Świadomość i gry
Tym razem coś o świadomości. Miłej lektury .
Takie określenia, jak ?być czegoś świadomym? czy ?uświadomić sobie?, są powszechnie znane. Jednak rzadko zastanawiamy się, czym tak naprawdę jest świadomość. Czy to całość naszej osobowości? Czy może jej część? Jeśli tak, to jak duża? Platon naucza, że przed dyskusją o zjawisku, powinno się poznać jego definicję. W słowniku psychologii Norberta Sillamy czytamy, że świadomość to: ?bezpośrednia wiedza, jaką każdy z nas posiada o swym istnieniu, swych czynach oraz świecie zewnętrznym. Świadomość organizując dane dostarczane jej przez zmysły i pamięć sprawia, iż możemy się umiejscowić w czasie i przestrzeni. Nie istnieje ona jako wydzielona funkcja, posiadająca określoną strukturę i ?siedzibę? w mózgu. Nie jest ani czymś wewnętrznym, ani czymś zewnętrznym. To stosunek do percypowanego świata. Bergson utożsamia ją z uwagą, Freud z postrzeganiem, Jung ze stanem czuwania, a neuropsycholodzy z funkcją czuwania. J. Delay rozróżnia siedem poziomów świadomości. Najwyższy odpowiada podwyższonej aktywności mózgu, to stan podwyższonej gotowości do odbierania płynących z zewnątrz bodźców, silnych emocji; najniższy to śpiączka ? pobudzenie receptorów zmysłowych wywołuje jedynie słabe reakcje motoryczne. Pomiędzy tymi skrajnościami znajdują się: stan uważnego czuwania, czuwania rozproszonego, marzenia na jawie lub zasypiania, lekkiego snu i głębokiego uśpienia. To, co zwyczajowo zwie się ?świadomością? ogranicza się do poziomów poprzedzających stan snu [?] Poniżej tego poziomu świadomość nie jest zupełnie wyłączona, ponieważ śni się i zachowuje wspomnienia snów. Jednakże myślenie jest wówczas ograniczone przede wszystkim do popędów i emocji. Jest to tzw. świadomość oniryczna.?
Jaki związek ma świadomość z grami? Na pierwszy rzut oka wydaje się, że gracz znajduje się na jej najwyższym poziomie: ma przyspieszone tętno, skrócony czas reakcji i podwyższone ciśnienie; bez wątpienia charakteryzuje go wzmożona aktywność mózgu oraz stan zwiększonej gotowości do odbierania bodźców. Problem polega na tym, że skupiony jest tylko na okienku monitora, zaś zewnętrzny świat przestaje być przez niego rejestrowany. Tak więc świadomość jest zawężona do prezentowanych przez grę wydarzeń. Obraz ten kłóci się nieco z książkowym modelem, w którym wszystkie bodźce z zewnątrz odbierane są szybko i precyzyjnie. Gracz nie widzi i nie słyszy świata zewnętrznego. Jego percepcja jest prawie w całości pochłonięta przez rzeczywistość wirtualną.
Można przyjąć, że gracz patrząc w ekran doświadcza czegoś w rodzaju hipnozy. Dlaczego tak twierdzę? Językiem świadomości są słowa, zaś kodem podświadomości - obrazy. Przekaz wizualny powoduje, że wchodzimy w kontakt z nieświadomymi pokładami psychiki, zupełnie jak podczas snu. Trudno jest nazwać świadomym człowieka, który nie reaguje na bodźce zewnętrzne, siedzi przed komputerem i jest pochłonięty walką ze smokiem, rzucaniem czarów czy przemierzaniem kosmosu. Koncentracja na kolorowych scenach odgrywanych w polu monitora powoduje wejście patrzącego w swego rodzaju sen na jawie!
Czy w takim razie gracz czuwa, czy może śpi? Z dotychczasowych przemyśleń wynika, że jedno i drugie. Jego aktywność można porównać do pełnego przygód snu, w którym należy podjąć wiele świadomych decyzji.
