Skocz do zawartości

Guy Fawkes's blog

  • wpisy
    131
  • komentarzy
    815
  • wyświetleń
    279668

O blogu

Opowieści różnej treści

Wpisy w tym blogu

Titan Quest [recenzja]

Sukces Diablo i zapoczątkowanego przezeń gatunku nie jest w stanie unieść mi brwi. Zdziwiłoby mnie natomiast, gdyby gra hołdująca dość niskim, ludzkim chuciom takim jak pragnienie bogactwa i potęgi (nie oszukujmy się, bohaterskie czyny i ratowanie świata to tak przy okazji) nie chwyciła. Action RPG-i potwierdziły tylko, że w naszym DNA tkwi gen o nazwie ?More? more? MORE!?. Simsy w starożytności? Nie ma co się dziwić, że bohater wolał tłuc się z tytanami na końcu świata... MEET THE SPARTAN

GuyFawkes

GuyFawkes

Tom Clancy's Splinter Cell: Pandora Tomorrow [recenzja]

Od ostatnich ekscesów Niszczyciela Żarówek żyjącego na garnuszku NSA minęły 2 lata. To mnóstwo czasu, by nauczyć agenta nowych trików, a terrorystów wyposażyć w zaawansowane technologicznie, pancerne jarzeniówki. Jednakże obie strony zasypiały gruszki w popiele, by w końcu spróbować wybić część populacji tudzież ją uratować sięgąjąc po sprawdzone rozwiązania. Mam dylemat: Sam jest w pracy, czy bawi się po godzinach? KELNER, 12H DEJA VU W SOSIE WŁASNYM POPROSZĘ Nie oszukujmy się ? w Ubi nie

GuyFawkes

GuyFawkes

Frontlines: Fuel of War [recenzja]

Mocując się z Frontlines: Fuel of War rzeczywiście czułem się niczym prawdziwy wojak, który łatwo nie odpuszcza, walcząc do samego końca. Już pierwsze minuty zabawy dały mi przedsmak trudnej sytuacji, w jakiej znalazł się świat w grze ? wraz z gospodarką, cierpiącą na brak ropy, wyhamował framerate, a łojenie Czerwonej Gwiazdy w 10 klatkach na sekundę roztoczyło przede mną mroczną wizję dominacji Rosyjsko-Chińskiej? Przyszłość rzeczywiście jest zapisana w gwiazdach. Czerwonych KLATEK CI U

GuyFawkes

GuyFawkes

Overlord [recenzja]

?Mistrzu! Ze złem ci do twarzy! Ruszajmy, możemy dokonać tak wielu nikczemnych czynów!? ? niniejszą formułką przywitano mnie po wywleczeniu z sarkofagu, gdzie moje ciało przeleżało jakiś czas. Kolega po fachu Sauron, nazywany w kręgach mrocznych władców ?Sroką? z racji maniakalnego upodobania do świecidełek, zagarnął całe Śródziemie i wszystkie orki z agencji pracy tymczasowej. Mnie zaś, wielkiemu Suwerenowi zostało raptem kilka krain, chochliki i popadająca w ruinę Wieża, aż prosząca się o przy

GuyFawkes

GuyFawkes

Braid [recenzja]

Gdy pierwszy gracz w historii kończył etap 1-4 w Super Mario Bros, zapewne nieźle się zdziwił nie zastawszy Księżniczki w zamku. I w następnym również. I w kolejnym? Tak naprawdę niesforna białogłowa stanowiła tylko pretekst do przemierzenia kilku światów, opętańczego skakania po platformach i głowach przeciwników czy zbierania monet. To jednak relikt poprzedniej epoki, dziś natomiast w proste kształty często obleka niezwykle ważkie kwestie, by nie odrywać kiczowatą formą od rzeczy najistotniej

GuyFawkes

GuyFawkes

Crysis 2 [recenzja]

Z artykułów w prasie popularnonaukowej wynika, że żołnierz przyszłości będzie o wiele odporniejszy na obrażenia, szybszy, silniejszy, a kiedy trzeba zleje się z otoczeniem. Innymi słowy stanie się dokładnie taki, jakim wyimaginował go sobie Cevat Yerli wraz z ekipą Crytek Studios. MR. ALCATRAZ, BOHATER Z PRZYPADKU Nanokombinezon, herolda wojny futurystycznej, gracze dobrze już poznali i zajrzeli w każdą kieszeń jego pierwszej wersji w Crysisie i rozszerzeniu Warhead. Równocześnie przekonali się,

