Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

RoZy

Hitman (seria)

Polecane posty

p.s. jaką ocenę dostał Hitman: Contracts w CDA?
Bodaj 8, ale głowy nie dam.

Jeżeli uważasz, że Silent Assassin był łatwy, to zagraj w Contracts. Toż to gra edukacjyjna. :P

Tzn. łatwy w porównaniu do jedynki. Chociaż i tak nie jest szczytem hardkoru ;P

Tak btw - najtrudniejsza gra w jaką grałem to... M Alien Paranoia. Serio. Weź to przejdź bez draśnięcia to Ci oddam kompa.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

p.s. jaką ocenę dostał Hitman: Contracts w CDA?
Bodaj 8, ale głowy nie dam.

Jeżeli uważasz, że Silent Assassin był łatwy, to zagraj w Contracts. Toż to gra edukacjyjna. :P

Tzn. łatwy w porównaniu do jedynki. Chociaż i tak nie jest szczytem hardkoru ;P

Tak btw - najtrudniejsza gra w jaką grałem to... M Alien Paranoia. Serio. Weź to przejdź bez draśnięcia to Ci oddam kompa.

Wiem grałem w ten shit.

Rozumiem, co miałeś na myśli w porównaniu Hitmana 2 to jedynki, ale Contracts jest JESZCZE łatwiejszy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chociaż nie grałem w jedynkę, to eozkochałem się w tej serii po przejśćiu 2-ójki. Trzecia uważam mniej udana - zbyt mroczna i jakoś tak po prostu nie hitmanowa:) Za dużo choasu - może tak. Niemniej blood money zapowiada się smakowicie, a cała seria, SA na czele zasługuje na miejsce w srecach wielu graczy!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako że wypowiadałem się już o jedynce to teraz powiem co sądze o pozostałych częściach.

Hitman 2: Silent Assassin - wg. mnie najlepsza z Hitmanów :) Ta gra po prostu wymiata - grafika nadal jest świetna, MISJE są the best i ogólnie grywalność jest diabelnie wysoka(dla mnie). Ostatnio nie mam czasu jej dokończyć(gram pierwszy raz bo mam gre z CDA), ale napewno ją przejde. Obecnie jestem takiej misji w której musimy zlikwidować jakiegoś Araba, który jedzie pod eskortą ONZetu :( Zawsze mnie cywile wykrywają, chyba będe musiał zrobić masakrę bo już nie chce mi się tej misji 10 raz próbować przechodzić... Cóż, bywa - zwłaszcza że seria Hitman łątwą nie jest...

Podobne odczucia mam z Hitmanem: Contracts - tak się złożyło, ze mi siostra przywiozła akurat jak w CDA pojawiła się 2 :) Mówcie co chcecie, ale grafika jest genialna w 3 części, idealnie dopasowana do klimatu. A klimat jest i to całkiem niezły, chociaż ja tam wole misje również w dzień(a przez ten klimat wszystkie misje z 3 są w nocy i w deszczu :) ). Świetnie zrobiono również bronie - M4 z tłumikiem jest suuuper maszynką do zabijania. A misję ??? Jak by nie patrzeć na klimat to nawet bez nich były niezłe - szczególnie podobała mi się 4 MISJA(wg. mnie najlepsza misja we wszystkich Hitmanach). Chodzi o tą w Anglii, w takiej ogromnej willi ze stajniami. Jak już się dostaniemy po cichu do piwnic, a potem zdobędziemy przebranie - GENIALNIE SIĘ GRA. Przez pierwsze 2 gry w tą misję chodziłem i zwiedzałem sobie dom, bo jest wykonany perfekcyjnie - i tutaj ciemność i deszcz absolutnie pasują. B. spodobał mi się również pomysł z poduszką... hehe. Podobnie jak z 2 - części trzeciej jeszcze nie przeszedłem - jestem w pierwszej misji z Chinczykami(czyli pierwsza misja z jedynki). Ogólnie moge powiedzieć, że wszystkie częsci Hitmanka są ŚWIETNE, ale chyba 2 jest najlepsza.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jpodobał mi się również pomysł z poduszką... hehe.

Ja zrobiłem ten element misji bezinwazyjnie, nie pocąc się zbytnio - po prostu trucizna o Trucizna do whiskey, trucizna do mleka... można też dodać je w stajniach koniom do wody, ale nie jest to konieczne, bo nikt nie przylazł gdy uwalniałem tego geeka :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawsze mnie cywile wykrywają, chyba będe musiał zrobić masakrę bo już nie chce mi się tej misji 10 raz próbować przechodzić...

Pozwól, że Ci pomogę. :) Najpierw oczywiście idziesz do dilera, zostawiasz Barretta i wypatrujesz strażnika. Ciach go chloroformem (nie mów, że nie wziąłeś...) i między skrzynki. Teraz przebież się za niego, zabierz broń i ruszaj na dach oświątyni starając się omijać strażników. Z świątyni oddajesz dwa strzały - jeden w silnik jeepa ONZ jadącego z przodu, a drugi w cel. Nie przejmuj się seriami z M60 (w razie czego stań na schodkach) tylko idź spokojnie w stronę wyrwy w murze.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy to pytanie zadaje w dobrym miejscu ale chyba tak. Więc gram sobie własnie w hitmana 2 i w drugiej misji w skrytce mam snajperkę, biorę ją ale tak glupio chodzic z wielką pukawką na zewnątrz, więc jak ją schować (jak wogóle chować broń by była niewidoczna) da się jakoś?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy to pytanie zadaje w dobrym miejscu ale chyba tak. Więc gram sobie własnie w hitmana 2 i w drugiej misji w skrytce mam snajperkę, biorę ją ale tak glupio chodzic z wielką pukawką na zewnątrz, więc jak ją schować (jak wogóle chować broń by była niewidoczna) da się jakoś?

