Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Ferrou

Gra, która jest dla Was niezniszczalna

Polecane posty

Dla mnie grą nieśmiertelną jest Gothic 2: Noc Kruka. Odrzucenie czegoś takiego po jednym przejściu to zbrodnia! Ta gra ma swój niepowtarzalny klimat i sama się prosi, żeby zagrać jeszcze raz :biggrin:.

Ale tym razem w innej gildii. A może inny styl walki. A może pobawię się innymi czarami. A może pobuszuję po okolicy. A jeśli odkryłeś już wszystko, znasz Gothica 2 do głębi- Zawsze można zająć się machinimą! To chyba najlepsza możliwa gra do robienia filmów, jaką kiedykolwiek wydano :thumbsup:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurde, dużo było takich gier... Zakochałem się w tak wiele możliwych gier, że aż mi się nie chce wymienić wszystkich (i opisać, bo zwykła wyliczanka to nic nie warty post). Myślę jednak, że gdybym miał wybrać jedną, byłaby to gra o tytule...

TES: Morrowind - Chyba moja ulubiona gra. Pykałem w nią co prawda gdy byłem młody i może gust miałem niewyrobiony, ale jak ktoś krzyknie, że gra jest słaba to jestem skłonny delikwenta opluć! :P A teraz na poważnie - grałem w tą grę jakieś pół roku. Pamiętam te czasy - zaraz po przyjściu ze szkoły szybki obiad i siadanie przed Morrkiem... awww... Później przestałem tak na jakiś rok i... znowu grałem parę miesięcy. ^^ Ta gra ma niesamowitą siłę przyciągania, jej świat jest tak wielki i jest tyle rzeczy do odkrycia, że po prostu nie sposób sie nudzić! A w dodatku ma taki świetny klimat, że z wypiekami na twarzy odwiedza się kolejne jaskinie, kolejne miasta... Gra, przy której spędziłem najwięcej godzin. Gra która tak wryła mi się w pamięć, że ciągle od czasu do czasu potrafię powspominać niektórego akcje, sytuacje... No i ten genialny ost tylko dopełniający dzieła - jednego z najlepszych cRPG świata.

Może bez smęcenia, czyli lista tego, czego mniej więcej dokonałem:

-Zaliczony wątek główny, Gildia Wojowników, Gildia Złodziei (moja ulubiona), Gildia Magów, Gildia Morag Tong, Wszystkie zadania dla Deadr + w ciul questów pobocznych. :P Zaliczone 2 dodatki i rozbudowa własnej wioski w Blaoodmoonie.

-Odkrycie praktycznie całej mapy (tylko nieliczne kropki nie były 'odkryte'), zdobycie prawie wszystkich głównych artefaktów.

- Zdobycie w ciul broni, złota (jezu, nie ma takiej liczby na świecie :P), okradnięcie prawie całej balmory (i później wymordowanie każdego jej mieszkańca :P)

- Najlepszy potwór w grze schodził na 2 'hity'.

- Zabicie Vivieka. \m/

(Aha, warto jeszcze wspomnieć, że przy grze nabyłem dziwnej cechy - musiałem zapisywać co 2 kroki, nie wiedzieć czemu. Quicksave miałem pod klawiszem rolki i cały czas Sejwowałem. P:)

Wymieniłbym jeszcze Heroesów III (aż dziw, że jeszcze tutaj nie została podana o.O) i Beyond Good and Evil, ale jakoś chciałem tak 'wywyższyć' Morrka, bo to zdecydowanie przy niej spędziłem najwięcej czasu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Mafia. Lepszej gry opowiadającej o mafii poprostu nie ma. Poza tym jedna z najlepszych fabuł w grach ever, bardzo dobrze zarysowany główny bohater, wzglęnie duża realistyczność, dobry model jazdy no i wszystkie czynniki (oszczędzę sobie wylicznkę) składające się na wspaniały klimat gry

2. GTA:Vice City. Moje pierwsze GTA, i od razu sięzakochałem w tej grze. No może nie takie od razu, mniej więcej po miesiącu. Czemu tak późno? Bo jak dostałem gierę, to byłem młody i na dodatek początkującym w grach i poprostu nie wiedziałem, że trzeba wykonywać jakieś misje :biggrin: Dopiero po miesiącu zauważyłem charakterystyczną różową "aureolę" przed jednym z budynków :biggrin: Grę lubię głownie za bardzo filmową fabułe, za głównego bohater, całe zatrzęsienie nawiązań do różnych seriali z lat .80, wyborny klimat oraz wyśmienitą ścieżkę dźwiękową. NIby w SA było to samo, ale to jużjednak nie to, o IV nie wspominając.