GuyFawkes

GuyFawkes

Aliens vs Predator [recenzja]

Nie mam pojęcia, jakie myśli kłębiły się w głowie Hansa Gigera, gdy tworzył ksenomorfa. Humanoidalna, wynaturzona, a jednocześnie potwornie drapieżna sylwetka Obcego straszy już od ponad 30 lat. Szerokiej publiczności znany przede wszystkim z kasowych filmów, został również gwiazdą komiksów, gdzie ścierał się z innym kosmicznym zawadiaką ? Predatorem. Sęk w tym, że na taśmie celuloidowej o wiele lepiej im szło, gdy się nie spotykali, bo ich randki na wielkim ekranie okazały się zwykłym atakiem n

GuyFawkes

GuyFawkes

Soldier of Fortune: Payback [recenzja]

Gdyby świat funkcjonował jak należy, takie okropności jak Soldier of Fortune: Payback nigdy nie miałyby miejsca ? po prostu gdzieś na dnie kosza w supermarkecie, nie wadząc nikomu leżałaby sobie kolejna budżetówka o terrorystycznej groźbie wiszącej nad światem, a przede wszystkim ? nie próbując podpiąć się pod sławę uznanych hitów. Ktoś jednak wpadł na cudowny pomysł: nazwać to Soldier of Fortune, by trzepać grubą kasę na wyposzczonych fanach, którzy przez 5 lat od premiery dwójki na pewno zapom

GuyFawkes

GuyFawkes

Hitman: Codename 47 [recenzja]

Ogolona głowa dorobiła się na przestrzeni lat złej sławy, kojarząc się przede wszystkim z pozbawionymi karków przedstawicielami półświatka, którzy czy to w skórach, czy w odzieży sportowej z trzema paskami trudnią się rozwiązywaniem problemów zwykłych obywateli. I jak tu przełamać ten stereotyp, skoro Agent 47, zabójca na zlecenie, pozbawiający życia swoje cele z pokerową twarzą, ma gdzieś porady Kuby Sienkiewicza co do zapuszczenia bujnej czupryny?? Istota fachu zabójcy na zlecenie: puknąć

GuyFawkes

GuyFawkes

BioShock 2 [recenzja]

Wbrew zarzutom wielu dziennikarzy z branży gier, wytykających developerom odstępowanie od ryzyka tworzenia nowych marek na rzecz kontynuowania starych, dobrze kojarzonych, miło się wraca do czegoś, co się już widziało i zna. Wrażenie ?powrotu do domu? bywa silniejsze i słabsze, lecz w przypadku BioShocka 2 czuje się, że do Rapture znów nas przygnał jakiś tajemniczy zew. Nie ma co się czarować ? jeśli ktoś grał w jedynkę, dwójka jest lekturą obowiązkową. 23 czerwca w Rapture. A mówią, że tam

GuyFawkes

GuyFawkes

Dead Space 2 [recenzja]

O tym, że w kosmosie nie słychać krzyku, wiemy wszyscy. Jednakże jego echo i przeraźliwy ton znakomicie przenoszą metalowe konstrukcje wynalazków ludzkości służących podbojowi wszechświata. Trzy lata temu w roli wzmacniacza akustycznego wystąpił USG Ishimura, rozłupując nie tylko planety, ale i nerwy co bardziej wrażliwych graczy liczących na chwilę nocnego relaksu po ciężkim dniu. Zamiast przyjemności zarówno oni, jak i mniej bojaźliwi fani elektronicznej rozrywki znaleźli nieustanne oglądanie

GuyFawkes

GuyFawkes

NecroVision [recenzja]

Grając w NecroVision zastanawiałem się, w czym tkwiła wielkość Painkillera. Gdy przekroczyłem półmetek kampanii, znałem już odpowiedź ? po prostu dzieło People Can Fly nie udawało, że jest czymś innym, niż radosną, odskulową rzeźnią, w której człowiek wysyła mózg na wakacje, polegając wyłącznie na instynktownych odruchach. Gliwickie The Farm 51 postanowiło jednak ściągnąć go z upragnionego urlopu, by dopilnował prawidłowego torowania przejść i przekładania wajch przynajmniej do czasu aż autorzy

GuyFawkes

GuyFawkes

Super Street Fighter IV: Arcade Edition [recenzja]

