Skocz do zawartości
SwisteK

Zepsuł Ci się zasilacz?

Spalił ci się zasilacz?  

610 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Spalił ci się zasilacz?

    • Tak
      321
    • Nie
      290


Polecane posty

Zaraz, czy jak mam Modecoma (nie feela) a komputer nie sprawia żadnych problemów to jednak mam wymienić??? (komputer Taty)

@ post niżej

Tak oba są serii MC (400 watt dla PIII 1 Ghz, 928 Mb ram, płyta jakąś tam Asusa, 40 Gb Caviar, Vga - Geforce mx 400 oraz 500 dla x2 3800, 2 gb ram, vga 7900 gs, Asrock 770 +)

Edytowano przez cacum3
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hmmm... albo nikt nie miał zasilacza HIPRO albo nikomu sie nie spalił.

Ja jestem szczęśliwym posiadaczem HIPRO 350VAT ma juz PIĘĆ lat i się nie spalił

HIPRO był bardzo dobrze znany kilka lat temu, ich zasilacze trafiały głównie do komputerów dużych producentów, obecnie ktoś ich wykupił czy coś, ale gdzieś czytałem o nowszych modelach, ciągle sa ok

Mi sie spalił LC Power 250W, nawet nie pamiętam ile to lat dokładnie, był zamontowany w obudowie, te 250 to było jak 500 dzisiaj, spalił płyte i chyba coś jeszcze, wtedy jeszcze naprawdę mało kto sie przejmował zasilaczami

Edytowano przez DeputyTravisJunior
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaznaczyłem NIE, ale po krótkim namyśle stwierdzam że się pomyliłem. Problem w tym, że nie wiem co to za zasilacz bo było to jakiś czas temu ale powiem, że nie-markowy 300W. W tamtych dawnych latach mało kto przykładał taką uwagę do zasilacza. Padł w kompie Duron1,2ghz, GF2mx. Zabrał ze sobą 384mb ramki i płytę główną gigabyte w dość spektakularny sposób- stopiła się wtyczka 20pin i za żadne skarby nie chciała wyjść:]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tydzień temu odszedł był Codegen 300W. Działał z A2000XP+, 1GB RAM, GA-7N400 i było fajnie dopóki gościł tam GF 2 MX 400. Po zmianie grafy na Radka 9800 PRO XXL uber hiper turbo nie wytrzymał i popuścił na torze stabilizacji. Co ciekawe komp się włączał, ale monitor nie łapał synchronizacji. Monitor podłączony do laptopa zadziałał. Dwa strzały: płyta albo zasilacz. Szybka podmianka na innego Codegena i jest - działa. Po rozkręceniu tego trefnego okazało się, że PCB po stronie stabilizacji 12V jest wysmażone na piękny ciemno brązowy kolor (płyta powinna być żółta). Na razie ten komputer przeszedł wymianę kondziorów na płycie głównej (jeden wybuliło, ale poleciały wszystkie) i czeka grzecznie na Fortrona 400W.

3 tygodnie temu zszedł ten onen ModeCom Feel II 300W. Bez awantur. Poczuł się niekochany i poszedł do komputerowej Bozi. Został wymieniony na Feela III, bo tylko ten z dostępnych od ręki miał wtyczkę 24pin do MB.

Zamówiłem póki co 10 Fortronów, bo ciepło się robi i wyroby zasilaczopodobne strzelają aż miło. Swoją drogą to wydaje mi się, że jak się zasilacz dobrze obciąży to musi paść. Sąsiadka ma jakąś totalną chińszczyznę 450W i działa już 6 czy 7 rok. Napięcia też trzyma całkiem całkiem.

Z ciekawostek, to miałem w rękach (tydzień temu albo dwa) Tagana 350W. Przeszedł transplantację wszystkich kondensatorów i działa (u kogoś innego), ale jak strzelił to zabrał płytę, ram i dysk. Także stare Tagany to też są miny.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie, w pewnym sensie, dołączyłem do zacnego grona ludzi ze spalonym zasilaczem.

W pracy padł Mustang ATX KY400 400W. O dziwo, niczego nie zabrał ze sobą, ale to pewnie dlatego, że nie padł podczas pracy, a po prostu nie wstał po ponownym podłączeniu zasilania (komputer był przenoszony).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Topower SilentEZ 400W
---------------------------------------

Ta seria zasilaczy ma "znane problemy z chłodzeniem" (szkoda, że dowiedziałem się tego dopiero po zakupie). Po kilku miesiącach działania na prędkości wiatraka obsługiwanej przez zasilacz (oraz pojawieniu się bardzo nieprzyjemnego smrodu) zmuszony byłem pracować na zasadzie Turbo (i nie chodzi mi tu o turbo przyspieszenie kompa).

