Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Turambar

Sesja Warfare

Polecane posty

Gregory Slavsky

Widząc z oddali jak Shikorsky najwyraźniej skutecznie wkręca technika, pomyślałem że i ja powinienem się zabezpieczyć bo jeszcze załadują mi Harpuny i każą polować na Migi. Widząc że technicy skończyli grzebać w skrzydełku Guźca, podszedłem do nich wolnym krokiem, układając w głowie kilka różnych zestawów uzbrojenia. Skończyło się na następującym:

  • 2xAGM65 Maverick (pod skrzydłami)
  • 2xGBU-24 (po jednym pod każdym skrzydłem)
  • LITENING Targeting pod (lewe skrzydło)
  • 5xBLU126/B (3 pod kadłubem, 1 pod prawym skrzydłem, 1 pod lewym)

Facet odpowiadający za payload okazał się wyjątkowo upierdliwym typkiem, ale wreszcie machnął ręką i zgodził się na moją wersję. Punkt dla mnie. Woohoo.

Gdy już wszyscy byliśmy w powietrzu stwierdziłem że dzisiejszy dzień może nawet nie być taki zły mimo upału.

Tak wtedy pomyślałem. Oczywiście chwilę potem radośnie odezwała się baza zlecając nam de facto odbijanie miasta. Odbijanie. Miasta. Nastawiając waypoint na Mosul, odezwałem się na częstotliwości lotu.

- Wolf to Bravo, seems like we're going real hot this time. I say, let's give them true hell, eh?

---

Zainteresowanych odsyłam do wikipedii :]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krzysztof 'Wingman' Sikorski

Wgramoliłem się z Travizem do naszej piętnastki, odpaliłem sprzęt i rura. Już w powietrzu zauważyłem, że mimo obciążenia nie pali się jeszcze kontrolka "Cat III"*. Uśmiecham się jak to ja - wrednie. No, skoro nie jestem ciężki jak czołg, a mam taki zapas konkretnych prezentów, to niech się szykują na herbatkę u Allaha.

Przestawiam Nav Point na Mosul i obieram kurs, uśredniając prędkość pod A-10, czyli bujamy się z prędkością jakichś 300 węzłów. Reszta ustawiła się na swoich pozycjach jak poprzednio. Nareszcie ludzie co myślą, a nie ta banda jełopów z bazy Rammstein, co jak im nie powiesz za każdym razem jak mają lecieć, to się zachowują jakby pierwszy raz w samolocie siedzieli. Mimo to dla formalności rzuciłem do radia na kanale zgrupowania:

- Bravo 6-1 to pacage - Altitude 18,000 feet, speed: 300 knots, formation as set. Nice job.

Lecimy sobie spokojnie na punkt docelowy, gdy w radiu odezwał się Slavsky:

- Wolf to Bravo, seems like we're going real hot this time. I say, let's give them true hell, eh? Znów uśmiechnąłem się pod nosem.

- Bravo 6-1 to Wolf - You can be sure mate, you can be sure.

Kiedy znaleźliśmy się w odległości pozwalającej na kontakt radiowy z jednostkami naziemnymi, wybieram kanał podany w rozkazach, które mam na kolanie i zagajam do naszych chłopaków na dole:

- Ground units, Air cavalry has arrived. We've got bags full of gifts for the rebels. Page us if you need some precision strikes. Bravo 6-1 out.

Następnie przerzucam się na kanał grupy:

- Bravo 6-1 to pacage - do not leave current altitude unless you have permission or you are in direct danger . We don't know what AA equipment they posses. And I don't want you to return home in plastic bags. Copy that, over.

Następnie zaczynam zataczać kręgi nad miastem szukając jakichś zgrupowań rebeliantów, rozeznając się w sytuacji i czekając na wieści z dołu.

____________________________________________________________

*Cat III - jedna z kategorii obciążenia samolotu. Cat III stanowi spore obciążenie co wiąże się ze sporym spadkiem manewrowości i dynamiki przyspieszenia oraz podwyższeniem prędkości minimalnej potrzebnej do utrzymania poziomego lotu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bravo 4 (Arash, Charles)

Odpowiedź była natychmiastowa.

- Copy that Bravo 4. We're sending rescue teams right now. Hang near your current position for few more minutes to make sure no enemys would approach airport. Over and out.

Pomimo kolejnych przelotów nie mogliście stwierdzić czy ktokolwiek przeżył. Obszar czegoś co było lotniskiem zasłaniały słupy dymu, który powoli się rozrzedzał. Wyglądało na to, że ekipy ratownicze poradzą sobie całkowicie z tym burdelem na dole. Zdaliście sobie sprawę, że byliście o krok od śmierci... gdyby postanowili się zdetonować zaraz obok was, w powietrzu, bylibyście w naprawdę wielkich kłopotach. Minęło góra dziesięć minut gdy w radiu odezwał się nadlatujący BlackHawk.

- Rescue teams to Bravo 4. We're taking it from here. You can proceed with your mission, out.

Kontynuowaliście swój patrol wzdłuż granicy narzekając na nudę. Przez następną godzinę nie działo się absolutnie nic poza jednym komunikatem od HQ.

- W związku z niedawnym atakiem na lotnisko polowe przestrzeń powietrzna zostaje chwilowo zamknięta. Wszelkie niezidentyfikowane samoloty mają być zawracane a w przypadku braku reakcji zestrzeliwane. Bez odbioru.

Mijały kolejne chwile w tym nudnym patrolu. Sądziliście, że już kompletnie nic się nie wydarzy, ale dowództwo postanowiło dać wam nowe zadanie.