Dodatki DLC otworzyły przed developerami nowe, nieznane dotąd wody odgrzewania kotletów i wskrzeszania tytułów, które zdążyła już pokryć warstewka kurzu na półkach wielu graczy. Przyzwyczailiśmy się już do edycji GOTY, przeróżnych Złotych Kolekcji, wydań rozszerzonych, niemniej jednak wciąż zdarzają się sytuacje, kiedy człowiek zwyczajnie głupieje i nie wie, czy ma do czynienia z edycją bogatszą tudzież starszą i co ona ma do zaoferowania. W takich działaniach dezorientacyjnych szczególnie wyspe

GuyFawkes

GuyFawkes

Medal of Honor: Wojna na Pacyfiku [recenzja]

Za sprawą bicia kolejnych rekordów sprzedaży najnowsze odsłony Call of Duty stały się grami, do których część konkurencji stara się równać, próbując ukroić kawałek rynkowego tortu dla siebie. Kopiowanie patentów z tego cyklu rozpoczęło się jednak na długo przed wyciągnięciem łap Koticka po pieniądze graczy i wojną pomiędzy zwolennikami filmowej akcji a miłośnikami demolowania budynków. A to wszystko po to by udowodnić, że lata 1939-1945 stoją nie tylko przepychankami na Starym Kontynencie czy w

GuyFawkes

GuyFawkes

Tom Clancy's Splinter Cell

Gdy zaczynałem swoją przygodę z grami, na wszelkie misje wymagające cichego działania patrzyłem z obrzydzeniem. Po co się chować przed kilkoma bandziorami, skoro chwilę wcześniej wytłukłem całą dywizję w otwartej walce? Czy trzymanie się cienia ma sens? Czy nie po to przyoblekamy się w wirtualne ?ja?, by na pewien czas stać się bóstwem wśród polygonowych wrogów sterowanych algorytmami z prawdziwą inteligencją współdzielącymi jedynie nazwę? Minął szmat czasu i zrozumiałem, że atakowanie znienacka

GuyFawkes

GuyFawkes

Call of Juarez: Więzy Krwi [recenzja]

Taryfa ulgowa dla polskich gier i plusiki do oceny ?bo nasze? skończyły się dawno temu. Rodzime studia niejednokrotnie udowodniły, że potrafią tworzyć na światowym poziomie, dlatego też tytuły aspirujące do miana hitów należy oceniać z pełną surowością. Aby jednak znaleźć ewidentne wady w takim Call of Juarez: Więzy Krwi, trzeba by się czepiać. Na siłę. Thomas i Ray, czyli Paweł i Gaweł Dzikiego Zachodu W RODZINIE NIC NIE GINIE Wrocławski Techland, pomny krytyki postaci Billy?ego w pierwsz

GuyFawkes

GuyFawkes

Cryostasis: Arktyczny Sen [recenzja]

Kładąc trupem zastępy Akridów w Lost Planet i pozyskując w ten sposób ogromne zasoby energii termalnej nigdy bym nie pomyślał, że jak dziecko ucieszy mni widok zapalonej żarówki. By się o tym przekonać, nie musiałem odbywać międzyplanetarnych wojaży ? wystarczyło bowiem wyruszyć na Biegun Północny, który potrafi skutecznie obrzydzić pociąg do zimnego piwa? Tony Montana najwyraźniej rozpoczął poszukiwania Królowej Śniegu OZIĘBŁE PRZYWITANIE To właśnie temperatura grubo poniżej zera (na szcz

GuyFawkes

GuyFawkes

Homefront [recenzja]

Amerykanie to zaiste naród dogłębnie przekonany o wspaniałości kraju Gwieździstego Sztandaru - ogromnego, potężnego, bogatego (chociaż ostatnimi czasy straszliwie zadłużonego), który dyktuje światu swoje warunki, a kiedy trzeba, rości sobie prawo do interwencji Marines czy Rangersów w niemal dowolnym zakątku świata. I choć USA na przestrzeni swojej ponad 200-letniej historii toczyły już wiele wojen, nigdy nie podejmowały najeźdźcy na swoim podwórku. Przynajmniej tak głoszą zaaprobowane przez M

GuyFawkes

GuyFawkes

Medal of Honor: Allied Assault - Breakthrough [recenzja]

Chciałoby się, by dopracowane, znakomite gry nigdy się nie kończyły. Syndrom ?jeszcze jednego poziomu? nie pozwala zaznać nadmiaru snu, a łapczywe pochłanianie kolejnych etapów działa tylko na niekorzyść grającego, przyspieszając to, co i tak jest nieuchronne ? czyli credity. W takich okolicznościach zbawienne okazują się dodatki, które twórcy nagle wyciągają z kapelusza, by uczynić zadość fanowskiej potrzebie wydania kolejnych pieniędzy. Nie zawsze jednak, jak to ktoś kiedyś napisał, ?gospodarz

