Najbardziej fascynującą rzeczą, na jaką natknęłam się w ciągu kilkuletniej przygody z rozmaitymi fandomami, były opowiadania fanowskie ? fanfiction. Pokrótce, aby wyjaśnić o co właściwie chodzi: fanfiki to utwory literackie, których bohaterowie, bądź akcja są zapożyczeni z jakiejś książki, filmu, gry, komiksu, etc. Innymi słowy, to przedłużenie utworu oryginalnego, wzbogacone przez twórczego fana, a często i sam fandom (ale o tym za chwilkę).

W portalu fanfiction.net swoje twory zamieszczają ludzie z różnych części świata, reprezentujący różne fandomy ? od serialowych i filmowych, przez książkowe i komiksowe, aż po te z mang i anime. Choć wszystkie są godne uwagi i analizy, pozwólcie, że odniosę się jedynie do fandomów książkowych. Największą rzeszę kreatywnych fanów ma oczywiście cykl Harry Potter ? liczby są tu zawrotne, bo na dzień dzisiejszy w portalu znajdziemy 444 tysiące 592 opowiadania (i ta ilość z każdym dniem rośnie!). Potem pod względem statystyk, długo, długo nic i wyskakuje cykl Zmierzch (134 tysiące z kawałkiem) oraz stary, dobry Władca Pierścieni, choć tu administratorzy strony wrzucili także pozostałe dzieła Tolkiena ? 42 tysiące tekstów. A trzeba pamiętać, że opowiadania nie są tylko w języku angielskim: jeśli dobrze poszukać, znajdą się teksty nawet w hindi.

Więcej...