O pozornym postępie tudzież dreptaniu w miejscu
Mija już 3 lata odkąd posiadam obecny komputer. Szczerze mówiąc poza zasilaczem, płytą główną, obudową, kartą muzyczną zasilaczem i klawiaturą zmieniłem wszystko. I dlatego nadal jest to fajny mercedes. Może nie goni tak szybko jak nowa Toyoty (hyhy) ale dzięki niedrogim rozbudowom (ostatnia poważna CPU 6400 X2 za 200 zł) sprawuje się wspaniale.
Założę się, że niektórzy by polecili jakiegoś X4, plus płyta ddr3 i taka pamięć. Pytam się - po co? Dzisiaj w zupełności wystarczy mi 3,2 (w porywach 3,4 Ghz) i karta 8800 GT aby móc grać.
Moi drodzy nie dajmy się zwariować - każdy kto ma kartę graficzną z pamięcią 512 Mb w 256 bitach, procesor dwurdzeniowy około 3 Ghz i 4 Gb ram DDR2 wciąż tańsza niż ddr 3) może spokojnie poczekać z wymianą sprzętu. Niech producenci dadzą coś naprawdę ciekawego, albo jeszcze bardziej zejdą z ceną w dół. Czy 4 rdzenie już na dzień dzisiejszy (poza GTA IV) są nam graczom potrzebne? I ta droga pamięć ddr 3 z dużymi opóźnieniami - musimy ją kupować? Cenię AMD, że ich nowe procesory mogą działać z ddr 2 i 3.
Jak myślicie?
5 komentarzy
Rekomendowane komentarze