- Bravo 4, this is HQ. Abort your current mission. You have new order. Proceed to city of Mosul and assist NATO forces in recapturing the city. You will get more details at target's location. Over and out. - wyglądało na to, że czeka was interesująca przeprawa.

Bravo 6 (Gregory, Krzysztof)

Niestety, musieliście wzbić się w powietrze bez Nick'a.

- Aw, crap... - usłyszeliście w radiu. - I've got malfunction here... I think... My plane won't start. Go without me guys. I'll try to rejoin you as fast as possible. Over.

Brak jednego F-15 nie osłabiał waszego potencjału bojowego, ale liczbę możliwych celów do zaatakowania więc kontynuowaliście wasz lot. Tak czy inaczej, nie byliście jedyną jednostką lotniczą zaangażowaną do operacji w Mosulu. Już na miejscu mogliście powierzchownie ocenić skalę zniszczeń. Partyzanci nie szczędzili sobie użytku z materiałów wybuchowych. Zauważyliście jedno zgrupowanie sojuszniczych jednostek koło szpitala. Przelatując niedaleko ich pozycji dojrzeliście jak BlackHawk ostrzeliwuje dach budynku oraz wrak drugiej maszyny znajdujący się po drugiej stronie ulicy. Sierra 1 doznała pewnych strat...

- Good to hear you guys - odezwała się jedna z jednostek naziemnych.

- Situation near hospital is under control, but units near Nineveh Bridge need support. You can give them a hand...

Chwilę potem w radiu odezwała się kolejna jednostka.

- Convoy 5 from Task Force Foxtrot to Bravo 6. Rebels brought there some heavy equipment... Two T-55 tanks at parking and one... erm, I think it's T-72. To hell where those damn rebels got that equipment, but it need to be destroyed. Watch out for mobile AA launchers. Over.

Sekundę potem ujrzeliście cele. Musieliście zrobić nawrót, bo przy obecnej szybkości i odległości od czołgów systemu nie zdążą ich namierzyć.

* - wybaczcie, że zrobiłem takie zagięcie czasoprzestrzeni; zakładałem, że Nick zdoła się pojawić a tak... lecicie we dwójkę na razie.

Sierra 1 (Jake)

Pierwsza rakieta dosłownie o metry minęła zgrupowanie przeciwników na dachu, ale podmuch od eksplozji - bo trafiła w krawędź dachu - wyrzucił dwóch talibów w powietrze powodując ich śmiertelne lądowania poniżej. Druga HE dosięgnęła już celu rozrywając większość przeciwników. Dla pewności jednak, strzelec pociągnął serią z Miniguna dobijając resztę. W radiu odezwała się drużyna czyszcząca wnętrze budynki.

- Woah! Watch out Sierra 1. This building ain't so tought... That shook us a little bit.

- Erm, copy that. Engaging targets at third floor.

- Copy that, waste them. - usłyszeliście w odpowiedzi.

Kolejne rakiety trafiły w okna robiąc całkiem niezłą dziurę w ścianie. Widziałeś jeszcze raz jakiś ruch więc pociągnąłeś za spust a działko pluło ogniem przez parę następnych sekund. Jeśli kogoś trafiła kula tego kalibru mało co z niego zostawało... Pole widzenia trochę przesłaniał dym więc nie byłeś pewien ilu załatwiłeś.

- Awaiting damage report.

- Copy that Sierra 1. We're making our way to third floor. We'll give you notice how man you've got. Out.

Tymczasem zwróciłeś uwagę na przelatujące myśliwce - F-15 i A-10. Wsparcie powietrzne, przynajmniej w jakieś części, już dotarło. Nadal jednak główne siły czekały na atak artylerii.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Arash 'Madafaka" Crushewski

Myślałem, że z nudów zaraz zacznę strzelać do skrzydłowego, ot tak, dla rozruszania się. Na szczęście odezwało się HQ, które chyba przypomniało sobie nagle o tych dwóch F- 16 latających bez celu przy granicy...

- Bravo 4, this is HQ. Abort your current mission. You have new order. Proceed to city of Mosul and assist NATO forces in recapturing the city. You will get more details at target's location. Over and out.

- Bravo 4 understood. Over and out. Bravo 4-2, what is your ammunition status? Take my six and set NavPoint on Mosul. Over.

Ustawiam NavPoint na Mosul i sprawdzam stan paliwa.

- Tanker 8, ready for another date? I think I could use some refueling, over.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gregory Slavsky

- Wolf to Bravo. I'm taking the three ground pounders.

Na mapie satelitarnej szybko znalazłem podejście, które zapewniłoby mi sensowną widoczność celów. Nadlatując z tamtej strony, nieco zmniejszyłem prędkość aby móc posłać w ich stronę więcej pocisków. Uzbroiłem mavericki - jednego poślę ku temu T-72 tak szybko jak tylko będę mógł, pozostałe dwa czołgi skoszę moim Avengerem. Miałem tylko nadzieję że wieżyczki patrzyły akurat w inną stronę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Charles ?Chabee? Rickenbacker

Oh yeah! Nareszcie coś ciekawego! Czas obić mordy paru brudasom! Już chcę zgłaszać potwierdzenie, ale...

- Bravo 4 understood. Over and out. Bravo 4-2, what is your ammunition status? Take my six and set NavPoint on Mosul. Over.

Znowu... znowu ten gnojek się rządzi. Spokojnie, spokojnie, są ludzie i taborety... GORZEJ JAK KTOŚ SIĘ URODZIŁ MADAFAKĄ!... Wyluzuj, rób swoje, wiesz, że jesteś lepszy...

