Chodzenie po Wrocławiu to jest jakiś absurd, szczególnie w okolicach rynku z rana w dni robocze. Schodząc w przejście podziemne obok Galerii prawie nie wyrzuciłem żołądka nosem wdychając mieszankę stęchłego tosta z Tostorii i płynu do dezynfekcji, którym próbują co jakiś czas dzielnie doczyścić ten sajgon. Wychodząc zobaczyłem jakąś brązowowłosą piękność, za którą nawet się obejrzałem, ale która postanowiła w smrodzie domestosa i skapcaniałego tosta całować się z mniej piękną czarnowłosą gotką.
Potrzebuję CZASU, od zaraz.
Kupię każdą ilość - jak macie do sprzedania godzinę: biorę, minutę: biorę. Jak chcecie odsprzedać całe swoje życie: rzućcie tylko cenę, a zapłacę gotówką. Mając dwa życia do dyspozycji rozciągnę sobie dobę na 48 godzin i w końcu będę w stanie zrobić chociaż połowę z tego, co mam ochotę zrobić.
Im więcej osób się zaoferuje, tym lepiej - otworzę niedługo specjalną stronę, gdzie będzie można zgłosić się jako Dawca Czasu.
Dostaniecie czekoladę za wkład w dobrą spraw
Na filologii angielskiej dowiecie się wielu rzeczy, na przykład: czym są śluzowce, dlaczego tłumaczenia Platona są straszne, a także... że zamków w drzwiach się nie gwałci. Mógłbym tak przez kolejne setki słów rozpisywać się na temat wszystkiego czego tam uczą poza angielskim, ale okazałoby się, że w ogóle go nie uczą. Nie będę więc zdradzać się z tym, że generalnie nic nie robię - podzielę się za to z wami ciekawą historią.
Dzisiaj na zajęciach z wstępu do komunikacji w przekładzie przerabiali
Dlaczego trzeba wstawać przed dziesiątą rano. Dlaczego ludzie traktują na poważnie Freuda. Dlaczego piwo nie jest w butelkach jednolitrowych. Dlaczego książki są takie drogie. Dlaczego zima trwa tak długo. Dlaczego czasami zet zamienia się miejscami z igrek na klawiaturze, kiedy nie kliknąłem shift + ctrl. Dlaczego ludzie są tacy głupi. Dlaczego nie ma dwulitrowej Cherry Coke. Dlaczego nie kupiłem magazynu Marlboro jak dało się mieć dwie paczki w miękkiej za jedenaście złotych. Dlaczego Post wyk