Skocz do zawartości

Kącik twórczy pana Trupka

  • wpisy
    104
  • komentarzy
    514
  • wyświetleń
    98250

Znieczulica?


pantrupek

256 wyświetleń

Nie wiem, czy wypadałoby coś napisać o dzisiejszej, straszliwej tragedii prezydenckiego samolotu (gdyż nic nowego do tego nie dodam, jedynie dołożę swoją "cegiełkę" do setek innych). Z jednej strony to oczywiste, że to ogromna strata dla kraju, społeczeństwa, że zginęła dziś osoba będąca narodowi ważna, że to, co się stało jest tak straszliwe, gdyż takich rzeczy świadkami jesteśmy tylko raz na ileś tam lat (zabójstwo JFK, zamach na WTC ? o takie rzeczy mi chodzi, sprawy, wokół których rozkręcany jest, brzydko mówiąc, największy hype. Ale o ile tamte rzeczy były ważne dla całego świata, ta katastrofa może zniknąć po kilku tygodniach ze ?światowego obiegu?, zostając naszą własną, polską, a być może przez miesiąc ? dwa europejską, tragedią). Ale jakoś nie czuję się cierpiący, jako szary obywatel, będący jakby ?z boku? (kurczę, ale jednak ?w?, gdyż jestem Polakiem!). Oczywistym jest, że coś tam się we wnętrzu czuje, w końcu, kurka wodna, jesteśmy bez prezydenta, a to w końcu najważniejsza osoba w kraju ? co będzie teraz?, jak sobie poradzimy?, kto będzie rządzić krajem?, co to będzie oznaczać dla naszej gospodarki?, czy się załamiemy? W sumie pytania bez sensu, ale to chyba one mnie trapią najbardziej. Być może to przez znieczulicę.

Setki razy w telewizji, w tych filmidłach z Tommy Lee Jonesem, Stevenem Seagalem itd. widzimy zamachy, śmierci ważnych ludzi, setki wybuchów, tragiczne śmierci całych rodzin, w końcu tortury pokazane z najdrobniejszymi szczegółami (to już ?Hostel?) i osobiste tragedie poszczególnych ludzi (np. ofiary gwałtów w filmach z serii ?samo życie? itp.). Po pewnym czasie, gdy słyszysz w ?Wiadomościach? czy innych tam ?Faktach? informację o wypadku autobusu z polskimi turystami, gdzie zginęło dwadzieścia kilka osób, myślisz: ?to się zdarza. Setki osób ginie na drogach. Ludzie po prostu umierają?. Może to pocieszanie samego siebie, ale bardziej myślę, że to właśnie ta znieczulica. Do niektórych okropieństw nie da się przyzwyczaić, to prawda, ale Ciebie przecież one nie spotkały, więc po prostu o nich nie myślisz, a jeśli już, to Twój umysł specjalnie je koloryzuje, robi z nich karykaturalne obrazy. Ot, zwykła obrona organizmu. Z jednej strony jest to smutne, gdy, słysząc o wypadku, w którym małemu dziecku rozszarpało nogi, myślimy: ?błahostka, to się zdarza setkom ludzi dziennie?. Z drugiej zaś strony nie pozwala nam to zwariować, i to jest w tym dobre.

I choć to straszna, niewiarygodna tragedia dla całej Polski, a być może też i dla Europy, to mówię: ludzie po prostu umierają. Niektórzy wcześniej niż powinni. I niech ci i wszyscy inni spoczywają w pokoju. Łączę się w bólu z rodzinami ofiar, jako jeden z szarych mieszkańców Polski oraz zwykły blogger - teraz każde wyrazy współczucia będą przydatne. pT

8 komentarzy


Rekomendowane komentarze

pantrupek - masz racje tego ukryć się nie da. Ale wbrew pozorom ludzie (poza rodzinami ofiar które chcą te chwile odwlec jak tylko się da) chcą żałować i płakać. Dlaczego? Bo porostu potrzebują wrażenia że przez ból i rozpacz łączą się w wspólnotę. W wspólnotę bólu i cierpienia. Ale nie są sami. A bycie samym to coś czego ludzie najbardziej się boją. A na Polską ciąży chyba jakieś kwietniowe Fatum. Kwiecień Katynia 70 lat temu, 2 Kwiecień Rzym 2005 r. i dzisiejszy dzień. To daty których nasze pokolenie nie zapomni choć nie napisałem co się w tedy stało. Pozostaje mi tylko tak jak wszyscy połączyć się w modlitwie za dusze ofiar.

Link do komentarza

Szkoda mi osób, które przeżywają śmierć tych, których wczoraj wyzywali i posyłali do piekła. Pewnie 80% osób wczorajszego dnia nie wiedziała jak ma na imię prezydent. Będąc neutralnym w sprawie prezydenta jednak jakoś żałuję. Jest mi smutno, że odeszli dobrzy ludzie, którzy starali się zrobić coś w Polsce, ale nie zawsze im to wychodziło

Link do komentarza

Drogi Gościu. My(ja np. nie płakałem... choć to mnie przybiło) znamy prezydenta RP tylko z telewizora. Najważniesze osoby w państwie znały go osobiście. Znały osobiście wieeele osób z samolotu. A to boli bardziej...

Link do komentarza
Drogi Gościu. My(ja np. nie płakałem... choć to mnie przybiło) znamy prezydenta RP tylko z telewizora. Najważniesze osoby w państwie znały go osobiście. Znały osobiście wieeele osób z samolotu. A to boli bardziej...

Masz rację. Strata kogoś bliskiego, kogoś z kim się rozmawiało boli o wiele bardziej. Szkoda że taka kupa ludzi zginęła. :-(

Link do komentarza

Dodam, że jedna ze stewardes pasjonowała się lotnictwem. Wstąpiła do aeroklubu w którym wykonała 250 skoków ze spadochronem i pilotowała szybowce. Jak miała iść do pewnej szkoły i okazało się, że nie ma tam kierunku "lotnictwo" to zmieniła swój wybór. Szkoda, że zginęła podczas wykonywania swojego hobby.

A tak nawiasem to też mnie lotnictwo kręci ; )

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...