Bravo 4-2 to Bravo 4-1, copy that, but I will be on your nine. I don't have to much ammo, but that's enough. Over.

Ustawiłem współrzędne Mosulu i ustawiłem się na dziewiątej Crushewskiego. Po chwili usłyszałem go, jak wzywa Tankera 8 i spojrzałem na swój wskaźnik paliwa. Eh...

- Bravo 4-2 to Tanker 8, I need refuel, too. Over. Bravo 4-2 to Bravo 4-1, now you will see my real skill. Rock'n'Roll! Over.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jake "Howdy" Robinson

Michael odetchnal. Ja sie powstrzymalem, ale musze pamietac, ze wisze mu piwko. Albo pól litra czystej...

Swoja droga sporo juz wisimy w powietrzu, a chlopaki w dole maja juz niezbedne wsparcie.

- This is Sierra 1. We don't have much more fuel to go. Requesting permission to withdraw and refuel at the nearest airbase, over.

Chłopcy poradzą sobie sami w tej chwili, potem wrócimy po transport i fajrant. Taką przynajmniej miałem nadzieję.

Ale najbardziej, to miałem nadzieję na postój w bazie. Jak tylko przypomną mi się te okazałe dziewoje...

... ale najpierw praca.

- Michael, if they agree, I want you to do the piloting. I'll be your backup. You can't just sit there and do nothing all the time, right? - uśmiechnąłem się.

- Sir, yes sir!

No, ucieszył się... a to ci niespodzianka a myślałem, że ma dość wrażeń na dziś.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krzysztof "Wingman" Sikorski

Po otrzymaniu informacji od sił lądowych zajęliśmy się swoją robotą. Nim zdążyłem cokolwiek powiedzieć, Slavski wziął się do roboty:

- Wolf to Bravo. I'm taking the three ground pounders.

Uśmiechnąłem się, na myśl o małej rzeźni która czeka brudasów w konserwach. A-10 może i jest trochę jak krówsko przy innych maszynach, ale jak zacznie grzać, to szybko nabiera się do niej szacunku.

- Bravo to Wolf - Copy that. Give them hell. I will watch your back. Stay on stand by for possiable AA threats. Throw some flares when you will go up, just in case. Bravo out.

Zwiększam trochę pułap by mieć pełen obraz i w razie czego ostrzec Slavskiego, gdyby jakiś rebeliant postanowił w niego czymś rzucić. Dopóki nie skończy podejść do czołgów skupiam się niemal wyłącznie na tym, rzucając za wczasu szybko okiem na radary, czy nie ma nic godnego uwagi i pozostaję na nasłuchu, gdyby sił lądowe potrzebowały jakiegoś wsparcia gdzie mógłbym zrobić użytek ze swoich bombek kasetowych.

No dalej maluszki.. jakaś zbita grupka.. wiem że lubicie chodzić stadkami, a mnie się właśnie takowe marzy... Kolejny paskudny uśmiech a'la dr Śmierć. Nazwijcie mnie bestią, ale kocham tą robotę...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bravo 4 (Arash, Charles)

Cisza w radiu trwała wyjątkowo krótko.

- Copy that Bravo 4. Arriving in no time. - kilka minut potem pojawiła się KC-10 a cała procedura zleciała tak szybko, że nie zdążyliście nawet ziewnąć.

O wiele bardziej poważna robota czekała w Mosulu. Już z daleka unosiły się ogromne słupy dymu.

- Attention Bravo 4, this is Sentry 2. Watch out while approaching the city. Rebels got a lot of mobile AA launchers and erm... we still not sure about that, but maybe thay have some ZSU or other triple A guns. Better watch out. You are entering hot zone. Out.

Na potwierdzenie tych słów, kilka chwil po tym jak wlecieliście nad zabudowania, na wasze powitanie przygotowali prawdziwą kanonadę. Goście ani trochę nie przesadzali. Cholerne brudasy mają w swoim zanadrzu pokaźny arsenał... rakiety przecinały powietrze a tracery po kulach śmigały wam prawie, że przed nosem. HQ nadal milczało, a gdzieś bliżej rzeki zauważyliście sojusznicze samoloty. Wyglądało na to, że na razie waszym jedynym celem jest nie dać się zabić.

Bravo 6 (Krzysztof, Gregory)

Do życia T-72 zabrakło tylko kilku sekund. Gdy Gregory robił nawrót lufa maszyny już obracała się w jego kierunku. Obsługa słusznie zauważyła, że "latająca świnia" stanowi dla nich o wiele poważniejsze zagrożenie, ale z nic z tym nie mogli zrobić. Maverick dosięgnął celu usuwając przestarzały złom z pola walki. Załoga nie zdążyła się nawet ewakuować. Seria z Avengera zdołała dosięgnąć tylko jedno z T-55. Na krótko przed atakiem drugi czołg wjechał między zabudowania.

- Task Force Foxtrot to Bravo 6. Thanks for assist. We'll handle the second one. Better not fly near city centre... it is a real hot zone for aircrafts for now. Stay in touch if we need support. - po chwili dodał. - Of course, if the AA threat is dealt of. Over.

Zauważyliście jak jednostki NATO po drugiej stronie rozpoczynają przekraczanie brzegu.

Sierra 1 (Jake)

- Copy that Sierra 1. Permission granted. Out.

Micheal ochoczo przejął od ciebie główne stery maszyny i BlackHawk poleciał czym prędzej do pobliskiej bazy, z której zresztą pobieraliście żołnierzy do ataku na szpital. Po krótkiej, formalnej wymianie zdań w radiu mogliście lądować. Micheal bezpiecznie posadził śmigło, głęboko odetchnął i rzekł.

