Skocz do zawartości
Mariusz Saint

Manga & anime - ogólnie!

Anime!  

296 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Kiedy zacząłeś oglądać anime?

    • 1-3 lata temu
      122
    • 4-6 lat temu
      69
    • 7-9 lat temu
      40
    • 10 i więcej lat temu
      67


Polecane posty

Czy taka figurka na mojej półce czyni mnie maniakiem?

Imo raczej nie;P Chyba, że sprowadziłbyś taką figurkę z japońskiego amazona, płacąc krocie za sam przedmiot+koszty przylotu owego cacuszka. Zresztą fajnie ta figurka wygląda tak poza tym na zdjęciu. Lepiej od figurek Haruhi z allegro(gdzie Yuki wygląda na niektórych jak Rei). Chociaż tak naprawdę liczy się realny wygląd.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Imo raczej nie;P
No właśnie kupiłem ją przez eBay w amerykańskim sklepie, który sprowadza produkty prosto z taśm produkcyjnych w Chinach (kto oglądał "Otaku no Video" wie coś na temat gadżetów), a koszt powietrznej przesyłki wynosił 50% ceny produktu (a i tak było o wiele taniej niż detalicznie). Ale warto było - 3 różne miny, po dwie pary kończyn, nekomimi, krzesło (imo zbędne całkowicie), sterczące ahoge i mini figurka Akiry do pomalowania.

Tak swoją drogą od jakiegoś czasu mój nadgarstek jest rozpieszczany przez wygodne żelowe oppai Mio-chan :3

289862232_o.jpg

Postanowiłem także znaleźć czas i chęci, żeby pomalować swojego Gundama - w tym celu obserwuję blog pewnego wprawionego kolekcjonera. Dobrze, że nie widzieliście jak mi się oczy świeciły na widok jego customów @.@

Impulse(m)!

2892310324_197ae9a829.jpg

[Edit]@down

na eBayu znajdziesz wszystko (nie to co te zaściankowe allegro)

Edytowano przez pavlaq89
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W GitS dodatkowo golizna jest pokazana chyba w jeden z najbardziej aseksualnych sposobów, jakie widziałem, a gdy porównać to do mangowego pierwowzoru czy wymion z serii telewizyjnej,

Niby tak, ale wiadomo moderatorzy nie muszą podzielać takiego zdania i po prostu dają delete. W każdym razie jak teraz luknąłem na YT ten teledysk ma ponad 600tys. obejrzeń, więc miłe zaskoczenie, że nie ma żadnych problemów.

W każdym razie tytuły, co do których zalegam z postami (GitS:SAC i 2nd GIG, Toradora i ostatnio Onani Master Kurosawa ? to akurat już zacząłem pisać, możliwe, że wyjdzie długi tekst, bo zacząłem się wywewnętrzniać :D ) mam zapisane na karteczce i pewnie się uda do nich wrócić, a gdy mnie wena najdzie, to mogą powstać takie, jak sobie zamierzam, czyli długie. Ostatnio Fel się dziwił, jak ja napiszę o Toradora
Mnie tu szlag trafił, bo to co kiedyś pisałem w notatniczku gdzieś mi zaginęło w przestrzeni dyska twardego i wszystko musiałem zacząć robić od początku :/, ale jak na razie w miarę odpisuje jak się da.Powinienem w miarę regularnie coś wypuszczać, by nie doszło do tej samej sytuacji. Z tego też powodu nie będzie w tym poście wszystkiego co ostatnio obejrzałem, przeczytałem jak zapowiadałem ostatnio.

Po raz kolejny napiszę, że rozczarowała mnie znikoma ilość komentarzy pod zapowiedziami ? wprawdzie nawet gdyby nikt mi nie pomógł (a pomogli Felessan i Kondzio) i nikt nie komentował (jak to było na wiosnę) to i tak bym to napisał, ale jednak zawsze mogło być lepiej. To dobry moment, żeby wspomnieć, że wpadło kilka nowych tytułów na tę jesień, z których jeden czy dwa w mojej opinii mogą być nawet znaczące, postaram się to uzupełnić w najbliższych dniach.
Nie żeby mnie one nie interesowały, ale jak już pewnie wiadomo bardziej przepadam za anime o starszym roczniku, a All Macross coś znowu na mnie znacząco patrzy z pulpitu nie wspominając o innych zaległościach.

Gdy patrzyłem na temat (w jego początkach) to były tam tylko i wyłącznie zapowiedzi, nawet w jednym z pierwszych postów, gdzie coś wspominano o klubie w którym jest jakaś rada gdzie krytykują anime wrzuciłem sobie do PTW. Dlatego, że o anime nowych, jeszcze niewydanych ze względów oczywistych praktycznie nic nie wiem (fajnie by było skończyć aktualną listę plan to watch) to ten temat czytałem jak najzwyklejsze w świecie newsy. Nie miałem zamiaru pisać czegoś w stylu:

"O faktycznie, ciekawe fajne" i koniec, a że i tak bym nie oglądał to nie mam nic ciekawego do dodania od siebie.

Potem na pewien czas w ogóle tam nie zaglądałem, a że dopiero ostatnio zobaczyłem zmiany to ponownie zacząłem czytać.

Jak tak się zastanawiam to w ogóle mam problem ostatnio z wchodzeniem w dyskusję, bo jak coś ambitniejszego (tak sobie przynajmniej wmawiam) zarzucę (Yotsuba) to odzewu zero (prawie tak samo z Terra e...), kolejne serie, które będę oglądał również raczej nikt nie ma przerobionych (Battle Angel Alita manga i OAV, Seirei no Moribito potem zacznę Macrossa ogólnie oglądać tyle dobrze, że odpowiem na te wypociny Mariusza, bo Frontierze już też chyba każdy powiedział co chciał powiedzieć), a na siłę nowych anime jak reszta nie mam ochoty oglądać, by dyskutować z odcinka na odcinek. W sumie jedyne moje osiągnięcie to chyba zachęcenie paru osób do obejrzenia Nausicii. Tyle dobrego. Rozpisywanie się o Ranmie i Maison Ikkoku anime też sobie darowałem w tym poście, bo już próbowałem wcześniej z mangą, a jak nie ma żadnego zainteresowania nie będę też tego wrzucał tylko po to by było, nie mam widocznie takiej siły przebicia jak Mariusz z Jojo. To tyle jeśli chodzi o rozczarowania z mojej strony, ale wiadomo każdy ma swoją masterlistę.

W anime gościnnych występów postaci z innych anime zapewne nie ma, więc trudno mi do tego ?szkieletu? zapałać miłością, choćby ze względu na nieznajomość gier.
Dlatego powiedziałem, żeby najpierw spróbować gry na GBA, bo raczej wątpliwe, że osobie, która lubi mechy się nie spodoba, a potem wziąć się z anime bo akcja tam gna szybko i znajomość fabuły pomaga.

Women and mecha just don?t mix. Not in anime, neither in real life. No chyba że jako element fanserwisowy.
Jak nie, jak tak

http://img407.imageshack.us/img407/5051/kosmoss.jpg

http://img230.imageshack.us/img230/1603/gunbuster2vol2a.jpg

chociaż w sumie...

Nie wpisujcie w google grafika nono, bo to co zobaczycie może was trochę zdziwić

Natsu no Arashi

opening

"Ten film został usunięty z serwisu" :/

No dobra, czytajcie dalej, jak już obejrzycie ten opening ? wszystkie te wesołe pozy to są nawiązania do
, zapewne z lat 80., popularnych (lub nie) wtedy w Japonii.
Tym oraz opisem scenki mnie bardzo zaciekawiłeś. Masakra znowu trzeba douczać się o Japonii i ogólnie anime, by dopiero zacząć się cieszyć serią, ale tego za minus nie mogę uznać. Nie ma łatwo będąc gaijinem. Wychodzi na to, że oprócz TTGL to będzie kolejne anime, które będzie baaardzo długo czekało na swoje miejsce, zanim poczuje się godny, by je obejrzeć wiedząc, że przynajmniej część nawiązań zrozumiem. Shaft jako studio ogólnie mnie bardzo zainteresowało z tego, co się o nim na ostatnich miesiącach dowiedziałem (i obejrzałem Bakemonogatari), ale zanim zacznę przerabiać wszystkie ich dzieła to... no właśnie. Grunt, że już mam postanowione, że to zrobię. Przeczytałem wszystko, co napisałeś bez spoilerów i moje zdanie o studiu wzrosło jak i jest to kolejne anime, które przeczeka wieki zanim je obejrzę.