3. TDU, ale to chyba jeszcze za młoda gra żeby trafiła na takie zestawienie. JESZCZE :biggrin:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Diablo II + LoD.

Gra ma 9 lat, a wciąż gra w nią na Battle.necie duuużo osób. Ta gra jest legendą. Dla mnie do dziś nie ma lepszego hack'n'slasha. I chyba do czasu premiery Diablo III go nie będzie (choć też nie wiemy, czy Diablo III pobije dwójkę... Ale blizzard baaaardzo rzadko zawodzi, więc zapewne Trójeczka stanie się kolejną legendą gatunku tłucz i siecz :)

No i jeszcze mogę dodać GTA VCS. Wg. mnie najlepsza część (choć w 4 nie grałem). Ten klimat... W żadnej grze takiego nie ma ;)

Aaaa... Bym śmiertelnie zapomniał :D

Heroes III - jest to pierwsza gra, która mnie wciągnęła jak nie wiem co :P Masy godzin spędzonych na kampanii i innych trybach gry. Kolejna gra, która jest legendą.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

1. Unreal Tornament - klimat, klimat i klimat:). Przeszedłem singla nie wiem, ile razy. Od czasu premiery ciągle na dysku, ciągle w obróbce.

2. Rainbow Six + Eagle Watch. Genialny klimat. Grę przechodziłem tylko z pistoletem albo na czas, albo z samą strzelbą, albo..., albo..., albo...

3. Unreal - genialne levele, kapitalny klimat. Część lokacji nawet dzisiaj kasuje konkurencję.

4. Far Cry - klimat, możliwości kombinowania (skradanie, Ramboooo itp.), wyspy..., rajskie plaże...;)

5. Hitman - klimat, obłędna muza, ilość kombinacji "wykonywania zleceń".

6. Mafia - klimat, samochody, żyjące miasto, muzyka z dawnych lat...

7. Freelancer - klimat, świetna realizacja, dodatkowo mod Discovery i jazda na całego:).

8. Scorched Earth - praprzodek Worms:). 5 osób przed jednym 286 i bijatyki, kto teraz strzela;)

9. Quake 1, 2 i 3. Klimaty różnych części, bardzo klimatyczna muza.

10. Transport Tycoon DeLuxe i OpenTTD - przesympatyczne Tycoony:)

Praktycznie zawsze któraś z tych gier jest u mnie na kompie. Obecnie UT, Freelancer i Scorched:)

Pozdrawiam

LITE

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heroes of Might and Magic III - gra jest po prostu niesamowita i pomimo upływu lat bawi mnie i wciąga na długie godziny, a grafika nigdy się nie zestarzała :)

GTA: Vice City - to chyba jedyna gra, którą przechodziłem kilkanaście razy; na wszystkie sposoby - standardowo, z kodami, z modyfikacjami, w multi,zgodnie z prawem. Muzyka 10/10; czasem uruchamiałem grę tylko po to by jej posłuchać.

Grafika niestety się już zestarzała, ale dzięki tej 'pastelowej' nie jest to takie odczuwalne.

No i jeszcze ten klimat i humor.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie jest kilka takich gier:

Motorhead - nie wiem czemu, ale ta gra jest dla najlepsza w 100% zrecznosciowa samochodowka. Nie wiem dlaczego, czy to przez muzyke (genialna), czy dynamike. Ogromna frajde sprawia wykrecanie czasow na niektorych trasach, albo gra w mp z kumplami. Dla mnie kwintesencja zrecznosciowej samochodowki.

