Nikt nie odpowiadał na pytania, czy fajne, więc zaszalałem, obejrzałem... i nie pożałowałem. Michishio Nagasumi, podczas odwiedzin u babci nad Morzem Wewnętrznym, niemal tonie, lecz od śmierci ratuje go syrena. Oczywiście, nikt chłopakowi nie wierzy, do czasu, gdy rodzina wspomnianej syreny (a w zasadzie syrenki) sprowadza Nagasumiego z rodziną do swojej podwodnej posiadłości żądając jego śmierci, aby nie wyjawił ich sekretu. Na szczęście dla szyi chłopaka, Seto San, która go uratowała, zapro
Niech ta informacja o braku wstępu posłuży za wstęp. A, i przy okazji - kolejna wspólna z Kondziem recenzja, jeśli można tak szumnie nazwać to, co tu uprawiamy. Ryner Lute nie należy do najbardziej pracowitych ludzi świata. Innymi słowy, jest leniem jakich mało (niemal dorównując w tym mojej skromnej osobie). Posiada przy tym zdolność zwaną Alpha Stigma, która pozwala mu władać dowolną magią w mistrzowski sposób. Problem jest jednak taki, że ludzie boją się 'nosicieli' Alpha Stigma, ponieważ
Tym razem, zamiast uzewnętrzniać się na kilkadziesiąt linijek, krótko i treściwie opiszę visual novel godną polecenia ze wszystkich stron. Gra powinna też być bardziej przystępna dla szerokiej publiczności, w przeciwieństwie do rzeczy o których przeważnie tutaj pisałem. Taką mam nadzieję. Zacznijmy od wprowadzenia. Głównym bohaterem jest pechowy licealista, Shikanosuke Maejima. Obiecującą karierę sportową przekreślają mu problemy zdrowotne, byli fani i "przyjaciele" mają go teraz gdzieś, a dz
Jedyne, co udało mi się obejrzeć podczas serii filmów Hayao Miyazakiego na TVP Kultura. Tysiąc lat temu zakończyła się wielka Wojna, która pozostawiła świat w dużej mierze opustoszałym i niezdatnym do życia, za wyjątkiem różnych osad. Jedną z nich jest Dolina Wiatru, w której żyje tytułowa bohaterka. Nazwa tego miejsca pochodzi od wiejącego tu wiatru (d'uh) napędzającego wiatraki. Świat (i osady) nękają dwa zasadnicze problemy - natura w postaci ogromnych, w zasadzie niezniszczalnych Ohmów i
Wyczerpanie paliw kopalnianych zmusiło ludzkość do szukania nowych źródeł energii. Na orbicie okołoziemskiej został stworzony specjalny system korzystający z energii słonecznej, wspierany przez trzy windy orbitalne, które stworzyły trzy światowe potęgi, Unia, HRL i AEU. Niestety tylko one, wraz z sojusznikami, korzystają z tych dobrodziejstw. Mniejsze państwa muszą ciągle walczyć o przetrwanie. Jest 2307 Anno Domini. AEU właśnie testuje swojego najnowszego Enacta. Prezentacje przebiegała bez pr
Bardzo miła niespodziewanka, do tego od SHAFTa. Miłą niespodzianką jest też chyba to, że wreszcie udało się mnie (znaczy Aidena) zaciągnąć do jakiegoś wpisu Jak dotąd zrobiłem tylko jeden, leżący hen daleko w głębinach bloga... Ale Bakemonogatari to na tyle doba produkcja, że pora się ruszyć i wrócić do pisania. Araragi Koyomi wiedzie w dużej mierze normalne życie, skłócony ze swoją rodziną (głównie dwiema młodszymi siostrami) i bez jakiegoś wybitnie wyraźnego celu, regularnie wciągany w ró
