Skończyły mi się chyba pomysły na prowadzenie tego bloga. O ile, w ogóle, ten mój blog jest w jakimkolwiek stopniu ciekawy, jakiś interesujący - początkowo w zamierzeniu miało być o Formule 1 i ogólnie aby to był jedyny blog na forum poświęcony w głównej mierze F1 i jej tematyce ale stwierdziłem, że przecież są do tego stworzone już specjalne strony i portale, więc w żadnej mierze mój blog tutaj, niczym szczególnym nie wyróżniałby się. Dlatego w tym wpisie dałem takie, a nie inne zdjęcie mojego
Nie nie nie... Nie do F1 ale do - jakby to powiedzieć - aby powrócić do własnego wyścigowego "rytmu". Oto, co powiedział Mikołaj Sokół, o tym, jak to Robert zasiadał i testował widoczną poniżej na zdjęciach Skodę Fabię WRC - " tempo krakowianina było ponoć ekstremalnie dalekie od spacerowego, a wczorajsza przejażdżka podobno nie była pierwszą od czasu wypadku?? - choć wydawać się to może dość... szalone, że tak powiem, gdyż ekstremalnie dalekie tempo od spacerowego... i to w takim stanie (czyli
Wytrzymać normalnie już nie mogę... No prawie... Ktoś jeszcze tutaj z forumowych fanów F1 też nie może się doczekać rozpoczęcia sezonu 2012? Że tak się zapytam... Ile - w ogóle - osób tutaj, interesuje się F1? Może niechaj Wszyscy napiszą w komentarzu swoje oczekiwania wobec nadchodzącego sezonu, a wtedy będę wiedział czy warto zaglądać do forumowego tematu i dyskutować i tak dalej... Żeby tak nie zacząć z niedogrzanymi, nierozgrzanymi oponami tą dyskusję... Chcecie abym zrobił, dał jakąś ankie
I to by było na tyle. Dzisiaj koniec. Uff! Nareszcie! ;P Jakoś tak szybko ten finałowy etap przeszedł. Może to i dobrze. Ja już miałem w pewnym momencie dość tego relacjonowania i przyznam się szczerze - nawet jak takie o sobie "dziennikarstwo sportowe" w moim wykonaniu, to i tak kawał roboty - nie jedną noc zerwałem, aby dobrać i ułożyć odpowiednio po kolei każdy z wpisów. Teraz wiem, jak to jest gdy się tak naprawdę jest dziennikarzem sportowym. (-: Masa roboty i czasem trzeba wrzucić jeszcz
Przedostatnie mordercze zmagania z chilijskimi piaskami, okazały się znów bardzo trudnym zadaniem dla Wszystkich załóg, pomimo tego, że już niedaleko było do mety. Można by rzecz, że dzisiejsze pozycje całej czołówki, to prawie powtórka z wczoraj. Prawie, bo dziś wygrał Peterhansel i tak jak mówiłem - francuz jedzie po pewną wygraną w tegorocznym Dakarze i koniec kropka. Nikt już Mu nie zagrozi. Dziś "Peter" miał 8 min. i 29s. przewagi nad drugim Ginielem De Villiersem. Trzeci był Leonid Novitsk
^ "Mam dość! Serdecznie dość!" - cytując Osła ze Shreka. Ale serio mówiąc - ja też już chcę skończyć z tym Dakarem... ^ Choć dziś "Rob" wygrał etap, to jednak "Peter" i "Nani" dominują i prowadzą w generalce. Wątpię, by Peterhansel stracił tegoroczne zwycięstwo ale ni mówmy hop... jeszcze dwa etapy. ^ Dziś piątek trzynastego i limit pechu w Dakare dla Krzystofa Hołowczyca powinien zostać wyczerpany - no i został. Polak radził Sobie znakomicie do drugiego way pointu - był na drugim m
Na szczęście, w nieszczęściu i pechowi, który wczoraj dosięgnął Kubicę, ostatecznie okazało się, że polak złamał nie piszczel, jak przedtem sądziły włoskie gazety, a tylko kostkę u prawej nogi. "Polski kierowca Formuły 1 poślizgnął się i przewrócił na oblodzonej drodze w Pietrasanta w Toskanii, w pobliżu swojego domu. Urazowi uległa noga ciężko kontuzjowana w wypadku przed prawie rokiem na rajdzie samochodowym w Ligurii. ANSA podkreśla, że nie są jeszcze znane konsekwencje środowej kontuzji, po
Zapomnijmy o wczorajszym pechu Hołowczyca (Klik), ponieważ każda porażka - choć akurat ta "porażka" to tak naprawdę nie jest taką prawdziwą, tylko złośliwością rzeczy martwych - wzmacnia i motywuje do wyeliminowania problemu, który nie może się powtórzyć przy kolejnym razie - Hołowczyc powiedział, nawet z takim lekkim uśmiechem na twarzy, że być może "do trzech razy sztuka" musi być, żeby On mógł wygrać Dakar. Może w przyszłym roku Im się uda - zakończył. Na pewno ja będę mocno liczył na to, że
