Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Sethy

Battlefield (seria)

Polecane posty

Ktoś dostał ten świąteczny nieśmiertelnik? Bo ja specjalnie wczoraj odpaliłem gierkę i ograłem meczyk, a tutaj nic. Była jakaś skrzynka świąteczna, ale w środku w sumie nic ciekawego nie znalazłem (skin do pistoletu i kawałek pałki Bartek).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nawet nie wiem :D Szczerze to mało mnie to obchodzi, bo te całe nieśmiertelniki zrobione są już imo na odwal. Wprowadzili je jako fajny pomysł w Trójce (właściwie to w BC2 (czy tam w BC1, nie grałem nie wiem)) i zamiast go rozwijać to jadą po najmniejszej linii oporu.

Tak wyglądał nieśmiertelnik za mistrzostwo broni w BF3:

m40.png

Tak wyglądał w BF4:

latest?cb=20140309013519

Sytuację ratowały chociaż dogtagi za medale, które dalej wyglądały dobrze

Headshot-Medal.png

A teraz jest to zwykły krążek z malutką ikonką czegoś tam za co się go dostało (nie mogę na szybko znaleźć obrazka w sieci, a nie chce mi się odpalać gry i robić screenów). Jedynie kilka dogtagów rozdawanych z okazji czegośtam ratuje sytuację.

 

Po raz kolejny nie rozumiem DICE/EA, wpadają na jakiś świetny pomysł i z części na część albo z niego rezygnują, albo odwalają coraz większą fuszerkę, a dodają nieprzemyślane nowe systemy aka battlepacki (bo przecież w csie skrzynki są modne) czy nowy system przyznawania medali.

 

Dobra, wylałem moje bóle, idę wcinać karpia. Wesołych Świąt wszystkim ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pojazdy.. Ah te pojazdy <3 Nadal nie trawię czołgów no ale to esencja tej gry. Nawet umieranie od czołgu mnie nie frustruje :D Ale coś co najwięcej sprawia mi radości to samoloty :D A dokładnie jeden , szturmowy. Latanie nim na operacjach porównałbym to wsadzenia głowy w ogromny słoik nutelli i żarcia z niego :D Latanie jest piękne ale też trudne wbrew pozorom , sczególnie jeśli chodzi o szturmowy samolocik. Jak ludzie zobaczą choćby wasz znak gdzieś na niebie to trzeba się liczyć , że połowa frontu już do was celuje. Ale fakt faktem latanie bf4 było głupie i dziwne(?) całkiem inaczej niż w przypadku bf3 gdzie wydawało mi się genialne no ale mniejsza o to. Jako pilot strasznie irytuje mnie system zniszczeń z dział przeciwlotniczych. Kurde to diabelstwo zadaje zbyt duże DMG , pokusiłbym się nawet , że są ciut zbyt OP. Nie pamiętam ile strzałów dokładnie potrzeba na samolot ale spokojnie to się mieści w przedziale przegrzania i to spokojnie. A to już mnie mocno frustruje :/ Zrozumiałbym jakby to było HC ok.. ale na normalu? Gdzie pewne aspekty się wybacza? No to boli kurcze. Do tego dochodzą normalni gracze + pojazdy i inne cuda , które jakikolwiek dmg mogą zadać. Samolot jak zwykle ma przerypane :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ja sobie wczoraj popykałem - znowu operacje bo nie wiem czemu ale wejście na zwykłe serwery trwa wieki. Na operację jest to moment choć czasem załaduje pod sam koniec gry. Tak czy inaczej...nawet fajnie szło. Ogólnie miałem przeciętnie 15 zabójstw na około 25 zgonów więc niby kiepsko. Ale pierwszy raz grałem nie na wymordowanie ale na zdobywanie flag. Pomimo słabych wyników w zabijaniu byłem 2 lub 3 w ogólnej tabeli. Czyli prawdą jest, że w BF1 liczy się robienie zadań a nie strzelanie :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przedziwną miałem dzisiaj rozgrywkę. Banda jakiś 3-4 gości, którzy psuli innym zabawę. Ale w pewnym momencie (czepnąłem się gościa, że jeździć czołgiem nie umie) czołg, którym jechałem strzelał serią z działa. 5-6 strzałów i 3 sekundy przeładowania i od początku oberek oO

 

W drugiej rundzie tamta banda była po drugiej stronie i po 3 minutach nie mieliśmy już żadnego czołgu. Zero respa, zerow ukrycia go na mapie...po prostu nie ma. I tak przez 30 minut do końca rozgrywki...zrozumiałbym jakby wróg go ukradł ale tak się nie stało.

 

Potem gość jednym strzałem ze strzelby potrafił zestrzelić mi pozycję strzelecką z behemota - oczywiście z drugiego końca mapy. Tak jak aimbota jeszcze rozumiem w sensie jak to działa...to jakim cudem dali radę przerobić czołgi a potem je całkowicie usunąć? I to teoretycznie na oficjalnym serwerze DICE Europe. ocb?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@kraven2000

W ciagu ostatnich 3 dni spedzilem ok. 7 godzin w BF1 (z czego wiekszosc w Linii Frontu) i ani razu nie trafilem na cziterow. Udalo mi sie juz spelnic wymagania i odblokowac po dwie nowe bronie dla supporta i dla medyka oraz jedna dla assaulta. 

Nowe mapki sa calkiem niezle, tryb Linia frontu rowniez. Zdarzylo mi sie juz miec bardzo intensywny mecz, ktory trwal ponad poltorej godziny. Obie druzyny walczyly zaciekle, raz za razem zdobywalismy baze, by nielugo pozniej ulec przeciwnikowi i musiec sie wycofac, po czym znowu atakowalismy, zdobywalismy punkt, ktory nastepnie druga druzyna znowu nam odbijala. Losy meczu wazyly sie tak przez kilkadziesiat minut, zaden z teamow nie byl w stanie przepchac linii frontu do bazy wroga, ale w koncu sie nam to udalo i starcie wygralismy. Nie narzekam jednak na dlugosc meczu, przynajmniej na spokojnie moglem powbijac czesc wymagan potrzebnych do odblokowania nowych bronii. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i udało się popykać chwilę. Nowe mapy są bardzo fajne. No może poza tą z mostem - jakaś nijaka jest. Ale pozostałe to czas. Tak jak mapy Metro nie lubię tak tutaj Fort jest świetny. Miałem tak fajną drużynę, że w dwa zespoły po 15 chłopa biegaliśmy w kółko :D Coś pięknego.

 

Ba - pierwszy raz snajpera wziąłem i nawet nieźle mi poszło. Naprawdę - dodatek zacny.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@kraven2000

U mnie juz wszystkie nowe bronie odblokowane. Przy okazji przekonalem sie do strzelb. Albo moze wreszcie nauczylem sie nimi grac. :P Chociaz z tymi wszystkimi to troche przesadzam, bo zauwazylem, ze dodatek wprowadza do gry takze szesc nowych broni bialych. Trzy do odblokowania w zadaniach "zabij 50 wrogow saperka/palka/nozem" oraz trzy legendarne (w tym szabla) skladane z puzzli. Z tymi ostatnimi troche sie zejdzie, bo skrzynki nie leca przeciez az tak czesto, w dodatku dochodzi utrudnienie losowosci, a takze rotacyjna dostepnosc puzzli do konkretnej broni bialej. W tym tygodniu jest szansa na to, ze trafia sie puzzle tylko do jednego legendarnego noza, w kolejnym pewnie beda lecialy do innego.

Jesli chodzi o nowe bronie, to w wiekszosci maja one prosty celownik mechaniczny, bez zadnych udziwnien. Strzelba Sjögren Inertial jest przyjemna w obsludze, gra mi sie nia lepiej niz pozostalymi strzelbami. Nam za to mieszane uczucia wzgledem nowy karabinu szturmowca, Ribeyrolles 1918. Ma domyslny trojnog, wiec optymalnie strzela sie z niego np. lezac na ziemi, a to niezbyt pasuje do mojego stylu gry. Chauchat, nowa bron supporta, jest calkiem niezly pomimo niezbyt duzego magazynka, niezle mi sie nim gra. Nie moge sie za to przekonac do RSC 1917, ktory odblokowuje sie na medyku. Niby niczego mu nie brakuje, ale te 6 pociskow w magazynku to troche za malo, jednak wole Mondragona. No i na koniec Lebel Model 1886 snajpera. Niewiele nim poki co pogralem, ale kazdy mecz byl udany. Bardziej podchodzi mi wersja Infantry bez optyki, zwlaszcza na mniejszych mapkach w trybie Dominacji. Przy okazji odblokowywania tego karabinu musialem wbic 50 killi Gewehr M.95 w wersji Infantry i bylo to o wiele przyjemniejsze, niz myslalem. Bede musial wiecej pograc karabinami snajperskimi w takiej wersji i zamiast bawic sie w kampe walczyc nimi na srednim dystansie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra, ostatnie trzy dni przez wiekszosc czasu gralem korzystajac z broni dodanych w nowym DLC i moje aktualne statystyki zdaja sie potwierdzac to, co wczesniej napisalem o nowym karabinie dla szturmowca:

  • Snajper: Lebel Model 1886 - 1,4 k/m
  • Support: Chauchat - 1,4 k/m
  • Medyk: RSC 1917 - gralem na nim tylko przez 10 minut, za krotko na wiarygodna srednia
  • Szturmowiec:
    • Sjögren Inertial - 1,4 k/m
    • Ribeyrolles 1918 - 1 k/m

Dla porownania na roznych wersjach Automatico M1918, MP18 i Hellriegel 1915 mam srednio 1,4, czyli jest duzo lepiej niz na nowym francuskim SMG. Porownywalem tez Lebel Model 1886 z innymi snajperkami na srednim dystansie i strzela mi sie nim lepiej od wiekszosci z nich. Do tego fajnie wyglada i ma przyjemna dla oka animacje przeladowywania. Jednak moja ulubiona snajperka pozostaje Martini-Henry. Owszem miala nerfa, owszem w porownaniu do innych dlugo sie ja przeladowuje i owszem nie ma optyki, ale w dalszym ciagu na srednim dystansie sprawdza sie bardzo dobrze, a kazdy celny strzal dzieki towarzyszacemu mu hukowi jest niezwykle satysfakcjonujacy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gram sobie w tego Battlefielda 4 i gram i gram, i odciągnąć się nie mogę...w momencie przestałem grać w inne gry.  Kupiłem go trochę późno, bo prawie 2 miesiące temu, teraz dokupuję sobie dodatki,  i naprawdę żałuję że wcześniej się za tę grę nie zabrałem, niestety stary komp ledwo dźwigał BC2 stąd to spore opóźnienie :D   serwy z mapami z podstawki łatwo znaleźć ale już w przypadku tych z dodatków, dominują te najpopularniejsze, póki co mam wszystkie darmowe dodatki i Nawałnicę oraz Drugie uderzenie, i tak nocnej wersji Fabryki 311 jeszcze nie ograłem, bo nikt nie gra na tej mapie, z China Rising tylko Silk Road grałem, i dobrze się gra, chociaż te spamy pojazdami są troche przesadzone moim zdaniem, ale o to w tej mapie chyba chodziło. W Drugim Uderzeniu dominuje Metro i Caspian Border, które jakoś średnio mi podeszły. Mam nadzieję że jak dokupię reszte dodatków to znajdę serwy z wszystkimi mapkami :P. Zaczynałem Szturmowcem, ale jest on praktycznie bezbronny w starciu z pojazdami tak więc przesiadłem się na Technika, dziś odblokowałem MP7 oraz MTAR-21 i przyznam że ta druga broń jest świetna. Gdyby ktoś chciał kiedyś pograć "drużynowo" to niech dodaje, nick ScreamoPL :) 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kampania w Battlefieldzie 4 za mną i wcale się nie dziwię, że ludzie mają z tą grą złe doświadczenia. W pięć lat po premierze w dalszym ciągu w przynajmniej w trybie dla jednego gracza są bugi i glicze, oto te, które zauważyłem.

1. Kiedy Irish jedzie samochodem w Szanghaju cywil przenika przez auto niczym duch.

2. W tej samej misji podczas jazdy windą i sprawdzenia złego piętra doczytuję się tekstura podłogi!

3. W piątej misji natrafiłem dwa bugi uniemożliwiające przejście mi dalej, tj. podczas otwierania bramy więzienia, kiedy wybiłem wszystkich wrogów oraz kiedy nikt nie podszedł do kolejki górskiej, musiałem wczytać stan gry, aby przejść dalej.

4. W szóstej misji również mamy doczytywanie się tekstur przed naszymi oczami i to zaraz podczas dialogu na początku!

5. Poza tym gra zalicza lekkie ścinki w kampanii, a mam sprzęt, w który grałem w Wiedźmina 3 na ultra detalach.

Chwała Dice za lornetę, która oznacza wrogów, inaczej musiałbym szukać ich ich celownikiem po mapie. Kampania to niezły pokaz możliwości silnika Frostbite, przełamujący się statek w 3 misji, czy też silny sztorm w czwartej robią niezłe wrażenie. Niestety, w kampanii możemy liczyć tylko na siebie, bo nasi towarzyszy to takie głąby, jakie dawno nie widziałem w grach wysokobudżetowych. Nawet kiedy mają wroga koło siebie strzelają obok siebie, przypomina to wymianę ognia w filmie komediowym Hot Shoot 2, chyba tak się nazywał ten film. Warto zaznaczyć, że w singlu wprowadzono elementy multiplayera, tj. punkty za zabijanie wrogów oraz  odblokowanie nowych broni po przekroczeniu określone progu punktowego. Moja ocena historii dla jednego gracza to 6/10 i powiem tylko, że lepiej bawiłem się w kampanii Battlefield 3.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przez ostatnie kilka dni dzieki zakupieniu wersji Deluxe mialem okazje pograc w BF V przed jego oficjalna premiera. Pierwsze wrazenia? Jest duzo lepiej niz myslalem. W BF1 najczesciej bieglem do przodu i radosnie ladowalem olow w przeciwnikow (przynajmniej w mojej ulubionej Dominacji). W BFV time to kill jest krotszy, system regeneracji zdrowia przemodelowano i w efekcie zabawa jest teraz bardziej taktyczna. Duzo czesciej niz wczesniej zwracam teraz uwage na korzystanie z oslony podczas starc i staram sie flankowac przeciwnika. To pierwszy duzy plus dla mnie. Drugim jest widocznosc, bo chociaz to moze byc tylko kwestia przyzwyczajenia, to wroga w najnowszym BF zauwazyc jest trudniej. Kolejny plusik to, wbrew temu co czesc internautow od kilku miesiecy powtarzala, nie ma czarnoskorych nazistow. Murzyni w grze sa, ale nie po stronie Niemiec. Kobiety wciaz sa po obu stronach barykady, ale na szczescie strzelaniny sa na ogol tak intensywne, ze nie zwraca sie uwagi na plec wroga, do ktorego sie akurat strzela. Wiekszy nacisk na wspolprace miedzy czlonkami oddzialu, zmienione spotowanie i mozliwosc przywolania zaopatrzenia czy rakiety tez bardzo przypadlo mi do gustu. Niby czesc osob twierdzi, ze BFV to zwykly reskin BF1, ale po tych kilku godzinach spedzonych w nowym Battlefieldzie mam zupelnie inne odczucia. Strzela sie inaczej, ginie sie inaczej, jest sie bardziej zwiazanym z czlonkami oddzialu. Nie mozna mowic o wielkiej rewolucji, ale o wyraznej i odczuwalnej ewolucji podstaw rozgrywki juz tak.

Dosc specyficzne zastrzezenie mam tylko do map. I nie chodzi o to, ze sa zle, bo nie sa. Chodzi mi raczej o to, ze w poprzednich odslonach serii bardzo szybko udawalo mi sie pulubic jedne mapy, a inne wprost przeciwnie. W BF1 wystarczylo mi rozegrac 2-3 mecze na kazdej z map, zeby stwierdzic, iz Las Argonski i Pustynia Synajska to moi zdecydowani faworyci. Natomiast w BFV pomimo rozegrania przynajmniej 5 meczy na kazdej z map, wciaz nie jestem w stanie wskazac ani tej mapy, ktora moim zdaniem jest najfajniejsza, ani tej, ktora mi zupelnie nie podeszla. Chociaz Twisted Steel przez wystepujace na niej podmokly teren i geste zarosla poki co chyba najbardziej trafia w moje gusta.  

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobry film ale winy kiepskiej sprzedaży "piątki" nie upatrywałbym w zakłamaniach i bzdurach w fabule a po prostu kiepskiej i nudnej rozgrywce o czym autor materiału wspominał. Moim zdaniem pomysł na historię w ogólnych założeniach nie był zły - pokazać jakim syfem i dramatem dla tych najniżej jest wojna. Powinno więc to być ukazane z perspektywy szeregowe żołnierza niemieckiego, który jest zmuszany do zabijania bo inaczej kulka w łeb dla niego. Chcieli czegoś poruszającego? Czemu więc nie wzięli na warsztat ZSRR gdzie opornych do szturmowania przeciwnika, zmuszano serią z karabinu od własnego oddziału? Cóż informacje o historii drugiej wojny są powszechnie dostępne i panowie z DICE z pewnością je znali.  Te wszystkie "przeróbki", których dokonali z pewnością miały czemuś (w ich mniemaniu) służyć.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