Far Cry - klimat! klimat! klimat! Gdy w misji w nocy (juz nie pamietam jak sie nazywa) skradalem sie wsrod traw, by zabic wroga, myslalem, ze mi serce z klaty wyskoczy. Ta giera rzadzi (mimo, ze ma durna fabule)...

Mafia - kazdy, kto w to gral, wie. Filmowosc, fabula, zyjace miasto. I wkurzajacy limit 50 km/h w miescie oraz pierdzace syreny policyjne. Jednak mimo wszystko, gra przez ktora nawet nie tknalem GTA 3 i jej klonow.

Baldur's Gate 2 - te gre trzeba przejsc klika(nascie) razy by w pelni ja poznac. Kwintesencja RPG. Przygody rozgrywane przez druzyne wciagaja jak cholera, Minsc i Boo rozsmieszaja. Nie znac tej gry to po prostu obciach.

Deus Ex - mimo tragicznej grafy w dniu premiery, ta gra mnie tak przykula do monitora, ze az zapomnialem o bozym swiecie. Fabula taka sobie, ale sposob rozgrywki, lokacje, klimat po prostu mnie zmiazdzyly. Bylem autentycznie w szoku. Zadna inna gra nie dala mi tak silnego uczucia strachu przed napromieniowanymi pomieszczeniami. Jaka frajde tez sprawialo zagladanie do kazdego kata...

I ogromnym sentymentem darze i nadal od czasu do czasu po nia siegam jest NFS: Road Challenge. Bo to moja pierwsza gra jaka kupilem za swoje wlasne pieniadze w 1999 roku. Ot, nadal przyjemna gra.

Owszem, wiele gier przeszedlem w swoim zyciu, ale sa one tylko na liscie "zaliczone" i jakies strzepki obrazow w glowie. Te co wyzej wspomnialem nie zapomne nigdy i zawsze bede do nich wracal.

Owszem, swietne byly Wiedzmin (do ktorego wroce, gdy bede miec czas, by upewnic sie, czy moge te gre zamiescic na mojej liscie "the best of..."), BioShock, Dead Space czy Stalker, ale to jednak nie to samo, to co wyzej wymienilem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gothic I, Gothic II + Noc Kruka - W te gry przestanę grać dopiero wtedy, kiedy na żadnej maszynie nie będzie się dało ich uruchomić. Nie twierdzę, że znam te tytuły na wylot - gram już n-ty raz, a jednak wciąż mnie czymś zaskoczą.

W zasadzie od tej gry zaczęła się moja przygoda z RPG, która trwa do dziś.

Co tu dużo mówić - do żadnych gier nie wracałem tak często jak do tych. Ponadto niedawno odkryłem jaką frajdę daje kręcenie filmików (bogactwo cheatów stwarza idealne warunki dla filmowców).

Dlatego też uważam, że te gry zasługują na miano nieśmiertelnych - nawet jeśli kogoś znudzi przechodzenie ich (Że co? Oszalał?), to zawsze pozostaje jego własna wyobraźnia. Dlaczego by nie opowiedzieć, jak mogły wyglądać losy świata z perspektywy kopacza? Albo nawet smoka? Co tu dużo mówić - tytuły dające takie możliwości z pewnością zasługują na nazywanie ich niezniszczalnymi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sacred-zakupiony wraz z 1 kompem :) Przeszedlem 7 razy podstawke/4 razy dodatek/odkrylem wszystko co sie dalo :D

Medieval II-mam zamiar przejsc gre kazda frakcja (narazie Dania,Wenecja,Polska,Turcja,Anglia,Szkocja,Sycylia,Mediolan :D) Klimat tych gier jest dla mnie "niezniszczalny".;]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1.Wiedźmin-najlepsze RPG milenium

2-Gothic 1,2-bo bezi jest super :wink:

3-Cold Zero-Gra jest extra przechodziłem ją 6 razy

4-The Guild 2-Gra z klimatem średniowiecza

5-Need For Speed Most Wanted-nie mo co mówić gra jest [beeep]ista

6-GTA Vice City-Kto nie grał ten Maciuś z klanu

7-CS 1.6-najlepsza gra na rozluźnienie

8-Assassin's Creed-wciąga przeszłem ją 7 razy

9-Władca Pierścieni:Podbój-szukasz idealnej siekanki jeśli tak to gra dla ciebie

10-Medival 2- najlepsza strategia

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdecydowanie Diablo II:LoD. Modów powstaje wciąż naprawdę dużo, a gra nigdy mi się znudzi. Gram z przerwami, ale mimo wszystko, w tym roku stuknie mi i diabełkowi wspólne 8 lat. Osiem okrągłych lat, latania nekromantom z armią szkieletów i niszczenie Diablo w jego Sanktuarium. Latania po XP i przedmioty nigdy się nudzi. Grafika? Nie ocenia się książki po okładce.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie zapadło w pamięć :

1. Pierwszy HL - Ze względu na świetny klimat, bardzo dobre AI (chociaż czasem uciążliwe) i świetne zakończenie. Opp Force również wymiata !

2. Heroes III - przed tą grą zarywałem kilka wieczorów w tygodniu, jak się dorwałem to nie mogłem przestać. Symbol 'jeszcze jednej rundy, nowego tygodnia' przykuwał na amen. Szkoda że dzisiaj mnie już tak nie kręci, ale jak tak grałem hardkorowo to przeszedłem wszystko co tylko było do ruszenia.

3. GTA VC - fenomenalny klimat, Radio Espantoso ale przede wszystkim kolorystyka. Jak się porówna VC i SA to wystarczy rzut okiem, i już w Vice City jest ochota zaciupać. Wprawdzie w SA było wiele więcej opcji, a VC jest dosyć krótkie, to jednak ciężko się oprzeć.

4. Far Cry - nie sądziłem że gra, która ma 5 lat może wyglądać świetnie już na średnich detalach. I tylko trudność denerwuje (bo co to za przyjemność przechodzenie danego kawałka etapu po raz 30 ?)

5. No i nie mogłem o Age of Empires zapomnieć. W 1 zagrywałem się od czasu premiery (czasem wbrew woli dorosłych leżałem przed kompem podczas remontu, tylko po to żeby poczuć ten klimat) aż do dziś. I na pewno przy niej zostane jeszcze kilka ładnych lat...

6. No i kolejne GTA. 2 część. Co z tego że w 2D, co z tego że słabe radio było, skoro przyjemność z gry nie do opisania. A jak jeszcze puściłem stare The Roling Stones na Winampie 2, to łezka się w oku kręci.

Choć dziś już nie kręci, kiedyś była niezrównana pod względem grywalności. Bywały tygodnie, kiedy 100% czasu przy kompie spędziałem przy GTA i absolutnie tego nie żałowałem

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gry innmortal dla mnie podziele na Konsolowe i PC.

Konsole (czyli PSX jedyna konsola jaką posiadam nie liczac Comodore 64 i Amigi 500 upgrade na 1200 :D)

Devil May Cry cz.1 (ehh do dzis mam plaskie kciuki od klepania cobosów)

Filan Fantasy VII (najlepszy J-rpg)

Tekken 3 (znam wszystkie combo i co warzne umie je ZASTOSOWAC xD oraz to samo z palcami co przy DMC 1)

Resident Evil 1, 2, 3 (ostatnia nie do końca ale uwielbiam cała serie)

Spyro the Dragon 1, 2, 3 (bajkowa platwormówka z nie przeciętnym humorem)

PC

Need for Speed: Underground cz.1 (gdy zobaczyłem ten temat ta gra przyszła mi na myśl pierwsza. Gram w nia średnio raz na 2-3 miechy niestety multi juz niedziała :/ grając w nią usłyszałem teraz moja ulubiona kapele "Story of the Year" POLECAM)

Seria GTA (otwarty świat świetny soundtrack i jeszcze lepszy humor)

Gothic oraz Gothic 2+NK (Bezimienny nic dodać nic ująć, czekam na Risen i mam nadzieję na przynajmniej dobrą Arcanie)

Baldur's Gate II: Shadow of the Amn+Thron of Ball (1 i 2 gra jaką ukończyłem na PC, 1 RPG w jakie grałem :P tak mnie wciagła ze gdy ją ukończyłem zaczołem od razu grać od nowa. Niemiałem w tedy jeszcze swego PC grałem całymi weekendami u wujka. 250h gameplay to wynik nie to co teraz.)

Newer Whinter Nights (To samo swietne universum Forgotten Realms co w BG)

Ice Wind Dale (to co linijke do góry)

Wiedżmin (a.)Bardzo dobre RPG b.)swojskie c.)universum AS'a)

Guitar Hero III (hmm gitara dlamnie to coś naturalnego [w tym miejscu pozdro CormaC] real mi niewystarcza miło tez potrzymać w łapie Plastik zamiast drewna xD)

Na koniec gry które uwielbiam za multi itp.

Call of Duty 4: Modern Warfare (najlepszy FPS sieciowy i singlowy XFIRE NIE KŁAMIE :P gram od 1,5 roku staram się przynajmniej mape dziennie)

Lineage 2 (jedyne MMO jakie uważam za słuszne kochasz PvP to MMO DLA CIEBIE jedyne bezpieczne miejsce w Kingdom of Aden i Elmore to miasta/wioski wszędzie indziej nieustanne PvP zone :D)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Operation Flashpoint - grę poznałem z CD-A i do dzisiaj uważam ją za najlepszą pełną wersję w historii. Pełna swoboda, realizm, emocje, przyzwoita fabuła, komunikaty wydawane przez radio = klimat. A za kultową misję, gdzie gubimy się w lesie i musimy uciekać OF powinno dostać komputerowego Oscara :thumbsup: (drukowałem do niej mapy, opracowywałem plany i po dwóch tygodniach przeszedłem. Przechodząc Operację drugi raz zaliczyłem misję po pierwszym podejściu...)

Call of Duty - gra dla której kupiłem nowy komputer. Chyba wystarczająca rekomendacja dlaczego :tongue:

Delta Force 1 - podobnie jak OF. Swoboda, może niezupełny realizm, ale i tak grało (gra) się przednio. Jest to jedna z tych gier, które wyzwalały we mnie wyobraźnię. Mnóstwo misji i klimat. Zwłaszcza w tych misjach, gdzie używa się noktowizora oraz "zimowych".

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OK, co prawda żadnej gry nie przeszedłem więcej, niż raz, (mam wyjątkowo awaryjny komputer), ale wielokrotnie wracałem do Fable: The Lost Chapters. Może dla wielu ta gra okazała się rozczarowaniem, bo liniowa, bo za prosta, bo coś tam jeszcze, ale mnie ta gra bardzo skutecznie przykuła do monitora. Jej klimat jest po prostu obłędny.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gothic seria (Oprócz ZB) to się nie ma co rozpisywać - kto nie zagrał ten kiep ;P

Polanie II - rts w którego pocinałem na dzień po 10 h przez kilka miesięcy...dość powiedzieć iż w trybie rpg rozwinąłem wszystkie postacie do bodajże 80 bez czitów....kampanie przeszłem wiele razy często bawiąc się (misja trwająca 10h, by rozbudować wiochę i patrzeć się na nią? częsty widok )

Original War - tej gry nie zapomnę nigdy!

Edit:

Total war - seria niezniszczalna, bym zapomniał ;)

Paradise The Ultimate Box - Dopiero niedawno zacząłem w nią grać ale wiem iż posiedzi na moim dysku długoooo. Rzadko spotykam tytuł który potrafił by mnie tak wciągnąć ;P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Radelgar

Freespace 2- Po prostu niesamowity symulator kosmicznego myśliwca, ogromne statki, wciągająca fabuła i świetne misje.