A to pech... "Najprawdopodobniej Kubica pośliznął się na lodzie w miejscowości Pietrasanta, a następnie uskarżał się na ból w prawej nodze, która ucierpiała w lutowym wypadku. Polak został przetransportowany do miejscowego szpitala na badanie kontrolne. Pomimo tego, że w sprawie nie wydano jeszcze oficjalnego oświadczenia przyjmuje się, że po przeprowadzeniu działań lekarskich okazało się, iż doszło do odnowienia złamania w prawej kości piszczelowej. Informację podały przed kilkoma minutami włos
^ Na pierwszej: Nani Roma, na drugiej: Peterhansel, na trzeciej: De Villiers, na czwartej: Gordon i na piątej: prawdopodobnie Hołek... ^ No niestety, niestety - Pomimo wcześniejszych dobrych wieści o tym, że duetowi Krzysztof Hołowczyc/Jean-Marc Fortin, udało się usunąć awarię, czyli ten urwany przewód od wspomagania kierownicy ale praktycznie to się okazało, że nie da się prawie za nic w świecie dobrze i co najważniejsze - szybko - jechać, mając taką usterkę. Taki był oficjalny komunikat z ekip
^ Dziś cała czwórka pędziła tak jakby Im się wszystko z tyłu - dosłownie - "paliło" i każdy się spieszył aby być pierwszym na mecie. Cóż - Hołek trochę przeholował... (przehołkował ) ^ Trochę się spóźniam z wpisem ale ostatnio coś chodzę "nie w sosie" i w ogóle jestem skołowany... więc dzisiejszy wpis będzie z opóźnieniem ale za to następne będą już na bieżąco... Co się wydarzyło na dziewiątym etapie? Oj sporo sporo... Znowu muszę zacząć po kolei, bo inaczej się nie da po prostu aby nie było z
^ "Łoker" musiał się wycofać. Na polu bitwy pozostał tylko "Jeż"... ^ Dzisiejszy ósmy etap o długości 722km, tak więc była dłuuga i pewnie bardzo męcząca jazda, zwłaszcza z naciskiem na zmęczenie, które pomimo wczorajszego całego dnia odpoczynku, dało się we znaki Wszystkim uczestnikom rajdu. Dziś zacznę może po kolei. Zwycięzcą tego długiego i wiodącego przez bardzo kamienistą pustynię Atakama, był hiszpan Nani Roma, który też "podróżuje" Swoimi Mini All4 Dziś hiszpan zaczął spokojnie - bo od t
^ "O cholera!" - pewnie krzyknął w myślach Hołek, choć słowa cisły Mu się na usta ale tego nie zrobiły... No i "szydło wyszło z wora..." A tak btw - widać śnieżnobiałą biel na ubraniu polaka i akurat trzymał je w rękach tak, że wyszła "flaga' i to poprawnie "powieszona" w pionie... Hmmm... W końcu dziś Kowalczyk wygrała Tour De Ski... ^ ^ A cóż to? Czyżby Hołowczyc coś kombinował z członków ekipy X-Raid, przeciwko francuzowi, Stephanowi Peterhanselowi? Nie wiem nie wiem... ale widać, że o
^ Dziś Nas lider w Orlen Teamie nie miał lekko, lecz dobrze, że to już połowa rajdu. Teraz z każdymi kolejnymi kilometrami będzie lepiej... ^ Po wczorajszej przerwie, która była efektem odwołania szóstego etapu, ze względu na ciężkie warunki pogodowe - min. śnieg - dzisiejszy siódmy okazał się już półmetkiem tegorocznego Dakaru. Jak spisali się polacy? Ano Krzysztof Hołowczyc był czwarty ze stratą 14 minut i 57 sekund, do dzisiejszego zwycięzcy, Nassera Al-Attiyaha. Dla Hołka dzisiejsza jazda t
^ Tak groźnie wyglądającego Hołowczyca, to ja jeszcze nie widziałem. ^ Dziś z powodu deszczu ze śniegiem, który zasypał całe Andy, szósty etap został odwołany. Zawodnicy przekroczą granicę z Argentyny do Chile inną, zmienioną trasą, w postaci raczej karawany, niż mieliby dziś rywalizować. Cóż, przynajmniej dla Wszystkich - w tym także i dla Naszych rodaków - będzie dodatkowy dzień odpoczynku i lepszego przygotowania się do siódmego etapu, który będzie przebiegał już w Chile, z Copiapo do Antofa
Najpierw prowadził w klasyfikacji generalnej, a dziś dołożył do tego etapowe zwycięstwo. Mowa o nikim Inny, jak o Krzysztofie Hołowczycu, któremu udało się wraz ze Swoim belgijskim pilotem, Jeanem-Marciem Fortinem, odnieść pierwsze w historii polskich rajdów, etapowy triumf w tak trudnym i morderczym rajdzie, jakim jest Rajd Dakar. Hołek tym samym odniósł pierwsze takie zwycięstwo, od roku 2005 kiedy to po raz pierwszy zadebiutował w Dakarze. Widać, że wczorajsze rozmyślanie o piątym etapie, sp