Nie da się. Musisz ominąć tych cywili idąc bokiem, a potem skierować się w stronę wyjścia z metra. Po lewej będzie zejście do pomieszczenia z szafkami, których pilnuje strażnik. Na prawo od tego wejścia są drzwi prowadzące do kanałów. Potem trza wyjść między budynkami na południe od budynku Pushkina. Potem pokombinuj już sam. Szkoda przyjemności z gry.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Eagle
Nie wiem czy to pytanie zadaje w dobrym miejscu ale chyba tak. Więc gram sobie własnie w hitmana 2 i w drugiej misji w skrytce mam snajperkę, biorę ją ale tak glupio chodzic z wielką pukawką na zewnątrz, więc jak ją schować (jak wogóle chować broń by była niewidoczna) da się jakoś?

Proste...nie da się takiego Dragunova schować pod garnitur, to jest zresztą w rzeczywistości nierealne, ta broń sporą długość ma. Po prostu musisz wszystkich omijać i najlepiej kanałami pójść (przed wyjściem na pole jest takie zejściu na dół, tam jest strażnik i szafki, a gdzieś w pobliżu drzwi).

Ostatnio odpaliłem ponownie sobie jedynkę (przeszedłem dwójkę, to zanim zasiądę do trójki to przyda się znajomość fabuły z jedynki). Po dwójce to nie jest jednak już to samo. Dalej się fajnie gra, ale główna różnica jest w misjach. W SA jest kupa rozwiązań misji, a tutaj mamy jedno, góra dwa. Poza tym niektóre misje zamiast symulować cichego zabójcą robią bardziej symulator Johna Rambo (cała Kolumbia to jest jedno wielkie strzelanie, właściwie bez możliwości cichego przejścia). Poza tym łatwiejsza zdecydowane się wydawała, co biorąc pod uwagę, że dwójka też zbytnim wyzwaniem nie jest, daje nam grę banalną. Ale swój urok też miała i niektóre misje naprawdę się podobały mi (głównie hotel plus końcówka gry - upadek kogoś tam [bez spoilerów] niczym Hitman po śmierci). W sumie to wszystko rekompensuje łatwość, liniowość i krótki czas gry. No, to teraz do odfajkowania całej serii pozostaje mi to Contracts...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio odpaliłem ponownie sobie jedynkę (przeszedłem dwójkę, to zanim zasiądę do trójki to przyda się znajomość fabuły z jedynki). Po dwójce to nie jest jednak już to samo. Dalej się fajnie gra, ale główna różnica jest w misjach. W SA jest kupa rozwiązań misji, a tutaj mamy jedno, góra dwa. Poza tym niektóre misje zamiast symulować cichego zabójcą robią bardziej symulator Johna Rambo (cała Kolumbia to jest jedno wielkie strzelanie, właściwie bez możliwości cichego przejścia). Poza tym łatwiejsza zdecydowane się wydawała, co biorąc pod uwagę, że dwójka też zbytnim wyzwaniem nie jest, daje nam grę banalną. Ale swój urok też miała i niektóre misje naprawdę się podobały mi (głównie hotel plus końcówka gry - upadek kogoś tam [bez spoilerów] niczym Hitman po śmierci). W sumie to wszystko rekompensuje łatwość, liniowość i krótki czas gry. No, to teraz do odfajkowania całej serii pozostaje mi to Contracts...

Absolutnie nie mogę się zgodzić.

Hitman jest łatwą grą? Taką opinię może wygłosić albo osoba, która w ową grę nie grała, albo osoba która kłamie.

Czy da się przejśc Hitmana za jednym razem, jak te wszystkie gry, które moznaby sklasyfikować jako łatwe? Oczywiście, że nie.

Hitman( mam tu na myśli wszystkie trzy części) to gra piekielnie trudna i jeżeli ktoś chce przejść ją w pełni samodzielnie, to musi to okupić godzinami główkowania, kombinowania, wysilania szarych komórek .

Mówię o średnim poziomie, bo już na poziomie najtrudniejszym to niekiedy trzeba po setki razy przechodzić poszczególne misję, by uzyskać status Silent Asassin.

Nigdy nie uwierzę, w takie głupie gadane, typu,,Phi, to tak łatwa gra-od razu ją przeszedłem" . To jest po prostu niemożliwe w uczciwy sposób, czyli bez korzystania z solucji czy też cheat-kodów.

Bo czy ktoś sam od razu wpadnie na pomsył w jaki sposób zabić szefa mafii i niezauważonym wyjśc z domu, w misji Anathema w Hitman 2?

Albo misja w kanałach(już nie pamiętam nazwy) tu można się zgubić jak w Pekinie w godzinach szczytu.

Reasumując-Hitman to bardzo trudna gra;mało znam osób, które przechodzą wszystkier misję na najtrudniejszym pozimoie jako Silent Asasin. Natomiast dużo znam osób, które usiłując się dowartościować, czy po prostu plecac bzdury twierdzi, że z Hitamanem nie maiły żadnego problemu.

Natomiast co do liniowości. Liniowośc to takie magiczne słówk, które de facto jest pustym frazesem i nic nie znaczącym zapychaczem -jeżeli już recenzent nie ma pomysłu co napisać( czy może konkretniej-o co się doczepić) to piszę, iż gra jest liniowa.

A jaka niby ma być gra? Przecież to oczywiste, że musi być jakaś fabuła, cos musi nastepowac po czymś, coś musi wywoływac coś innego0musi być przyczyna i skutek by gra posuwała się do przodu.

Czy ktoś jest sobie w stanie wyobrazić grę, czy film która nie byłaby liniowa-byłaby zbiorem jakiś absurdalnych, nie powiązanych ze sobą logicznie scen czy sekwencji-to dopiero byłby absurd.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do trudności Hitmanów.