- Teraz nam się udało, szefie. - na jego twarzy zagościł uśmiech, ale i zmęczenie.

Ledwie zdołaliście wygramolić się z maszyny dopadło do niej kilku ludzi z obsługi naziemnej.

- Widzę, że zrobiliście użytek z uzbrojenia... - mruknął jeden z nich.

- Jeszcze jaki - zaśmiał się jeden z twoich strzelców. - Brudasy dostały ostry w%$#@&^@ przy tym szpitalu...

- Ta, słyszałem, że w tym mieście jest teraz niezły burdel...

Nie przysłuchiwałeś się ich rozmowie za bardzo będąc skupionym na wypatrywaniu żeńskich okazów zdrowia armii amerykańskiej. Kilka udało ci się nawet wyłapać, ale były zbyt zajęte swoimi sprawami. Dopiero teraz zauważyłeś, że cała baza wrzała jak w ulu a kilka kolejnych maszyn szykowało się do startu.

- Dowódca Sierra 1 ma natychmiast zgłosić się do namiotu dowodzenia. - z zamyślenia wyrwał się komunikat wydobyty z głośników bazy.

* * *

W radiu wszystkich jednostek krążących wokół Mosulu, kilka minut po 15:00, odezwało się centrum dowodzenia.

- This is HQ to all units in Mosul sector. Keep safe distance from city centre. Artilerry strike inbound in few moments. Fire missions granted to all task force leaders. Air units, watch out for artillery shells. We don't want any friendly fire accidents. Out.

- Copy that. Clearing the area now. Prepare for some fireworks, people. - odezwała się jedna z jednostek naziemnych na otwartej częstopliwości.

- Yeah, there will be some great pictures. Allright, enought of this chit chat. Get ready.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jake "Howdy" Robinson

- Heh, to chyba ja - klepnąłem po plecach Michaela - Odpocznij, ja pójdę pogadać z naszymi Panami i Władcami - czyli z szanownym dowództwem.

Aż żal, że po drodze nie mogłem przyjrzeć się krzątaninie medyczek przy namiocie. Duty calls. Po drodze dojrzałem przynajmniej kilka śmigłowców bojowych i transportowych. Wszystkie uzbrojone tak, jakbyśmy walczyli z terrorystami z całego świata razem wziętymi. Przyjrzałem się szczególnie kilku Apache'om, które to zawsze mnie kręciły nieco tylko mniej, niż Black Hawk'i. Gdzieś w tle zauważyłem jednego z tych dwuwirnikowych Chinook'ów z wielkim kontenerem. Opasłe bydlę mnie nie interesowało, ale ciekawe cóż to takiego wiozło. W ogóle wszyscy gdzieś gnali, chyba nikt nie miał ani chwili wolnego, żeby chociaż kilka słów zamienić, a ze dwa razy nawet zostałem potrącony z bara na uprzywilejowanej. A wyprzedzony... tego już nie liczyłem. Czasem było na co popatrzeć.

Słowem - mobilizacja. I to pełna. Zupełnie, jakby na froncie działo się coś naprawdę mocnego.

Mając przeczucie, że to dopiero początek długiego i ciężkiego dnia wstąpiłem do namiotu dowództwa.

- Jake Robinson, melduję się - baczność. Salut.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Arash "Madafaka" Crushewski

- This is HQ to all units in Mosul sector. Keep safe distance from city centre. Artilerry strike inbound in few moments. Fire missions granted to all task force leaders. Air units, watch out for artillery shells. We don't want any friendly fire accidents. Out.

- This is Bravo 4. Przyjąłem. We're waiting for orders. Over and out.

Spoglądam na małe piekiełko, które dzieje się w mieście pode mną. Zaprawdy, piechociarze mają tam niezły burdel. Naprawdę niezły. Lotnictwo zresztą też. Kurde, naprawdę ci rebelianci mają niezłe śródło zaopatrzenia. Tyle broni AA...No, no. Dobrze, że myśliwców nie mają. Cóż, przechylam samolot na skrzydło i odlatuję na jakieś 1,5 kilometra od centrum.

- Bravo 4-2, here's Bravo 4-1. Be a good boy and next time do, what I ask you, aye? And by the way: Rock n'Roll!! Good luck, mate. Over.

Uśmiecham się, wyobrażając sobie reakcję tego bufona na moje pierwsze słowa.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gregory Slavsky

"Do diabła" - pomyślałem gdy jeden z czołgów mi umknął. "Cóż, i tak długo nie pociągnie, jeden czołg to nie taki postrach jak trzy." Pogroziłem tylko pięścią miejscu w które się schował, po czym wróciłem do szyku. Zresztą pewnie bym się za niego zabrał i tak, ale zaraz usłyszałem w radiu:

- Task Force Foxtrot to Bravo 6. Thanks for assist. We'll handle the second one. Better not fly near city centre... it is a real hot zone for aircrafts for now. Stay in touch if we need support - of course, if the AA threat is dealt of. Over.

"Bravo? A, racja, Nick został, może o tym jeszcze nie wiedzą."

- This is Wolf 3, sorry I couldn't take out the third one. If you ever need a 'hog around again, be sure to call!

"Doo dee doo."