Miałbym takie małe pytanko. Czy ktoś wybiera się na tegoroczny Porytkon odbywający się w dniach 23-25 października w Sosnowcu?
Co prawda po fakcie, ale na http://anime.com.pl/ masz kalendarz konwentowy, więc na przyszłość ci się może przydać (nie wiem jak dobry i aktualny jest, bo jak gdzieś jadę z kumplami to jest to jeden z tych większych konwentów jak np. Pernicon chociaż na ostatnim i tak 2-3 lata temu byłem)

edit:

Podobno w Polsce została wydana manga Tokyo Babylon przez JPF. Orientuje się ktoś czy to prawda?

"Nic mi o tym nie wiadomo" (w stylu lektora pl "Mrocznego Widmo"),

sprawdź http://jpf.com.pl/ tu masz wszystko bezpośrednio od firmy

Może wiecie co się stało "Mangazynem"? Jeśli ktoś coś wie o naszym rodzimym J-Czasopiśmie to niech napisze na forum.

Nie istnieje od dawna niestety.

Czy taka figurka na mojej półce czyni mnie maniakiem?
Raczej nie, mój kumpel ze studiów ma wszystkich bohaterów (ostatnio na kolokwium ośmielił się wziąć Hiragi... drań)

Podkładka
Wielkie oczy tej pani przypomniały mi, że miałem dodać K-ON do PTW. Distraction tits, again, again and again.

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

W ramach dalszego uzupełniania moich doznań z anime, które obejrzałem podczas wakacji

Anime ogólnie zaległości:

amaenaideyoscans237591.th.jpg snapshot20090729101722.th.jpg

- Amaenaide yo!

Ilość odcinków: 12 + 1 Special

Rok wydania: 2005

Tytuł ten nie jest niczym nadzwyczajnym nie będę nikogo nawet próbował okłamywać. Najzwyklejsze w świecie ecchi do obejrzenia. Odrobinę lepsze od standardowych tego typu produkcji. Na tyle znośne, że obejrzałem do końca. Mamy tutaj buddyjską świątynię pełną wszelkich stereotypowych postaci jak: Nice and busty, loli and quiet, violent tomboy etc. Na obrazku przedstawionym wyżej bez problemu odgadniecie prawdopodobnie charaktery wszystkich panien. Ponieważ to nie yuri mamy tu naturalnie jeszcze jednego "biednego" faceta, który ma masę "nieszczęśliwych" wypadków. To też widzieliście. By nasza wesoła ekipa miała cokolwiek ciekawego do roboty zajmują się jak przystało na kapłanów odpędzaniem duchów, demonów. Umiarkowanie miło szybko i przyjemnie na jeden raz. Chyba nawet zabiorę się za sequel, gdy będę miał ochotę na coś w podobnym stylu.

dodatkowe obrazki:

http://img59.imageshack.us/img59/7648/snap...90729105049.jpg

http://img402.imageshack.us/img402/5508/sn...90729110052.jpg

http://img402.imageshack.us/img402/1851/sn...90729085007.jpg

http://img511.imageshack.us/img511/6671/sn...90729082528.jpg

http://img402.imageshack.us/img402/2153/sn...90729081246.jpg

Ocena: 6/10

- Street Fighter II - The Movie

Rok wydania: 1994

snapshot20090805134954.th.jpg snapshot20090805140256.th.jpg

Kinówkę tą odkładałem od dłuższego czasu i ostatnio miałem okazję ją obejrzeć. O dziwo nie zawiodłem się. Jako, że owszem lubię Street Fighter'a to co było najistotniejsze w filmie; walki przedstawiono wyśmienicie (wersję aktorską otoczmy ścianą milczenia). Sceny te są bogato animowane z ciekawą choreografią (i naturalnie rozpoznawalnymi ciosami specjalnymi) do czego zobowiązuje stary rocznik 1994. Za choreografię są odpowiedzialni Ishii Kazuyoshi (Seidokan Karate) i Andy Hug (wygrał K-1 world Grand Prix i 2x był w finałach, więcej informacji o panach na wiki to nie temat o Sztukach Walki), więc mamy całkiem realistycznye podejściu (o ile można tak mówić o grze z Hadoukenami) do filmu. Nie ma na szczęście powtarzanych tych samych animacji jak w serii telewizyjnej. To co najważniejsze zrobione wyśmienicie. Kreska również jak pokazują zarzucone obrazki jest bardzo miła w odbiorze. Fabuła nie jest niczym nadzwyczajnym, ale to jak w praktycznie każdej mordobitce i nie robi nam różnicy czy ona jest, czy nie, jeśli podchodzimy do tego anime jak należy czyli z nastawieniem na ciągłe sceny walki. Mamy pokazanych w akcji wszystkich zawodników z tej części oprócz Akumy, który jak kiedyś w zagadce Manga & Anime pokazałem siedział w tle sprzedając pomarańcze w Indiach. Niezaprzeczalnie najlepsza ekranizacja mordobicia jaką widziałem.

snapshot20090805144923.th.jpg snapshot20090805153007.th.jpg

http://img338.imageshack.us/i/calcutta.jpg/

http://img9.imageshack.us/i/snapshot20090805141152.jpg/

http://img215.imageshack.us/i/snapshot20090805143503.jpg/

http://img9.imageshack.us/i/snapshot20090805151943.jpg/

Ocena 8/10

- Gundam: Stardust Memory

Ilość odcinków: 13

Rok wydania: 1991-1992

snapshot20090822135927.th.jpg snapshot20090822155250.th.jpg

Ach wspaniałe lata 90. Jak tak oglądam Gundama jednego po drugim to zastanawiam się czemu za te uniwersum nie zabrałem się wcześniej. Żadne na jakie się natknąłem nie było w jakikolwiek sposób słabe, a jakość starszych oavek jest po prostu niesamowita (rozumiem, że zobaczyliście już obrazki). Muzyka też jest chwytliwa i wpadająca w ucho, tu opening: http://www.youtube.com/watch?v=iOlPU1L7FWs...feature=related

Dodatkowo mechy, wyśmienita fabuła, oraz szczegółowość. Tak za te rzeczy (szczególnie to ostatnie) zdecydowanie da się produkcje z tych lat lubić, ale czym ja tu się tak zachwycam? Światem Gundama jako ogółem, bo wszystkie anime jakie oglądałem z tej serii (Gundam 0079, 08th Team, War in the Pocket, Stardust Memory) utwierdziły mnie w jednym. To jest naprawdę świetne uniwersum. Niby mamy oznaczenie Zeon jako tych złych, ale wszystkie te wcześniej wymienione anime pokazują nam, że nie do końca tak jest, bo i po tej stronie mamy postacie dobre, charyzmatyczne, walczące dla swoich własnych celów, ideaów. Nie ma tu jednolitego podziału Dobro/Zło tylko mamy różne odcienie szarości (po obu stronach). Kolejną rzeczą jest to że zawsze dzieje się coś epickiego

walka na miecze w 0079, 08th team fabuła jako ogół bez ostatniego odcinka, niepotrzebna śmierć w War in the Pocket, i motyw z wykorzystaniem całej kolonii w Stardust Memory

. No i to co się ceni od czasów Naruto, postacie tu umierają, nie ma tu trzymania na siłę bohaterów przy życiu.

Wracając do Stardust Memory. Jest to kolejna OAVka służąca jako uzupełnienie historii między Gundam 0079, a Zeta. Przyparty do muru Zeon, by odwrócić sytuację na swoją korzyść wykrada Gundama z głowicą nuklearną. I tak już spory problem dla Federacji przeradza się w coś o znacznie większej skali, bo to jest dopiero początek masterplanu Zeonu, który kończy się iście epicko.

