Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Turambar

Historia dawna i nie-tak-dawna II

Polecane posty

Witam przeglądając Facebooka natknąłem, się na ten wpis. Że pod czas 2 Alianci nasz nie zdradzili a rzekoma zdrada to propaganda za PRL. I właśnie tu zaczął się mój mętlik, bo byłem przekonany, że Alianci nać zostawili, a tu nadtrawiam na taki wpis. A wy co o tym myślicie?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm... Z drugiej strony ja swego czasu (dobrych parę lat temu, niedługo już z dekadę) również natknąłem się na podobne stwierdzenia dotyczące niemieckich zapasów na zachodzie oraz 'silnej odpowiedzi' zachodnich sojuszników.

Jeśli mnie pamięć nie myli, to rażąca większość odpytanych przeze mnie ludków w historii siedzących oraz materiały, które miałem pod ręką (zbyt dużo ich nie było, ale o prawico-patriotyzm mogłyby być osądzone chyba jako ostatnie) do kosza wywalała twierdzenia o zachodniej potędze III Rzeszy we Wrześniu oraz mit zaciekłych walk, które dziwnym trafem nagle ucichły na przełomie miesięcy.

 

No ale jak ktoś ma jakieś solidne źródła i wyjdzie na to, że mnie okłamano, to będę wdzięczny za poprawienie mnie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1) Kwestia ofensywy na froncie zachodnim - możemy zastanawiać się nad linią Zygfryda oraz siłami poszczególnych stron, ale nie zmienia to faktu, że strona aliancka dysponowała mniejszą możliwością manewru pod względem militarnym - mało osób pamięta, że Belgia wypowiedziała zarówno traktat w Locarno, jak i porozumienie z Francją o wzajemnej obronie z 1920 roku, zadowalając się gwarancją neutralności ze strony Niemiec i rozbudową fortyfikacji (Liege, Namur, Eben-Emael). Niemiecka myśl strategiczna, jak wszyscy wiemy, nie posiadała takich ograniczeń.

Dodatkowo, rozpoczynanie ofensywy w październiku/listopadzie to w warunkach europejskich dość kiepski pomysł ze względu na warunki atmosferyczne - wysokie ryzyko ugrzęźniecia w błocie plus ograniczone wsparcie ze strony sił powietrznych.

2) Skomplikowana sytuacja wewnętrzna, zarówno we Francji, jak i Wlk. Brytanii.

Jakkolwiek ustrojem Trzeciej Republiki była demokracja parlamentarna, to trzeba stwierdzić, że w chwili wybuchu wojny we Francji panowała efektywna kohabitacja - kryzys 1938 roku przesunął scenę polityczną bardzo na prawo, czego skutkiem była rezygnacja Bluma ze stanowiska premiera i wygrana kandydata prawicy w wyborach prezydenckich w 1939 roku (Lebrun). Należy też stwierdzić, że wbrew współczesnej intuicji, to głównie prawica i to ta o zabarwieniu militarystycznym była nastrojona skrajnie defestyczna i była przeciwna dążeniu do konfrontacji z Niemcami.

Można zastanawiać się, czy hekatomba I Wojny Światowej na froncie zachodnim (Verdun, Somma, Ypres) i straty ludzkie (ok. 20-25% mężczyzn w wieku produkcyjnym) nie miała decydującego wpływu na pasywność generalicji w obliczu rosnącego zagrożenia ze strony Niemiec.

W przypadku Wlk. Brytanii, sytuacja polityczna była jeszcze bardziej skomplikowana - priorytetem rządu Chamberlaina do przełomu 1938/1939 były sprawy gospodarcze, dodatkowym czynnikiem destablizującym sytuację wewnętrzną był kryzys konstytucyjny (abdykacja Edwarda VIII) i postępująca fragmentaryzacja sceny politycznej.

Przy czym, stanowcza niechęć wojskowych, zwłaszcza francuskich, do zaangażowania się w konflikt zbrojny, stanowiła niemiłą niespodziankę także dla polityków.

3) Wkroczenie wojsk radzieckich 17 IX diametralnie zmieniło sytuację strategiczną.

Tak jak przed 17 IX można było myśleć o ewentualnej pomocy aliantów w sprzęcie (przez port w Konstancy) i próbie obrony przynajmniej województw południowo-wschodnich (siły skoncentrowane w okolicy Tomaszowa Lubelskiego były na tyle silne, żeby myśleć o kontrofensywie a la bitwa nad Bzurą na kierunku lwowskim), a północną flankę wojsk polskich zabezpieczałyby w dużej mierze bagna Polesia, tak po inwazji radzieckiej - sprawa polska była przegrana.

Sojusz niemiecko-radziecki zasadniczo sprawił, iż konfrontacja zbrojna z Niemcami mogła się w łatwy sposób zamienić również w wojnę ze Związkiem Radzieckim - wojnę, w której alianci, mimo posiadanych imperiów kolonialnych, przystępowaliby jako strona militarnie słabsza.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...