Yuri Seijin Naoko-san Ot, niezbyt niewinny shorcik bazujący na podobno mocno pokręconej mandze. Na Ziemię przybyła z kosmosu niejaka Naoko-san, pochodząca z odległej Planety Yuri. Jej celem jest podbój naszej planety przez yurifikację. W tak zwanym międzyczasie dręczy Misuzu, gimnazjalistkę na której dachu żyje, oraz jej młodszego brata. Długie to nie jest, licząc sobie 6 minut, ale jest zabawne pokazując kilka ciekawych myków (jak np. telefon działający jedynie w pobliżu pantsu loli). Wyglą
O tytule pierwszy raz usłyszałem natrafiając na Watarase Jun, jednak nie dla niego zacząłem to oglądać Dziecięciem będąc, Kamizaka Haruhi (ta ruda na przedzie) została uratowana przez chłopca, dość potężnego maga, i poświęciła swoje życie w zasadzie na szlifowanie swoich zdolności magicznych, aby chłopaka odnaleźć. Po kilku latach wspięła się na szczyt pewnej szkoły, pozwalającej uczyć się oddzielnie magom i plebejuszom zwykłym ludziom, jednak w bliżej nieokreślonej eksplozji zostaje zniszcz
Na wstępie lojalnie ostrzegam. Za projekt postaci odpowiedzialne są panie z grupy CLAMP. 10 sierpnia 2010 roku Święte Imperium Brytyjskie wypowiada wojnę Japonii, wysyłając do walki po raz pierwszy humanoidalne roboty bojowe, nazwane Knightmare Frame. Operacja zostaje zakończona w ciągu miesiąca, a Japończycy utracili wolność, swoje prawa oraz nazwę. Kraj Kwitnącej Wiśni stał się "Strefą 11" a jego mieszkańcy "jedenastostrefowcami". Siedem lat później w Tokio, młody Brytyjczyk, Lelouch Lamper
Tu miał się znajdować wpis o Happiness!, ale ze względu na zewnętrzne czynniki, w tym brak czasu, oraz milczenie m.in. Kondzia, znajduje się coś zastępczego i przy okazji inauguracja nowej kategorii, czyli visual novel. Nie będzie tych wpisów zbyt wiele, bo większość godnych uwagi i opisywalnych tutaj VN pochłania całkiem spore ilości czasu choćby dla poznania całej historii, nie mówiąc o różnorakich dodatkach. Uwaga: ta gra to eroge. Oznacza to, że dzieją się tu też rzeczy niecenzuralne. Moż
Już przy wpisie o SP wspominałem o Otoboku, Kondzio w międzyczasie serię dooglądał, więc nie pozostaje nam nic innego jak opisać ją tutaj - szczególnie, że wedle oczywistego systemu teraz na nią przyszła pora. Choć trzeba wspomnieć, iż w tym anime elementu shoujo-ai nie ma praktycznie wcale, a nawet jak się pojawia, jego istota opiera się na mylnym wrażeniu kilku dziewcząt odnośnie protagonisty... Jak to mówią, jak się nie ma co się lubi... Kaburagi Mizuho to licealista pochodzący z bogatej
I kolejna ekranizacja utsuge. Hidaka Sana, dziecięciem jeszcze będąc, wyjechał wraz z rodzicami do Tokyo. Po siedmiu latach wraca do miasta Sakuranomori, gdzie spotyka się ze swoimi starymi przyjaciółmi: bliźniętami Wakatsuki, Shuri i Shusuke, Oribe Aoi, która dość znacznie... wyrosła, a także Yatsushiro Nanaką, która bardzo się przez ten okres zmieniła. Sana próbuje odbudować swoje relacje z Nanaką, w międzyczasie nadziewając się na przeróżne sekrety i mało komfortowe sytuacje wśród swoich p