Naturalnie nie wszystko może być idealnie i pomimo, że ogólnie postacie występujące w anime są rozbudowane i jak najbardziej ciekawe to jednak główny z nich Kou Uraki był dla mnie w paru momentach irytujący.

Jak na przykład schlał się bez sensu na księżycu i jego podejście do Niny.

. Zdecydowanie sporo mu brakuje do takiego Shiro Amady z 08th Team. Mimo tego jednego największego minusa seria jak najbardziej się podobała. Jak każda Gundama jak wspomniałem wcześniej zresztą.

http://img337.imageshack.us/img337/7760/sn...90822154521.jpg

http://img21.imageshack.us/img21/7481/snap...90822150854.jpg

http://img262.imageshack.us/img262/3633/sn...90822153235.jpg

http://img202.imageshack.us/img202/9609/sn...90822153419.jpg

http://img442.imageshack.us/img442/9572/sn...90816111323.jpg

http://img337.imageshack.us/img337/4631/sn...90822153836.jpg

Ocena bardzo mocne 8/10 przydałyby się te oceny cząstkowe na malu.

- The Sky Crawlers

Rok wydania: 2008

snapshot20090904084552.th.jpg snapshot20090904084846.th.jpg

Czego się cicho spodziewałem? Epickich walk z udziałem masy samolotów. O czym zapomniałem? Mamoru Oshii. Ów reżyser był również odpowiedzialny za kinówki Ghost in the Shell 1 i 2. Jaki jest związek między jednym a drugim? Mało walki, masa myślenia, tylko w tym przypadku się to dla mnie o wiele słabiej sprawdza. Tak dla jasności w tym filmie 2 godzinnym nie zobaczymy więcej niż 10-15 minut walk w przestworzach. Pod tym względem podobnie zawiedziony byłem jak w 801 T.T.S. Airbats, które wspominałem wieki temu, czyli tragicznie mało scen walki, a jak coś już się trafiło to owszem było niezłe, ale dlatego ból z braku tego elementu jest jeszcze większy. Ogólnie fabuła dzieje się w odmienionej wersji drugiej wojny światowej. To co widzimy na ekranie bardzo pomału się rozkręca i przez pierwszą godzinę jest najnormalniej w świecie nudno, ale gdy się przeżyje pierwszą godzinę to anime znacznie nabiera tempa, co i tak wiele nie ratuje, ale jest jedna inna rzecz dzięki której nie jestem zawiedziony, że obejrzałem to anime.

http://img691.imageshack.us/img691/7145/sn...90904085734.jpg

http://img262.imageshack.us/img262/1231/sn...90904085809.jpg

http://img691.imageshack.us/img691/7117/sn...90904085819.jpg

Dokładniej część tej średniej kinówki, gdy nasi główni bohaterowie mają przerwę w locie dzieje się w Warszawie! :D I tu miałem sporo radości z tego co widziałem, bo:

1) To co mówią polacy jest podkładane przez nich. W creditsach (tylko po to je oglądałem) jest to wyraźnie tam napisane. Tomasz Jozefiak nie brzmi szczególnie japońsko nieprawdaż? Gdy się słyszy podczas dwugodzinnego ciągłego japońskiego gadania teksty typu "Hej!" "Chodź no tutaj" , "Na co się gapisz" , "Kur.. spier..." w tym ostatnim na pewno jedno z tych słów było i nie nic nie zmyślam naprawdę tak było oczywiście bez cenzury. Są w tym filmie pokazani prawdziwi polscy dresi to jest to! (przynajmniej z zachowania, z wyglądu minimalnie mniej, krótka bardzo scenka niestety i tylko ostatni cytat się do nich tyczy wbrew pozorom, aż ciężko uwierzyć, że są rozrzucone u różnych innych osób w tej kolejności, może jakieś ciche przesłanie? :P)

2) różne (nieprawdziwe) uwagi jak np. sytuacja w której piloci chcą zajść do pubu i widzą, że jest on zamknięty trochę po 10, po czym leci uwaga jednego z nich "what a well behaved town" tu parsknąłem śmiechem wesoło.

3) parę innych wesołych rzeczy o których zapomniałem ale po części za to uchowały się screeny.

http://img262.imageshack.us/img262/8997/sn...90904091231.jpg

http://img691.imageshack.us/img691/3186/sn...90904094814.jpg

http://img691.imageshack.us/img691/2443/sn...90904095137.jpg

http://img262.imageshack.us/img262/8674/sn...90904085037.jpg

http://img524.imageshack.us/img524/6453/sn...90904073452.jpg

http://img257.imageshack.us/img257/9185/sn...90904073423.jpg

Wracając do reszty rzeczy to nie ma w sumie nic więcej do wspomnienia. Kreska jak widać nie powala, muzyka jest owszem niezła, ale ciężko spodziewać się czegokolwiek innego po Kenji Kawai. Tu jeden z utworów:

Ogólnie pomimo nudy przez pierwszą godzinę jestem zadowolony z anime, bo pomimo wszystkiego koniec końców fabuła okazuje być się ciekawie rozwiązana i oczywiście polskie akcenty.

Ocena 7/10 z tendencją na mocny minus

z Anime zostało: Gungrave, Detroit Metal City, Paranoia Agent

Manga w następnym poście ogólnym, bo nie chciałem już dłużej tego trzymać, a w nim: Yokohama Kaidashi Kikkou, Azumanga Daioh, Bad Company, Heat Guy J, Koe de Oshigoto, Onani Master Kurosawa, One Piece

To chyba wszystko co mi zostało.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też spróbuję coś porecenzować (a co!)

Na pierwszy ogień...

zetman15ans.jpg

Na początku spotykamy małego dzieciaka imieniem Jin. Jak się okazuje Jin nie jest zwykłym dzieciakiem (...whatever). Ma on dziwne znamię na ręce, które przypomina koło. Jego zajęcia dzienne też nie są normalne- zajmuje się on pomaganiem ludziom w opresji (wyzwalanie od bandytów, łapanie złodziei etc.), jednak nie ma on raczej szczęścia co do nagród za swoje dobre uczynki (może dlatego, że się o nie upomina?), więc musi mieszkać ze swoim dziadkiem razem z bezdomnymi. Do czasu, aż wpada tam dziwne stworzenie nazywane graczem. Nie będę spoilerował dalej, powiem że jest niezła rozróba.

Co jeszcze można to dodać? Otóż jest jeszcze drugi bohater- Kouga Amagaki- prymus szkolny, świetny we wszystkim, chcący walczyć ze złem w imię sprawiedliwości, jak ukochani przez niego superbohaterowie w stylu Iron Man'a, Wolverine'a itd...

Dość przedstawienia, czas zabrać się do recenzowania:

Zanim zacznę chcę porównać głównych bohaterów do... (a zresztą sami zobaczcie)

Jin- Pewien pan

Kouga- Drugi pan

Nie wiem, czy to tylko moje odczucia, jednak czytając non stop miałem ich przed oczyma- nie tylko ja, widziałem wiele innych osób porównujących ją do

zachodnich komiksów

(chociaż nie wiem, czy z właśnie tego powodu)

Fabuła:

Jest fajnie- kilka elementów mnie zaskoczyło, chociaż nie w sposób powodujący wielkie OMGWTFBBQ D:. Historię można streścić, mówiąc: "Ot, dwóch chłopa walczących ze złem" ale nie jest to chyba najlepsze porównanie, postacie mają własne dylematy moralne i inne poglądy... Czyli dotarliśmy do drugiego punktu, czyli...:

Postacie:

Każda postać ma osobny charakter- najbardziej różnią się chyba główni bohaterowie- Jin jest człowiekiem twardo stąpającym po ziemi herosem bez możliwości wycofania się, a Kouga chodzi z głową w chmurach myśląc o zwalczaniu zła, chociaż może się wycofać w każdym momencie (no, prawie...)

