Skocz do zawartości

Słowo to siła

  • wpisy
    14
  • komentarzy
    63
  • wyświetleń
    18678

Jeszcze jedna tura...eh czemu nie da się tego przeklikać?


Player_

277 wyświetleń

Miało być o czymś innym ale pewien program z dvdka CDA pokiereszował moje plany. 3 dni temu zainstalowałem z ciekawości grę Imperial Glory. Nie spodziewałem się po nim niczego szczególnego i w zasadzie?

?niczego szczególnego nie dostałem. Całkowicie zgadzam się z recenzjami i ocenami pism materialnych i tych elektronicznych. Być może sam napiszę recenzję, ale przez ten czas nawet nie zdążyłem dokładnie poznać gry, a moje ?imperium? ma zaledwie 4 prowincje. Teoretycznie chciałbym, żeby gra zaskoczyła mnie czymś miłym, bo jak na razie to powiedzmy sobie szczerze jest średnio. Gorszy i mniej zrozumiały niż w rome interfejs, różne denerwujące babole (czemu do diabła jednoski mają nie ograniczoną przestrzeń ruchu w jednej turze?), cienka sztuczna inteligencja;P Ale ma coś takiego co wciągnęło mnie po uszy i sparaliżowało moją pilną naukę ;P Być może, udzielił mi się syndrom ?jeszcze jednej tury?? Bo w prawdzie przez większość czasu nic się nie dzieje. Znane nam kraje z tamtej epoki dziwnie szybko zmieniają swoje granice, przeciwnicy są nieprzewidywalni i bynajmniej nie jest to zasługa jakichś dopracowanych mechanizmów gry, wprost przeciwnie. Na mapie taktycznej przemieszczają wojska bez ładu i składu, w trakcie bitwy również dzieją się dziwne rzeczy. Ale jak już się w to wciągnie, to bardzo ciężko jest odejść.

Zacząłem kampanię od razu, na niskim poziomie trudności, bez żadnego samouczka. Dalej miałem możliwość wybrania jednego z pięciu chyba ówczesnych mocarstw, wybrałem Austrię. Miałem jakby 4 prowincje i samym początku ?złapałem zonka?. Tylko na jednej z nich było miasto, w którym mogłem co kol wiek robić, z tamtąd też werbuje się armię itd. Sojusze w grze zmieniają się często i dość drastycznie, tzn raz dane państwo jest w sojuszu z państwami wschodu, raz zachodu? W każdym razie dosyć szybko moje państwo zostało przedmuchane przez wojska różnych innych cudownych krain a mi została tylko prowincja ze stolicą, właściwa Austria. Ale i ją kilka razy oblegali Francuzi. W duchu życzyłem sobie, żeby nie odstępowali- wszak pokonali mnie już i wystarczyło poczekać, a wtedy nie miałbym już uzależnienia. Z niewiadomych powodów odstąpili a ja rozwinąłem się. Sytuacja polityczna w grze jest bardzo nie stabilna, jak mówiłem państwa dość szybko zmieniają swoje granice, moje Austria raczej nie przypomina tej z książek historycznych:D

Rozgadałem się, a w gruncie rzeczy nie udzieliłem zbyt wielu informacji, ale obiecuję napisać recenzję. W chwili obecnej nie wspomniałem jeszcze o bitwach. Więc bez chędożenia- bo bitwy są zwięzłe i na temat. Wątpię, żeby miały coś wspólnego z rzeczywistością. Mamy więc szeregi muszkieterów ostrzeliwujące się, działa które robią duże bum ale zwykle nie trafiają (przynajmniej moje działa:P) kawalerię, która jest znacznie ?gorsza? niż w moim ukochanym Rome:Total War. Tam w każdej chwili dało się związaną walką jednostkę wycofać. Tu jak już się biją, to zupełny chaos. Brakuje również trochę takiego rozmachu? Tak narzekam i marudzę ale już się nie mogę doczekać kiedy z powrotem przeniosę się w tamten świat. Więc adios.

s24009_pc_18.JPG

A tu jakiś znaleziony w sieci screen, bo jeszcze obrazków nie ma na blogu:P

3 komentarze


Rekomendowane komentarze

Praktycznie każda dobra strategia globalna ma syndrom jeszcze jednej tury, czy też dnia. Wczoraj, kiedy wróciłem do grania w HoI 2 Wielkią Brytanią, odstąpiłem dopiero wtedy, kiedy skończyłem z Niemcami(czyli właściwie po 3, 4 h, z przerwamą kilkugodzinną) http://pl.tinypic.com/view.php?pic=m80mqp&s=6 http://pl.tinypic.com/view.php?pic=dvlcmt&s=6 Generalnie nie warto grywać w tego typu gry. Za bardzo wciągają ; x

Link do komentarza

Grałem w to na początku roku i podobnie jak w innych strategiach turowych pojawił się syndrom jeszcze jednej tury. Owszem w porównaniu do Total War interfejs jest mniej intuicyjny, ale dość szybko da się to ogarnąć. Ukończyłem z przyjemnością, bo lubię tego typu produkcje. Wciąga aż miło. Spodziewałem się marnego klona, ale pozytywnie gra mnie zaskoczyła.

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...