Day of Defeat- No DoD i co tu więcej pisać :P

Total War- wiadomo niezniszczalna seria rts.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gothic 2 ( Ten klimat nadal wciąga ;D)

Neverwinter nights 2 ( A kiedyś kłóciłem się z kolegą, że ta gra jest beznadziejna - myliłem się :)

Gta San Andreas ( Ze względu na multiplayer nadal jest dla mnie - nieśmiertelna )

The sims ( Peace and love )

//edit

Original War..aa..bym zapomniał - Po prostu jak dla mnie świetna gra. Kiedyś codziennie w nią grałem

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Frontier - Davida Brabena- jeszcze z czasów podstawówki :] i Amigi 500.

Mieściło się toto na 3,5 calowej dyskietce szt. 1

Pamiętam że potrafiłem w sobotę odpalić o godzinie 9 rano i męczyć mojego Imperial Trader'a do wczesnych godzin porannych w niedzielę. Jeden z pierwszych sandbox'ów , i wspaniała jak na tamte czasy grafika / full wektor / oraz tematyka wciągnęły mnie na dobre, na piecu niestety nie udalo mi sie odpalić :( nawet przy uzyciu dosbox'a

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- GTA III - gra siedziała u mnie na dysku chyba ze 2 lata :happy: . A jak miałem reinstall systemu czy coś innego co zmuszało mnie do odinstalowania GTA, instalowałem je zaraz ponownie. I nie chodzi mi tu o grę na misje, ale po prostu jeździłem sobie po mieście, sam wymyślałem sobie zadania itd.

- Call of Duty 4 - mam tu na myśli głównie multi, ale do single też wracam co jakiś czas. W multi gram rok (naprawdę często) i mi się wcale nie nudzi. Single natomiast przeszedłem około 5 razy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dune II - pierwszy Rts w jaki gralem ,wiec napewno ma duży wpływ na moja psychike gracza:P

baldurs gate (cala saga ) + fallout (do II ) najlepsze rpg w jakie kiedykolwiek gralem z nowszych tytułów mocno zapadl mi w pamiec tylko neverwinter nights (1)

Alien vs predator II - Pierwszy fps ktory na tak dlugoooooooo ( gram do dzis ) wciagnol mnie w strzelanie po sieci :P

Starcraft i warcraft III + dodatek - 2 najlepsze rts sieciowe ( no teraz mozna dodac battleforge :) )

Do gier ktore niewyplynely zbytnio na moje gusta (bo byly juz raczej uksztaltowane ) mozna by jeszcze dodac : morrowind ,icewind dale , redfaction , Et ( chyba kazdy wie oco chodzi :D? ) ,neverwinter nights 2 ,lineage 2 i pare innych gier ktore sa dlamnie " niezniszczalne" ale pochodza juz z pozniejszego okresu :)

Ps . Zapomnial bym jeszcze o kultowych polanach 1 :) ahhh ta niekonczonca sie budowa ogrodzen bo wrog byl zaglupi zeby je rozwalac ;p no energia z mleka ! to bylo cos ;D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Frontier - Davida Brabena- jeszcze z czasów podstawówki :] i Amigi 500.

Mieściło się toto na 3,5 calowej dyskietce szt. 1

Pamiętam że potrafiłem w sobotę odpalić o godzinie 9 rano i męczyć mojego Imperial Trader'a do wczesnych godzin porannych w niedzielę. Jeden z pierwszych sandbox'ów , i wspaniała jak na tamte czasy grafika / full wektor / oraz tematyka wciągnęły mnie na dobre, na piecu niestety nie udalo mi sie odpalić :( nawet przy uzyciu dosbox'a

No kolego, pełen szacun ;) Sądziłem, że temat jakoś samoistnie ograniczy się jedynie do PC a tu proszę - fajnie tak powspominać. To ja pojadę jeszcze dalej i powiem, że na Commodore 64 godzinami grałem w The Last Ninja 1 i 2 (nasz bohater - ninja, miał za zadanie pokonanie głównego "boss'a", szoguna Kunitoki, czy jakoś, tak. Do przejścia było kilka etapów, na każdym, rzecz jasna, walczyliśmy z napotkanymi zbirami przy pomocy miecza, gwiazdek, kija i nunchaku. Gra jak na owe czasy wyglądała nieźle - rzut izometryczny, świetna muza :D), w Vermer 100% (niemiecka gra handlowa - na samych ikonkach, można było uprawiać kakako, tytoń, kawę i herbatę lub być kustoszem sztuki i handlować obrazami) czy w International Karate - ordynarna bijatyka - w grze było się karateką, należało pokonać przeciwnika. Wraz z kolejnymi pokonanymi karatekami, nasz zuch otrzymywał kolejne pasy, przeciwnik również:) Nigdy nie udało mi się pokonać przeciwnika z czarnym pasem :). W Inter. Karate można było walczyć z kompem lub z drugą osobą :)

