Wakacje. Jakkolwiek cudowne, genialne i w ogóle fantastyczne by one nie były to jest jeden, ale taki tyci, tyci problem. A mianowicie - nigdy nie ma co robić! Bo ile można siedzieć przed PC? Bo całodniowej sesji to już po prostu gały z oczodołów wychodzą. Ile można czytać książki? Nawet jeśli fascynująca, z ciekawą fabułą to czytana non-stop nuży. A o telewizji to się nie bd może wypowiadał. Te mózgotrzepne programy tak mnie wnerwiają, że mam czasami ochotę zerwać antenę. A TV włączam tylko wiec