Kreska:

Świetna, zresztą sami zobaczta (uwaga, wieeeelkie obrazki):

http://img268.imageshack.us/img268/1084/ze...08c84106107.png

http://img8.imageshack.us/img8/684/zetmanv08c82048049.png

Duża ilość detali, sceny akcji wyglądają dobrze, nie mam tu żadnych zastrzeżeń.

Overall: 8+/10

Minusy?

Hmm, ciężko powiedzieć, fabuła może trochę przynudnawa, ale to już ocenić będzie można po skończeniu.

NEEEEEEEEEEEXT:

1623.gif

UWAGA HORROR!

Czytałem kilka horrorów, w tym większość Junj'ego Ito (gość od Uzumaki, Gyo)

Co odróżnia 14 od jego dzieł? Może to że 14 przypomina stare amerykańskie horrory (Mucha/Mucha 2 anyone?)

Mamy przyszłość, fabrykę kurczaków (uwaheq23778328.png), naukowca (szalonego, a jakże!), dziwny wypadek- resztę sami sobie dopiszcie...

Fabuła:

Nie jest to może majstersztyk, ale czytając poczułem się jakbym znowu miał 7 lat i oglądał jakiś horror na Polsacie. Występuje tu także wizja przyszłości, gdzie wszystkie zwierzęta... po wejściu do ZOO musiałem włączyć jakąś mocniejszą muzykę, żeby pasowała do tego, co się tam działo.

Postacie:

Muszę powiedzieć, że nie wiem co powiedzieć. Główną postać (?) cechuje nienawiść do wszystkiego co ludzkie (

do tego stopnia, że zabija swojego "ojca"

).

Kreska:

Jest... dziwnie. Muszę powiedzieć, że spełnia swoje zadanie- jest ciemno, dziwnie strasznie. Przywodzi na myśl mangi z lat 90-tych.

Overall:7/8 na 10

fourteen012160135216.png

NEEEEEEEXT:

3468757982ca65d7fa90.jpg

Czyli kolejna manga panów od SAO.

Ludzie umierają. Jednak co się dzieje po śmierci? Zostajesz osądzony według twoich czynów. Jeśli jesteś dobry trafiasz do nieba, jeśli jesteś zły... no cóż, masz jeszcze jedną szansę- a mianowicie demonicznego prawnika (Nie, nie chodzi mi o Ally Mcbeal!). Jak się domyśliliście, głównym bohaterem jest właśnie nasz prawiczek prawnik- Kupabacoabrabrabra (czy jakoś tak). Ma także małego pomocnika- Bichururrurchuruę (?). Poznajemy go dokładniej, kiedy uniewinnia kolejnych grzeszników, walcząc przy okazji ze złymi shinigami i innymi nadprzyrodzonymi istotami.

Fabuła:

Nieźle, ale zawiodłem się trochę. Spodziewałem się jakieś umysłowej walki, gdzie nasz bohater, niczym któryś z Joestarów rozgramia przeciwnika sprawiając, że zjada własne skarpetki, a tymczasem... geghjghgh.png

ILEŻ MOŻNA?! Ja rozumiem, że panowie lubią dalej SAO, ale czy manga o prawniku (pal licho że diabeł, to powinno bardziej wpływać na jego charakter niż to, w jaki sposób nowala przeciwników) musi się opierać na walce? Komuś może się tam podobać ,że jest dużo akcji, że to przygoda, że to shounen, ALE czy naprawdę musieli mi robić nadzieję i wmawiać, że to historia o prawniku (demonicznym w dodatku!)? To jakby powiedzieć, że Uzumaki to miłosna przygoda dwóch nastolatków, którzy dojdą do prawdziwej miłości i umrą razem (przykład z kapusty wzięty, odwrotnie proporcjonalny, ale co tam)

Postacie:

Główny bohater jezd gupi jest czułym i chcącym czynić dobro diabłem. Diabłem. D-i-a-b-ł-e-m.Ja wiem, że jest to wytłumaczone później, ale czy musieli robić z niego taką okropną

beksę? Ha, tego się nie spodziewaliście!

To jakby z Gutsa z Berserka zrobić emo, albo z DS z Bastarda zrobić wstydliwego chłopaczka, albo z Kaminy zrobić bojącą się wszystkiego beksę. TO JEST DIABEŁ do cholery (a co!)! Diabły są złe, cokolwiek powiecie.

Bicuchcuhrhcuhrura sprawiłby się w tej roli duuuuuuuużo lepiej. w ogóle powinni zamienić ich miejscami, wtedy dużo lepiej by to wyglądało.

Do innych postaci zastrzeżeń nie mam (motyw

upadającej świętej wojowniczki

jest nawet ciekawy)

Kreska:

Standard, dużo majtek etc., czyli kolejna dobra robota pana Yang Kyung'a-II (tak się to chyba odmienia, nie?)

Overall:...6 za zmarnowany potencjał. Jak panowie chcą robić coś podobnego, to powinni się wziąć za Burning Hell, bo to nawet ciekawiej wygląda

ONWAAAARD!

desertpunk031544606.jpg

Postapokaliptya, główny bohater to najemnik- i tyle właściwie trzeba wiedzieć. Pełno humoru i akcji

Fabuła:

Nie stwierdzono jakiejś większej, po prostu zlecenia wykonywane przez naszego herosa.

Postacie:

Główny bohater, to zbok interesujący się także wielkimi spluwami. Co nie sprawia, że nie może się niczym innym wykazać. Jest diablo sprytny, wie jak wykorzystać swój ekwipunek, oraz teren. Reszta postaci nie jest już taka wyraźna- jest przebiegła seksbomba,

loli

podążająca za głównym bohaterem, oraz inni najemnicy.

Kreska:

Dobra, jeśli chodzi o krajobrazy nie mogę nic powiedzieć, bo większość akcji dzieje się na pustyni, ale podoba mi się dokładne odwzorowanie broni oraz ekwipunku bohaterów.

Overall:7/10

~~

Na razie tyle.

Co planuję zrecenzować następnym (niekoniecznie) razem?

-Gantz

-Burning Hell

-Liar Game

-Homonuculus

-Kamen Teacher

-Dorohedoro

-Cromartie

-Vinland Saga

-Hellsing( ale to w innym temacie)

-Battle Rayale (też w innym)

Wiem że moje wypociny są tandetne, ale myślę, że trochę zbliżyłem niektóre osoby do tematu.

Battle Angel Alita manga

Zacząłem, jednak z pewnymi oporami mi to idzie (Sancutary, Ravages of Time i Dorohedoro robią swoje), jednak zdanie jak narazie mam pozytywne.

Amaenaide yo!

A już miałem puścić w niepamięć- to anime (i Green Green) zraziło mnie do wielu innych, o podobnej tematyce- majtki ain't my thing

nie mam widocznie takiej siły przebicia jak Mariusz z Jojo

Nie przejmuj się, trzeba było dwóch osób, by temat o JoJo rozruszyć.

Zresztą ja mam podobnie (patrz: temat o Akumetsu, który założyłem licząc, że ktoś się zainteresuje)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tym razem nie będzie żadnego wielgachnego posta z mojej strony (a były jakieś?) i nie będzie żadnej minirecenzji.

Ostatnio w łapska wpadło mi kilka niesamowitych amatorskich i całkowicie niezależnych produkcji, które pomimo niewielkich gabarytów są dziełami sztuki animacyjnej. Oglądałem je po kilkanaście razy i za każdym razem musiałem zbierać szczękę z podłogi.

Bez zbędnego przedłużania:

1

- bo muzyka jest najlepszym wynalazkiem cywilizacji

2

- nie warto odmawiać rozwścieczonej gimnazjalistce...

3

- też uważacie, że telewizja odmóżdża?

