Skocz do zawartości

Czarna Biblia Pawlaka

  • wpisy
    63
  • komentarzy
    579
  • wyświetleń
    73954

O blogu

czyli treści pawlakowej egzystencji (których i tak nikt nie czyta)

Wpisy w tym blogu

Z wielką siłą idzie...

... norma personalistyczna. Wpis ten jest rezultatem zbiegu dwóch zdarzeń, które miały miejsce mniej więcej w tym samym czasie. Jednym z nich jest wykład z etyki, który uświadomił mi, że jestem zły do szpiku kości, a drugim - Spider-man 3.  Mtaaa... filmy zazwyczaj oglądam od święta, ale tym razem podreptałem do wypożyczalni bez żadnej okazji. Padło na Człojąka. Pierwszą część obejrzałem kiedyś na swoim kinie domowym, na drugą wybrałem się nawet do kina. Względnie podobałby mi się obydwie po

pavlaq89

pavlaq89

Z prochu powstałeś...

Miło wspominam czasy liceum. Pomimo, że czułem się nieco zmęczony codziennym hałasem, to warto było. Do szkoły nie chodziłem żeby się czegoś nauczyć, ale głównie dla rozrywki. Teraz zapewne pukacie się w czoło "rozrywki? w budzie?!". Owszem. Każdy dzień przynosi ze sobą niepowtarzalne sytuacje, czasem przezabawne albo zapadające w pamięć. Codziennie budziłem się z wirującym w głowie pytaniem "Co takiego ciekawego dziś się zdarzy?" i szedłem do szkoły poobserwować. Co będę mówić nauczyciele,

pavlaq89

pavlaq89

Wypłaszczony

- Witam, dzisiaj w naszym studio mamy specjalnego gościa. Jest nim Steven Johnson, wete... Auć, proszę uważać z tym wózkiem! - Najmocniej przepraszam, tak jakoś zahaczyłem, nie jestem jeszcze przyzwyczajony do tych kółek. - W porządku. Jak już mówiłem, pan Johnson... - Mów mi Steve. - Proszę mi nie przerywać!... Steve. Jak już mówiłem, Steve jest weteranem, we właściwym tego słowa znaczeniu, turnieju totalnej destrukcji. Czy mam rację? - W zupełności. Widzisz z resztą ten wózek. - Co mógł

pavlaq89

pavlaq89

Windą do nieba

Ludzie od wieków budują mityczną wieżę Babel, aby pewnego dnia sięgnąć gwiazd. Kiedy jedna runie, na jej gruzach wznoszą kolejną, jeszcze wyższą. To leży w naszej naturze i nie widzę w tym nic złego.   Postęp cywilizacji symbolizują właśnie wieże. Empire State, Petronas, Seras, Taipei, Burj Dubai... A co powiecie na wieżę, która sięgnie orbity naszej planety? I na windę, która będzie wjeżdżała na sam jej szczyt, a nawet dalej? Mowa o projekcie Space Elevator To wcale nie jest fantastyka

pavlaq89

pavlaq89

Więc to takie buty...

Uwaga! Ten "przyziemny" wpis może i przedstawia rzeczy oczywiste dla większości z Was (a część to jedynie moje opinie), ale nie lekceważcie obuwia, bo możecie kiedyś zawdzięczać mu życie. Takie widoki kojarzą się jakże fanatycznymi na punkcie butów kobietami, które są w stanie kupić n-te z kolei szpilki, a na przyodziewek stóp wydać połowę pensji. Jednak przyjrzyjmy się bliżej temu wynalazkowi, który przecież jest podstawą życia każdego (także nie-) cywilizowanego człowieka. Najstarsza zna

pavlaq89

pavlaq89

Wesołego czegośtam.

- Świeczki są, choinka ustrojona, firanki ozdobione, ładny obrus na stole też, pod obrusem sianko. No i sałatka, pierożki, karp na półmisku, obok jeszcze filety, zupa grzybowa, owocowa, mandarynki, sernik, makowiec... Mtaa... Niedługo niedługo oczekiwane święta - czas wydawania pieniędzy, obłudy, pozorów i bezbożnej konsumpcji. Stop. Dlaczego to robię? Co komu po drogim prezencie, kartce pocztowej? Co to w ogóle jest kartka pocztowa? Nie lepiej sklecić jakiegoś jpg i spamować po necie?

pavlaq89

pavlaq89

Tymczasem po sześciu latach...