Dotrwałem z turbowiatraczkiem do końca semestru, a kiedy zjechałem do domu postanowiłem przywitać się z Panami w Komputroniku w celu naprawy/wymiany gwarancyjnej. Zasilacz został w sklepie sam (na dodatek pewnie w ciemnej i strasznej piwnicy, brr). Na drugi dzień telefon w stylu "co pan, przecie zasilacz działa jak nowy". Pojechałem, odebrałem, nie zwyciężyłem (jak się później okazało).

Zachęcony słowami pana serwisanta o tym, że "działa i na Turbo i bez Turbo" włączyłem komputer "bez Turbo", włączyłem film HD i poszedłem konsumować. Obiad.

Na początku myślałem, że to moja rodzicielka coś nawaliła, ale przecież już 5 minut jadłem ten obiad i było w porządku. Doszedł do mnie delikatny swąd palonego plastyku. Kiedy wszedłem do pokoju już taki delikatny nie był. Do tego ćwierkał jakby w środku zimowały wróble (wróble zimują?). Co lepsze, komputer wciąż działał. Mimo, że na filmie odtwarzana była właśnie scena wybitnie atrakcyjna (:P) nie chciałem ryzykować i komputer wyłączyłem. "Na chama", z gniazdka.

Wietrzenie pokoju trochę potrwało. Zaraz potem zacząłem rozważać jakim, kur***, cudem Szanownemu Panu z Komputronika zasilacz działał "i na Turbo i bez Turbo", jak wspomniał "cały dzień" (!), podczas gdy mnie zaczął drażnić już po kilku minutach? Oczywiście zaniosłem im CAŁY swój komputer, więc zasilacz miał dokładnie takie same warunki. "A może chodzi o krzywe/proste/złe napięcia w gniazdku/na desce/na kablu/gdzieśtam" zostało bardzo szybko obalone, ponieważ tak samo było i na studiach w Poznaniu i na wakacjach w Radomiu na kilku różnych kablach i deskach.

Skończyła się miłość do Komputronika (już nigdy więcej tam nie kupię). Na drugi dzień zaniosłem im sam zasilacz w oryginalnym opakowaniu i okablowaniu i wyegzekwowałem swoje konsumenckie prawo pt: "pieprzę wasze testy, chcę skorzystać z gwarancji producenta **odgłos upadającego na biurko pudełka z zasilaczem**".

Panowie na podjęcie jakiegokolwiek działania i poinformowania mnie o tym mają ustawowe dwa tygodnie, więc czekam. Czekam mając nadzieję, że w ciągu tych dwóch tygodni nie zadzwonią, bo wtedy będą musieli zrobić to, co powinni zrobić (a nie chcą), czyli wymienić zasilacz na nowy.

Tak to już jest, że wielka sieć konsumenta jako jednostkę ma głęboko w ????. Jest również tak, że lubię się rozpisać i z narzekań na zasilacz Topower wyszedł mi mały manifest. No taki większy mały.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na dziewicze pola gdzie czterdzieści dziewic polerować będzie jego przewody, styki i oporniki zszedł Tracer 4Life. Na szczęście był tak miły, że na zielone pola pełne hurys odszedł sam, oszczędziwszy resztę przyjaciół z obudowy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytania niezwiązane z tematem i odpowiedzi na nie będziemy konsekwentnie wyrzucać. Takie pytanie, jak było wyżej (zanim je skasowałem) spokojnie można zadać zakładając nowy temat w sprzęcie.

Co tu mogę dodać... Dla potomnych na przyszłość: Codegen 300W + GF 6600GT = ... sam Codegen :D Sprawdzone parę lat temu.

Pracował pod maks. obciążeniem i nie wytrzymał niszcząc kartę graficzną. On sam przeżył... szkoda że nie było odwrotnie :P Ale sam miałem nauczkę i po raz pierwszy się przekonałem, że trzeba mieć dobry zasilacz. :)

Edytowano przez Sevard
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mi spalił się zasilacz Forton 400W, przy okazji paląc kartę (7600GT) i płytę główną. Komp był podłączony do listwy antyprzepięciowej. W okolicy chyba się nic nie działo, bo pogoda była przyzwoita, a i sama listwa działa do dziś.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...