To by było na tyle, wyruszam dalej buszować w odmętach YT...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co jeszcze można to dodać? Otóż jest jeszcze drugi bohater- Kouga Amagaki- prymus szkolny, świetny we wszystkim, chcący walczyć ze złem w imię sprawiedliwości, jak ukochani przez niego superbohaterowie w stylu Iron Man'a, Wolverine'a itd...
Brzmi ciekawie! Dodałem mangę do plan to read, chętnie bym usłyszał coś więcej, bo jak widzę prezentuje się świetnie, czy błędem będzie stwierdzenie, że Zetman jest amerykańskim komiksem o superbohaterach w stylizacji japońskiej? Jeśli tak to zainteresowanie jeszcze bardziej wzrośnie, bo dawno czegoś takiego nie miałem w rękach, a co jakiś czas miło coś takiego zobaczyć.

Desert Punk
Jak nie znudzi ci się w międzyczasie i zobaczysz znaczącą poprawę daj znać.

- Cromartie
Ciekawi mnie czy ta manga o ile (jeśli faktycznie jest) lepsza od anime. Animowaną wersję obejrzało się już kawał czasu temu i jakieś mniej bardziej odmienione przypomnienie serii nie zaszkodziłoby.

Wiem że moje wypociny są tandetne, ale myślę, że trochę zbliżyłem niektóre osoby do tematu.
Ja tam takie wypociny szanuję i doceniam... zresztą sam popatrz niżej.

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Święta, święta i po świętach. Miałem zamiar wypuścić ten post 24 grudnia, ale niestety nie wyszło. W końcu udało mi się wyjść (prawie) na bieżąco. Jedyne co jeszcze ewentualnie zostało do opisania doczeka się tego w stosownych tematach. Ponieważ prezentów wam już życzyć, ani wysłać nie mogę bo nie mam pojęcia gdzie kto miesza to oddaję wam całego siebie (hm...) i swój tekst. Przy okazji. Jeśli jakiekolwiek słowo jest podkreślone to nie jest to tag (u) tylko link do obrazka.

Zaległe mangi i anime Christmas and New years special

68100618.th.jpg

ANIME:

- Gargoyle of the Yoshinagas

Rok wydania: 2006

Studio: Studio Hibari

OP: http://www.youtube.com/watch?v=hK-gh3NFUTw

Seria ta jest krótka, w paru aspektach całkiem oryginalna i sympatycznie się ogląda. Nie wybija się nadzwyczaj nad inne tytuły, ale spodobała mi się ze względu na głównego bohatera. Tytułowego Gargulca rodziny Yoshinaga. Został on wygrany przez dziecko w loterii i w ten oto sposób został on strażnikiem tej zwykłej rodziny. Najlepsze w nim jest to, że faktycznie wygląda i zachowuje się jak typowy gargulec. Czyli owszem, tak nie ma on żadnych ruchomych elementów. Jedynie się potrafi obracać, latać i strzelać, co autorzy ładnie przedstawili i jest przyczyną zabawnych sytuacji. Naturalnie nasz konstrukt nie jest sam i szybko chcąc nie chcąc spotyka sobie podobnych. Oprawa muzyczna jest stosunkowo cienka ja dało się zauważyć w openingu i to nie jest wyjątek, ale poza tym jest to miłe sympatyczne anime z nutką oryginalności. Jak obejrzeliście juz wszystkie obowiązkowe tytuły jak np. jakieś Cowboy Beepopy/Ghost in the Shell to można się skusić, jak nie to trzeba się trzymać starej dobrej listy pełnej klasyków.

Obrazki:

http://yfrog.com/j1snapshot20090520192122j

http://yfrog.com/j2snapshot20090520162653j

http://yfrog.com/3msnapshot20090520163527j

http://yfrog.com/5bsnapshot20090520185823j

http://yfrog.com/j1snapshot20090520212704j

http://yfrog.com/j2snapshot20090520213827j

Ocena: 6

- Overman King Gainer

Rok wydania: 2002-2003

Studio: Bandai, Sunrise, WOWOW

OP: http://www.youtube.com/watch?v=97j86qH91Nk

Bardzo chwytliwa piosenka, co nie? Nie obraziłbym się jakbym gdzieś znalazł zapętlony kawałek 0:46 do 1:20 w miksie 10 minutowym. Anime zaczyna się od buntu ludności w Domepolis przeciwko tyranii rządu. Oś fabularna kręci się wokół uniezależnienia się nowego ruchu oporu i walki z rządem przy użyciu głównie mechów. Nie brzmi źle, ale seria nie urzekła mnie. Bohaterowie też mi nie zapadli szczególnie w pamięć oprócz parki Yassaba i Adette oraz Cynthi i porwanej z Domeoplis Any, która zakładnikiem w żadnym wypadku nie była (popierała w sumie nawet ich sprawę). Reszta jaka była mi zaserwowana czyli walki i wszelkie problemy reszty zespołu nie porwały mnie. Szczerze naprawdę nie jestem w stanie nic więcej powiedzieć o tym anime. Dobre miłe, ale jednak miałem nadzieję na coś lepszego.

Obrazki:

http://yfrog.com/3msnapshot20090525234345j

http://yfrog.com/j2snapshot20090524162216j

http://yfrog.com/j2snapshot20090524221543j

http://yfrog.com/j2snapshot20090525233334j

Ocena: 7

- Gungrave

Rok wydania: 2003-2004

Studio: Madhouse studios

OP: http://www.youtube.com/watch?v=jZblt6B3Jb0...feature=related

No i jest Gungrave, wrażenia z niego mam jakkolwiek różne. Dla mnie to wszystko było mocno nierówne. Pierwsza część historii mi się bardzo spodobała. Druga wcale. Na początku poznajemy naszych głównych bohaterów (Brandon Heat i Harry McDowell) jako zwykłych ludzi próbujących przeżyć i wyżyć w slumsach (niekoniecznie tymi uczciwymi metodami). Po paru krótkich odcinkach wstępu nasi bohaterowie mają możliwość wstąpienia do mafii, która działa pod przykrywką organizacji Millenion z czego bez większego namysłu korzystają. Dalej jesteśmy świadkami jak zdobywają coraz wyższe pozycje i zbliżają się do największego wyróżnienia jakim jest wstąpienie do gangsterskiej "rodziny". Wchodzenie na szczyt w drabinie, wielkie plany, akcja, poświęcenie, zdrada wszystko przedstawia się świetnie oraz ciekawie. Ogląda się z przyjemnością. Było naprawdę dobrze dopóki nie powróciło wszystko do tego z czym zaczynał się pierwszy odcinek. Sci-fi, necrolyze, superiors i inne motywy jakie w tej materii mi proponowało anime nie spodobały się i nie podeszły. Dla mnie anime mogłoby się skończyć na

kulce w głowie Brandona

, wtedy czułbym się usatysfakcjonowany, a tak zaczęło się kombinowanie i zapał opadł. Szkoda, ale film był na podstawie gry, więc trudno o jakieś większe zmiany w scenariuszu. Główny bohater też mnie nie przekonał. Cichy, nic nie mówi (naprawdę praktycznie nic), nie urzekł mnie, ale to była pewnie postać, którą gracz grał stąd taki brak kwestii dialogowych. O reszcie Mariusz już zdążył wspomnieć ładny kawałek czasu temu. Kreska mi się podobała muzyka natomiast prawie nic mi się nie zapisała w pamięci, czyli średniawo. Pierwsza połowa serii warta zobaczenia, ale reszta to już zależy.

