Nareszcie zdecydowałem się na wpis o w miarę obiektywnym (hehe, no dobra nie da się obiektywnie ) porównaniu obu czasopism, które nabywam co miesiąc.
CDA kupuję od 2004 roku, lecz regularnie, czyli każdy numer, od 2007. Z Playem różnie to bywało. Raz kupiłem, raz nie, lecz regularnie nabywam go od jakiegoś roku i od razu powiem, że jest to tylko znikome uzupełnienie tego, co znajduje się w CDA. Jako prawdziwy gracz muszę przeczytać nie tylko tą jedyną reckę w moim ulubionym czasopiśmie, lecz ta
Jeszcze żadnej gry nie wyczekiwałem tak bardzo, jak F1 2010. Nawet premiera Mafii 2 przeszła obok mnie tak jakoś bez emocji (swoją drogą gra świetna! ). Dawno nie było jakiejś porządnej samochodówki na PC - w tym roku chyba żadna dobra nawet nie wyszła (no dobra, Split/Second jest wyjątkiem). Ostatnio zagrywałem się w Dirta 2 jakoś w grudniu, gdy wyszedł i parę dni temu, aby przypomnieć sobie jak dobre gry robi Codemasters. Nie wyszedłem z założenia, iż ci z Codies robią po prostu najlepsze ścig
Tym razem kierowcy ścigali się na jedynym nocnym GP sezonu - w Singapurze. Po jakże udanych kwalifikacjach dla Fernando Alonso przyszedł czas przekonać się kto zwycięży na tym wyjątkowym torze. Zaraz po zgaśnięciu czerwonych światełek do akcji wkroczył Kubica i Rosberg wyprzedzając Barichello. Na pozycjach 1-5 było spokojnie, nikt nikogo nie zaatakował. Alonso świetnie zablokował Vettela, który był bardzo zmotywowany do osiągnięcia jak najlepszej pozycji, bowiem nie dość, że nie znajduje się w d
Dziś postaram się przypomnieć sobie moją historię sprzętu, czyli to, co najważniejszego wydarzyło się w moim życiu pod względem szeroko pojętej elektroniki, krótko mówiąc - moje szarady ze sprzętem, na którym grałem i grał będę ENJOY!
Rok 2000 - zakup pierwszej elektronicznej rzeczy, z którą się zetknąłem po raz pierwszy w moim życiu, nie licząc kalkulatora i telewizora Była to konsola z bazarku. Nosiła nazwę Pegasus, bardziej znana jako "gra telewizyjna" (przynajmniej tak ją wtedy nazywałem
Przeglądając pewną stronę z informacjami natknąłem się na news, który dosłownie mnie powalił. Była w nim opisana sytuacja pewnego mężczyzny, który dostał 14 400 lat więzienia za codzienne gwałty na swojej córce. Niewątpliwie powinien dostać surową karę, lecz po co takie nadwyżki? Nie mogą w tych Filipinach po prostu dać dożywocie? Chłop pewnie nieźle się zdziwił, że praktycznie musiałby odsiedzieć jeszcze paręset razy swój wyrok w następnych wcieleniach . Albo mają niezłą zabawę z tego, że mogą
"Dopalacze - legalna alternatywa dla narkotyków". Tak reklamuje się serwis, który sprzedaje to świństwo. Jak powszechnie wiadomo dopalacze to środki całkiem legalne w naszym [dziwnym] kraju. Nawet koło szkoły (!!) mam taki sklep, lecz [chyba] nie cieszy się dużą popularnością. Dopalacze są moim zdaniem groźniejsze od narkotyków. Dlaczego? W Polsce narkotyki nie są legalne, więc młodzież mając do wyboru o wiele tańsze i bardziej dostępne dopalacze, wybiera właśnie je. Wiadomo co wybiorą, gdy maj
Historia internetu w Polsce sięga lat dziewięćdziesiątych. Prędkość tamtejszych łączy nie powalała. Nawet 1/20 przeciętnych dzisiejszych polskich łączy kosztowała krocie, a przecież dziś lepsze prędkości
osiągają nawet najtańsze telefony z EDGEm. Kiedyś net nie służył do oglądania filmików, grania w gry JAVA, ściągania gier itd. Kiedyś net był pisany "na sucho", czyli bez obrazków i bez żadnych czików. Sam tekst, a mimo tego idea internetu lat 90-tych nikogo nie odstraszała. Ale w tym wpisie
Dziś przeżyłem totalny zaskok. Wchodzę na gry-online.pl i przeglądam komentarze do gry F1 2010. Zaczynam od strony 5. Co widzę? Widzę komenty z wrażeń z gry. No kurde, piraci mają już coś, na co ja muszę poczekać jeszcze z tydzień, bo się LEM nie spisał. Prawie każdy komentarz typu: "grało się fajnie". I najbardziej rozwalają mnie tłumaczenia: "ściągnąłem grę, bo chce ją mieć szybciej - jak wyjdzie to kupię". Nosz kurna takich ciemnot to proszę mi tu nie wciskać. Albo "wujek z Ameryki" Piraci p
Dzień dobry wszystkim forumowiczom. Nareszcie, jak widać, założyłem bloga.
Do jego założenia zbierałem się jakieś 2 miesiące i nareszcie zebrałem się na tyle, że mogłem coś napisać.
Tak naprawdę to pomogła mi w tym sytuacja, która wydarzyła się dokładnie 17. września Roku Pańskiego 2010. W tymże dniu dostałem, że tak powiem prezencik od jednego z moderatorów - ban konta do dnia 24. września. To, że "zostałem wezwany na pit-stop" wcale mnie aż tak bardzo nie zdenerwowało, bowiem tak szczerze