Mój mały osobisty kamień milowy, czyli pierwszy kontakt z shoujo-ai, a przy okazji próba nowego sposobu pisania. Jako, że troszkę bardziej wsiąkłem w yuri dzięki Kondziowi (oraz że to w zasadzie miał być jego wpis), pojawił się pomysł wpisu wspólnego. Witam na jedynej właściwej ścieżce Dużo można powiedzieć na temat yuri (jap. "lilia", jakby ktoś nie chwycił skąd wziął się tytuł wpisu), czy raczej ja mógłbym to uczynić, jak każdy odnośnie tematu na którym się w miarę zna i dobrze w nim czuje^^
Postanowiłem się porwać na coś nader ambitnego, a konkretnie spróbować zrobić własne AMV. Mam już dwa dość istotne elementy potrzebne do stworzenia takiego filmu, czyli pomysł i
- teraz pora na zebranie ujęć.Tu właśnie się zwracam do wszystkich czujących się na siłach z prośbą o pomoc w znalezieniu odpowiednich scen - potrzebuję jak najwięcej wyraźnych aktów stalkingu (albo przynajmniej czegoś, co na to wygląda) z różnych anime - ktoś wyraźnie obserwuje kogoś innego zza drzewa/kamienia/rog
'Pomimo' początku (zazwyczaj tutaj potrafią się nabudować oczekiwania, aby potem upaść z hukiem), nader ambitna seria. Arima Teppei wiódł sobie spokojne, stosunkowo beztroskie życie przeciętnego nastolatka z przeciętnie zarabiającej rodziny. Niestety, do momentu, w którym jego rodzice tracą życie w wypadku. Teppei zostaje adoptowany przez swojego dziadka, właściciela koncernu Arima, wbrew pozorom całkiem sympatycznego człowieka, i w drodze do niego z grobu rodziców ratuje z opresji jadącą w p
Rzadko sięgam po rzeczy aż z okolic 2002 roku, ale tego nie wypada nie znać Kolejny slice of life, który trudno jakoś konkretnie streścić. Mamy tutaj hiperaktywną Tomo, kontrolującą ją Yomi, skrytą i podatną na kjutne obiekty Sakaki, 10-latkę w liceum Chiyo, niezbyt dynamiczną Osakę (nikt nawet nie pamięta jak się biedaczysko nazywa) i wiele, wiele innych, co daje mieszankę piorunującą. W grupie wspomnianych 5 (i czasem więcej) osób oprócz chodzenia do szkoły robią wiele różnych rzeczy, jak
Tak jakoś dałem się namówić i wytrwałem do końca... Restauracja Meiji postępuje. Do niemal nieskażonego europejską kulturą Nipponu przenika coraz więcej różnych zmian przywiezionych z Zachodu. Warto tu jednak zaznaczyć, że nie wszystko w 100% zgadza się z tym, co napisane jest w książkach - youkai są jak najbardziej rzeczywiste. Rząd japoński powołał do życia ministerstwo odpowiedzialne za załatwianie spraw w jakimś stopniu 'duchowych', zaś do dołączenia do jego niewielkiej siły w postaci czw
Przepraszam za małą obsuwę. Na początku zapominalstwo, potem jeszcze więcej zapominalstwa i odkładactwa. Hino Akiharu stracił rodziców jeszcze za swej maleńkości, w związku z czym adoptował go wuj. Okazało się jednak po jakimś czasie, że sam wuj chciałby przejąć to, co po rodzicach Akiharu zostało, zatem chłopaczyna udaje się do liceum Hakureiryou, gdzie szkolą się meido z lokajami i młode ojou. Jak łatwo można się domyślić, trafia do Servant Ed, wraz z dwoma i pół innymi młodzieńcami oraz pe
Uwaga: poniższy wpis zawiera spore ilości komedii, absurdu, krwi, magii, latających kończyn, milczącą nekromantkę, wariatkę z różową piłą mechaniczną i wampirzycę, która uważałaby cię za równie atrakcyjnego, co krowi placek. Nadal jesteś zainteresowany/a? Świetnie! Zapraszam do lektury. Aikawa Ayumu był normalnym nastolatkiem. Uczył się, miał przyjaciół, swoje problemy większe i mniejsze i nic nie wskazywało na to, by w jego życiu miały zajść jakiekolwiek zmiany. Jak to jednak w anime bywa, t
