Lubię hakerskie filmy prosto z Hollywood. Lubię ten klimat, gdy młody chłopak, popijając colę i zajadając ze zmęczoną miną wczorajszą pizzę, siedzi o czwartej nad ranem przed monitorem w swym zabałaganionym gniazdku, otoczony górą papierów i śmieci. Pod nogami puste, zgniecione puszki gromadzą się w małe stosy, na biurku wszechobecny bałagan aż woła o pomstę do nieba, zaś na podłodze dziesiątki kabli wiją się niczym dzikie węże, tylko czekając na nieostrożne stopy.
Więcej...
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia.