Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Turambar

Dyskusje o Sesji Dead Rising

Polecane posty

Yup, wszyscy to wszyscy. Jak zresztą napisałem w OoC - dobrych 20 min myślałem gdzie kto idzie, bo zwyczajnie z postów nie dało się tego jednoznacznie stwierdzić :) [iMO] po czym gdy zobaczyłem ile czasu minęło a nie napisałem ani jednego słowa wpakowałem wszystkich do jednego wora, czyt. sytuacji :happy: Uwaga do wszystkich, proszę o jaśniejsze deklaracje. Naprawdę ułatwi mi to sprawę - vide ostatni post niziołki ;=)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapewne znowu usłyszymy... ,,Dane personalne!" i ja też popełniłem mały błąd dla jasności zamiast ,,wyskakują", powinno być ,,wyskakuję" w moim poście, by nie było niedomówień.

PS. Black :D Na twojej sesji, jakoś często mamy problemy ze wzrokiem i niektóre linijki z twojego odpisu widać omijamy :P Nie poddawaj się! W końcu do nas dotrzesz! xD

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Shaker, pozostaje mi tylko powiedzieć coś takiego... WRONG! :P

http://www.infrastructurist.com/wp-content...in-it-wrong.jpg

Tiloren, błąd... Nie pali się stacja radiowa, ale sklep z bronią, który również waszym celem był :) Na rany gościa, czytać dokładnie posty, bo potem takie byki walicie, że szkoda gadać... Macie zapasy żywności, lekarstw, ale spluw ze sklepu raczej nie zdobędziecie. Na pewno nie :P Aha, limitu nadal nie ma więc jakbyś niziołka chciała zmienić decyzję wobec krzyków kogoś innego, że nie warto tam iść to droga wolna ^^ Dla pewności mówię.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ależ jak to na żadnej? Jest na Warfare :P, Zew Cthullu a nawet chyba w końcowej fazie w Świecie Cienia choć teraz nie pamiętam dokładnie. A, na pewno było też w Star Wars'ach... Ja tak się zastanawiam czy niektóre osoby mają nadal ochotę do gry czy znów wykpią się brakiem weny :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, tak usprawiedliwię się brakiem weny, ale to chyba zrozumiałe, bo całą wyczerpałem do stworzenia karty do FS i Tenchi Fukai (btw, muszę ją szybko dokończyć - ktoś włamał mi się do umysłu i wykrada wszystkie co ciekawsze pomysły :( ), tworzę kartę do jeszcze jednej sesji

No ale coś naskrobałem i nawet pamiętałem o danych personalnych, o! :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro jest to ostateczna decyzja to rzeknę trudno. Miło by gościć cię w szeregach graczy & mogę zapewnić, że śmierć będzie efektowna :D Jeszcze nie teraz, ale czas nadejdzie. Odpis już jest. W ogóle jego napisanie szło mi jak krew z nosa przez tą cholerną duchotę więc nawet jakbyście mieli podstawy aby coś wytknąć to proszę... darujcie sobie na potem ;) Będę wdzięczny. BTW. BigDaddy wykorzystał swoją ostatnią szansę. Następnym razem będzie out. Kazama chociaż napisał, że nie da rady a od niego nic...

16 sierpień 2010========

Yanki dostajesz ostrzeżenie słowne za manipulowanie postacią innego gracza. Jeśli chcecie opisywać co tam robią NPC w miarę wam bliskie jak Lara "Ghosta" to OK. Robić to mogę tylko ja. Wam natomiast zostaje czas przypuszczający jak sam kolega Shaker zauważył. Radzę o tym pamiętać :=) Chyba tyle co miałem do powiedzenia.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytanie... Czy panowie sarmat, Geexe, Kazama oczekują na specjalne zaproszenie czy jak? :dry: Na forum widzę, że wchodzą, PW wysłałem, ale ani postów w przygodzie ani odpowiedzi - czyli zlanie mnie jako MG - na skrzynce nie mam. Co jest grane? Nie lubię jak tak sobie gracze pogrywają ze mną.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Imię: Evan Mcsober

Płeć: Mężczyzna

Wiek: 20 lat

Wygląd: Wysoki, krótkie czarne włosy, nieuczesany, brązowe oczy, wysportowany (w sensie budowy ciała),

nosi okulary, jeansy i niebieską bluzę.

Zawód: Mechanik samochodowy

Umiejętności: Naprawianie i montowanie przedmiotów, zdolność walki wręcz i bronią improwizowaną.

Potrafi się skradać, otwierać zamki i kraść niezauważalnie przedmioty.

Charakter: Zwykle miły dla innych, jednak nieco sarkastyczny i wyjątkowo szczery. Lubi się popisywać,

ale wierzy, że jest stworzony do większych rzeczy, więc unika śmierci jak to tylko możliwe.

Jest nieco samolubny i chciwy.

Wady: Zastanawianie się może trochę mu zająć, nie posiada zbyt wielkiej wiedzy, nie potrafi dobrze

strzelać (broń palną trzymał w ręku tylko raz w życiu)

Zalety: Jest spostrzegawczy, pracowity, potrafi zachować spokój w nerwowych sytuacjach, potrafi myśleć logicznie, zawsze znajdzie jakieś wyjście z sytuacji. Jest w stanie przeżyć w skrajnie nieludzkich warunkach.

Historia: Evan urodził się w Nowym Jorku, w jednej z biedniejszych dzielnic. Mieszkał w przyczepie, bo jego rodzice byli biedni, więc brakowało mu także wielu przedmiotów codziennego użytku. Los się jednak to niego uśmiechnął: jeden z sąsiadów miał okno w pozycji, która umożliwiała Evanowi podejrzenie telewizji, którą sąsiad z namiętnością oglądał. Zdarzyło się, że ten akurat lubił oglądać programy naukowe. Evan codziennie podglądał sąsiada, aż w końcu wybrał się na pobliskie wysypisko i postanowił, że sam skonstruuje przedmioty widziane w telewizji. Na początku mu to średnio wychodziło, jednak z biegiem czasu udało mu się mniej-więcej wytworzyć substytuty takich mechanizmów jak lodówka, zmywarka, a nawet telewizor. To jednak nie wystarczyło, żeby zapewnić mu wykształcenie. Swojego czasu lubił się bić i często wpadał w bójki z innymi nastolatkami, przez co stał się twardszy. Mimo iż jego wynalazki były w stanie zaspokoić potrzeby rodziny, nie był w stanie ich nigdzie sprzedać, dlatego postanowił załatwić pieniądze potrzebne na szkołę inaczej: zaczął kraść. Z telewizji zaczerpnął wszystkie techniki potrzebne mu by zacząć, a dalej już sam kombinował by najefektywniej podkradać pieniądze. Zanim jednak zajął się tym na ,,poważnie'' trenował na członkach własnej rodziny. Niestety, w szkole nigdy nie był dobry w cyferkach, wszelkie szkoły przeleciał na dwójach i trójach, dlatego nie był w stanie dostać porządnej pracy. Na szczęście jednak jego zdolność do mechaniki pozwoliły mu za zostanie mechanikiem samochodowym. Jest rok 2010, jego rodzice są już dawno martwi, a on właśnie otrzymał wiadomość od swojej babci, która porzuciła ojca Evana kiedy był dzieckiem. Znalazła Evana przez przypadek, przeszukując internet dla znajomego, któremu zepsuł się samochód. Uradowany, że babcia żyje w luksusowym kurorcie, miał nadzieje, że dostanie od niej jakiś porządny spadek. Wziął więc pierwszy w życiu urlop (bo musiał pracować bez przerwy, by jakoś powiązać koniec z końcem) i używając pieniędzy nazbieranych z wypłat (i portfela jakiegoś dżentelmena) kupił bilet lotniczy do miasta, w którym żyła jego babcia: Sunville.

Postać zatwierdzona przez Mistrza gry

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

UWAGA DO WSZYSTKICH, ACHTUNG!

Wiem, że będzie to kolejna rzecz, którą może się wam zdarzyć zapominać - może nawet notorycznie - ale chciałbym, żebyście na koniec posta pisali swój ekwipunek, głównie chodzi mi o broń. Jednakże inne popierdółki typu tabletki przeciwbólowe, radio albo kije bądź inna broń biała też się nada ;] Przykładowo...

[dane personalne] będę wam o tym przypominam do końca świata ^^

bla bla bla

- bla bla

---

ekwipunek: nóż bojowy, karabin M16

Koniec przykładu.

Załapali mniej więcej o co mi chodzi? Tak? No to świetnie ;] Zanim jednak życzę wam miłych odpisów to dwie sprawy. 'Charger', który załatwił postać Dracii spadł na dół, ale na tyłach budynku czyli z drugiej strony niż jest Yanki i Shaker. [patrząc na budynek z góry... ściana zachodnia to oni, ściana wschodnia to tam gdzie przebił się bydlak]. Druga uwaga to te składowisko jakby broni... powiedzmy, że dla każdego z graczy znajdzie się jakaś jedna, ale są tam tylko karabiny maszynowe i shotguny (a w swoim odpisie założyłem, że się w to zaopatrzyliście ;P). Możecie również nie... ale nie radziłbym. Uwaga jeszcze na koniec - przypominam, że czwarte piętro nie zostało sprawdzone ^^ i drzwi na dole są szeroko otwarte choć akurat to może załatwi ekipa, która dopiero do was dołącza ;]

Poza tym witam nowego gracza ;) Wprowadzę cię jak tylko jeszcze Silmaril zrobi kartę postaci.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Harr harr! Doskonały pomysł! Do kroćset, że sam na to nie wpadłem :) O ile z braku danych personalnych żadnych konsekwencji poza moim gniewem nie może być, ale za to ekwipunek... hyhyhy. Wiele może się stać... można go upuścić, zgubić a nawet zepsuć więc jeśli o tym elemencie będziecie zapominać to zemszczę się srogo a właściwie sesja :P na was srogo. Potraktujcie to jako lojalne ostrzeżenie kamraci, harr!

Coś czuję, że ta moja propozycja może się okazać metaforycznym strzałem w stopę mojej postaci ;] - NZK

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja także was witam, drodzy współ-grający!

Mam tylko takie małe pytanko do Shadowa: czy w sesji przyjmujemy logikę z DR 2? Znaczy się w kwestii tworzenia broni. Moja postać to mechanik, więc chce wiedzieć jak daleko mogę zajść z moimi kreacjami :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam nowych kamratów ! A z bronią mamy dowolność ? Możemy wybrać karabin jaki chcemy, czy mam wpisać po prostu "Karabin/Shotgun" ?
Nie chciało mi się dokładnie pisać co tam jest więc w skrócie tak. Proszę jednak nie przesadzać z wypasionym M249 z optyką (pomijając fakt, że to KM). Standard amerykańskiej armii czyli M16 bądź maksymalnie M4. A shotguny? Benelli? Poszukajcie na Wiki. Jak ktoś przesadzi to najwyżej go naprostuję ^^ Chwilowo powiedzmy, że wirus jest w takiej fazie mutacji, że lepiej aby iść patentem Left 4 Dead czyli dużo broni palnej. A jak się potem rozwinie to zobaczycie o co mi chodzi ;] To miłego odpisywania.

Mam tylko takie małe pytanko do Shadowa: czy w sesji przyjmujemy logikę z DR 2?
Jak chcesz to możesz próbować mieszać różne przedmioty, ale na miecz świetlny na pewno nie pozwolę :P Jednak pewna funkcjonalność broni musi być. Prędzej przejdzie piła mechaniczna "związana" z metalowym (bo w końcu ciężka jest) kijem do machania :D Na razie jednak postanowiłem, że z racji rodzącej się dopiero apokalipsy i obecnej fazy wirusa lepiej będzie pójść w wariant broni palnej.

To życzę wam weny i miłego odpisywania :D

PS. Sil, karta się robi? ^^

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

KARTA POSTACI:

Imię i nazwisko, ew. ksywka: Tyler Thomas Rosen

Płeć: mężczyzna

Wiek: 26 lat

Wygląd: Wysoki, mierzący około 188 cm., dobrze zbudowany brunet o zielonych oczach. Dość przystojny. Blada cera, kruczoczarne włosy średniej długości zawiązane w krótki kucyk dodają uroku jego personie. Poza pracą w lewym uchu nosi sztangę industrial (pionową). Na co dzień ubrany w jeansy rurki np. diesel thanazy, do tego fioletowa koszula w kratkę lub jakiś inny kolor. Na nogach białe fishery lub obuwie sportowe. W pracy ubrany w standardowy mundur SWAT, do tego kamizelka kevlarowa (z wieloma kieszonkami) i hełm.

Zawód: Policjant jednostki S.W.A.T. w Sunville. ? przed infekcją należało do niego 5 zespołów po 7 ludzi, łącznie 35 osób. Obecnie przy życiu pozostało około 15 członków, z tym dwie osoby z zespołu Tylera, z nim włącznie. ? to moja inwencja, oczywiście do zmiany, bo to tylko propozycja.

