawsze tak jest, że dopiero po śmierci ludzie kogoś doceniają, a wręcz idealizują - nienawidzę tego. Mi ta śmierć jest obojętna, nie przepadałem za prezydentem i nie będę teraz grał pod publiczkę jak reszta

No tak jak ja w swoim blogu zaznaczyłem że Kaczyńskiego nigdy nie lubiłem i nie będę teraz mówił że był świetnym politykiem... ale jednak człowieka szkoda... tym bardziej że to jednak cios dla państwa jest...

Rozumiem że zmarłemu należy okazać szacunek ale bez przesady...

Dla mnie takie zachowanie to wręcz nietakt.

Drogi kolego, jesteś, przepraszam za spoufalanie się, skończonym idiotą.

Michael Jackson był świetnym muzykiem, a pedofilia nie została mu udowodniona. Gdybyś tylko usłyszał jakie miał dzieciństwo zrozumiałbyś, dlaczego był nie do końca zrównoważony psychicznie. Był prostu chory. I kochał dzieci. W czystym tego słowa znaczeniu, zboczuchy. Zrozumiałbyś dlaczego miał tak wiele operacji. Ojciec przez cały czas szydził z niego, z jego zbyt dużego nosa. Prawdopodobnie bił go. Molestował. Dlatego został wiecznym dzieckiem. Piotrusiem Panem, jak sam mówił.

To jego rodzina była popieprzona. Nie on. Ja sam słucham głównie rocka, ale nie docenianie jego muzyki, jako tytanicznej pracy i świetnego warsztatu jest po prostu idiotyzmem.

Jeśli chodzi o tragedię w Smoleńsku... Tutaj nie chodzi tylko i wyłącznie o śmierć prezydenta naszego kraju, tutaj chodzi o śmierć prawie setki. O tragedię narodową. O cios dla naszego państwa, dla naszego rządu.

Kaczyński był człowiekiem inteligentnym i wykształconym, bez dwóch zdań. Nie był najgorszym politykiem, był jednym z wielu. W sytuacji takiej jak ta trzeba porzucić wszelkie uprzedzenia i podziały.

BYŁ działaczem solidarności i bliskim współpracownikiem Wałęsy.

Tutaj, na miłość Pana Boga, chodzi o szacunek, nie sztuczne łzy i inne pierdoły. O zwykły, ludzki szacunek dla zmarłych. Na Lechu Kaczyńskim, w przeciwieństwie do Jacksona nikt już nie zrobi, więc błagam - nie porównuj tego.

Trudno nie przyznać ci racji.

dobrze ze 2 tygodnie ta strona normalna i nikt tu udawać ze kocha L.K.

Szanowny Gandalfie szczerze mówiąc spodziewałem się takich komentarzy.

Tutaj, na miłość Pana Boga, chodzi o szacunek, nie sztuczne łzy i inne pierdoły. O zwykły, ludzki szacunek dla zmarłych. Na Lechu Kaczyńskim, w przeciwieństwie do Jacksona nikt już nie zrobi, więc błagam - nie porównuj tego.

Widzę twoje racje i rozumiem twoją dezaprobatę. Pozwól jednak, że wyjaśnię pare spraw:

1. Mówię nie o porównaniu postaci Kaczyńskiego i Jacksona - są to ludzie zupełnie innego formatu! - Ja mówię o ZACHOWANIU LUDZI! Spójrz tylko na to.

2. Pojmuję jaką katastrofą jest śmierć Prezydenta i większości czołowych polityków i dowódców wojskowych naszego kraju. Rozumiem także jaka to tragedia ludzka, bądź co bądź to ponad 90 (nie pamiętam dokładnie) ofiar.

3. Prawda. Był działaczem Solidarności, współorganizatorem Okrągłego stołu, ja jednak dowiedziałem się o tym dopiero wczoraj. NIGDY WCZEŚNIEJ nikt nie wspomniał o tym!!!

Odpowiedz mi szczerze - od kiedy wiesz o jego zasługach??

Hehe, dobre! ;D

Jakbyście potrafili słuchać wiadomości to byście wiedzieli, że nikt go nie idealizuje tylko oddaje mu cześć jako najważniejszej osobie w kraju i jako człowiekowi, bo nikomu nie można życzyć takiej śmierci.

A co do porównania Lecha i Majkela - proszę, nie bierz więcej tego [beeep], które bierzesz teraz

trudno nie przyznać mu racji , bo ją ma.

GandalftheBlack wylał 3 wanny żółci , nie rozumiejąc przesłania tego wpisu.

Też denerwuje mnie to , że ludzie którzy wrzucali na naszego prezydenta , teraz udają , że im jest przykro itp.

to dość żenujące... no ale debili nie trzeba siać , oni się sami rodzą...