Nigdy nie miałem większych problemów z przejściem gry na Silent Assassin.

Mniej więcej po trzecim podejściu znałem dokładnie rozkłady pomieszczeń, ścieżki strażników, co gdzie jest.

Na początku po prostu przechodziłem misję z gnatem w łapie i rozwalałem wszystko, co się dało.

I tak w większości przypadków gdzieś w środku misji ginąłem.

Potem przechodziłem na spokojnie, po cichu. Próbowałem wszystkich możliwych sposobów.

Jak coś spierniczyłem to idę jeszcze raz i SA mam jak w banku.

Hitman JEST prosty, ale w głownej mierze zależy to od doświadczenia gracza.

A solucja jest nie potrzebna, bo wszystko przed misja jest ogólnie opisane, a jak przejść to łatwo się domyślić.

Osobiście dla mnie jest już trudniejsze Mario....... ;)

EDIT: Grę ułatwiają też skrypty. Nidgy nic mnie nie zaskoczyło, chyba, że przechodziłem daną misję pierwszy raz. Wystarczy trochę cierpliwości, a rozgrywka będzie łatwa i przyjemna (tyczy się to szczególne drugiej części.)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Eagle

Owszem, jest łatwą grą. I nie mów, że kłamię albo nie przeszedłem gry, bo przeszedłem ją na Professionalu i dodatkowo wszystkie misje miałem ukończone na rangę Silent Assasin (jeśli nie wierzysz to w każdej chwili mogę dać linka do statystyk, które akurat mam wrzucone na innym forum ze screenami). Też znam mało osób, które przeszły grę na najwyższym poziomie trudności z notą SA - ale ja tak zrobiłem. A gdybym przeszedł na najniższym, to bym powiedział. Setki razy trzeba przechodzić misje ? Nic takiego nie zauważyłem. Oczywiście, nigdzie nie napisałem, że przechodziłem każdą misję przy pierwszym przejściu, bo tak nawet w najłatwiejszym grach się nie da. Słowa banalna odnosiła się tylko do jedynki, która naprawdę nie była trudna. Chyba nie powiesz, że w Kolumbii godzinami głowiłeś się jak przejść misje z ominięciem jaguara...W Kolumbii był nacisk na strzelanie głównie. Ostatnia misja też taka była. A do dwójki napisałem, że nie jest grą hardkorową - po prostu dość łatwą. Naprawdę w niektórych misjach wystarczyły dwa podejścia, aby ją zaliczyć. Za przykład podam pierwszą misje w Malezji lub drugą w St. Petersburgu. Nad resztą też nie siedziałem długo - trudność sprawiły mi tylko dwie misje - At The Gates i Hidden Valley (Japonia - ale ta druga przez upierdlwy bug). A nawet jak nie znałem mapy, to najpierw robiłem rozpoznanie, ale w stylu Rambo, zabijając wszystkich, i wypatrując ukrytych przejść. Potem robiłem to samo, omijając strażników tylko. Z szefem mafii wiedziałem jak go zabić, tylko najpierw musiałem wprowadzić to w życie (a jak wiedziałem ? po prostu na mapie widziałem drabinkę i niedaleko balkon szefa - z mapy się korzysta w końcu, nie ?). Z wyjściem to problem stanowiło dwóch goryli koło basenu, ale wystarczyło poczekać aż odejdą i potem jak to samo zrobi strażnik przy drzwiach. Tylko na początku nie zaciągnąłem ciała Dona na dach i miałem alarm...Przyznaję się, trochę przesadziłem, że to jest banał, ale trudną grą nie jest. Przeszedłem grę w 10 dni - i pewnie powiesz, że siedziałem od rana do wieczora, ale nie - grałem 2 godziny dziennie, w weekendy trochę więcej i wystarczyło. O tej liniowości pisałem, omawiając jedynkę, że jest zdecydowanie bardziej liniowa w porównaniu do dwójki. I dlatego uznałem to za minus. W dwójce sposobów przejścia jest dużo więcej i mimo takiej samej kolejności zadań dobrze się gra. W jedynkę też jedynie zaznaczyłem, że mogło by być więcej sposobów na przejście misji. Reasumując - uważasz, że jak ktoś przeszedł grę bez siedzenia przynajmniej dwóch dni nad każdą misją to od razu musi kłamać. Zresztą to nie tylko moja opinia, że gra nie jest trudna - także sporo innych ludzi tak uważa. Jeden gracz przejdzie w powiedzmy tydzień, a drugi w 2 tygodnie, kwestia umiejętności i doświadczenia w takich grach.

Co do trudności Hitmanów.

Nigdy nie miałem większych problemów z przejściem gry na Silent Assassin.

Mniej więcej po trzecim podejściu znałem dokładnie rozkłady pomieszczeń, ścieżki strażników, co gdzie jest.

Na początku po prostu przechodziłem misję z gnatem w łapie i rozwalałem wszystko, co się dało.

I tak w większości przypadków gdzieś w środku misji ginąłem.

Potem przechodziłem na spokojnie, po cichu. Próbowałem wszystkich możliwych sposobów.

Jak coś spierniczyłem to idę jeszcze raz i SA mam jak w banku.

Hitman JEST prosty, ale w głownej mierze zależy to od doświadczenia gracza.

A solucja jest nie potrzebna, bo wszystko przed misja jest ogólnie opisane, a jak przejść to łatwo się domyślić.

Otóż to! To właściwie jest skrótowe ujęcie moich słów. Czyli nie tylko ja uważam, że Hitman jest łatwy...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwsza część Hitmana sprawiła mi trudności, głównie ze względu na dość trudne dla mnie sterowanie (przesiadka z konsoli), oraz to, że gra nie była tolerancyjna wobec błędów popełnianych przez gracza :) Bo opcja continue, gdy alarmy się powłączały, nie przydawały się na wiele.

Hitman 2 natomiast jest bardzo prosty - Hitmana 1 trzeba było poznać prawie na pamięć, Hitman 2 był dużo prostszy i miał sejwy w trakcie misji - wykonało się jakiś punkt, sejwowało i próbowało wykonać następny, co oszczędzało czas potrzebny na powtórzenie tego pierwszego :) Hitman: Contracts kontynuuje myśl dwójki.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hitman( mam tu na myśli wszystkie trzy części) to gra piekielnie trudna i jeżeli ktoś chce przejść ją w pełni samodzielnie, to musi to okupić godzinami główkowania, kombinowania, wysilania szarych komórek .

Mówię o średnim poziomie, bo już na poziomie najtrudniejszym to niekiedy trzeba po setki razy przechodzić poszczególne misję, by uzyskać status Silent Asassin.

Ogólne gadanie to sobie możesz wsadzić. Niektóre misje przechodzi się za pierwszym razem w 5 minut, ale na niektóre trzeba poświęcić ponad godzinę. Z przewagą tych pierwszych.

Nigdy nie uwierzę, w takie głupie gadane, typu,,Phi, to tak łatwa gra-od razu ją przeszedłem" . To jest po prostu niemożliwe w uczciwy sposób, czyli bez korzystania z solucji czy też cheat-kodów.

Bo czy ktoś sam od razu wpadnie na pomsył w jaki sposób zabić szefa mafii i niezauważonym wyjśc z domu, w misji Anathema w Hitman 2?

Ja wpadłem. Ileż to wejść przebranym do willi i dotrzeć do biura bossa? To nie jest Splinter Cell, czy Thief, gdzie strażników trzeba unikać, jak ognia.

Albo misja w kanałach(już nie pamiętam nazwy) tu można się zgubić jak w Pekinie w godzinach szczytu.

Nie pamiętasz nazwy bo jej nie ma.

Reasumując-Hitman to bardzo trudna gra;mało znam osób, które przechodzą wszystkier misję na najtrudniejszym pozimoie jako Silent Asasin. Natomiast dużo znam osób, które usiłując się dowartościować, czy po prostu plecac bzdury twierdzi, że z Hitamanem nie maiły żadnego problemu.

Chcesz dowodów? Chętnie podrzucimy.

Natomiast co do liniowości. Liniowośc to takie magiczne słówk, które de facto jest pustym frazesem i nic nie znaczącym zapychaczem -jeżeli już recenzent nie ma pomysłu co napisać( czy może konkretniej-o co się doczepić) to piszę, iż gra jest liniowa.

A jaka niby ma być gra? Przecież to oczywiste, że musi być jakaś fabuła, cos musi nastepowac po czymś, coś musi wywoływac coś innego0musi być przyczyna i skutek by gra posuwała się do przodu.

Czy ktoś jest sobie w stanie wyobrazić grę, czy film która nie byłaby liniowa-byłaby zbiorem jakiś absurdalnych, nie powiązanych ze sobą logicznie scen czy sekwencji-to dopiero byłby absurd.

Jeżeli gra jest liniowa, to znaczy, że jest tylko jeden sposób jej przejścia (jak po linie), a drugie podejście do niej można wykonać z zamkniętymi oczami. To nie ma nic wspólnego z fabułą. Oczywiście czasami można ją w dowolnym momencie pchać do przodu, przystopować, ale w Hitmanie jest misja po misji, ale nikt nie narzeka, że nie ma jakiegoś miasta, które można w wolnej chwili wyrżnąć do nogi.

Nigdy nie miałem większych problemów z przejściem gry na Silent Assassin.

To co poniżej napisałeś zabija przyjemność gry. Ale jeśli tak chciałeś grać...

EDIT: Grę ułatwiają też skrypty.

Nie prawda. Nie zawsze strażnik idzie tą samą ścieżką. Czasami pójdzie w inną stronę lub po prostu nie skończy całego obchodu i w połowie drogi zawróci. Także sam fakt, że w niektórych misjach nie zawsze w tym samym miejscu rozmieszczono skrzynki z zaopatrzeniem, czy szukaną rzecz.

A nawet jak nie znałem mapy, to najpierw robiłem rozpoznanie, ale w stylu Rambo, zabijając wszystkich, i wypatrując ukrytych przejść.

To też zabija przyjemność gry. Nie polecam.

Otóż to! To właściwie jest skrótowe ujęcie moich słów. Czyli nie tylko ja uważam, że Hitman jest łatwy...

... a takie podejścia do misji zabijają przyjemność gry. Nie polecam.

Hitman: Contracts kontynuuje myśl dwójki.

On jest jeszcze łatwiejszy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Eagle
To nie jest Splinter Cell, czy Thief, gdzie strażników trzeba unikać, jak ognia.

Pierwsze słyszę...Owszem w tego typu grach wyskakiwanie przeciwko grupie strażników z jednym pistoletem (czy też mieczem) nie jest zbyt sensowne i zabija ducha gry (i przy okazji najczęściej bohatera), ale takie zdzielenie z ciemności pałką (lub z pięści czy nożem w wypadku Splinter Cella) nie wpływa źle na ocenę misji (oprócz noża). I to czasami pomoga, zwykle na jakiegoś wyjątkowo wrednie stojącego strażnika, którego spokojnie można usunąć. Oczywiście cały czas chowanie się po cieniach i ukrywanie się przed strażnikami jest możliwe, ale szczerze mówiąc trochę nudne. Chociaż jedna z misji w Chaos Theory była tak zrobiona (Bank), że ominąłem wszystkich dzięki sieci kanałów wentylacyjnych, tu akurat nie było nudne. A w Hitmanie też warto unikać strażników jeśli się liczy na wyższą ocenę niż Egzekutor czy jeszcze niższą. Oni są na tyle sprytni, że po prostu kojarzą, że "tego łysego" nie widzieli jeszcze nigdy w życiu. I za to chwała twórcom. :)

Oczywiście czasami można ją w dowolnym momencie pchać do przodu, przystopować, ale w Hitmanie jest misja po misji, ale nikt nie narzeka, że nie ma jakiegoś miasta, które można w wolnej chwili wyrżnąć do nogi.

Ale zobaczymy co przyniesie jeszcze Blood Money, tam ma być możliwość swobodnego wyboru misji i naturalnie z poprzednich części różne sposoby ich rozwiązań. Jakby twórcy rzeczywiście całkowicie zerwali z liniowością, a resztę zrobili na dobrym poziomie jak poprzednie części to gra może odnieść jeszcze większy sukces niż poprzednicy. Ale pożyjemy, zobaczymy - ja w każdym razie mam taką nadzieje.

Nie prawda. Nie zawsze strażnik idzie tą samą ścieżką. Czasami pójdzie w inną stronę lub po prostu nie skończy całego obchodu i w połowie drogi zawróci

Tutaj się zgodzę. Pamiętam jeszcze jak kiedyś chciałem zajść jednego strażnika - ogólnie już byłem święcie przekonany, że dokładnie wiem jak pójdzie, bo kilka razy już mi się go udało podejść i tak samo teraz się zakradałem. Już byłem blisko, a tu nagle się odwrócił i rzecz jasna mission restart...Takie sytuację uczą, że nie można polegać jedynie na pamięciowym zapamiętaniu tras patroli strażników. Chociaż takich mało przypadków jest, zwykle idą zawsze tą samą drogą, ew. jak usłyszą gracza to się odwracają i idą w drugą stronę. Też sprytne. Chociaż ze skryptami jest czasami (rzadko, ale jest) trochę problemu...Czasami jak coś stanie na drodze strażnika to ten staje jak wryty (przykład - właśnie Hidden Valley, "zablokowała" go ciężarówka, a gdy nadjeżdzała następna, to on się nawet nie ruszył i go zabiła i oczywiście na mnie wszystko...). Swoją drogą komicznie to wyglądało jak ciężarówka jadająca góra 20 km/h zabija na miejscu postawnego chłopa...

[Rozpoznanie w stylu Rambo]To też zabija przyjemność gry. Nie polecam.

Napisałem, że tak robię jak mapy nie znam (czyli jest zawiła i sporych rozmiarów), a na ogół tak nie jest. Ważniejsze punkty/ jakieś rzeczy do zabrania są wypunktowane na mapie, zejścia ewentualne do kanałów też, więc używając mapy nawet nie trzeba robić rozpoznania. Taktykę Rambo zastosowałem chyba tylko na jednej mapie (plus oczywiście ostatnia misja - tak to już właściwie wyboru nie było :)).

... a takie podejścia do misji zabijają przyjemność gry. Nie polecam

Jak podchodziłem do gry to nawet nie myślałem, że jest łatwa. Zacząłem od razu z górnej półki - od Professionala i myślałem, że się będę męczyć, ale okazało się inaczej. Ja zawsze wnioski o tym czy gra jest łatwa/trudna wyciągam dopiero po przejściu. Nie ma co się sugerować innymi opiniami, bo o tym napisałem: jedni gracze są lepsi, drudzy gorsi. I np. Contracts jest ponoć łatwe, ale mogę mieć z nim problemy...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwsze słyszę...Owszem w tego typu grach wyskakiwanie przeciwko grupie strażników z jednym pistoletem (czy też mieczem) nie jest zbyt sensowne i zabija ducha gry (i przy okazji najczęściej bohatera), ale takie zdzielenie z ciemności pałką (lub z pięści czy nożem w wypadku Splinter Cella) nie wpływa źle na ocenę misji (oprócz noża).

Ale nie o to mi chodziło. W typowych skradankach zostajesz od razu wykryty i jest nieciekawie. W Hitmanie jest możliwość "przebywania" ze strażnikami i z odpowiednim ubraniem nie trzeba chować się po kątach.

Ale zobaczymy co przyniesie jeszcze Blood Money, tam ma być możliwość swobodnego wyboru misji i naturalnie z poprzednich części różne sposoby ich rozwiązań.

Raczej to zadanie nie przerośnie ich możliwości. Z takim bagażem doświadczeń co do sposobu rozgrywania misji możemy się spodziewać tego, co w poprzednich częściach. Wybór misj - tu na pewno pojawi się jakiś zgrzyt w rodzaju konieczności wykonania danego zadania, ale mi nie przeszkadzał sposób z SA i Contracts, więc wybór zadania będzie dla mnie miłym dodatkiem.

ew. jak usłyszą gracza to się odwracają i idą w drugą stronę.

Ale jest jeden błąd, który można sprytnie wykorzystać. Stojący strażnik, gdy coś usłyszy, kieruje głowę w tamtą stronę i stoi, aż nie usłyszy czegoś gdzie indziej. A wtedy łatwo obok niego przejść.

Napisałem, że tak robię jak mapy nie znam (czyli jest zawiła i sporych rozmiarów), a na ogół tak nie jest.

Ale i tak nie polecam.

Z resztą się zgadzam.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogólne gadanie to sobie możesz wsadzić. Niektóre misje przechodzi się za pierwszym razem w 5 minut, ale na niektóre trzeba poświęcić ponad godzinę. Z przewagą tych pierwszych.
Gdzie w mojej wypowiedzi widzisz ogólne gadanie?

Które misje przechodzi się za pierwszym razem w pięc minut? Chyba sobie kpisz.

Może po kilku ltach od ukazania się -ale wszystkim tak chełpiącym się i stroszącym, tym jak to łatwo przechodzą Hitmana, przypmne, że mineło parę ładnych lat od premiery 1 i 2. Więc na każdym forum, wśród znajomych , czy gdziekolwiek indziej sposoby przejścia Hitmana sa już omówione na setki sposobów.

Kto po właczaenu pierwszy raz gry, wiedział jak przechodzić poszczególne misje ?

Oczywiście wiem, że zawsze łatwiej kozaczyć i twierdzić , że wszystko jest łatwe, gra jest prosta a ja to w ogóle jestem geniuszem, niż przyznac , że gra jest mocno skomplikowana i jest ją dość trudno przejść.

Do takich ludzi mam więcej szacunku; do ludzi, którzy nie chełpią się tym , że po paru latach od premiery to łatwo jest pokonywać hitmańskie zadania.

Ja wpadłem. Ileż to wejść przebranym do willi i dotrzeć do biura bossa? To nie jest Splinter Cell, czy Thief, gdzie strażników trzeba unikać, jak ognia.
Po takiej wypowiedzi, można już poznać , że befujesz.Jest tylko jeden sposób przejśćia tej misji i niemal trzeba w każdej sekundzie robić konkretną rzecz, by nie zostać złapanym.

Musisz wiedzieć, ile zaczekać na gzymsie, w którym momencie ruszyć, w którym zacząc wychodzić z pokoju szefa mafii-jezeli zrobisz coś za szybko, bądź za wolno zostaniesz złapany. Wcale nie ogranicza się to do banałau w stylu,,Ide jak juz strażnik przejdzie" bo strażnik może w każdej chwili wrócić, zawrócić, obejrzeć się za siebie.

Za pierwszym razem przeszedłem tą misję? Gratuluję-mam do czynienia z geniuszem.

Nie pamiętasz nazwy bo jej nie ma.
Widać, że Twóje geniusz ogranicza się jedynie do przechodzenia gier, bo już pamięć nie tęga.

Ta misja jest i nazywa się ,,Kirov Park Meeting".

Łatwo ja przejśc? Pewnie będziesz twierdził , że to łatwiutkie i w ogóle przechodzisz to za pierwszym razem, z zamkniętym oczami i przy zgaszonym monitorze, do tego po pijanemu i trzymając myszkę jednym palcem.

Ale dla normalnych ludzi to nie jest takie proste.

Weźmy chociażby solucję:Idź prosto przez ulicę i omiń strażnika na przeciw, obok kubłów na śmieci są dwie bomby, Dragunov i coś jeszcze. Weź tylko te bomby i skieruj się do kanałów, do których wejście znajduje się obok na ulicy. Zejdź na dół i pobiegnij na wprost na końcu skręć w lewo i tak biegnij, aż dobiegniesz do wejścia, które będziesz miał po lewej. Pobiegnij przez nie, aż do drabiny i jak wyjdziesz po niej zamocuj jedną z bomb. Wróć się teraz do samego początku kanałów tam skąd przyszedłeś. Teraz będzie trudniej... znowu na wprost przez mostek, skręcić w prawo później przez przejście po lewej. Na końcu przejścia w lewo do najbliższego mostku, za mostkiem na lewo, aż dotrzesz do przejścia po prawej i dokońca na drabinie (wiem, to trochę skomplikowane). Na powierzchni (o ile trafiłeś za budynek, a nie na środek ulicy poczekaj na kierowcę, który przyjdzie się odlać (skąd ja to znam? może z Hitmana 1:)), uśpij go i przebierz się za niego, wtedy podejdź do limuzyny na ulicy, podłóż bombę i zwiewaj tą samą drogą co przyszedłeś do motorówki.

Bułka z masłem.

Chcesz dowodów? Chętnie podrzucimy.
Mówisz o dowodach , publikowanych w intrenecie? Dobry żart.

Ja mogę pokazać dowód, że układam Sudoku w 1 sekunde, albo Mahjonga w 3 sekundy.

Coś takiego, jak możliowośc uczciwego udowodnienia wyników gier jednosobowych nie istnieje.

Jeżeli gra jest liniowa, to znaczy, że jest tylko jeden sposób jej przejścia (jak po linie), a drugie podejście do niej można wykonać z zamkniętymi oczami. To nie ma nic wspólnego z fabułą. Oczywiście czasami można ją w dowolnym momencie pchać do przodu, przystopować, ale w Hitmanie jest misja po misji, ale nikt nie narzeka, że nie ma jakiegoś miasta, które można w wolnej chwili wyrżnąć do nogi.
Mylisz się.

Liniowość jest ściśle związana z fabułą. Jest de facto jej częścią.

Suma zdarzeń, układająca się w jedną liniową , logiczną całość, to własnie fabuła.

Oczywiśćie konkrtne rzeczy, składające się na posuwającą się do przodu akcję, można wykonywać na wiele spsosobów( w nioektórych grach na kilka, w niektórych na kilkanaście, a zdarza się, że i na setki sposobów).

Nie zmienia to tego, że każda gra musi być liniowa, spleciona w ciąg logicznych, następującyhc po sobie zdarzeń.

Zresztą jak wszystko co ma jakąkolwiek wartość logiczną.

Bo czy ktoś wyobraża sobie grę, w którejnajpierw mamy środek, potem trochę końca, dwa fragmenty początku, znowu trochę środka i na koniec początek-a wszystko to nie powiązana ze sobą logicznie? Wyszłoby coś w rodzaju Mechanicznej Pomarańczy, tylko bardziej bez sensu.

Jezeli ktoś szuka czegoś co nie jest liniowe, to na pewno gry komputerowe mogą być ostatnim obiektem , w kórym to coś znajdzie.

Gry zawsze były i zawsze będą liniowe, bo w tym tkwi ich sens.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo lubię gry typu Thief, czy właśnie Hitman. Jest coś niesłychanie fascynującego w zabiciu jakiegoś ważnego faceta/szefa mafii/polityka bez żadnych poszlak prowadzących do naszej postaci. A my - nierozpoznani przez nikogo - spokojnie oddalamy się od miejsca zbrodni. Oczywiście Hitman jest w kwestii wcielania się w inne osoby uproszczony. Musi tak być! Łysy facio w kimonie chińskiego mafiozo z kodem kreskowym na karku nie wzbudza niczyich podejrzeń, nawet jeśli przechodzi metr od strażników. Kiedy dłużej się na 47 patrzą, to w końcu zaczynają coś kumać, ale przecież ''inność'' w wyglądzie Tobiasa jest zauważalna, a raczej - w prawdziwym życiu byłaby zauwazalna od razu. Lecz to nie jest prawdziwe życie i lekkie przymrużenie oka w kwestii realizmu jest wysoce wskazane, dlatego też Hitmanowi pod tym wzgledem nie mam nic do zarzucenia, produkcja ta przecież nie aspiruje do miana symulatora płatnego mordercy. Poza tym pozim trudności nie jest bardzo wysoki, ani bardzo niski. Najgorzej będą mieć oczywiście beginnerzy, którzy bedą nawalać do wszystkiego z pistoletów i psioczyć na szybką śmierć. Starzy wyjadacze zapewne do każdej misji podejdą z należytą osrożnością i raczej bedą wiedzieć, jak 'cicho' załatwiać cele. A gierka mimo kilku niedoróbek i tak jest świetna.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawsze mnie cywile wykrywają, chyba będe musiał zrobić masakrę bo już nie chce mi się tej misji 10 raz próbować przechodzić...

Pozwól, że Ci pomogę. :) Najpierw oczywiście idziesz do dilera, zostawiasz Barretta i wypatrujesz strażnika. Ciach go chloroformem (nie mów, że nie wziąłeś...) i między skrzynki. Teraz przebież się za niego, zabierz broń i ruszaj na dach oświątyni starając się omijać strażników. Z świątyni oddajesz dwa strzały - jeden w silnik jeepa ONZ jadącego z przodu, a drugi w cel. Nie przejmuj się seriami z M60 (w razie czego stań na schodkach) tylko idź spokojnie w stronę wyrwy w murze.

Wielkie dzięki, zrobiłem tak jak napisałeś i się udało przejść tą misję bez rozlewu krwi 8) Teraz jestem w misji "Temple City Ambush" - ale jeszcze jeszcze jej nie zaczynałem, bo narazie mam ochotę skompletować wszystkie poprzednie bronie :) I tu kolejne pytanie: wie ktoś w której misji jest taki pistolet z tłumikiem nad 9mm Pistol SD ?? Jest to najprawdopodobniej ten sam model, który miał agent Specnazu w misji "Invitation to a Party". Wydaje mi się, że ten pistolet z tłumikiem miałem w którejś misji, ale musiałem go wyrzucić i dlatego go nie mam w szopie :(

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mówisz o dowodach , publikowanych w intrenecie? Dobry żart.

Owszem są w internecie publikowane, ale my (ja i Hawk) mamy forum na które wrzuciliśmy WŁASNE statystyki z Hitmana. Nie z żadnej strony innej czy forum ale WŁASNE ...A to jest chyba różnica nie ? Nie wiesz to nie wyciągaj wniosków, że jedynie się dowartościowujemy dając za przykład statystyki innych...Ja nie mam zwyczaju żerować na pracy innych. Naprawdę nie chce oberwać za reklamowanie, ale jak dalej będziesz tak uważał to naprawdę pokażę dowód na moje przejście gry.

Po takiej wypowiedzi, można już poznać , że befujesz.Jest tylko jeden sposób przejśćia tej misji i niemal trzeba w każdej sekundzie robić konkretną rzecz, by nie zostać złapanym.

A ile razy przeszedłeś tą misje ? Raz ? No chyba. Bo są dwa (przynajmniej mi znane) sposoby przejścia tej misji na rangę Silent Assasin. Jeden to przejście przez kuchnię, a potem przez wyrwę w balkonie, i przez dach do biura Dona. Jednak na ten sam dach można się dostać przez drabinę koło basenu. Jeden sposób na zabicie Dona ? Też nieprawda, bo można go ustrzelić snajperką, która jest w garażu (chociaż nie wiem, czy po tym jest najwyższa ranga). Nie licząc usypiania listonosza, dostawcy broni czy strażnika. Co do wyjścia z pokoju bossa - co tu trudnego - poczekać aż dwaj goryle koło basenu odejdą, jakoś nie zauważyłem, żeby się odwracali. Właśnie często ogranicza się to do tego, że czekam aż strażnik przejdzie, bo jak nie usłyszy gracza to idzie zawsze po takiej samej ścieżce. A ścieżki łatwo zapamiętać po pierwszym przejściu nawet...

Widać, że Twóje geniusz ogranicza się jedynie do przechodzenia gier, bo już pamięć nie tęga.

Ta misja jest i nazywa się ,,Kirov Park Meeting".

No, rzeczywiście misja w kanałach...Owszem gracz może chodzić po kanałach, ale to jest tylko jedno z rozwiązań i na pewno nie jest to misja tylko w kanałach. Co do tej solucji - skąd wiedzieć, gdzie są te bomby i dlaczego właśnie ją wziąć ? Po pierwsze jest to zaznaczone na mapie, po drugie w briefingu Diana mówi, gdzie jest sprzęt. A gracz zamiast bomb może równie dobrze wziąć wszystko, ale z logiki wynika, że skoro są bomby to trzeba je podłożyć do aut. Dodatkowo gracz z Dragunovem to pewny alarm...Owszem trochę po kanałach trzeba się pokręcić, żeby wyjść, ale po jednym błądzeniu już wiedziałem, gdzie iść. Kierowcę można samemu zobaczyć wychodząc z kanału, poza tym logiczne jest, że trzeba zdobyć jakieś ubrania, aby w ogóle podejść do auta. Zresztą ktoś grający w Hitmana 1 może się domyślić, że twórcy zastosowali podobne rozwiązanie (w jedynce była to misja w Hong-Kongu). Wszystko można logicznie wywnioskować, a resztę z mapy i briefingu, wystarczy znać angielski i myśleć, aby bez solucji się obejść.