Umiejętności: Przeszedł standardowe szkolenie w policji a następnie szkolenie specjalne na członka oddziału S.W.A.T. w związku z czym potrafi walczyć i posługiwać się bronią (pistolety, karabiny, granaty, materiały wybuchowe, walka wręcz: krav maga itp.), przeszedł też szkolenie saperskie. Zna się na elektronice i otwieraniu zamków, był dobrym pływakiem i biegaczem. W związku z profesją jest dobrym taktykiem (jeśli pozna okolicę).

Charakter: Uśmiechnięty i wygadany, raczej towarzyski i otwarty na ludzi. Nie znosi łamania prawa i korupcji. W pracy spokojny i opanowany, jednak często żartuje. Jest spoiwem grupy. To on zwykle sprasza ludzi na imprezę czy piwko w męskim gronie. Charyzmatyczny, lubi dowodzić, ale przyjmie rozkazy od wyższego stopniem, o ile nie kłócą się one z jego moralnością i światopoglądem. Każdą swoją decyzję stara się umotywować, w związku z czym na wszelkie obiekcje ze strony innych stara się odpowiedzieć spokojnie i z odpowiednią argumentacją.

Wady i zalety:

- WADY: Jako że w Sunville mieszka zaledwie od pół roku, a klimatyzować zaczął się dopiero niedawno, to kompletnie nie zna się na rozmieszczeniu budynków i planach miasta. Nie odróżni centrum od obrzeży. Dezorientacja w terenie gwarantowana.

Nienawidzi bandytów i złoczyńców, jest stanowczo za automatyczną eliminacją gwałcicieli, pedofilii itp. W związku z tym nigdy takim osobą (zabójcą, gwałcicielom itp.) nie pomoże, choćby w jakiej sytuacji się nie znaleźli (nie dotyczy zwykłych przestępców, choć i do nich odnosi się z rezerwą i chłodem).

- ZALETY: Świetnie działa w zespole, jeśli ma ze sobą choćby jednego lub dwóch przeszkolonych żołnierzy (policjantów, w ostateczności uzbrojonych rekrutów) jest o wiele skuteczniejszy i sprawniejszy, w wyniku wzajemnego osłaniania się i wsparcia ogniowego.

Mając zestaw wytrychów, linek i materiałów wybuchowych może sklecić całkiem sensowne pułapki. Potrafi naprawić proste urządzenia elektryczne i elektroniczne: pilota, latarki, kuchenkę mikrofalową.

Historia: Tyler urodził się jak trzeci syn Adama i Maggie Rosen?ów, małżeństwa mieszkającego w Waszyngtonie. Ojciec był lekarzem, matka notariuszem sądowym, w związku z czym nie narzekali na brak pieniędzy. Mając zaledwie pięć lat chłopak był świadkiem napadu i okupacji dużego kantoru. Tam też spotkał się po raz pierwszy z widokiem jednostek S.W.A.T. od tamtej pory chciał się stać takim jak ci panowie w mundurach z dużymi pistoletami. To dziecięce marzenie zakiełkowało w głowie chłopaka i wyewoluowało. Nie chodziło już o duże spluwy, ale o odpowiedzialną rolę i obronę społeczeństwa, jednak do takich poglądów młody Rosen doszedł dopiero kilkanaście lat później. Tyler należał do raczej zdolnych dzieciaków, bez problemu poradził sobie ze szkołą średnią, a następnie Akademią Policyjną i szkoleniami. W tym okresie zainteresował się też elektroniką, jednak próby udziału w konkursach związanych z tą tematyką szybko przywróciły go do trzeźwości, jako że w tej dziedzinie był co najwyżej dobry. Znacznie lepsze wyniki osiągnął na arenie sportowej. Zajął drugie miejsce w olimpiadzie stanowej w stylu dowolnym i czwarte w biegach. Jednocześnie ukończył szkolenie na członka jednostki S.W.A.T. Niestety, jedyne wolne wakaty w tej spec grupie znajdowały się aż w dalekim Sunville. Tyler musiał wybrać, pomiędzy rodziną, przyjaciółmi i bezpieczeństwem znanych sobie okolic, a nowym miastem. Bliscy namawiali go do pozostania z nimi, chłopak też nie widział sensu w przeprowadzce, zwłaszcza że od dziecka miał problemy z asymilacją w nowych miejscach, co widać było szczególnie podczas wyjazdów na kolonie i obozy. Jedyną przesłanką przemawiającą za zmianą miejsca zamieszkania była chęć usamodzielnienia się i zostania członkiem wymarzonej jednostki. Pod długim namyślaniu się postanowił przenieść się do wspominanego miasteczka. Nie miał nic do stracenia zawsze mógł wrócić. W związku z tym od pół roku mieszka w Sunville. Zadomowienie się okazało się jednak co najmniej trudne. Nowi towarzysze okazali się dobrą kompanią, od razu znalazł z nimi wspólny język. Natomiast odnalezienie się w nowej aglomeracji, poznanie innych ludzi poza pracą szło już zupełnie innym, wolnym i nudnym torem. Pozostali bracia Tylera: Michael(30), Tommy(27) i Paul(21) mieszkają dalej w rodzinnym mieście, Tyler utrzymuje z nimi kontakt telefoniczny, podobnie jak z rodzicami, miał ich odwiedzić w najbliższym czasie jednak zaraz położyła kres planom.