Shelby Cobra też się znajdzie:

http://yfrog.com/0fgungrave2ij

Ocena: 7

- Minami-ke/Okawari/Okaeri/Betsubara

Rok wydania:2007/2008/2009/2009

Studio: Starchild Records, DAUME/Starchild Records, asread/asread/asread

OP: http://www.youtube.com/watch?v=MFD-PVIbDyc

minamikev01006.th.jpg minamikev01007.th.jpg

Minami-ke jest sympatyczną serią o trzech siostrach mieszkających w jednym mieszkaniu. Odpowiednio chodzą do liceum/gimnazjum/podstawówki, więc mamy school anime na wszystkich możliwych poziomach, by nie było ciągle to samo są jeszcze jak to zwykle różne scenki z życia naszych wszystkich około 20 rzadziej/częściej występujących bohaterów. Znajdzie się parę ciekawych postaci jak na przykład "odpychający" Hosaka, które przy każdej okazji rozpina sobie koszulę lub robi inne dziwne rzeczy, Mako-chan, który ze względu na pełne powikłania staje się tranzwestytą lub Touma, która przez wszystkich dla odmiany jest brana za faceta i ma ciekawych braci, którzy nic praktycznie o niej nie wiedzą, ale mają szczytny cel wychowania ją na prawdziwą damę, co nijak im nie wychodzi. Jest jeszcze więcej innych ciekawych motywów jak np telenowela "Sensei & Ninomiya-kun!" w której tylko te dwa imiona się pojawiają, wymieniane przez bohaterów płci przeciwnej tu dla zobrazowania link, ale opowiadam tu o postaciach pobocznych, a przydałoby się wspomnieć trochę więcej o głównych bohaterkach. Haruka jest typowym przykładem starszej siostry, gotuje, sprząta, zajmuje się młodszym rodzeństwem, jest lekko nieśmiała (chociaż uderzyć też potrafi) i ma duże piersi, tak to chyba wszystkie wymagane kryteria, by podchodzić pod ten stereotyp. Często się to widzi, ale czy to w jakikolwiek sposób komu przeszkadza? Raczej nie. Następna jest Kana, która dla odmiany jest bardziej głupawa i energiczna/nadpobudliwa, taka Tomo z Azumangi jeśli ktoś oglądał/czytał. Ta postać trochę mniej mi się spodobała niż reszta, jednak w przypadku takiej wcześniej wspomnianej Tomo o wiele lepiej to wyglądało i milej się słuchało co ma do powiedzenia, ale ta postać też jest na plus, bo bez niej ominęłoby nas sporo gagów. Ostatnia z sióstr to Chiaki, która często stosuje przemoc na poprzedniej i podkochuje się (jest zauroczona? cokolwiek) w najstarszej z rodzeństwa. Lubi też wyzywać ludzi od idiotów i tym podobnych, a scena w której kubek ramenu, który kupiła za własne pieniądze nazwała z uczuciem "małym draniem" (Kono baka-yaro) tylko dają kolejny plus dla serii, która trochę już trwa.

Dokładnie na dzień dzisiejszy ma już 40 odcinków i pewnie kolejne będą dalej wychodzić. Jak można było zobaczyć na początku posta Minami-ke często zmieniało studio w którym było robione, niestety nie wyszło to na plus. Kreska wraz z przebiegiem tytułu coraz mniej się podobała. Z muzyką bywa różnie. Opening pierwszego sezonu spodobał mi się niesamowicie, dalej już bywało raz lepiej, raz gorzej. Jednym z kolejnych specyficznych elementów serii są dziwnie mrużone oczy w poszczególnych sytuacjach (patrz link do Ninomiya-kun wcześniej), specjalnie z tego powodu zobaczyłem mangę i tam również jest podobnie, nie wiem czemu, ale też mi się to mniej podobało (może ze względu na irytujący przy tych momentach efekt dźwiękowy?). Z humorem też jest różnie, są wzloty i upadki, ale jako całość pierwsza seria jest zdecydowanie najlepsza. Podsumowując Minami-ke to dobre anime z gatunku Slice of Life, School, Comedy jak ktoś nie ma czegoś bardziej obowiązkowego w swojej masterliście to może się skusić, chociaż jeśli chodzi o komedię to zdecydowanie znajdzie się coś lepszego jak:

http://yfrog.com/3msnapshot20090807103032j

Oceny: 8/7/7/7

- Detroit Metal City

Rok wydania: 2008

Studio: Studio 4C

OP: http://www.youtube.com/watch?v=DWmFjSDQt2E

Dużo już swego czasu było powiedziane o tym tytule, tutaj moje relacje, będą raczej jako swoiste podsumowanie tytułu. Chciałem się do czegoś odnieść co pisano wcześniej, ale niestety wyszukiwarka jest do niczego, a przez pięćdziesiąt, czy więcej stron tematu starego niezbyt podoba mi się... wróć! Felessan przyszedł mi z pomocą wychodzi na to, że po prostu nie umiem korzystać z wyszukiwarki. W sumie nie było tak dużo jak myślałem, więc po kolei.

Mariusz Saint - 12 sierpień 2008

Krauzer II (...) Legenda głosi, że zabił swoich rodziców a potem ich zgwałcił, a z więzienia uciekł po to, żeby grać w kapeli. Na scenie (...), molestuje łysiejących grubasów w strojach sado-maso i poniża publiczność. Gdy pojawi się na ulicy, wykonuje gitarą combo na stróżach porządku i gwałci policjantki.

Prawdą jest też, że prywatnie Krauzer II jest cichym i nieśmiałym chłopcem, który przybył do wielkiego miasta z japońskiej wsi z marzeniem, by grać na gitarze akustycznej łagodne piosenki, poza tym lubi słuchać szwedzkiego popu, ale jakoś tak się stało, że wkręcił się w kapelę death-metalową i na scenie przejmuje trve wizerunek wykreowany przez agresywną menadżerkę.

Prowadzi to do swego rodzaju rozdwojenia osobowości i sytuacji tak śmiesznych, że dawno już tak nie cieszyłem gęby przy anime. (...) Gorąco polecam, zarówno miłośnikom tego typu muzyki, jak i szydzącym sobie z niej (czasem trudno rozróżnić, swoją drogą), dobra zabawa jest (...) gwarantowana.

I to jest dokładnie to czego należy się spodziewać się po tym anime. Parodia, która ucieszy wszystkich i zwolenników takiej muzyki (bo jednak, czy naprawdę da się na poważnie brać death metal?) i przeciwników. Na dobry początek należy zwrócić uwagę na interesujący szczegół jakim jest seiyuu, który podkłada głos Krauzerowi, czyli Ueda Yuji. Dla tych którym się to nazwisko wydaje wielką niewiadomą niech sobie przypomną Keitaro Urashimę z Love Hiny, Blankę (!) ze Street Fighter'a, Zappę z Guilty Gear'a, bądź Brock'a z Pokemonów lub szefa cukierni z Chobitsów... coś zaczyna świtać? Wszystkie te role i znacznie więcej była właśnie wykonywana przez aktora Ueda Yuji. Człowiek ten ma dużo różnych wesołych ról na swoim koncie i bardzo lubię jego głos. Wracając do anime trudno coś dodać bez złych spoilerów.

W każdym razie jeśli kiedykolwiek słyszeliście coś w stylu, że jakaś kapela zjadła kota, kurczaka, Krauzer zrobił to lepiej. Tak samo jest ze wszystkimi innymi elementami przemocy, gwałtu etc. tylko tutaj nie ma miejsca na jakikolwiek szok, zniesmaczenie. Jedyne co ci będzie towarzyszyć to ciągły śmiech. Seria ma tylko 12 odcinków 13 minut każdy, więc nie zdążysz nawet znudzić się tym co widzisz na ekranie, obejrzałem serię dwa razy, raz sam, raz z kumplami i na pewno w przyszłości uczynię to poraz kolejny, na dysku już dumnie siedzi Detroit Metal City LIVE (oj to może być harde) i z niego relacje też pewnie zapodam jak obejrzę. Jedna z najelpszych komedii jakie możesz wybrać (jeżeli nie należysz do osób przesadnie poważnych). Jedyny słabszy moment jaki zaobserwowałem to odcinek z zammiennikiem Krauzera, ale druga część tego samego epizodu w którym mamy "Detroit MOE City" wynagradza ten (jedyny) słabszy moment.

http://yfrog.com/0csnapshot20090808150839j

http://yfrog.com/jasnapshot20090808155456j

Ocena: 9

- Irresponsible Captain Tylor

Rok wydania: 1993

Studio: Tatsunoko

OP:

6a00d83451d0ed69e200e54.jpg

Bardzo dobre i stare anime, co prawda trochę się na nim zawiodłem, bo po openingu (co tam robi ta disgusting 3d pig?) i tego co o nim wyczytałem miałem cichą nadzieję, że coś naprawdę fenomenalnego znalazłem. Mimo to nadal jestem jak najbardziej zadowolony z tego tytułu i czasu przed nim spędzonego. Nasz tytułowy kapitan Tylor jest osobą, która aktualnie poszukuje łatwej, dobrze płatnej pracy w życiu. Jego uwagę przyciąga reklama floty gwiezdnej (cała akcja dzieje się daleko w przyszłości) stwierdza, że tam właśnie sprawdzi swoje umiejętności (?). W wyniku różnych wypadków w pierwszych dwóch odcinkach dostaje pod dowodzenie krążownik Soyokaze, który niedługo potem okazuje się strefą do której trafiają najgorsi/najmniej przydatni ludzie z całej floty. Miłym początkiem jest, gdy widzimy piechotę tłukącą się z inżynierami/pilotami na wzór Starship Troopers. Problemów jest na statku znacznie więcej niż zwykłe sprzeczki między członkami załogi i tu przechodzimy do sedna. Swego czasu narzekałem na brak odcinków przedstawiających codzienne życie załogi w Super Robot Wars OG Anime. Tutaj mamy odmienne proporcje seria skupia się głównie na tym co się dzieje na statku nie zaś na konflikcie, który również jest między Ziemią, a Imperium Raalgan, niby obcą cywilizacją, a jednak wyglądającą identycznie jak ludzie jedyna różnica to elfiopodobne uszy. Nie przeszkadza to nic, chyba że w jakiś sposób jesteś wyczulony na takie elementy. Skoro mówimy o wyglądzie warto też zwrócić uwagę na kreskę, dla mnie jest po prostu świetna, projekty postaci wyglądają jak należy, a oczy są rysowane tak, że nie da się ich nie lubić nie za małe nie za duże, w sam raz. Wielki plus dla anime za ten element.

capitantylorportada8jg1.th.jpg

http://yfrog.com/j9rabbitforceirresponsiblxj

http://yfrog.com/1srabbitforceirresponsiblj

Co do samej historii to jest ona mocno nierówna. Cóż za niego odpowiada Kawasaki Hiroyuki osobę, której zdecydowanie nie znoszę odkąd zobaczyłem jak bardzo zniszczył całą serię anime Ranma swoim dennym scenariuszem. Na szczęście odcinków po prostu kiepskich jest mało (wliczając w to początek). Natomiast potem, gdy się już wszystko rozkręci i poznamy postacie ciężko będzie się od serii oderwać. Nie wspominając tytułowego Tylora mamy też porucznika Yamamoto, któremu ciężko pogodzić się z sytuacją w jakiej się znajduje (przydzielenie do Soyokaze) i swoją powagę oraz profesjonalizm chce przenieść na resztę załogi co nijak mu nie wychodzi lub pielęgniarkę, która wraz z historią bardzo ciekawie się zmienia i skrywa swój własny sekret. Character delopment zresztą jest tu widoczny u wszystkich i miło się ogląda wraz z przebiegem serii jak się zmieniają pod dowództwem Tylora. Nawet epizodyczne są ciekawe jak np. taki marine Jason z maską hokeisty, który nigdy nie rozstaje się ze swoją piłą mechaniczną. No i dochodzimy do pytania, komu można to polecić? Z czystym sercem mogę to polecić tylko Impulsemowi (choć dodał do swojej listy i tak tydzień po mojej pierwszej aktualizacji), bo on lubi takie klimaty. Reszcie zależy jak bardzo ceni element "daily life/slice of life" na statku kosmicznym i barwne sympatyczne postacie o których będzie się pamiętać dłużej niż do następnej serii podobnego gatunku. Mi się oglądało niesamowicie przyjemnie pomimo paru słabszych momentów i OAVka już czeka.

http://yfrog.com/jarabbitforceirresponsiblj

http://yfrog.com/jarabbitforceirresponsiblwj

http://yfrog.com/j7rabbitforceirresponsiblj

Ocena: 8

MANGA:

- Koe de Oshigoto

Gatunek: Comedy, Ecchi, Seinen

Swego czasu polecane przez Mariusza. Ta niecodzienna manga jest o szesnastoletniej dziewczynie, która pracuje jako seiyuu w ciężkim biznesie jakim jest rynek gier eroge (dating sim). Zostaje w to wciągnięta przez swoją siostrę, która jest prezesem jednej z takich firm. Kanna dzielnie radzi sobie z coraz trudniejszymi kwestiami i słowami, które jest zmuszona wymawiać i które zapewne każdy z was słyszał w obejrzanym przypadkiem lub "przypadkiem" hentaiu ( http://img42.imageshack.us/img42/6146/koedeoshigoto0203.jpg ). Jeżeli chodzi o kwestię graficzną to nie należy spodziewać się niczego nadzywczajnego, ale to co jest w tej mandze czyli tekst jest dobre, udane i bawi. Sam temat powinien niektórych zachęcić do przeczytania. Mi się podobało i pomimo, że jest na dzień dzisiejszy niecałe 20 chapterków, będę raczej czytał na bieżąco dalsze przygody tej jakże sympatycznej bohaterki. Sama ona również jest ciekawa i w niewinny sposób pyta o nawet najbardziej niedorzeczne rzeczy, miło też się patrzy jak z coraz większym zaangażowaniem ogląda różne "momenty" w ramach wymuszonego samodokształcania przez siostrę. Potwierdza fakt, że dziewczyny również są zboczone tylko nie przyznają się do tego tak otwarcie jak faceci.

Ocena: 8

- Heat Guy J

Gatunek: Action, Mecha, Sci-Fi, Shounen

hheatguyjcover.th.jpg

Co ciekawe jest to ten jeden z niewielu przedstawicieli mang wydanych po serii anime. Heat Guy J zawiera jeden zamknięty tomik przedstawiający nam przygody duetu z przyszłości Aurora Daisuke i androida o skomplikowanym imieniu "J". Kreska ładna, postacie całkiem ciekawe i przygody również interesujące. Świat również przedstawia się obeiecująco, na tyle że mam zamiar zabrać się za anime. Tytułowy android ma wygląd 40-letniego starszego pana i zachowuje się podobnie jak takowy, jego tożsamość jest trzymana w sekrecie, ze względu na prawo zabraniające im wstępu do miasta. Jest on pod czujnym okiem pani doktor, która stworzyła go na wzór swojego ojca. Daisuke to młody blondyn, który nie przejmuje się specjalnie wypełnianiem swoich raportów, co drażni zgrabną sekretarkę pracującą w małym biurze naszych bohaterów. Zdarzą się momenty super deformed, jakieś gagi i akcja. Mi się podobało i zapisuje sobie wersję anime do listy. Trudno dodać coś więcej po jednym tomie.

Ocena: 7

- Dragonhalf

Gatunek: Adventure, Comedy, Ecchi, Fantasy

65907436.th.jpg

Gatunek mówi wszystko i połączenie ich daje zazwyczaj dobre rezultaty. W Dragonhalfie one się bardzo dobrze uzupełniają. Manga ma już swoje lata, ale jak to z mangą i tuszem nie da się tego stwierdzić bez uprzedniej wiedzy o roku produkcji. Ze względu, że obrazki tu pokazane są chyba z wersji amerykańskiej czyta się je od lewej do prawej. Swoją drogą ta prosta miła przyjemna manga dała mi parę refleksji i chęć do napisania trochę więcej o mandze ogólnie, ale to pewnie na blogu, który opiszę niżej po mangach, wracając do tematu. Półsmoczyca Mink jest niemal zwykłą nastolatką kochającą sie w idolach muzyki pop (tak nadal jesteśmy w klimatach fantasy) jakim jest Dick Saucer wielki pogromca smoków. Ze względu na różne problemy jak np jej pochodzenie (półsmok) wybiera się w podróż ku zdobyciu eliksiru zmieniającego osobę, która go wypije w 100% człowieka. Towarzyszy jej elfka o lesbijskich zapędach Lufa oraz dzieciaczek Pia (która jest zakuta w pełną zbroję ze względu na nadopiekuńczych rodziców) oraz jej małą słodką myszką Mappy (która, gdy się zdenerwuje powiększa się do rozmiarów niedźwiedźa). Początek jest zarówno słaby jeśli bierzemy walory estetyczne jak i treść, ale po pierwszym tomie (jest ich łącznie 7) następuje szybka poprawa, która daje nam bardzo dobrą mangę opierającą się głównie na wszelkich gagach, konwencji super-deformed i ecchi. Bardzo mi się spodobała i przypadła do gustu. Dobre jeśli ma się ochotę na coś odmóżdżającego.