Dla mnie osobiście to:

To wielka tragedia , szanowałem Lecha Kaczyńskiego.

Może nie był najlepszym prezydentem , ale był dobrym człowiekiem i kochał nasz kraj.

W tej katastrofie zginęło wielu wybitnych ludzi , elita narodu , polityki, wojska , duchowieństwa...

to wielka strata..

GandalftheBlack właśnie dostał ostrzeżenie. Wyzwisk pod adresem innych forumowiczów nigdy nie tolerowaliśmy i nie będziemy tolerować.

Widzę twoje racje i rozumiem twoją dezaprobatę. Pozwól jednak, że wyjaśnię pare spraw:

1. Mówię nie o porównaniu postaci Kaczyńskiego i Jacksona - są to ludzie zupełnie innego formatu! - Ja mówię o ZACHOWANIU LUDZI! Spójrz tylko na to.

Szczerze, to nie zauważyłem, żeby zachowywali się jakaś źle, czy dziwnie. Nikt nie robi z niego nie wiadomo kogo, kogoś wspaniałego, czy świetnego. Mówią o nim po prostu jak o dobrym człowieku. To wszystko. Może jestem naiwny, może zbyt wierzę w ludzi, ale ludzie rzeczywiście się jednoczą, są solidarni, a dziennikarze po prostu wykonują swoją pracę. Przynajmniej na TVNie.

Oddają hołd zmarłym. Szacunek.

3. Prawda. Był działaczem Solidarności, współorganizatorem Okrągłego stołu, ja jednak dowiedziałem się o tym dopiero wczoraj. NIGDY WCZEŚNIEJ nikt nie wspomniał o tym!!!

Odpowiedz mi szczerze - od kiedy wiesz o jego zasługach??

Wiedziałem o tym już wcześniej, szczerze mówiąc. Często na zdjęciach/filmach archiwalnych był obok Wałęsy. Mówiło się o nim jako o działaczu solidarności także, ale odsuwało się to trochę na bok, bo był prezydentem Polski i tylko to się liczyło. Teraźniejszość, a nie przeszłość.

Oczywiście, jego zasługi są trochę wyolbrzymiane ale to normalne. Nikt się tego nie spodziewał. To był szok. Zaskoczenie.

Ja też nie lubiłem Kaczyńskiego, nienawidzę jego partii i byłem wkurzony wiedząc, że to on wygrał wybory. Jednak właściwie coraz bardziej go lubiłem. Po za tym jego kadencja już kończyła. Był coraz bardziej człowiekiem, a coraz mniej małym kartoflem.

Świetną, normalną miał za to żonę...

3. Prawda. Był działaczem Solidarności, współorganizatorem Okrągłego stołu, ja jednak dowiedziałem się o tym dopiero wczoraj. NIGDY WCZEŚNIEJ nikt nie wspomniał o tym!!!

Odpowiedz mi szczerze - od kiedy wiesz o jego zasługach??

Mam już trochę lat na karku więc o tym wszystkim wiedziałem.

Nie przepadałem za Prezydentem politycznie (moje sympatie niezupełnie daleko od Niego ale jednak gdzie indziej). Oddaję Mu (jak i innym, którzy zginęli) część jako człowiek, którego poruszyło to do głębi.

Taki jestem sentymentalny i nic na to nie poradzę.

Nic więcej nie jestem w stanie zrobić dla rodzin Ich wszystkich, ale gdy mnie spotka coś podobnego chciałbym mieć świadomość, że ktoś gdzieś też o tym myśli. (a w czasie jazdy samochód zatrzymałem o 12 i wysiadłem choć inne mnie mijały - tak trzeba było zrobić).

GandalftheBlack właśnie dostał ostrzeżenie. Wyzwisk pod adresem innych forumowiczów nigdy nie tolerowaliśmy i nie będziemy tolerować.

Przepraszam, poniosło mnie. Już nigdy się nie powtórzy... Wybacz Karpiu. Nie powinienem oceniać ludzi z góry.

Po prostu uznałem, że nie potrzebnie tak ostro ocenia ludzi. Szczególnie takich, którzy krzywdy mu nie zrobili, a dodatkowo nie dawno zmarli.

No i sam kogoś ostro oceniłem. Hipokryta ze mnie. Jeszcze raz przepraszam.

Oj tam oj tam, po prostu jest takie niepisane prawo że o zmarłych mówi się dobrze albo wcale.

Wiem, to bardzo gupie.

nie głupie lecz uprzejme. a co do Gandalfa - zanim wyzwiesz ludzi spróbuj się z nimi dogadać. każdy ma swoje racje, to że są inne od naszych nie znaczy że są gorsi lub głupi.

Całkiem trafna myśl ze strony autora bloga.