GuyFawkes

GuyFawkes

Wiedźmin 2: Zabójcy Królów [recenzja]

Wiedźmin to ma ciężkie życie. Ledwo nadepnie leśną ściółkę, a już nekkery gryzą go po kostkach. Znajdując squat na nocleg musi wpierw utłuc nawiedzające go upiory, których upierdliwość wykracza daleko poza przekrzywianie obrazów na ścianach i łapanie za palec u stopy we śnie. Natomiast wchodząc do miasta liczy się z tym, że każdy przy zdrowych zmysłach będzie się trzymać z daleka od zabójcy potworów o kocich oczach. A zanim jeszcze zacznie snuć swoją opowieść o wielkich monstrach i równie wielki

GuyFawkes

GuyFawkes

Duke Nukem 3D [recenzja]

Umięśniony twardziel z nienagannie przystrzyżoną blond-czupryną oczami skrytymi za gustownymi, przyciemnionymi szkłami omiatał ulice z dachu wieżowca. Kosmitom właśnie dokonującym inwazji mógł wybaczyć wiele: zmutowanie policjantów, obalenie rządu, nawet zatrzymanie produkcji canisowych hamburgerów, lecz nie jednego ? porwania lachonów. Odpalając cygaro i szykując gnata pomyślał: ?Świniobicie czas zacząć?. I ruszył ratować świat. Po raz kolejny zresztą? Kobiety w Duke Nukem 3D również czyta

GuyFawkes

GuyFawkes

Turning Point: Fall of Liberty [recenzja]

Gdy zaczynała się moja przygoda z Turning Point: Fall of Liberty, targała mną jedna wątpliwość: czy aby kasjerka w Media Markt, korzystając z odwrócenia mojej uwagi wstukiwaniem pinu do karty płatniczej, nie podmieniła gry. Bo niby jak inaczej mogę wytłumaczyć buńczuczne zapowiedzi ekipy ze Spark Unlimited, różnorakie dev diary nt. wspaniałości nowopowstającej gry i pożałowania godny efekt końcowy?? Ani chybi, musiałem w jakiś tajemniczy sposób znaleźć się w alternatywnej rzeczywistości, gdzie

GuyFawkes

GuyFawkes

Garshasp: The Monster Slayer [recenzja]

Współczesna branża rozrywkowa potrafi całkiem nieźle eksploatować historię/mitologię, selekcjonując interesujące dla siebie wartości. Co tam, że Grecy dali nam filozofię, Rzymianie drogi, a Nowy Świat ziemniaki i kilkaset lat później McDonald?s ? liczą się herosi, którzy najpewniej w ogóle nie istnieli, lecz wcale nie przeszkadza im to siekać całych zastępów potworów jako gwiazdy mniej lub bardziej podrzędnych filmów czy gier. Niniejszym do panteonu Heraklesów, Perseuszów czy innych Thorów dołąc

GuyFawkes

GuyFawkes

Assassin's Creed: Brotherhood [recenzja]

W dzisiejszych czasach każda nowa pojawiająca się na growym rynku marka to ryzyko dla developera i wydawcy. Jeśli już jednak zostanie ciepło przyjęta, w większości przypadków rozpoczyna się standardowa procedura trzaskania kolejnych części. Poszczególne składowe niektórych serii, jak chociażby Mass Effect, łączy wspólny główny fabularny wątek, inne, jak np. Medal of Honor, współdzielą ze sobą tylko nazwę i ewentualnie, realia. W 2007 roku sztuka uchwycenia Pana Boga za nogi udała się Ubisoftowi.

GuyFawkes

GuyFawkes

Soldier of Fortune 2: Double Helix [recenzja]

Ghule to według starodawnych, arabskich wierzeń złe duchy pustynne, napadające na kupców, będące jednymi z pierwszych zwiastunów cywilizacji konsumpcyjnej i hipermarketowych megawyprzedaży. Narodziny Islamu zepchnęły te demony w niepamięć, jednak nie przeszkodziło im to kilkaset lat później powrócić w rozmaitych grach. W zmienionych fatałaszkach i postaci wystąpiły m.in. w Wiedźminie czy nawet Falloucie, mocno trzymając się rzeczywistości rządzącej się innymi prawami aniżeli nasza. Co w takim ra

GuyFawkes

GuyFawkes

×
×
  • Utwórz nowe...