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Charles ?Chabee? Rickenbacker

Spojrzałem na niszczony Mosul. Jak ja się cieszę, że wstąpiłem do lotnictwa. Nie ma czego zazdrościć naziemnym. Co my tu mamy? Brudasy nieźle się uzbroiły. Nie będzie tak łatwo, jak na początku myślałem. Nie możemy nawet pomóc tym na dole, dopóki nie zajmą się artylerią, a sami nie dostaniemy rozkazów od HQ. Na razie pozostaje mi lot nad Mosulem i uważanie na pociski wroga. Będzie ciekawie...

- Bravo 4-2, here's Bravo 4-1. Be a good boy and next time do, what I ask you, aye? And by the way: Rock'n'Roll!! Good luck, mate. Over.

Mam tego serdecznie dość. Mimo, że zawsze staram się zachować spokój, to szlag mnie trafił.

- Bravo 4-2 to Bravo 4-1. Listen to me man. F-*-C-K off! You're not my commander and I'll do what I want to do. Did you understand? Over and out.

Normalnie mi ulżyło... Skierowałem maszynę z dala od epicentrum strzelaniny czekając na dalsze wytyczne HQ.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krzysztof "Wingman" Sikorski

Obserwowałem z odrobiną zazdrości, jak pociski Slavskiego mielą na złom konserwy rebeliantów. Też bym im coś sprzedał... Ale poczekaj no Slavski, niech się znajdzie jakieś skupisko. Wtedy to będą fajerwerki... Uśmiecham się pod nosem na myśl o podwieszonych pod skrzydłami bombach kasetowych. Gdy beztrosko obserwowałem okolicę, przyszła wiadomość z dołu:

- Task Force Foxtrot to Bravo 6. Thanks for assist. We'll handle the second one. Better not fly near city centre... it is a real hot zone for aircrafts for now. Stay in touch if we need support. - po chwili dodał. - Of course, if the AA threat is dealt of. Over.

Widziałem, jak w kłębie spalin i kurzu ruszyły transportery opancerzone, a mróweczki koło nich - piechociarze - ostrożnie zaczęli nacierać na wyznaczone cele. Powodzenia chłopaki...

- Bravo 6 to Task Force Foxtrot - Copy that boys. Good hunting.

Następnie wywołałem A-10:

- Wolf 3, Bravo 6 - Return to standby coordinates. Let them have some fun too. Out

No to teraz tylko czekać na rozwój wydażeń.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bravo 4 (Arash, Charles)

Możliwe, że to wina sprzeczki pilotów...

Możliwe, że mieli zwykłego pecha, za który przyjdzie im zapłacić wysoką cenę...

Albo zwyczajnie te cholerne brudasy miały niesamowite szczęście.

Gdy zwiększali pułap kierując się poza miasto rebelianci postanowili wykorzystać ciężką artylerię. RPGi oraz serie z zwykłych karabinów maszynowych mijały mknące maszyny o kilkadziesiąt metrów jednakże wyrzutnie pokroju Strieły mogły być już powodem do zmartwień. Nie minęło kilka sekund od ich utarczki w radiu a instrumenty pokładowe głośno oznajmiły, że ktoś ich namierza. Z ziemi wystrzeliły trzy białe smugi mknące do celu.

- Right flank, behind us and in front! Evade!

Flary tym razem nie uratowały z opresji. Nie wszystkich.

"Chabee" błyskawicznie odpalił serię flar i gwałtownie skręcił w lewo kierując się prosto na Niniwę unikając jedną z rakiet. "Madafaka" uniknął pierwszego pocisku lecz drugi trafił w skrzydło. Część odłamków musiała poharatać też silnik, bo F-16 gwałtownie zaczął tracić na mocy a hydraulikę w kilka sekund szlag jasny trafił. Zdołał zauważyć pobliskie lotnisko, ale zbyt gwałtownie trafił wysokość oraz prędkość by myśleć o próbie awaryjnego lądowania. Maszyna trafi gdzieś w teren zabudowany... razem z pilotem jeśli ten szybko czegoś nie zrobi w przeciągu kilku minut.

- Task Force India to HQ! We've got a situation here... We're seeing that one of Bravo 4's planes is hit and going down in south sector of city near airport! Do not shell this area! - po chwili przerwy radio znów się odezwało. - Bravo 4-2, come in. What's your status? Over.

Bravo 6 (Gregory, Krzysztof)

Przelatując nad rzeką dało się zauważyć, że przy wszystkich pięciu mostach wojska NATO zajęły przyczółek do dalszego ataku. Bombardowanie miało nadejść lada moment...

- To all units... Task Force India is reporting that one plane from Bravo 4 is hit and going down. Emergency rescue procedures are in progress. Air units, concetrate your support in south part of city. We will try to save pilot after bombardement. Stand by. - HQ przekazało niewesołe wiadomości.

Chwilę potem piloci Bravo 6 ujrzeli siłę ognia artylerii w całej swojej krasie.

Użycie pocisków burzących w terenie zabudowanym daje natychmiastowy efekt. Pocisk za pociskiem zrównywał kawałek miasta z ziemią grzebiąc pod gruzami rebeliantów jak i dziesiątki cywilów. Co chwilę pojawiały się nowe grzyby ognia oraz smugi dymu... Jedna z nich trafiła nawet w stację benzynową dokonując niesamowitych zniszczeń. Efekty wizualne towarzyszące ogromnej eksplozji były nie do opisania. Cały ostrzał trwał może pięć minut, ale dokonał ogromnych zniszczeń a jeśli im się poszczęściło to także znacząco podbił licznik martwych bojowników.

W takich chwilach warto było obserwować to piekło z góry niż uczestniczyć w nim bezpośrednio.

- HQ to all Task Force leaders. Begin assault. - po chwili dodał. - Air units, execute support operations in south part of city. Recon elements from TF Romeo will go after pilot after clearing up airport. Over and out.

Sierra 1 (Jake)

- Spocznijcie żołnierzu. - odparł jeden z postawnych oficerów w randze majora, który z resztą intensywnie studiował mapę miasta.

Przez chwilę jeszcze coś omawiali, zapewne resztki planu odbicia miasta po czym odezwał się ten sam.

- Główna odprawa odbył się pół godziny temu, ale dostałem już wiadomość, że wasza jednostka była na "froncie". W dużym skrócie... - w tym momencie odezwała się artyleria. Major tylko odrobinę podniósł głos. - Naczelne dowództwo jak najszybciej chce to miasto z powrotem a nasze siły, które okrążyły Mosul mają tego dokonać. Ostrzał powinien ich trochę zmiękczyć, ale należy wyeliminować większe skupiska wroga oraz ich lokalne dowództwo. Nasz wywiad już nad tym pracuje, ale sądzimy, że zabarykadowali się w okolicach minaretu Al-Hadba. Bombardowanie tego miejsca odpada, ale... - szykował się do wyjścia. - Grupa czterech BlackHawków dokona desantu oddziałów specjalnych i zapewni im wsparcie z powietrza a następnie ewakuację. Elementy TF Foxtrot zostaną oddelegowane do wsparcia tej operacji.

Na pożegnanie zasalutował i wyszedł z namiotu.

- Jake - odezwał się drugi z oficerów. - Twój ładunek ma zostać wysadzony na dachu tego budynku... - wskazał palcem na mapie punkt oddalony jakieś 100m na zachód w linii prostej od minaretu. - To wszystko. Ruszacie natychmiast. Inne maszyny już są w gotowości bojowej. Udanych łowów.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Arash "Madafaka" Crushewski

Damn! Damn! Damn! Damn! I tak 20 razy, przerwane tylko:

- Bravo 4-1 goin' down!!!

Błyskawicznie wykonuję czynności, które powinny wystrzelić w górę owiekę kokpitu, a potem mnie samego razem z fotelem. Jedynie po to by polecieć w ramiona brudasów. Boże dopomóż!! Tymczasem samolot pozbawiony skrzydła wiruje. Modlę się o cud.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Charles ?Chabee? Rickenbacker

Jasna cholera! Trafili go! Nie ma szans żeby wylądować, rozbije się. Niewiele zostało mu czasu. Jeśli zaraz się nie katapultuje, to brudasy będą się cieszyć. Dalej kretynie, nie daj im powodów do radości. Ktoś zaraz po ciebie przyjedzie, tylko katapultuj się idioto!

- Task Force India to HQ! We've got a situation here... We're seeing that one of Bravo 4's planes is hit and going down in south sector of city near airport! Do not shell this area! Bravo 4-2, come in. What's your status? Over.

Z zamyślenia nad losem Madafaki wyrwało mnie radio.

- Bravo 4-2 here. Everything is OK, but the situation of 4-1 is worse than shit. I'll try protect him until allied forces get him. Over.

Nie mogę przecież tak zostawić go samego z brudasami. Choć będzie to ryzykowny manewr, powinno ich skutecznie odstraszyć. Wykonam wysoką pętlę i podczas lotu w dół odpalę jednego Mavericka w jakiś "uzbrojony" budynek w pobliżu miejsca kraksy, a gdy zejdę niżej spróbuję poharatać przeciwnika Gatlingiem. Po tej akrobacji wykonam gwałtowny zryw w górę i oddalę się by móc ocenić sytuację. Muszę też uważać by przypadkiem nie trafić w Crushewskiego. Dodatkowy czynnik ryzyka, ale bez ryzyka nie ma zabawy! Ale... lepiej żeby nie było za wysokie, więc cały czas będę gotowy do odpalenia flar i gwałtownego skrętu. To dla mnie pestka! Ha! Zacząłem ciągnąć stery do siebie...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jake "Howdy" Robinson

O ile dobrze zrozumiałem, właśnie powierzono mi dowództwo nad grupą śmigłowców.

- Sir - zasalutowałem i odmaszerowałem sztywno, by rozluźnić się po wyjściu z namiotu - Grupa czterech Black Hawków z oddziałami specjalnymi na pokładzie i misja szturmowa za linią frontu. Nieźle, Jake, nieźle. Twoje szanse na niezobaczenie kolejnego dnia właśnie wzrosły - z kwaśnym uśmiechem ruszyłem w kierunku swojej maszynki - I pomyśleć, że wstąpiłem do lotnictwa, bo wydawało mi się, że dziewczyny lecą na mundury... Michael! - ujrzenie drugiego pilota wyrwało mnie z zamyślenia - Jak z amunicją?

Chłopak zasalutował.

- Uzupełniona, sir, paliwo też. Jesteśmy gotowi do lotu.

- No to do wskakujemy.

- Sir, pozwolenie na zadanie pytania?

- Jasne.

- Co powiedziało dowództwo?

- Udanych łowów - parsknąłem zakładając słuchawki na uszy i rozkręcając wirnik śmigłowca.

Oczekując na oddział, który mieliśmy przetransportować rozejrzałem się za resztą śmigłowców.

- This is Sierra Leader checking in. We are still waiting for our package. All Black Hawk units report status, over.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gregory Slavsky

Nie przyglądałem się specjalnie fajerwerkom naszych bo przez ten czas uwagę dzieliłem między samolot Shikorsky'ego i mapę miasta na nawigacyjnym HUD. Jakiś czas potem odezwało się radio z nowymi rozkazami:

- Air units, execute support operations in south part of city. Recon elements from TF Romeo will go after pilot after clearing up airport. Over and out.