IMHO slabsza od oczekiwanej sprzedaz BFV nie ma zbyt wiele wspolnego z singlem. Nie oszukujmy sie, wiekszosc fanow serii nie kupuje jej dla singla, ale dla zabawy w multi ze wszystkimi jej charakterystycznymi dla Battlefielda elementami. EA/DICE wylozylo sie juz na samym poczatku pierwszym trailerem, w ktorym duch COD byl silny, za to drugowojennego feelingu zwyczajnie abraklo. Zamiast tak jak w przypadku pierwszego trailera BF1, opublikowac material zlozony w 99% z fragmentow przerywnikow filmowych, ktore pokazywaly, ze bedzie monumentalnie i intensywnie, DICE opublikowalo material, w ktorym banda kolorowych przebierancow korzystajac z uzbrojenia sprzed 80 lat wesolo naparza do przeciwnikow, ginie, by za chwile znowu sie pojawic. I juz mniejsza o to, ze wlasnie taki jest BF, odpala sie go, walczac o flagi robi rozpierduche na mapie, wbija sie fragi, ginie i odradza, by kontynuowac dzielo zniszczenia. Rzecz w tym, ze oddajac sie dynamicznej i efektownej rozgrywce fani serii chca, zeby gra chociaz udawala powazny konflikt i angazowala swoim historycznym settingiem, a nie przypominala wypad kumpli na niezobowiazujaca partyjke paintballa. Wlasnie ta potezna rozbieznosc miedzy pokazana na pierwszym trailerze kolorowa i wesola rozgrywka (z pluszowym misiem na czolgu, nieslawna proteza reki, katana i wymalowanymi twarzami) a towarzyszaca jej informacja, ze ogladamy Battlefielda osadzonego w realiach WW2 odrzucila wielu fanow serii do tego stopnia, ze nawet pozniejsze, odpowiednio ciezsze trailery czy wycofanie sie przez DICE z pomyslu odpustowej customizacji zolnierzy, nie przekonaly wielu ze wstepnie zawiedzionych nim graczy do zakupu BFV. I prawde mowiac wcale im sie nie dziwie, bo nie ma gwarancji, czy ta najbardziej krytykowana kosmetyka predzej czy pozniej nie wroci.

Z drugiej strony szkoda, ze tak sie stalo. Do tej pory w multi BFV spedzilem okolo 70 godzin i zdazylem juz sobie wyrobic o tej grze zdanie. Zdecydowanie nie jest tak kolorowa i tak niedrugowojenna jak sugerowal jej pierwszy trailer. To po prostu calkiem solidny Battlefield z kilkoma nowymi mechanikami. Owszem, nie stara sie wiernie odwzorowac realiow historycznych, ale to samo mozna bylo zarzucic BF1. Uwazam, ze lekka zmiana dzialania niektorych mechanik (czlonkowie tego samego squadu moga sie wzjemnie reanimowac, mniejsza startowa liczba amunicji, krotszy time to kill, noszenie zapasowej apteczki, mozliwosc budowania fortyfikacji) to dobre decyzje, ktore zmieniaja podstawy gameplayu na tyle, ze od razu czuc roznice w porownaniu do poprzednich odslon serii. Bardzo dobrze oceniam tez tryb Wielkie Operacje z jego podzialem na 3 rozne dni-etapy, ktore ogrywamy kolejno nawet jesli atakujacej druzynie nie udalo sie zdobyc wszystkich celow na poprzednim etapie. Rozpoczynajacy ten tryb desant spadochronowy to bardzo fajny pomysl, ktory wprowadza troche swiezosci i buduje klimat. Troche czasu spedzilem tez w Przelamaniu,, bedacym poprawiona wersja Operacji z BF1. Po rozegraniu okolo 20 starc w tym trybie subiektywnie stwierdzam, iz rzadziej niz w poprzedniej czesci dochodzi w nim do beznadziejnych sytuacji, ze atakujacy nie sa w stanie zajac nawet pierwszego sektora, bo na mapie panuje chaos, kazdy robi co chce, a po kilku minutach impasu polowa graczy gra juz tylko jako snajperzy. Jedyne do czego moglbym sie bardziej przyczepic, to jednak poprawienie widocznosci przeciwnikow. Dosyc czesto aby moc dostrzec wroga trzeba najpierw zobaczyc skad w kierunku naszych kompanow leca pociski. Wielokrotnie zdarzylo sie tez mi (i nie tylko mnie) nie zauwazyc od razu, ze lezace na ziemi zwloki czy gruzy to tak naprawde calkiem zywy wrog z wycelowanym w nas LKM, ktory ulamek sekundy pozniej juz mogl sie cieszyc ze zdobytych latwo fragow. Jest to najbardziej upierdliwe na ciemnej, pelnej ruin mapie ze zniszczonym Roterdamem, ale i wsrod gruzowisk na Hamadzie zdarzylo mi sie wiecej niz kilka razy. Choc to akurat jest chyba dosc wierne realiom...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 9.12.2018 o 23:45, Arlekin napisał:

Czemu więc nie wzięli na warsztat ZSRR gdzie opornych do szturmowania przeciwnika, zmuszano serią z karabinu od własnego oddziału?

Nie jest to przypadkiem mit, rozpowszechniony przez Hollywood?

https://www.quora.com/Did-Soviet-officers-really-use-automatic-weapons-on-their-own-troops-in-Stalingrad-as-depicted-in-the-film-Enemy-at-the-Gates

https://www.quora.com/Did-Soviet-soldiers-during-WW2-return-fire-at-their-barrier-troops-in-order-to-retreat

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 11.12.2018 o 09:45, Holy.Death napisał:

 

A no jest.