To poniżej też do Twojej oceny, czy coś wywalić, czy wszystko itp. ? Czekam na Twoją ocenę.

Ekwipunek:

- dwie małe latarki,

- paczka baterii,

- dwie pary kajdanek,

- zestaw wytrychów, linki, żyłki, taśma,

- nóż sprężynowy (dł.17 cm.),

- SMG H&K MP5 z dwoma magazynkami,

- pistolet BERETTA 92 FS z dwoma magazynkami (jeden w połowie zużyty),

- kamizelka kevlarowa z hełmem,

Nie ma różnicy między byciem regularnym oficerem patrolującym, a oficerem SWAT.

Wykonujesz tę samą pracą w inny sposób, używając specjalnych broni i taktyk, dobrze

sprawdzonych i używanych przez SWAT. SWAT to skrót od ?Special Weapons and Tactics?.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hm, w sumie wypadałoby tutaj coś napisać ;)

1) Dane personalne [czyli, że pamiętać o nich :P].

2) Ekwipunek - piszczcie czcionką jeden, bo naprawdę to nie jest tak ważna część posta, żeby zajmowała więcej miejsca niż właściwa treść posta: [ size=1][/ size ], tylko - wiadomo - bez spacji. I jak widać nie jest to moja dziwna zachcianka estetyczna, choć zawsze możecie sądzić inaczej :P

3) Geexe przesłał mi wiadomość, że rezygnuje* z udziału w sesji w związku z nawałem obowiązków. OK, zrozumiałem. Pozwolę sobie jednak zauważyć, że ostatniego posta napisałem w środku tygodnia a po drodze do deadline'u był weekend. Naprawdę nie chce mi się wierzyć, że ktoś nie mógł znaleźć 30min na jeden odpis podczas 48h teoretycznie wolnego czasu. Wiem, pewnie zaraz ktoś powie, że zobaczę gdy zacznę studiować. Dobrze, ale wtedy... Na razie cieszę się wolnym czasem i próbuję sprawić, żeby przygoda z trupami zachowała dość rzadko widzianą - przyznajcie szczerze - płynność sesji forumowej.

4) Liczę na odpowiedź piorunem od sarmata i Yankiego na PW kiedy i czy w ogóle planuję odpisać (tak przy okazji Yanki nie wiem jak to będzie z twoją terminowością przy Warfare jak nie możesz się wyrobić nawet z jedną sesją -_-'). Brak odpisu przy jednoczesnej wiedzy dlaczego tak się stało zrozumiem, brak obu już nie.

Wydaje mi się, że to wszystko. Jak zwykle, gdy będą jakieś pytania, uwagi bądź inne informacje to walić tutaj/na gg/pw/e-mail (wolałbym nie)

*nie, nie planuję już w ogóle dobierania graczy chyba, że ich liczba spadnie poniżej 6 osób