"Gdzie teraz? Na południe? Radośnie" - przeszło mi przez myśl

Odezwałem się na częstotliwości naszego lotu.

- Two to Bravo Six Lead, if you don't mind, I'll take point, doing some scouting and FAC* for ya. - jako że Hog był cokolwiek twardszy od "piętnastki", uważałem że lepiej się nada na wabik i zwiad w tak ciasnym, miejskim terenie. Oczywiście nie miałem najmniejszego zamiaru po prostu lecieć sztywno i modlić się żeby mnie nikt nie zauważył.

---

* FAC - Forward Air Control.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krzysztof "Wingman" Sikorski

Piękne fajerwerki... artyleria jednak nie ma w sobie tyle magii co lotnictwo. Chłopaki tylko ładują pestki i nie mogą się nacieszyć swoim dziełem zniszczenia... Cóż... If life gives you lemons... Blood for the Blood God! Heheheh... Bezczynne latanie w kółko trochę zaczęło mi rozstrajać nerwy. Nie żebym był niecierpliwy. Po prostu nie lubię patrzeć jak inni pracują, a ja się tylko kiwam i udaję, że coś robię.

Machinalnie spojrzałem na przyrządy czy wszystko gra, skontrolowałem bak paliwa. Komunikaty z HQ skwitowałem krótkim potwierdzeniem przyjęcia. Zaczynałem kierować samolot na wektor południowy gdy odezwał się Slavsky:

- Two to Bravo Six Lead, if you don't mind, I'll take point, doing some scouting and FAC for ya.

Uśmiechnąłem się. Może jednak będzie coś do zrobienia.

- Bravo 6-2, Bravo 6-1 - you have green light mate. Good hunting and don't let them shoot you down. You take the lead. Bravo 6-1 on standby. Out.

Wzniosłem się na bezpieczny pułap utrzymując wciąż kontakt wzrokowy i radarowy z A-10. Nie gnałem. Sunąłem wolno po niebie czekając na wieści o wydarzeniach na dole.

- Traviz, szykuj zabawki. Mam nadzieję, że tym razem się przydadzą.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bravo 4-1 (Arash)

Jeszcze chwila zwłoki a brudasy mogły by urządzić grilla na twoich szczątkach. Na sekundy przed tym jak F-16 wyrżnęło w parking katapulta zadziałała a ciebie wystrzeliło na kilkanaście metrów w górę. Nie miałeś czasu aby dokładnie przyjrzeć się okolicy m.in po to aby ujrzeć wrogie jednostki... zobaczyłeś za to jakich zniszczeń dokonał wrak maszyny. Ślad awaryjnego lądowania w postaci rozrytego betonu ciągnął się aż do pobliskiego domu, który szybko zajął się ogniem. Sam wylądowałeś na dosyć zapełnionym parkingu znajdując schronienie między samochodami. Twoim zmartwieniem były okalające teren budynki skąd rebelianci mogli cię ostrzelać. Z jednym pistoletem nie miałbyś większych szans. Nie masz dużo czasu do namysłu... w przeciągu kilku minut mogą przyjechać tutaj patrole bojowników a do najbliższego budynku - który, wyglądał jak sklep - czekała cię przeprawa mierząca - na oko - z pięćset metrów. Nerwowo rozglądając się dookoła ujrzałeś pierwszych przeciwników. Pojedynczy rebelianci biegli do wraku...

- *static* Over?... *tzzzz* Bravo... copy? *static* - nagle twoja krótkofalówka odżyła na jeden moment.

Na niebie mignęło ci kilka samolotów po czym na północ od twojej pozycji doszło do potężnej eksplozji. Od huku przez moment dzwoniło ci w uszach...

Bravo 4-2 & Bravo 6 (Charles, Krzysztof, Gregory)

Po kilku chwilach gdy znaleźliście się nad celem ujrzeliście swoje samoloty a także miejsce gdzie wylądował pilot.

- Oh crap... - w radiu odezwał się Sentry 1 - We have position of downed pilot. He's like sitting duck... We will try to contact other units and mount faster evacuation. For now prepare to attack few building... Our sensors detect that rebels are taking positions in these... - w tym momencie wasze mapy celów zostały zaktualizowane. -... four building. Better take them out quickly before they have a chance to kill the pilot.

Pierwszy cel - czteropiętrowy budynek na zachodnim końcu parkingu; nieokreślana liczba celów.

Drugi - 10-piętrowy blok mieszkalny jakieś 800m na płn.-wsch. od celu; 8 ludzi, prawdopodobnie snajperzy.

Trzeci - zgrupowanie przeciwników około kilometr na południe od pilota; niska, zbita zabudowa.

A czwarty...

- Yo! This is mine! Delta Gold here! These m$##!@#@^ gonna taste my JDAM missle! - chwilę potem ujrzeliście F-22 atakującego formowaną właśnie blokadę drogową jakieś 700m na północ od celu. Wybuch zostawił po sobie niezły krater a przy okazji wymiótł doszczętnie całe zgrupowanie. - That's was last of it! RTB. Good hunting, fellas. Delta Gold, over and out.

Sierra 1 -> Black Bird Four (Jake)

Okazało się, że źle zrozumiałeś. Gdy tylko wzbiłeś się w powietrze z komandosami na pokładzie w radiu odezwała się nowa jednostka.

- Black Bird leader to Sierra 1-1. From now on your codename is Black Bird Four. Rejoin on my six. Your's package is last one to deploy. Over.