Zresztą nie będę się rozpisywał, zobaczcie sami:

Natomiast co do Amigi: na tę swego czasu, chyba najpopularniejszą, platformę, również pojawiły niezniszczalne tytuły (ostatnio coś mi odbiło i odpaliłem sobie emulator Amigi 500:D - jazda na maxa, nawet możemy się ekscytować dźwiękiem naśladującym wczytywaną dyskietkę). Amiga pozwoliła mi na spędzenie wielu godzin przy, już tu wspominanej, Dune II (gra była na 5 czy 6 dyskietkach + dyskietka na save'y; grę przeszedłem dwa razy: Harkonnen'ami i Atrydami), Wings of Fury (1 dyskietka - sterowaliśmy amerykańskim myśliwcem, widok z tzw. "boku", nasze misje polegały min. na bombardowaniu wysepek wroga - Japończyków, na zatapianiu wrogich statków itp. Każda misja zaczynała się tak samo: uzbrajaliśmy naszego fruwaka w torpedę/rakiety/bomby, startowaliśmy z lotniskowca i heja). Pamiętam również niezły "symulator" śmigłowca amerykańskiego: "Gunship 2000" (4 dyskietki). Mieliśmy do wyboru dwa teatry wojenne - Europę i Zatokę Perską. Rzecz jasna można było usiąść za sterami taki Apache'a (również odmiana Lonbow), Cobry, Blackhawk'a czy Commanche'a. Przy tym tytule również spędziłem wiele czasu. Pamiętam jeszcze tzw. "logiczne zręcznościówki" jak "Fury of the Furies", "The Lost Viking" czy "Benefactor". Aaaa bym zapomiał - "Reunion" - prawdziwa mega strategia kosmiczna. Typowa fabuła SF - Ziemia została podbita przez obcych, ludzie założyli sobie "nową" Ziemię w zupełnie innym zakątku wszechświata. Naszym zadaniem była eksploracja kosmosu w celu dotarcia do naszego układu słonecznego i odbicie Ziemii. Gra bazowała na systemie ikonek, można było prowadzić badania, wynajdywać nowe statki, można było zakładać kolonie czy wreszcie spotykać na swej drodze inne rasy, nie zawsze pokojowo do nas nastawione. Niestety gry nigdy nie przeszedłem. Swego czasu pojawił się inny tytuł twórców "Reunion'a". Mam tu na myśli "Imperium Galactica". Nie zrobił on już na mnie takiego wrażenia jak "Reunion".

Opisywanie takich "amigowych" perełek jak Fire Force, Street Fighter II czy Mortal Kombat 1 i 2 już sobie daruję...

Miłego oglądania i wspominania:

http://www.youtube.com/watch?v=fF_bSbA1hUw

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...)

*nostalgiagasm*

Fajnie że ktoś wspomina Reunion. Pamiętam ile się swego czasu męczyłem żeby zdążyć z rozbudową floty zanim Morgulowie wrócą po raz kolejny i zrobią mi duże kuku, albo żeby jakoś wyrobić się w wojnie z Ligą ;D. Amnesty 2, Mir = God Tier ;D

Fire Force? M60 rządzi. Ale wracając do tematu to - poza tym co mam w profilu - już sam nie pamiętam ile czasu spędziłem nad Desert Strike, izometryczną strzelanką z pokładu helikoptera. Przeczesywanie całej mapy w poszukiwaniu sekretów, wybicia wszystkich wrogów, uratowania wszystkich MIA... O tak, to było coś.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...