 

Co do samego BFa 5. Nie grałem w BF 1, ale grałem w BF 1942, BF Bad Comapny 2, BF 3 i BF4. BF5 to nie jest zła gra. Ona jest solidnym Battlefieldem, który został wypuszczony nieco za wcześnie i nie ma pełnej zawartości.

Podoba mi się feeling broni i odrzut. Z jednym wyjątkiem: snajperki jednostrzałowe. Zawsze grałem snajperem, zawsze. Niestety w tym BFie feeling snajperek został po prostu popsuty. Brzmią dobrze, ale robią niewiele na długim dystansie. Zabójstwa na więcej niż 150m są prawie niemożliwe, balistyka pocisków snajperskich jest dziwna (słabe opadanie, ale bardzo wolne pociski). Na dodatek mały zoom (6x), niewielki dmg i konstrukcja gry gdzie niewiele widać (serio, tak samo jak latasz samolotem), powoduje, że gra snajperem to takie strzelanie z kapiszonów. Chyba, że podejdziesz na 150m, ale wtedy lepiej sprawdzają się po prostu LKMy czy bronie szturmowca. W efekcie trafienie kogoś w głowę na 300m może być spowodowane 2 rzeczami: niesamowite szczęście, ktoś jest afk i nie rusza się w ogóle.

System fortyfikacji to bardzo fajna sprawa, aż szkoda, ze nie można ich stawiać w większej ilości miejsc.

Mapy: Moim zdaniem bardzo nierówne. Na dużej ich części panuje spory chaos (Devastation i Rotterdam zwłaszcza) co niestety nie bardzo przypomina taktyczną rozgrywkę. Spawn przy kolegach z oddziału moim zdaniem nie jest najlepszym rozwiązaniem (spawn beacon dla członka oddziału moim zdaniem sprawdziłby się lepiej). Ten spawn powoduje mniej więcej to: 1 koleś obchodzi całą mapę, kitra się gdzieś za punktem, po czym wyskakują na nim jego trzej koledzy i nagle okazuje się,  że za linią frontu jest całkiem spory oddział dywersyjny, któego nie da się zlikwidować małymi siłami. Siłą rzeczy na tych mapach po prostu nie gram. Zbyt chaotyczne, małe, ciasne.

Dla odmiany są też świetne mapy Arras i Twisted Steel. Moje ulubione. Sporo przestrzeni, mniej więcej wiesz skąd pojawi się wróg, a przekradnięcie się przez całą mapę nie jest takie proste, bo mapy są większe. Dodatkowo są tam i czołgi i samoloty. Nowa mapa (Panzerstorm) też jest bardzo fajna o ile dorwiesz jakiś pojazd, bez niego może być słabo, bo dojście do akcji zajmuje wieki.

Inne mapy są po prostu ok.

Klasy– snajper w moim odczuciu jest nieco bez sensu jeśli ktoś chce zbijać sporo punktów. Ciężko grać nim ofensywnie, a defensywnie punktów nie nazbierasz nawet jak kończysz grę z K/D ratio 2/0. Są też lepsze klasy na średni dystans (assault i support) a jak pisałem wyżej, gra na dalekie dystanse jest bez sesnu. GDZIE JESTEŚ BAD COMPANY 2?! (ok tam LKMy też były OP). A no i Recon ma beznadziejne gadżety. Serio, kukła snajpera, kto na to wpadł? Recon jest jedyną klasą spotującą, co jest bardzo przydatne, ale jednocześnie nie daje bardzo wielu punktów. No i nie oszukujmy się, albo spotujesz, albo sam zabijasz, dwóch tych rzeczy nie zrobisz.

A i jeszcze jedno, jak strzela się z pozycji leżącej to pociski często lecą w ziemię, mimo że celownik pokazuje co innego. Nic tak nie denerwuje jak to, że celownik pokazuje iż strzelasz we wroga a prawda jest taka, że pocisk uderzył w ziemię metr przed tobą w jakieś nieistniejące wzniesienie.

Medyk jest w podobnej sytuacji, tyle, że w bliskim dystansie. Jeśli chodzi o walkę to słabo. Na szczęście ma granaty dymne i szybko podnosi kolegów nie tylko z drużyny, więc nie ma tragedii.

Support- mocne bronie na daleki dystans, generalnie OK.

Assault– w pojedynkę potrafi zniszczyć ciężki czołg jak podejdzie dosyć blisko. To nie jest ok.