...z nudy wygooglałem "pavlaq89". Wujek pokazał mi jasno, że większość mojego sieciowego jestestwa zawieszona jest na FA. - Ile to już? 6 lat? 3 lata od ostatniej aktywności? Ilu ludzi zdążyło zapomnieć o moim istnieniu? Nie dziwię im się - byłem tylko jedną z tysięcy wirtualnych osobowości, zawieszonych na tym skrawku serwera. Jeżeli czytając te znaki spodziewacie się tego, co było kiedyś, to muszę Was rozczarować. Tak jak teraźniejszy 'ja' nie potrafi zasymulować stanu 'siebie' w przyszłości,

pavlaq89

pavlaq89

Szósta planeta układu

Wracamy do programu Kupuj z Pawlakami, gdzie przedstawiamy kolejne zmagania ze sklepami. Tym razem padło na preferowany przeze mnie market, w którym żerują sknery. Pomimo, że niewiele tam produktów z wyższej półki, to mają duży wybór gier, filmów i muzyki.  Co ciekawe znalazłem tam nawet anime na DVD, większość to drogie średniaki, ale jeden tytuł przykuł moją uwagę. Powęszyłem i znalazłem paczkę z dwoma DVD, oraz obydwa woluminy oddzielnie. Ta druga opcja była 6zł tańsza, więc wybór był oczywi

pavlaq89

pavlaq89

Spotkałem Boga

Czekał na mnie w kościele. Wybiegł mi na przeciw i powitał z uśmiechem: - Dawno się nie widzieliśmy. Wiedziałem, że jednak będziesz o mnie pamiętał. - Witaj, tak jakoś brakowało mi cię ostatnio. - Cieszę się, że przyszedłeś. O! Idą następni! Jak to miło, że tak dużo mnie odwiedza. - i pobiegł ich przywitać. Msza się rozpoczęła. Spacerował pomiędzy ławkami, wchodził pod ołtarz, zaglądał do chrzcielnicy, podziwiał bukiety kwiatów, otwierał drzwi. - Czemu oni ciągle zamykają drzwi? - spytał -

pavlaq89

pavlaq89

Siedem tysięcy trzysta piąty dzień mojego życia

Zaczyna się całkiem zwyczajnie. Ot, siedzę przed komputerem późną nocą, tworząc ten wpis. Wskazówka zegarka, którego nie posiadam ledwo odchodzi od pionu. Jedynie chłodzenie laptopa rozcina ciszę, zawiesistą niczym babciny kisiel. Ojciec przejeżdżając nocą w delegacji, zostawił mi paczkę w portierni akademika. Jakieś wędliny, klopsiki, czekoladki... O, czekoladki. Zjem sobie jedną dla poprawy humoru. Ile to ja w życiu zjadłem już takich czekoladek? Uzbierałoby się kilka, jeśli nie -naście, ton.

pavlaq89

pavlaq89

Ruskie czipsy o smaku salami

No dobra, ale co to ma wspólnego z grami i o co temu pawlakowi chodzi? Pamiętacie Celebrity Deathmatch? Nieco głupkowaty program w MTV, gdzie plastelinowe sławy robiły sobie nawzajem kuku na różne bardzo (i niezbyt) wyszukane sposoby. Otóż wpadł mi w ręce link do strony pewnych rosyjskich chrupków*, które reklamują się serią świetnych animacji. Wykonanie nie pozostawia sporo do życzenia - animacja stoi na wysokim poziomie, a efekty dźwiękowe (i muzyka w tle!) są odgrywane za pomocą ludzkiego gł

pavlaq89

pavlaq89

Rachu ciachu!

Nadszedł ten czas - będzie wpis o grach. Kolejny "oryginalny" w moim kąciku, a jeden z wielu na tym forum. Czyli kolejna porcja moich rewolucyjnych poglądów na trywialne tematy. Zajadając ciasteczka i popijając jogurtem zacząłem rozmyślać na temat komputerowych rolplejów. Może nie rozważałem głębiej fabularnych walorów, bo pod tym względem mistrz gry ze mnie żaden. Bardziej interesuje mnie mechanika - trzewia każdej gry tego typu - szkielet na którym trzyma się rozgrywka. Zbyt wiele "dużych" s

pavlaq89

pavlaq89

Quo vadis, Hero?