Trafiłem na to czystym przypadkiem i nie żałuję. Krótka, czteroodcinkowa OVA opowiadająca historie 4 dziewcząt w okularach. Asou Kana (po lewej z dołu) z Klubu Czytelniczego zauroczyła swoim wyglądem Kamiyę Junichiego, który regularnie próbuje ją przekonać do zdjęcia okularów. Ichinohe Aya (po przeciwnej stronie), idolka, za okularami kryje swoją prawdziwą tożsamość i pewnego dnia w restauracji kelner zaprasza ją na randkę. Kimura Mitsuki (po prawej na dole) i Tanaka Touru spędzają cały dzień
Brzmiało fajnie, to i obejrzałem... Sasaki Yukinari, jak każdy szanujący się protagonista, ma problem. W jego przypadku chodzi konkretnie o alergiczne reakcje połączone z mizogynią - strachem przed kobietami. Trzeba tu bowiem zaznaczyć, że Yukinari, człeczyna postury cokolwiek nikczemnej, dręczon był przez niewiasty przez lwią część swego dotychczasowego żywota, w związku z czym obok wspomnianej fobii dostaje wysypki od samego kontaktu fizycznego. Sytuacji tej nie ułatwia Kojima Kirie, tsunde
Nadrabiania tzw. klasyków ciąg dalszy. W kraju zwanym Tristein znajduje się wielka akademia magii, w której uczą się arystokraci, czyli osoby mogące wspomnianą magią władać. Do tego niezbyt zacnego grona należy m.in. Louise de La Valliere, która (jak się później okazuje - nie bez powodu) z władaniem magią ma pewne problemy - zdecydowana większość jej zaklęć (poza oraz przyzwaniem chowańca [tsukaima]) kończy się eksplozją (stąd przydomek 'Zero'). Przychodzi pora przyzwania chowańców dla uczn
Pomyślałem, że czas obejrzeć sobie nieco tzw. klasyki tsundere, zatem też i sięgnąłem po Toradora! Takasu Ryuuji łatwego życia nie ma - po ojcu odziedziczył twarz zabijaki dającą mu etykietkę yankee, zaś ze względu na jego nieobecność żyje w niewielkim domu z mamą. Oczywiście, opinie te nie mogły być dalsze od prawdy - Ryuuji jest w rzeczywistości miłym, młodym człowiekiem o rozlicznych, przydatnych w domu umiejętnościach takich jak szycie, gotowanie etc. Pewnego dnia w swojej szafce na buty
Ot, kolejna świeżynka z nietypowym pomysłem na fabułę, która wystartowała ostatniej jesieni. Samo anime, choć zrealizowane świetnie, blednie przy mandze, która po siedmiu 'zwykłych' podbojach zaczyna robić się zdecydowanie bardziej interesująca. No, ale zacznijmy od początku. Nie ma dziewczyny, której 17-letni Keima Katsuragi nie potrafiłby zdobyć. Cały problem polega na tym, że dotyczy to tylko i wyłącznie gier... Pewnego dnia otrzymuje mejla, w którym tajemniczy nadawca proponuje mu wyzwani
Być może moje poprzednie wpisy nudziły zebrane tu towarzystwo; dziś zatem będzie krótko i zwięźle. W miarę możliwości^^ Niezależne animacje, choć często bardzo udane, na ogół mają niewielką siłę przebicia. Jednym z chlubnych wyjątków jest opisywana tu króciutka koreańska seria, stworzona (przynajmniej pierwsze dwa epizody) przez trzy osoby, w technologii Flash. Wszystko zaczęło się już jakiś czas temu, bo w 2003 roku. Wtedy to w internecie pojawiła się, trwająca mniej więcej trzy minuty, anim