Pełniłem dzisiaj rolę dyżurnego na całe Liceum ( wiecie taka fucha, że przez 6 godzin jest się do dyspozycji nauczycieli i dyrekcji ). Niby dyżur jak dyżur, czyli dużo biegania i niewiele profitów z tego Ale mniejsza o to.
Zbliżał się koniec dyżuru, ostatnia godzina najnudniejsza, nic się nie dzieje. Piątek popołudnie. Szkoła prawie pusta. Pomyślisz pustynia normalnie.
Koleżanka dyżurna znudzona zwalnia się. Ja zdenerwowany bo ją zwolnili a ja miałem jeszcze dybać przez pół godzi
To mój pierwszy wpis na blogu. Mam zamiar połączyć w nim trochę cech fotobloga i normalnego bloga.
Moim pierwszym tematem będzie okolica w której mieszkam. Miłego oglądania
PS Moja okolica znajduje się zaledwie kilka kilometrów od centrum Szczecina