Skocz do zawartości

>imblyign

  • wpisy
    82
  • komentarzy
    520
  • wyświetleń
    56367

Rammstein - wróg publiczny na Bialorusi


Sedinus

301 wyświetleń

W dobie europejskiej wolnosci slowa, obyczajow i przekonan mogloby sie wydawac, ze cenzura odeszla w niepamiec. No coz, chyba nie calkiem. Przegladajac bezkresne otchlanie Internetu natrafilem na ciekawy, ale zarazem przerazajacy artykul pewnej niemieckiej gazety. Czlowiek zwany "Ostatnim dyktatorem Europy", Aleksander Lukaszenka, uznal, ze Rammstein jest od tej pory wrogiem publicznym Bialorusi. Swoja decyzje poparl rzekomym "zagrozeniem dla porzadku publicznego" ktore niesie ze soba Rammstein, oraz propagowaniem przez zespol "przemocy, homoseksualizmu, masochizmu i innwgo plugastwa", ktore godza w bialoruski system wartosci. Decyzja zapadla w zwiazku z planowanym na 7 marca koncertem w Minsku. Lukaszenko dodatkowo stwierdzil, ze caly plan koncertu powinien zostac dokladnie przeanalizowany, by uniknac "ekstremizmow". Moim zdaniem to spora przesada - owszem, Rammstein nigdy do "grzecznych" kapel nie nalezal - zarowno w tekstach jak i teledyskach oraz performance'ach na zywo, ale nadawanie komukolwiek miana wroga publicznego za jego dorobek asrtystyczny... no coz. Co kraj, to obyczaj.

No dobrze, ale co Wy o tym sadzicie?

8 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Haha, "cenzura odeszła w niepamięć" - czytając to zdanie myślałem, że poruszysz inną sprawę związaną z Rammsteinem. ;) Chodzi mi oczywiście o piosenkę "Pussy" i klip do niej. Homoseksualizm? Chyba tylko w "Man Gegen Man" (czy jak to się tam pisze), ale przecież nie jest określony jasno sens piosenki. Masochizm? NIe mam pomysłu. Co prawda to prawda, Rammstein zawsze był ba swój sposób kontrowersyjny, ale określać go jako wroga publicznego?! NIe rozumiem niektórych ludzi.

No... właśnie pokazałem, że zgadzam się w 100% z autorem wpisu. Pzdr.

Link do komentarza

Rammstein w moich oczach mocno podupadł swoim najnowszym wizerunkiem, teledyskiem oraz kolekcjonerską wersją najnowszego albumu (kto chce, niech poszuka). Nadali zupełnie nowego znaczenia określeniu "germańska subetelność". Czego to się dziś nie zrobi, by płytę sprzedać.

Link do komentarza
kolekcjonerską wersją najnowszego albumu (kto chce, niech poszuka). Nadali zupełnie nowego znaczenia określeniu "germańska subetelność". Czego to się dziś nie zrobi, by płytę sprzedać.

Chodzi Ci zapewne o edycje kolekcjonerska zawierajaca szesc "zabawek"? Zgadzam sie, ze to raczej niecodzienny sposob promowania plyty, jednakze trzeba miec sporo odwagi i pewnosci siebie, by udostepnic wlasny "interes" do wgladu publice. Mi ta edycja nie przeszkadza - nie ma obowiazku ogladania, nikt tego nikomu nie narzuca oraz jest zdecydowanie za droga.

Link do komentarza

RamzesXIII W pewnym sensie masz rację, bo płyta jest świetna moim zdaniem, lecz właśnie ta kontrowersyjność zaczyna się robić nieprzyjemna, mam na myśli to, że nie chcą szokować na "ciekawy sposób" (Mein Teil wykonywane na koncertach) tylko szokują w stylu takim, żeby więcej zarobić na tej kontrowersyjności (czy coś w tym stylu). A w za******ść Rammsteina zwątpiłem 2 razy, kilka lat temu po obejrzeniu "Buck dich" wykonane na koncercie i po zobaczeniu tej "kolekcjonerki". Ale i tak nadal są świetni.

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...