Tak jakoś się złożyło, że załapałem się na klucz do bety najnowszej części Heroes... pardon - Might an Magic: Heroes VI. No dobra, skoro hirołsi mają być podtytułem dla Might and Magic (którą to serię mile wspominam), to czemu, do jasnej anielki, dodany jest szósty numer? Przecież dotyczył on serii Heroes (of might and magic)... To dopiero początek czepiania. Po pokonaniu systemu rejestracji, ściągnięciu 4,5GB paczki, instalacji, ponownemu wpisaniu klucza, obejrzeniu loga producenta, oczom moim

pavlaq89

pavlaq89

Patent No 1266351

Nie lubię piwa... Dziwię się ludziom, że są w stanie wlewać w siebie litry tych sików. Nie da się tego traktować jako napój, smakuje ohydnie a alkohol tylko pogarsza sprawę. Szeroko promowany na każdym kroku, sączony hurtowo przez starych i młodych. Rzygać mi się chce. Chyba specjalnie od samego początku jest żółty, bo przechodzi przez ludzki organizm w dużej mierze bez zmian. Ciało wie, że śmieci należy się pozbywać i jak najprędzej wyrzuca z siebie bezwartościowe płyny.  Jednak, jak wiadomo,

pavlaq89

pavlaq89

Pączkowanie Ameb

Ameby rozmnażają się bezpłciowo przez ocieranie się o innego przedstawiciela swego rodzaju. W zależności od potrzeb, są w stanie wyprodukować kilkadziesiąt nowych jednokomórkowych potomków w mniej niż dwie minuty. Ilości te nie są groźne dla człowieka, jednak kiedy liczba tych organizmów w milimetrze sześciennym wody przekroczy 11,4mln, można się nimi udławić. Czytacie te bzdury? Myśleliście że o tym będzie ten wpis? To tylko taki dżołk na rozluźnienie pośladków, bo dzisiejszy tekst będzie ra

pavlaq89

pavlaq89

No i masz panie efekt

Teraz będzie trochę rozwolnie.... luźno, wakacyjnie. Historia zaczyna się pewnej soboty, kiedy to opuszczając Bydgoszcz popełniłem małą pomyłkę... Jak zwykle wszystkie okoliczności zbiegły się dokładnie tak, żeby poprzestawiać mi szyki. Zostałem oddelegowany z domu z nadwyżką funduszy, co od samego początku wydawało mi się strasznie podejrzane (jechałem bowiem na niecały dzień). Równie dziwny wydawał mi się fakt, że tydzień wcześniej nie wydałem ani grosza na mangowym konwencie, na którym

pavlaq89

pavlaq89

Najlepsze gry 2011 według Lycza i Pawlaka cz.3

Lycz: Pewna inna gra dreptała Dałnowi po piętach jeżeli chodzi o wymyślne taktyki, inteligentnie przeprowadzone natarcia i taktycznie użyte obszarówki. O ile Resident Evil 5 zgarnia tytuł najlepszej kooperacyjnej gry 2011, o tyle Magicka w pełni zasługuje na tytuł najlepszej antykooperacyjnej gry zeszłego roku. Przyznaj Pawlak sam ile radości dawało nam wysadzanie w powietrze własnych przyjaciół, kiedy goblińskie hordy nacierały z wszystkich kierunków? Pawlak: W trakcie ?Dunka-dunka? nasi bohate

pavlaq89

pavlaq89

Najlepsze gry 2011 według Lycza i Pawlaka cz.2

Lycz: W ponurej przyszłości, gdzie wszyscy mają dałna, jest miejsce tylko na jedno... NA ROZPIERDUCHĘ! Pamiętasz kiedy nagle wszyscy zarazili się dałnem? Na jedną komendę: ?Kto ma dałna!?? zapełniał się cały pokój. Pawlak: ?Wszyscy mają dałna! Mam i ja!? jako żywo zakrzyknął cały nasz zespół, ponieważ zarażaliśmy nim całkiem efektywnie - przez TeamSpeaka, GG a nawet fejsa. Mało czasu minęło a każdy z naszej paczki potrafił całkiem dobrze dałnić za pomocą swoich ulubionych nie-ludków. Lycz: Pośró

pavlaq89

pavlaq89

Najlepsze gry 2011 według Lycza i Pawlaka cz.1

Lycz: Ej Bro! Bro, budź się! Wiesz jaki jest miesiąc? Pawlak: No już lipiec... to może czas na noworoczny wpis na blogasku? Lycz: Czas najwyższy! Drodzy czytelnicy, czas Wam zaprezentować najlepsze gry 2011 roku. Pawlak: Takie, które dostarczyły nam najwięcej radochy! Głównie te, w które graliśmy razem... albo na raz. Lycz: Tak, po prostu nieraz czułem ten Twój oddech na moim karku... Pawlak: A ja rakietę... Lycz: No to bez dodatkowych wstępów! Oto nasza całkowicie subiektywna lista! Pawlak: Bo