Ale nie o to mi chodziło. W typowych skradankach zostajesz od razu wykryty i jest nieciekawie. W Hitmanie jest możliwość "przebywania" ze strażnikami i z odpowiednim ubraniem nie trzeba chować się po kątach.

Przebywanie to złe słowo chyba...Bo to przebywanie wśród strażników kończy się (najczęściej) szybkim alarmem. A im wyższy poziom, tym szybszy alarm. Ale jedna misja (Shogun Showdown) była taka, że strażnicy mieli ZERO podejrzeń, powód ? Miałem strój wojownika ninja i nie było widać twarzy 47, również bardzo sprytne. Ale zamiast przebywania proponowałbym - chodzenie w pewnej odległości od nich bez wzbudzania podejrzeń albo tylko krótkie przemknięcie przed strażnikiem.

I tu kolejne pytanie: wie ktoś w której misji jest taki pistolet z tłumikiem nad 9mm Pistol SD ?

Nie to na pewno nie broń tego Specnaza. Akurat mam save'a z końca gry i to jest raczej Ruger Mk II Supressed - z misji Shogun Showdown. Fajna broń ogólnie, bo nie wykrywają jej wykrywacze metalów. :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdzie w mojej wypowiedzi widzisz ogólne gadanie?

Tu:

Hitman( mam tu na myśli wszystkie trzy części) to gra piekielnie trudna i jeżeli ktoś chce przejść ją w pełni samodzielnie, to musi to okupić godzinami główkowania, kombinowania, wysilania szarych komórek .
Które misje przechodzi się za pierwszym razem w pięc minut? Chyba sobie kpisz.

Zleży z której części. W każdej się kilka znajdzie.

Może po kilku ltach od ukazania się -ale wszystkim tak chełpiącym się i stroszącym, tym jak to łatwo przechodzą Hitmana, przypmne, że mineło parę ładnych lat od premiery 1 i 2. Więc na każdym forum, wśród znajomych , czy gdziekolwiek indziej sposoby przejścia Hitmana sa już omówione na setki sposobów.

Wiem. Ale takiego Hitman: Contracts to skończyłem po kilku miesiącach od wydania gry bez żadnej solucji. Sam obmyśliłem, że w paryskim hotelu trza prąd wyłączyć.

Kto po właczaenu pierwszy raz gry, wiedział jak przechodzić poszczególne misje ?

Ten, co ma trochę oleju w głowie i pomysłowości.

o takiej wypowiedzi, można już poznać , że befujesz.Jest tylko jeden sposób przejśćia tej misji i niemal trzeba w każdej sekundzie robić konkretną rzecz, by nie zostać złapanym.

Wykluczając pozostałe możliwości poza przebraniem się za strażnika, który idzie siku to tak.

Za pierwszym razem przeszedłem tą misję? Gratuluję-mam do czynienia z geniuszem.

Dziękuję.

,,Kirov Park Meeting"

Mylisz się. Nie ma żadnej misji w kanałach. Jest możliwość przejścia przez nie, ale nie ma misji, gdzie bez przerwy w nich jesteśmy.

Łatwo ja przejśc? Pewnie będziesz twierdził , że to łatwiutkie i w ogóle przechodzisz to za pierwszym razem, z zamkniętym oczami i przy zgaszonym monitorze, do tego po pijanemu i trzymając myszkę jednym palcem.

Ale dla normalnych ludzi to nie jest takie proste.

Tak nie do końca, ale misja jest naprawdę łatwa. Trzeba tylko POMYŚLEĆ, po co dali nam bomby i po co limuzyna zatrzymała się nad wejściem do kanału, a kierowca idzie się załatwić.

Bułka z masłem.

Zgadza się.

Mówisz o dowodach , publikowanych w intrenecie?

Nie, mówię o zrobionych przez siebie screenach ze statystykami końcowymi.

wie ktoś w której misji jest taki pistolet z tłumikiem nad 9mm Pistol SD ??

Eagle już napisał, ale dokładnie to znajduje się ona w tejże misji w piwnicy-muzeum, gdzie też jest system namierzania rakiet chyba...

(chociaż nie wiem, czy po tym jest najwyższa ranga)

Powinna być, bo z jednym strzałem też jest SA. Oczywiście zakładając, że nikt Dona nie zauważy.

dostawcy broni

LOL. Do kuchni?

Przebywanie to złe słowo chyba...

A " " to co?!

Ale jedna misja (Shogun Showdown) była taka, że strażnicy mieli ZERO podejrzeń

U mnie tak kolorowo nie było. Zwłaszcza po włączeniu alarmu...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Seria Hitman na stałe zapisała się w historii gier akcji, dzięki oryginalności. Kiedy wyszedł pierwszy Hitman nie było gier w których mogliśmy się wcielić w typowego killera na zlecenie. Do dziś nie wiem czy są jakieś inne gry podobne, ale na pewno nie ma lepszych symulatorów zabójcy!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja "poczułęm miętę" jedynie do drugiej odsłony Hitmana. Poważnie podszedłem do niej dopiero kiedy ukazała się w CDA, lecz nie mogłęm się oderwać. Jak dla mnie: wzór skradanki. Prawda jest taka, że nie miałem okazji grać w Splinter Cella ani w najnowszą część Thiefa (sprzęt panowie, sprzęt!). ;( Część pierwsza Hitmana jest już teraz wg mnie zbyt mało rozbudowana, a trzecia po prostu mi nie pasuje.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...