W tym momencie mogą zrodzić się wątpliwości. Przecież kierowca prowadzący samochód również wpatruje się w szybę, czasem nawet kilka godzin. Czy on także śni na jawie? A turysta podziwiający piękne widoki, krążący po górach, czy przechadzający się ulicami miasta? Czy on też śni? Jeśli sprawę potraktować racjonalnie, to oczywiście stwierdzimy, że ludzie ci są w pełni świadomi i nie ma mowy o jakimkolwiek spaniu, wręcz przeciwnie, oczy mają szeroko otwarte, a wieczorem nie mogą zasnąć od nadmiaru wrażeń. Z drugiej jednak strony niektórzy filozofowie wschodnich szkół twierdzą, że tak naprawdę większość ludzi śni przez całe swoje życie. Tych czuwających jest bardzo, bardzo mało, zaś śniącym zdarza się przebudzić niezmiernie rzadko i to na krótką chwilę. Dlatego właśnie swojego proroka nazwali ?Budda?, co znaczy ?przebudzony?. Legenda mówi, że zanim wstało słońce, a dworzanie byli pogrążeni w głębokim śnie, książę Siddharta obudził się, wymknął się z zamku i rozpoczął swą wędrówkę poszukując lekarstwa zdolnego ukoić ból istnienia.
Niezależnie od tego, co sądzą wschodni mędrcy, wydaje się, że jazda samochodem, zwiedzanie, czy w ogóle większość prac, jakie wykonujemy za dnia, ma znamiona czynności podświadomych. Podczas prowadzenia pojazdu wiele rzeczy robimy odruchowo: automatycznie oceniamy odległości, intuicyjnie dopasowujemy się do rytmu drogi i w większości przypadków reagujemy podprogowo. Gdybyśmy sobie uświadomili, że oto jedziemy z prędkością 100 km/h, a z naprzeciwka zbliża się samochód ciężarowy z chyżością 80 km/h, i za chwilę się miniemy w odległości mniejszej niż półtora metra, mam wątpliwości, czy spokojnie trzymalibyśmy kierownicę jedną ręką. Jeśli chodzi o zwiedzanie, to pamiętam, że gdy spacerowałem pierwszy raz po ulicach Paryża (było to w późnych latach 80-tych), prosiłem przyjaciół, by mnie uszczypnęli, bo nie wierzyłem, że tam jestem. Towarzyszyło mi uporczywe uczucie nierzeczywistości i bardzo się męczyłem. Powtarzałem sobie: ?Jestem tutaj, naprawdę tutaj jestem?, dotykałem szorstkich murów kamienic, przyciskałem do nich twarz i nie mogłem się ocucić.
Jeśli spojrzeć na twarze przechodniów idących ulicami, ludzi robiących zakupy, czy jadących do pracy, można się przekonać, że są pogrążeni w jakimś transie, zapatrzeni, zamyśleni, nieobecni. Myślę, że i Tobie niejednokrotnie zdarzyły się sytuacje, w których robiłeś/robiłaś coś nie będąc przy tym obecnym/obecną.
No i cóż? Czy człowiek jest świadomy wtedy, kiedy jest świadomy, czy nie? Z dotychczasowych przemyśleń można wywnioskować, iż powszechnym stanem jest w istocie świadomość oniryczna, czyli senna.
Stan bawiącego się gracza wydaje się być również taką świadomością, ponieważ nie partycypuje on w tzw. realnym świecie, lecz w rzeczywistości wymyślonej, którą bluźniercy nazwaliby ?nieprawdziwą?. Jak pamiętamy z definicji, rolą świadomości jest orientacja w czasie i przestrzeni. Gdyby go spytać: ?gdzie jest twoje ?tu i teraz? Gdzie jest twoje ja? Co by odpowiedział? Czy gdzieś na zielonych polach ?Myth?, czy w pokoju, w którym aktualnie siedzi, czy jeszcze gdzieś indziej, w uniwersum skompilowanym z tych dwóch, którego miejsce i czas potrafi wyśledzić jedynie w marzeniach? Zapewne odpowiedzi na te kwestie sprawiłyby mu trudność. Trudno się dziwić. Sprawiały i sprawiają największym filozofom, jakich nosiła Ziemia.
5 Comments
Recommended Comments