Po usłyszeniu odpowiedzi dodał jeszcze.

- Let's rock gentleman. Maximum speed and good luck.

Wlatując ponownie nad teren miasta miałeś okazję ujrzeć w pełnej okazałości rozmiar ataku artylerii. Nie byłeś do końca pewien czy ostrzał odniósł jakiś skutek jednakże przez pewien czas nikt nie strzelał do waszej jednostki. Gdy osiągnąłeś kontakt wzrokowy z celem odezwał się Micheal.

- Chyba tym razem mamy szczęście, sir... artyleria nieźle się spisała.

Już miałeś zamiar odpowiadać gdy gwałtowny manewr jednego z BlackHawków uratował go przed kolejnym RPG.

- Oh s&$#! That was a close one! - zaraz odezwał się lider. - Get ready. Entering killzone now. Fire at will. Waste them. Out.

I cały wojskowy burdel zaczął się od nowa. Z trudem zachowywana dyscyplina w eterze, kanonady Gatlingów i masa partyzantów przy budynku określonym przez dowództwo jako centrum dowodzenia przeciwnika. Zaczęli się rozbiegać... Black Bird Two wystrzelił kilka rakiet urządzając niezłą jatkę. Było jednak pewne, że nie dorwał wszystkich.

- Proceed to next phase. Deploy package. Black Bird Two, Three and then Four. This whole op. will end within 15 minutes. Untill then circle around target until special ops will be ready to evacuate. - wysłuchałeś komunikatu lidera w międzyczasie obserwując jak ląduje pierwszy BlackHawk.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Arash "Madafaka" Crushewski

Niezły bajzel, nie ma co. Wyjąłem Berretę i przeładowałem ją. "Pamiętaj, jeden nabój dla siebie, nie wezmą cię żywcem", mówiłem sobie. Rozejrzałem się po okolicy. Ładnie, ładnie, ładnie!! Mają mnie jak kaczkę! Ten budynek, sklep pewnie, nie wydaje mi się bezpiecznym schronieniem. Jeden RPG i po mnie. Ale nie mam wyboru, i tak muszę być cały czas w ruchu.

-- *static* Over?... *tzzzz* Bravo... copy? *static*- Boże, mam jeszcze szansę!! Wołam do radia:

- This is Bravo 4-1!!! I need evacuation ASAP! It's too hot here to stay! If you can, cover me on my way to the building about 0,5 klick from here! Over!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jake "Howdy" Robinson

Wręcz ze znudzeniem rozkręcałem działko pod nosem maszyny starając się jednocześnie nie patrzeć, jakie są tego efekty.

- This is Black Bird Four, solid copy. laying down covering fire. Black Bird Three, I could use some help with this.

Kiedy żołnierze jednostek specjalnych zaczęły opuszczać pierwsze śmigłowce poleciałem nieco naprzód, by dokończyć, lub przygnieść ogniem to, co zostało z przeciwnika.

- Awaiting order to enter the LZ, over.

Kiedy otrzymam stosowny rozkaz wyładuję swój pakunek, a potem powrót do jatki. Widząc jak bardzo chaotycznie wszystko jest zorganizowane niemalże czułem ślepia jakiegoś wieśniaka z RPG na tyłku mojej ślicznotki.

- Michael, if we get shot, please don't scream. - westchnąłem. Dreszcz przeszedł mi po plecach. Sam nie wiem, czy ze strachu, czy z czegoś innego.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Charles ?Chabee? Rickenbacker

Już zacząłem podnosić nos, gdy usłyszałem dźwięki z radia - rozkazy HQ. Przynajmniej nie będę musiał walić na oślep.

A to co!? F-22? Jasna cholera, jak ja mu zazdroszczę. W*l się Delta Gold! Po tej misji z ucałowaniem stóp powinni przydzielić mi tą maszynkę. Zaraz wam to udowodnię gnidy!

- ... Bravo 4-1!!! I need trsh... It's too zzz... cover me on my pspspsps... Over!

- Bravo 4-1? Are you there? Here Bravo 4-2 Watch out. You've got snipers on the north-east. I'll try get them, but enemies are on the south and west, too. Over.

A co tam! Przyda mu się trochę pocieszenia, a musi wytrwać trochę czasu. Dobra, biorę się za tych snajperów w bloku. W miarę szybki zwrot w odpowiednią stronę i unoszę się w górę, stamtąd może mnie nie zauważą. Do zobaczenia w piekle brudasy, ale najpierw zapoznam was z moimi rakietami.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gregory Slavsky

Więcej celów... Cóż, trzeba kryć towarzysza. A ten kowboj w F22 lepiej niech się pilnuje ze swoją zabaweczką - skąd biorą takich wariatów?

- This is Bravo Six-Two. I'll take the western target

Diabli... mogłem wziąć chociaż dwie kasetowe. A tak muszę grupę z południa zostawić Shikorskiemu. Chociaż...

Zawróciłem wąskim łukiem ku rzeczonemu budynkowi. Podszedłem nisko, uzbrajając moje BLU i przełączyłem HUD tak, aby widzieć CCIP. Kiedy byłem już blisko, poderwałem maszynę i puściłem w stronę budynku dwie bombki. Manewr mocno ryzykowny jeśli posiadali cięższy sprzęt więc jednocześnie hojnie sypnąłem flarami i chaff, a chwilę po zwolnieniu bomb odbiłem na południe. Tam zrobię postrach Avengerem, o ile będzie CO straszyć kiedy tam dotrę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.


  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...