Fajnie rozwiązano rozwój pojazdów, ale samoloty są odklejone od tego co dzieje się na ziemi (no, chyba że bombowce), także jak weźmiesz myśliwiec to po załatwieniu bombowców wroga się nudzisz. Twórcy próbują to zmienić, ale chyba średnio to idzie. Rozwiazaniem jest wzięcie myśliwca z rakietami to co jakiś czas w czołg strzelisz. Można próbować strzelać w piechotę i za jednym nalotem nawet jest się w stanie zabić całego 1 typka.

Poza tym kuleje balans samolotów. To co zrobiono ze Stuka B2 powinno być karane... ;)

Z tego posta wyziera dużo narzekania, ale gra sprawia mi dużą frajdę i poza tym co wymieniłem po prostu działa jak powinna. Nie jest to Bad Company 2 (moim zdaniem najlepszy BF), ale jest całkiem ok. Na pewno nie widzę obecnie alternatywy na rynku. I nie, CoD nie jest alternatywą. Grałem w obie i nie mogę się do BO4 przekonać.

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Błysk napisał:

W efekcie trafienie kogoś w głowę na 300m może być spowodowane 2 rzeczami: niesamowite szczęście, ktoś jest afk i nie rusza się w ogóle.

Nie tylko. Ktos moze tez np. obslugiwac bron stacjonarna, co zazwyczaj sprawia, ze glowka mu pieknie wystaje. ;) 

11 godzin temu, Błysk napisał:

snajper w moim odczuciu jest nieco bez sensu jeśli ktoś chce zbijać sporo punktów. Ciężko grać nim ofensywnie

Alez da sie. Tyle ze zamiast powtarzalnego Gewehr 95/30 albo Kar98k lepiej wziac samopowtarzalny ZH-29 z celownikiem x3.

11 godzin temu, Błysk napisał:

Medyk jest w podobnej sytuacji, tyle, że w bliskim dystansie. Jeśli chodzi o walkę to słabo.

Ze co? Walka medykiem jest slaba? W wymianie ognia na niewielkich dystansach jest drugim (po uzbrojonym w strzelbe M30 Drilling supporcie), najniebezpieczniejszym przeciwnikiem. Na krotkim dystansie strzelanie z biodra jest bardzo efektywne i zabojcze (nie dalej jak wczoraj w ruinach Rotterdamu wbieglem w przejscie, ktorym w przeciwnym kierunku bieglo trzech przeciwnikow - jedna seria z biodra wbilem trzy fragi i pobieglem dalej; w dominacji podczas walki bezposrednio na punkcie tez czesto to medyk wygrywa szybkostrzelnoscia swojej broni nad np. assaultem z StG 44). Wiadomo, im wiekszy dystans walki tym efektywnosc SMG medyka maleje , ale taki Sten nawet na srednich dystansach potrafi zrobic wrogowi krzywde.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, Tesu napisał:

Nie tylko. Ktos moze tez np. obslugiwac bron stacjonarna, co zazwyczaj sprawia, ze glowka mu pieknie wystaje. ;) 

Alez da sie. Tyle ze zamiast powtarzalnego Gewehr 95/30 albo Kar98k lepiej wziac samopowtarzalny ZH-29 z celownikiem x3.

Ze co? Walka medykiem jest slaba? W wymianie ognia na niewielkich dystansach jest drugim (po uzbrojonym w strzelbe M30 Drilling supporcie), najniebezpieczniejszym przeciwnikiem. Na krotkim dystansie strzelanie z biodra jest bardzo efektywne i zabojcze (nie dalej jak wczoraj w ruinach Rotterdamu wbieglem w przejscie, ktorym w przeciwnym kierunku bieglo trzech przeciwnikow - jedna seria z biodra wbilem trzy fragi i pobieglem dalej; w dominacji podczas walki bezposrednio na punkcie tez czesto to medyk wygrywa szybkostrzelnoscia swojej broni nad np. assaultem z StG 44). Wiadomo, im wiekszy dystans walki tym efektywnosc SMG medyka maleje , ale taki Sten nawet na srednich dystansach potrafi zrobic wrogowi krzywde.

 

Jasne, strzelanie z biodra jest jego (Medyka) zaletą, ale nadal– bierzesz strzelbę i wychodzisz na tym lepiej niż medyk, bierzesz Assaulta i wychodzisz niewiele gorzej na bliskim, ale za to o niebo lepiej na średnim dystansie i dalszym.

Swoją drogą, nie jest to już ta sama strzelba co w Bad Company 2, gdzie w istocie shotgun dzięki jakiemus bugowi był najlepszą snajperka w grze... Ale nie wiem, czy nie lepiej byłoby gdyby medyk mógł biegać ze strzelbą jako specjalista od walki na bliskim dystansie.

