Skocz do zawartości
Black Shadow

'Szafa Gra' - Edycja I

Polecane posty

Phoenix - United, Wolfgang Amadeus Phoenix i Bankrupt!

Kapitalne trzy płyty panów z Francji. Bardzo przyjemne granie w stylu indie/pop rock. Co warto zaznaczyć to to, że gitarzysta Phoenix, Laurent Brancowitz, grał swego czasu z duetem Daft Punk znanym wtedy jako Darlin', co da się łatwo wyłapać w kompozycjach zespołu, gdzie czuć ogromną inspirację twórczością panów z Paryża.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie Winger - Karma (2008). Naprawdę dobry, rasowy rock/metal, ze sporą ilością dobrych melodii. Zespół zazwyczaj kojarzony z pościelówami końca lat 80tych i tamtym plastikiem, ale tak jak wielu im podobnych, zaczęli nagrywać po roku 2000 porządne płyty, tym razem wytarte z plastiku i odpowiednio cięższe/nowocześniejsze. Polecam dać szansę!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe. Sam zespół kojarzę głównie stąd, że w teledysku Metalliki któryś z muzyków (pewnie Lars, ale głowy nie dam) rzucał lotkami w fotkę frontmana, o co ten miał żal i zrobił aferę. ;) Jeszcze chyba ktoś gdzieś w internetach nazwał ich "glamrockowym Dream Theater", ale mimo wszystko jakoś nie sprawdziłem. Ale skoro mówisz, że plastiku nie ma, to może obadam.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od dwóch dni bez przerwy katuję Foo Fighters. Tak jak kiedyś lubiłem tylko jeden album tego zespołu, to tak teraz mogę wszystkiego słuchać w nieskończoność. Po prostu jest tutaj coś, co mnie przyciągnęło na dłużej. Bardzo mi się podoba różnorodność utworów na płytach - kilka pod rząd potrafi zauroczyć swoją konstrukcją i spokojem, a następnie dostajemy porządnego kopniaka w postaci dobrego rockowego grania. Pozostaje mi nic innego jak czekać na ich koncert w Niemczech albo Czechach, co się wybiorę, bo naprawdę wątpię, że taki Impact czy Opener ściągnie ich do Polski.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obczajcie lepiej to koneserzy. Kiedyś to był hit. chytry.gif

W sumie teraz lubię posłuchać Linkin Parku (Numb, In the End), Epic Rap Battle of History, a najbardziej:

No i czasami wpadnie jeszcze jakiś dubstep i David Guetta...

Edytowano przez ArachidowyPL
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mogę też się wypowiedzieć? Na próbkę zaproponuje takie o to tytuły:

Mostly autumn - fading colours

Uwielbiam Rock Progresywny. Dramat, dreszcze, przemyślenia oraz emocje. Ten utwór ma kompletnie wszystko. Wie kiedy uderzyć i wie kiedy spowolnić tempo. Swego czasu jeden z moich ulubionych utworów.

De mono - Kamień i aksamit

De Mono skończyło się kilka lat temu, ale stare utwory mają swoją magię. Do tego ciepły głos Andrzeja Krzywego. Szkoda, że zmarnował swój potencjał, bo dał się komercyjnym zapędom. Jego ostatnie utwory są bardzo przeciętne (to delikatne sformułowanie)...

Black Sabbath - God is Dead

Można mówić godzinami, ale po co?. Jedynie zespół jest puszczany w radiowej trójce i od czasu do czasu w Antyradiu. Genialny utwór

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To Ja również się udzielę :)

Nie ukrywam tego, że od paru miesięcy słucham tylko i wyłącznie M.J. Na prawdę mnie to porwało. Znałem parę utworów od małego, ale teraz to się jakoś u mnie rozwinęło, tak o, nagle zacząłem nucić pewną piosenkę i mnie wzięło. Więc zaproponuję:

Michael Jackson - They Don't Care About Us - utwór traktujący o rasizmie oraz niesprawiedliwości, lecz wielbiciele teorii spiskowych wynajdą w tekście i teledysku odniesienia do Illuminati.

Smooth Criminal - Tutaj już nie będę się rozpisywał, bo to mój ulubiony utwór i mnie jeszcze poniesie. Ale polecam!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miuosh - Każde

W tym momencie leci w moich słuchawkach ;)

A ogóle to teraz katuję jeszcze album "Lepszego Życia DIler" Palucha. Generalnie fajny krążek i jakoś do tej pory lubię go sobie zapuszczać. Do tego poznaję jeszcze w szerszym stopniu działalność Miuosha (koleżanka mnie nim zaraziła ;)) i muszę przyznać, że żałuję że nie znałem go wcześniej :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z płyt ostatnio postawiłem na fuzję rocka i symfonii - Diablo Swing Orchestra - Pandora's Pi?yata. Fajne kompozycje z dobrą perkusją, świetnym rytmicznie orkiestrowym graniem i gitarowymi smaczkami. Utwory absolutnie magiczne.Trudno mi wskazać jakiś przykładowy utwór, bo dobre na tej płytce są prawie wszystkie. No ale nominuję ten jeden, bo perkusja jest prze cudowna:

Chwilę wcześniej asymilowałem (całe 4 dni) Devin'a Townsend'a i jego Epicloud. Równie miłe dla ucha kompozycje jak propozycja powyżej. Bardziej rockowa, ale cudna. Najbardziej ujmują mnie chórki, które są chyba wszędzie. Kawałków nie podam, bo trzeba tą płytę przesłuchać od początku do końca. Wtedy każdy kawałek brzmi o wiele lepiej :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obecnie w nośniku Zeus z płytą Zeus. Nie żyje, teraz leci, a raczej lecą "Gwiazdy". Czasem na yt puszczę sobie - "Byłaś dla mnie wszystkim". Bardzo ciekawy teledysk i tekst piosenki. Cała nuta wpada w ucho. Dodatkowo najnowsza płyta Quebonafide i Eripe - Płyta Roku.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Architects - Lost Forever // Lost Together

Chłopaki udostępnili stream najnowszego krążka. Po prostu MIAZGA. Ledwo marzec a już mam faworyta na album roku, mimo że słucham dopiero drugi dzień, płytka siadła niemiłosiernie dobrze. Album to zbiór 11 hitów, dosłownie, nie ma żadnego słabego tracka, pierwsza piątka niszczy wszystko dookoła, jest melodycznie, są zwolnienia, jest kopnięcie, Carter znowu pokazał klasę swoimi voksami, lirycznie tez sie popisał, chociaż hejt na religię w Broken Cross z początku mnie troszkę odpędził to bacząc na tekst jest to świetny kawałek. Refren w zaczynającym Gravedigger sprawia że aż chce się skakać ( w sumie już niedługo, bo 29 marca Brytyjczycy wbijają na Kraków, następnie mamy mocny Naysayer, nie gorszy Broken Cross i absolutna perełka jaką jest The Devil Is Near ze swoim zmiatającym wszystko wokół brejkdałnem. Kawał świetnego materiału, definitywnie jeden z najlepszych bandów metalkorowych.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja jakiś czas temu wpadłem we Wrocławiu na całkiem świeżą kapelę, a przynajmniej mi nie znaną: Charles Moon. Nagrania z koncertów nie oddają tej mocy, jaką przekazują ze sceny. Są jak niektóre dobre filmy: wprowadzają ciągle rosnące napięcie, aż osiągnie apogeum... a potem okazuje się, że to jednak jeszcze nie wszystko, że zostaliśmy oszukani i kulminacja dopiero nastąpi.

Z tego co znalazłem w necie określają się jako rock psychodeliczny. W sumie dużo czerpią od Floydów. Posłuchajcie zresztą sami:

- z tego co widziałem na innych filmikach, to fragment ok 5 minuty grany jest na slide, znacznie bardziej efektownie. - tak jak tu:

Na YT jest także sporo innych koncertów.

Ja osobiście jestem podjarany, bo moc jest niesamowita. Jeśli ktoś jest we Wrocławiu, to polecam gorąco ich koncerty!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej, hej to znowu ja!

W ubiegły piątek odbyła się premiera nowego krążka od zespołu Kabanos. Parę dni później chłopaki z wyżej wymienionego wstawili całą na jutjub, więc czym prędzej się z nią zapoznałem. Jestem zarażony "jadem kiełbasianym" od dawna i na stałe. Pierwsze wrażenia z "Dramatu Współczesnego":

"Ło, mocniejsze to to niż ich poprzednie dzieła. Jak zwykle parę kawałków naprawdę kozackich"

Drugie wrażenia "Dramatu Współczesnego":

"Eeeeej, tych hitów jest więcej!"

I tak to teraz wygląda, że jak słucham czegoś z nowej płyty to jest to... cała nowa płyta. Tak jak chłopaki zapowiadali, płyta będzie bardziej "dramatyczna" niż poprzednie. Jeśli ktoś nie wie, Kabanos zaczynał od twórczości z gatunku, który w niszowych kręgach został ochrzczony "debilcore". Muzyka bardziej dla jaj. I tak oto mamy bodajże ósmy album, który ciągle trzyma mnie świetnymi kompozycjami, riffami, rytmem. Trochę smutek, trochę radość, że tych "jaj" w tym albumie zabrakło. Nie mniej młócę płytę od tygodnia (nie liczę słuchania singli, wydanych wcześniej) i nie zapowiada się na nagły koniec zachwytu. W tym albumie całkiem sporo, jak na kiełbasę, jest o miłości. Polecam znaleźć "Dramat Współczesny" na yt i posłuchać co nieco.

Jak to mówi Mariush - Enjoy The Silence :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość LemoonScream

Joy Division - Unknown Pleasures

Debiut studyjny Joy Division, który pomimo kilkudziesięciu lat od premiery wciąż brzmi ciekawie i osobliwie. Pomimo ...-set odtworzeń wciąż umie zaciekawić i skłaniać do dalszego słuchania.

Edytowano przez LemoonScream
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Run DMC - Crown Royal

Moim zdaniem najlepszy album łączący w sobie Rap z Rock'iem. Ogólnie Run-DMC, czerpali dużo z muzyki Rock'owej, choćby ich pierwszy singiel Rock Box jest na to świetnym przykładem. Zawsze gdy chcę odpocząć od nowości włączam jedną z płyt tego trio (później duetu - Jam Master Jay R.I.P.), najczęściej jest to wspomniany Crown Royal, który wszystkim polecam.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...