Dzisiejszy etap, okazał się "wystudzeniem" wszystkich wczorajszych emocji, które towarzyszyły Krzysztofowi Hołowczycowi i Jego belgijskiemu pilotowi, Jean-Marcowi Fortinowi, którzy jadą samochodem Mini All4 Racing. Po wczorajszym etapie, Hołek podsumował przejazd tak: "? To niesamowite, jak małe różnice są pomiędzy poszczególnymi zawodnikami - są mniejsze niż wśród motocyklistów. Staramy się jechać jak najszybciej, a kiedy się jedzie po zwycięstwo zawsze można popełnić błąd, wypaść z drogi, czy
^ No Hołek, masz się czym pochwalić nie tylko rodzinie, lecz także i kibicom! Gratulacje! Obyś utrzymał prowadzenie jak najdłużej! ^ Dzisiejszy trzeci etap z San Rafael do San Juan, który liczył sobie łączenie 561 kilometrów dla motocykli i 499 km dla samochodów, okazał się - niestety - tylko częściowo udanym dniem dla polaków. Tempo Hołowczyca/Fortina najpierw wyrównało się - załoga Orlen Teamu w Swoimi Mini All4 Racing, zajęła czwarte miejsce z czasem 02:50:49 oraz stratą +00:03:31 do zwycię
Dziś znów napłynęły i te pozytywne i te negatywne wieści. Najpierw zacznijmy może o tych dobrych. Długość odcinków dojazdowych: 763 km Długość odcinka specjalnego: samochody ? 290 km Motocykle ? 295 km
Youtube Video ->
Oryginalne wideo
^ Tak wyglądała zapowiedź II Etapu (Klik) ^ Zaczynamy oczywiście od duetu Krzysztof Hołowczyc/Jean-Marc Fortin. Po drugim etapie, Hołek zameldował się na mecie z czasem 02:50:49 i stratą +00:03:31 do zwycięzcy, katarczyka Nassera Sareha Al-At
Witam. Oto pierwszy wpis z co najmniej kilkunastu, które tutaj się pojawią, podczas mojego relacjonowania 34 Rajdu Dakar. Pierwszy odcinek rajdu, specjalny mający 57 km, polacy przejechali wręcz bardzo dobrze. Hołowczyc zameldował się na mecie odcinka z 5 sekundową stratą do rosjanina, Leonida Nowickiego, który także wyruszył na Dakar samochodem Mini All4, tylko że w barwach teamu Monster Energy-X. Za Hołkiem, ze stratą 4s, uplasował się francuz, Stephane Peterhansel, który to ma więcej doświadc
I etap Rajdu Dakar, już się rozpoczął ale o tym potem. Najpierw trochę info i niezbyt fajnych informacji. Otóż Rafał Sonik, Łukasz Łaskawiec oraz Maciej Albinowski, nie będą klasyfikowani w generalne rajdu, ponieważ źle zinterpretowano przepisy, dotyczące jednostek napędowych, które zostały umieszczone w Ich quadach, a także quadach pozostałych 7 zawodników z innych krajów. Pomimo faktu, że ich pojemność nie przekracza 750 cm3 czyli tą regulaminową, to jednak polacy nie będą klasyfikowani. Powód
Rajd Dakar już niedługo, bo 1 Stycznia, lecz wszystkie ekipy przygotowują swoje samochody, do tego jakże trudnego, wymagającego i niebezpiecznego rajdu. A jak poradzi Sobie Nasz "Orzeł z Wisły", Adam Małysz? On Sam powiedział, że Ich celem jest tylko dojechanie do mety i sprawdzenie Swoich sił, a także pokonanie wszystkich przeszkód, których pewnie nie zabraknie w Argentynie, Chile i Peru. Oto, co Adam mówił, jakieś 3 tygodnie temu:
Youtube Video ->
Oryginalne wideo
A tak wygląda arg
Obiecałem, że wpisy podsumowujące tegoroczny sezon F1 będą, więc są. A więc do rzeczy... Miłe złego początki... ^ Żaden z fanów polaka nie myślał nawet, że nie zobaczy Go w tym sezonie... Sam Kubica też o tym nie myślał. ^ Na początek będę musiał pogrzebać w pamięci, jak przy laptopie z danymi telemetrycznymi i cofnąć się aż do prezentacji tegorocznych bolidów, gdzie mogliśmy podziwiać i zachwycać się faktem, że już niebawem czyli na inaugurujące ten sezon GP Australii, ujrzymy Roberta
To już ostatni taki wpis podsumowujący tegoroczne zmagania kierowców F1... W niedługim czasie pojawi się wpis (być może w dwóch częściach ) podsumowujący cały tegoroczny sezon F1. [ŹRÓDŁO]