 

Co do snajpera– racja, można grać ofensywnie na samopowtarzalnych, nie zaznaczyłem, że cały mój wywód dotyczy tych powtarzalnych. :) Chociaż jak o tym myślę... czy Gewehr Assaulta jest tym samym co snajpera? Przyznam szczerze, że próbowałem tylko 1 broni sampowtarzalnej w Reconie i stwierdziłem, że jednak Assault z Gewehrem wypada lepiej ze względu na ilość naboi w magazynku (ale nie robiłem jakiś specjalnych porównań).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Błysk napisał:

bierzesz strzelbę i wychodzisz na tym lepiej niż medyk

Nie do konca. Bierzesz strzelbe i jestes skazany na zamkniecie sie z nia wsrod kilku budynkow, w ktorych polujesz na samotnych graczy, bo A - jest skuteczna tylko na kilka metrow i B - co dwa strzaly trzeba ja przeladowac, a wtedy mozna latwo pasc. 

3 minuty temu, Błysk napisał:

bierzesz Assaulta i wychodzisz niewiele gorzej na bliskim

Tu bym polemizowal. Samopowtarzalne bronie assaulta (na ktorych dodatkowo najczesciej ludzie maja zalozone celowniki x3) w zdecydowanej wiekszosci przypadkow nie maja szans z pieprzniczkami medyka na bliskim dystansie. Automaty typu StG 44 teoretycznie maja wieksze szanse, ale wielokrotnie mi sie zdarzalo, ze bedac kolo flagi pierwszy zaczynalem strzelac do medyka z StG 44 z kolimatorem, a on i tak mnie bez problemu zalatwial. Najwieksze szanse w starciu na bliskim dystansie z medykiem ma jedynie assault uzbrojony w AEK971 M1907 SF. Ten karabin ma najwyzsza szybkostrzelnosc, dosc latwo mozna nim tapowac wrogow, a do tego strzaly z biodra ma bardziej celne niz w przypadku innych broni szturmowca. Ma tez jednak dwie wady - spory odrzut podczas strzelania z przycelowaniem oraz, znacznie powazniejsza, mikroskopijny jak na tak wysoka szybkostrzelnosc magazynek, ktory w wersji podstawowej miesci zaledwie 16 pociskow, a po powiekszeniu "az" 21. W praktyce znaczy to tyle, ze na bliskim dystansie assault z M1907 SF nawet strzelajac z biodra ma duze szanse pokonac medyka z SMG, jednak tylko pod warunkiem, ze ma cela i polozy przeciwnika zanim sekunde od nacisniecia spustu skonczy mu sie amunicja w magazynku. Jesli cela nie ma, to najprawdopodobniej zwyciezy medyk, bo SMG moga prowadzic ogien ciagly troche dluzej. 

3 minuty temu, Błysk napisał:

ale za to o niebo lepiej na średnim dystansie i dalszym.

IMO to "o niebo lepiej" na srednim to przesada. Sten jest calkiem niezly (moze nawet az za bardzo) na srednim dystansie w porownaniu do automatycznych broni assaulta. Inna sprawa, ze w BF V klasa assaulta jest najbardziej elastyczna ze wszystkich i w zaleznosci od mapy/trybu/sytuacji osoba grajaca szturmowcem moze byc albo celujacym w starcia na bliskim dystansie brawlerem (jesli wezmie M1907 SF albo Sturmgewehr 1-5), albo nawet quasi-snajperem, ktory zamiast biec prosto w srodek akcji bedzie trzymac sie na minimum srednim dystansie i ostrzeliwac wrogow z samopowtarzalnych Gewehr 43 czy Turner SMLE z optyka x3, nie dajac w tym przypadku medykowi z SMG wiekszych szans.  

3 minuty temu, Błysk napisał:

czy Gewehr Assaulta jest tym samym co snajpera? Przyznam szczerze, że próbowałem tylko 1 broni sampowtarzalnej w Reconie i stwierdziłem, że jednak Assault z Gewehrem wypada lepiej ze względu na ilość naboi w magazynku (ale nie robiłem jakiś specjalnych porównań).

Nie, assault uzywa polautomatycznego Gewehr 43 lub Gewehr 1-5 (w wersji automatycznej lub polautomatycznej), a snajper ma powtarzalnego Gewehr M95/30. To rozne konstrukcje. Jesli chodzi o bron samopowtarzalna dla snajpera, to w jej przypadku najprzyjemniej mi sie gra ZH-29, czesto 2 trafienia wystarcza, zeby polozyc przeciwnika.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...