Skocz do zawartości

Sciassa Blog

  • wpisy
    20
  • komentarzy
    40
  • wyświetleń
    23168

Po pierwsze....


Sciass

214 wyświetleń

A więc to mój mój pierwszy powazniejszy wpis. Pomyślałem że może napiszę o swoich preferencjach growych aby zachęcić do dyskusji w komentarzach.

Lubiane przeze mnie firmy.

Blizzard, Capcom, THQ, Bioware, Obisidian

Nielubiane przeze mnie firmy:

Bethesda, EA

Ulubione gatunki gier: RPG wszelakie, strategie, piaskownice takie jak Oblivion i Prototype

Odnośnie firm. To nie jest tak że nie pasują mi produkcje Bethy czy EA, w końcu zagrywałem się w Obka czy CnC3. Problem polega na stosunku tych firm do graczy (szczególnie pecetowych) a który też powoli pojawia się na przykład w Blizzardzie (usunięcie Lanu to błąd stulecia jak dla mnie). Głównym problemem gier Bethesedy jest ich nazewnicto. Może jestem zatwardziałym trv hardcorem ale naprawdę szlag mnie trafia i krew zalewa jak Obliviona nazywa się najlepszym cRPG, zdobywa nagrody w tej kategorii itp itd. Gdzie się podziały normy cRPG? Gdzie wybory pozwalające określić miejsce naszej postaci w świecie gry? To nie jest gra startująca do tytułu jRPG których liniowość rekompensowana jest mniej lub bardziej głęboką fabułą ale i wielkim naciskiem na postacie niezależne. Po cRPG w stylu zachodnim spodziewam się możliwości wczucia w postać i posiadania jakiejś ingerencji w podejmowane przez nią decyzji. Odzywają się Fallouty i Planescape....

W moim odczuciu Oblivion to mocno podkręcony hack'n'slash skrzyżowany z sandboxem, duzo bliższy jest mu Sacred niż Planescape. Już nawet pal licho to że ta gra określana jest cRPG. Pamiętam jak twórcy przechodzili samych siebie w opisywaniu różnych bajerów jakie pojawią się w grze między innymi spontaniczne ataki na miasta. I co? Ja wiem że te przechwałki trzeba brać przez drobne sitko ale nawet po takim procesie srogo się zawiodłem na produkcie finalnym... Gdyby Obliviona nie określać jeszcze RPG.... to dostałby w moim rankingu wyższe miejsce.

Niektórzy mówią że przecież mogę sobie dorobić historie do postacji w Oblivionie i że to dobrze że nie ma ona zadnego zaczepienia w świecie gry. Bullshit. Naprawdę grało mi się sto razy przyjemniej Nerevaryjczykiem niż więźniem który miał więcej szczęścia niż rozumu bo jego cela przechodziła przez tunel ewakuacyjny. To może od razu powinniśmy kupować pusty krązek i wyobrażać sobie że jest na nim gra no bo jakie nam to daje wtedy możliwosci! 120zł i masz dowolną grę jaką sobie wyobrazisz na puściutkim krążku....

Inny przykład. Prototype. Gra która realizuje doskonale to czym miała być od początku. Sandboxową łupaniną podniesioną do kwadratu przez latające tu i ówdzie członki oraz hektolitry plastusiowej krwii. Gra spełniła moje oczekiwania w stu procentach i nie żałuję pieniędzy wydanych na nią. Drażni mnie niemożebnie sposób jej wydania ale twórcom, nie wydawcom, nie mam nic do zarzucenia oprócz drobnych potknięć tu i tam które jestem w stanie wybaczyć przy tak dobrym produkcie.

Dlaczego nie lubię EA napiszę później.

1 komentarz


Rekomendowane komentarze

Najbardziej szkoda, gdy ciekawie zapowiadające się tytuły zostają wykastrowane z części swej zawartości z powodu - wymogi wydawcy/deadline/niedobór funduszy (niepotrzebne skreślić). Nie zawsze wysiłek fanów przy różnych 'Restoration Projects' daje zadowalające rezultaty.

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...