pavlaq89

pavlaq89

Muzyczne dywagacje

Które dywagacjami były w poprzednim wpisie, bo jak definicja tego mądrego słówka głosi, są to nagłe nawiązania i dyskusje zupełnie nie na temat. Więc teraz będzie na temat i przewidywalnie. Ostatnio zacząłem oglądać sobie ów program. Z ciekawości jakie to wynalazki po świecie chodzą. Wszystko fajnie, rozrywka zapewniona na kilka dobrych godzin... Ale zaraz... jakim cudem pawlak, który jest wrogiem telewizji, ogląda program tefałenu? Coś mi zaczęło śmierdzieć. Czemu podniecam się jak małpa ki

pavlaq89

pavlaq89

Mogę pokazać Ci (_!_)

Ale tego nie zrobię. Czemu? Bo nie uważam się za dyslektyka. Zacznę więc od samiuśkiego początku... dysleksja - specyficzne trudności w czytaniu; dysortografia ? specyficzne trudności w pisaniu; dysgrafia ? zniekształcenia strony graficznej pisma; Pic na wodę, fotomontaż. 'Kupa byka' jakby to Hamerykanin ujął. Skąd taka pewność z mojej strony? To proste. Ja osobiście 'choruję' na te trzy mądre słowa. Zaczęły przejawiać się od samego początku historii mojej edukacji. To, że piszę brzydko, zau

pavlaq89

pavlaq89

Łapy, łapy, cztery łapy...

Dawno już nic nie pisałem. Całe (nie)szczęście człowieków ci u nas dostatek i urozmaicają ony* nasze nudne żywoty. Dziś miałem przyjemność dowiedzieć się, że przyjechałem 75 kilometrów całkowicie na próżno. Zadowolony z tego faktu pobieżyłem więc po swe klamoty i udałem się na pekaes. Szedłem nieco zamyślony - wyobrażałem sobie te wszystkie katusze, które chętnie wypróbowałbym na panu profesorze, który właśnie odesłał mnie weg z pustymi rękami. Moje skupienie przerwał krzyk z godziny dziewiątej

pavlaq89

pavlaq89

Ludź jest zwierzęciem stadnym...

Co za niewdzięczne istoty żyją na tym świecie, a człowiekami zwane są, mówić chyba nie muszę... Dziś, ku uciesze bogów Olimpu, wyszedłem z nory, domem mym będącej, i wraz z rodzinką pojechałem nad zbiornik wody stojącej. Od kiedy pamiętam rodzina bliższa i dalsza spędzała lato bycząc się nad Kuchnią (tak się zowie ów akwen), odległym od naszego miasta o około 30km. Jaki ten świat jest wielki! Gdzież te bramy międzywymiarowe poustawiane? Po przebyciu 40-minutowej drogi samochodem lądujemy w zupe

pavlaq89

pavlaq89

Kursorem po mapie

Zdarzyło się Wam kiedyś znaleźć w wirtualnym świecie miejsce, które chcielibyście odwiedzić osobiście? A może był to cały świat, który cieszył różnorodnością, bogactwem kształtów, kolorów i szczegółów? Do niektórych miejsc można żywić sentyment, inne mogą przytłaczać lub odstraszać - po prostu rodzić emocje, które zostają wryte w ściany i mieszkają tam na długo po naszym odejściu. Przesiąknięte zapachami, które tworzy nam wyobraźnia, miejsca po drugiej stronie ekranu zdają się żyć własnym życiem

pavlaq89

pavlaq89

Joł mudżinu!

Tak właśnie zwykliśmy się z kumplem witać. Że co? Ja rasistą?! Wypraszam sobie, ty podrzędna istoto! I tak spirala nienawiści zacieśnia się dalej. Skąd wzięło się pojęcie dyskryminacji? Nie mam pojęcia. Zielonego. A skoro nie wiem co to dyskryminacja, to znaczy, że nie jestem człowiekiem. W końcu to typowo ludzka przypadłość - nienawidzić innego z tak błahych powodów jak kolor skóry, religia, upodobania kulinarne, wielkość nosa... I jak niby mam zrozumieć ludzi, którzy nie chcą nikogo zrozumieć

pavlaq89

pavlaq89

×
×
  • Utwórz nowe...