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, moja pomyłka, za którą przepraszam. Osobą, która nieodpisana obok sarmata jest Kazama :dry: Trudno, ja więcej czekać nie zamierzam i o ile dzisiaj odpisu jeszcze nie będzie, bo wena musi się zebrać a poza tym zajęty jestem tak jutro możecie się spodziewać kontynuacji przygody.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze moi mili, chyba czas, żebym powiedział iż dotarliśmy do pewnego punktu w sesji ;] Założę się, że część z was przeszkadzało zbytnie trzymanie za rączkę przez MG, ale mam usprawiedliwienie... chciałem zaczepić fabułę i dać wam jej tyle fragmentów, żebyście mogli się domyślić jej dalszej części albo nawet rozwikłać całą intrygę ^^ (co ciekawe chyba nikt nie zwrócił na to uwagi ;p) Otóż od tego momentu oświadczam wam, że to co zrobicie dalej zależy tylko i wyłącznie od was. Żadnego więcej wskazywania kierunku, żadnego więcej przewodnika w postaci MG pod maską NPCta. Jeżeli w postach jasno nie określicie się co planujecie zrobić najpierw to traktuję was tak samo jak ktoś kto nie odpisał w ogóle... czyli nie robię nic zakładając, że stoicie w miejscu przykładowo (a robić tak na ulicy gdzie pałętają się zainfekowani... niemądre ;P). Macie, przynajmniej na razie, twierdzę, do której możecie się wycofać; macie spory kawałek otwartego świata (głównie miasto), zawiązaną fabułę i wojsko dookoła czekające tylko, żeby was wystrzelać ;P Najprościej rzecz ujmując, postaram się bardziej oddać jak świat a głównie NPC reagują na wasze poczynania jak np. rozmowa z Jasonem. Jeśli nie zapytacie go do końca o wszystko to sam wam tego nie powie - w końcu ma dużo na głowie ;] Mniej więcej zrozumieliście czy wyjaśnić to bardziej łopatologicznie?

I jeszcze jedna sprawa. Uśmiercanie postaci. Przyznam i owijać w bawełnę nie zamierzam, że u mnie giną na razie tylko Ci, którzy odchodzą z sesji bądź znikają bez pożegnania a nie Ci, którzy słabo odgrywają. Jeśli jednak ktoś z własnej głupoty wpakuje się w takie bagno (przypominam o dźwięku ;]), że wyskoczy na niego kilka hord zainfekowanych + pełen zestaw specjalnych zarażonych z Tankami na czele to ciężki stan, kilka złamań itd to MINIMUM na jakie może liczyć. Sorry bracie, ten świat jest brutalny i nie wybacza prostych błędów.

Na koniec - jeśli zamierzacie robić grupy wypadowe to proszę, ale to proszę - dobierajcie się w grupy (4-5 osób to byłby ideał). Raz, że nawiązanie do Left 4 Dead a dwa, że takie rozwiązanie pozwoli wam... zrobić więcej? :] Zresztą pomyślcie o reszcie zalet.

Jak nie ma uwag to w sesji życzę owocnej dyskusji (oczywiście NPC wprowadzonych przeze mnie ja kontroluję; wasi jak np. Rashid i Matt Silmarila są do dyspozycji odpowiedniego gracza) i miłego odpisywania :D Liczę, że taki ogrom wolności was nie przytłoczy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam tutaj tylko jedną propozycję, która mnie od jakiegoś czasu gryzła. Otóż chciałbym zaproponować, żeby sesja zrobiła się bardziej... jak Dead rising :P. Chodzi mi głównie o to, że zbyt duży nacisk postawiony jest na broń palną, w DR bardziej chodziło o wykorzystanie WSZYSTKIEGO byle nie broni konwencjonalnej (choć takowa się pojawiała) jako narzędzia eksterminacji zombie, od wieszaków przez deskorolki i na gitarach elektrycznych kończąc. Mnie nie przeszkadza kilka pomysłów zaczerpniętych z L4D (jak ten Tanko-charger), no ale trzymajmy się świata w którym toczy się gra. No i liczę na jakiś psychopatów którzy się później pojawią. Tyle ode mnie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dromader, wydawało mi się, że odpowiedziałem już na twoje pytanie ;)

http://forum.cdaction.pl/index.php?s=&...t&p=1664275

A sam fakt tytułu nie oznacza, że cała sesja ma iść patentem znanym z gry. Poza tym tytuł Left 4 Dead mi nie pasował, bo przecież jest więcej ocalonych niż tytułowa czwórka. Sesja z zombie to sesja z zombie i wielkiej filozofii przy tym nie ma. Na razie zainfekowani nie są tymi powolnymi dosyć zombiakami znanymi z Dead Rising więc lepiej dla was aby iść patentem broni palnej choć biała się znajdzie (zresztą, spokojnie, nie znajdziecie pokoju z wyposażeniem +5 do wszystkiego ^^)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.


  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...