Jako że Zjazd dopiero co minął, czas na małe podsumowanie. We Wrocławiu zabawa była znakomita, nikt nie został ranny, dwa króliki zostały złożone w ofierze Szatanowi ( można to uznać za kanibalizm, patologię, a nawet kazirodztwo, biorąc pod uwagę że Turbotur nie stawił się). Obyło się bez wizyty na straży pożarnej. Nie trzeba było nawet nikomu robić kolonoskopii z powodu zabłąkanego kopa w gdzieś.
Główną częścią Zjazdu było granie w mafię, podczas której działo się wszystko co możesz sobie wyo