http://yfrog.com/5910anfj

Ocena: 8

- Azumanga Daioh

Gatunek: Comedy, School, Slice of Life

100ym.th.jpg

Czy istnieje ktoś kto nawet nie słyszał tego tytułu? Jeśli tak to w ramach przypomnienia Azumanga Daioh jest bardzo miłym w odbiorze tytułem autora Yotsuby. Tylko zamiast skupiać na życiu codziennym naszych bohaterów (też jest naturalnie, ale w mniejszej dawce) mamy głównie high school. Wszelkie krótkie zabawne historie zapadających w pamięć barwnych postaci. Niczego tu nie zabraknie i dla każdego się znajdzie coś ciekawego jest i nadpobudliwa energiczna Tomo. Chiyo, czyli geniusz w postaci

loli

. Yomi czyli dobra uczennica z większymi i mniejszymi problemami. Manga jest przedstawiana w formie 4kom czyli, krótkich czteroramkowych historyjek, więc w sam raz, by sobie coś krótkiego dobrego przeczytać między jednym zajęciem, a drugim. Gorzej jeśli za bardzo się wciągnięcie w śledzeniu poczynań naszych bohaterów, bo pomimo, że manga jest stosunkowo krótka (4 tomy) to ma w sobie świetny humor i bohaterów. Jeśli podobała ci się Yotsuba musisz i zapoznać się z tą mangą, znacznie bardziej podobała mi się wersja papierowa od serii telewizyjnej.

http://yfrog.com/j003083januaryj

http://yfrog.com/j003084januaryj

http://yfrog.com/1s03085januaryj

http://yfrog.com/59vol106j

http://yfrog.com/j681259547j

Ocena: 9

- Azumanga Daioh: Supplementary Lessons

Gatunek: Comedy, School, Slice of Life

s312.th.jpg

Dodatek jaki wyszedł do Azumangi w te wakacje. Miło zobaczyć dodatkowe przygody znanych bohaterów. Widać, że ładniej jest rysowane, ze względu na doświadczenie jakie autor Azuma Kiyohiko nabrał podczas robienia Yotsuby, ale za to same przygody są niestety widocznie mniej ciekawe niż w oryginale. Szkoda, ale jeśli komuś się podobała manga, a raczej mała jest szansa że się nie spodoba to tym którym wciąż mało przygód wesołej grupki bohaterów powinni i skusić się na to.

http://yfrog.com/1sj14j

http://yfrog.com/j1g08cj

http://yfrog.com/59g09hj

Ocena: 7

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Tu też spóźniona karteczka z życzeniami ode mnie.

minitokyolovehinascans1.th.jpg

Jak (nie)widać po mojej obecności na forum nijak mi nie wychodzi być ze wszystkim na bieżąco. Z tego i paru innych powodów na czas bliżej nieokreślony przechodzę w stan bycia obserwatorem. Dyskusja też nie wychodzi, bo jak już odpowiem to i tak z paromiesięcznym opóźnieniem, ze względu na to przestaję się udzielać na forum i w przyszłości (wspaniałe nic nie precyzujące słowo) prawdopodobnie zrobię bloga (na tym forum) w którym będę dalej opisywał to co opisuje i masę innych tytułów (jak np. serię Soul Calibur, Castlevania, Phoenix Wrigth) w luźnej nawiązując do różnych rzeczy formie. Robiąc tego posta powyżej więcej się męczyłem niż miałem z tego radości jak za starych dobrych lat. Dlatego robię tak, a nie inaczej. Jeszcze jedynie odpowiem na Macrossowe rozmyślania Mariusza parę postów wcześniej i napiszę ładnego posta do tematu z xxxHolic jak obiecałem Felessanowi (w sumie dziwne, że absolutnie nikt tam nie ma nic do powiedzenia). Jedyne co aktualizuje to stronę "o mnie" raz na tydzień. To by było na tyle wracam do nierzeczywistej rzeczywistości jak lubi mówić mój wykładowca.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja anime zacząłem oglądać, o ile dobrze pamiętam, to były chyba lata, w których był jeszcze w Polsce kanał RTL, tam właśnie leciał Dragon Ball, o dziwo na początku mnie się bardzo podobał, ale po drugim obejrzeniu wszystkich serii, stwierdziłem że to anime to nie dla mnie, jakieś takie nadprzyrodzone i takie tam. Jakiś czas potem, na kanale HYPER, oglądałem różnorakie anime, nie mniej jednak w pamięć zapadł mi Great teacher Onizuka, którego do tej pory mało obejrzałem, Full metal alchemist, oraz Geneshaft. Teraz mam wielkie oczekiwania do nadchodzącego anime "Halo Legends", które jest oparte na historii Halo, o dziwo tutaj będzie nawiązanie do Master chiefa i elitarnych jednostek ODST, chodzą plotki że ma być też nawiązanie do drugiej serii programu "SPARTAN", obecnie jestem zauroczony tym anime. :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z informacji parafialnych - prosty w użyciu kalendarzyk Gundama, jeśli ktoś pragnie sobie kilka serii obejrzeć/nadrobić/zapoznać/przypomnieć/(co tam chcieć zrobić) w pełni legalnie przez internet(bo akurat i dla naszego kraju dostępne pokazy, przynajmniej dwóch już dostępnych serii) :

1235uzl.png

Wklejam tutaj, bo się kilku serii tyczy...tylko czemu do jasnej [....] pierwszy Gundam dubnięty? Na szczęście reszta jest z opcją sub na Crunchy/ANN, więc da się przeżyć.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobra, czas na porządniejszy post z mojej strony, czyli co takiego ostatnio pawlaki oglądały.

Jak zwykle w moją zwyczajową kolejkę wepchały się jakieś totalnie randomowe tytuły. Festiwal_czego_popadnie rozszalał się na dobre - przede mną cały tydzień ferii, który mam zamiar dobrze spożytkować.

A więc poczynając od:

Bakuretsu Tenshi -Infinity-

2374.jpg

OAVka brana oficjalnie za prequel właściwej serii TV, tak na prawdę nim nie jest, bo nieścisłości (pisanej na kolanie) fabuły nie pozwalają określić właściwej kolei rzeczy. Tym prostsze zadanie dla mnie, bo mogę skupić się na tym, co widziałem, a nie snuć niedorzecznych domysłów. A odcinek prezentuje się całkiem dobrze.

Widać ktoś sypnął groszem, bowiem nie czuć posmaku niskobudżetowych Gonzowych średniaków, a pierwszy rzut oka wystarczy żeby przekonać się, że mamy do czynienia z pełnoprawną produkcją. Muzyce ani animacji nie mogę nic zarzucić - technicznie wszystko stoi na przyzwoitym poziomie.

OAVka przedstawia zamkniętą przygodę dwóch dziewczyn: gadatliwej Meg i cichej (oraz zabójczej) Jo. Epizod rozpoczyna się ich przyjściem 'znikąd' do pewnego miasta, z którym pierwsza z wymienionych koleżanek miała już wcześniej do czynienia, z racji czego zna kilku jego mieszkańców. W tym pewnego czarnoskórego policjanta, a dokładniej przyszywanego ojca jej przyjaciółki, którą Meg postanowiła w mieście odwiedzić. Jednak okazuje się, że dziewczynka (serio, ile czasu mogło minąć od ich ostatniego spotkania, skoro Meg opowiada, jakby to było dawno temu, a tamta aktualnie ma zaledwie kilka lat?) została zaatakowana i raniona przez tajemniczego zabójcę, grasującego od jakiegoś czasu w mieście.

Fabuła prosta jak konstrukcja cepa. Nic nadzwyczaj ciekawego, nic odkrywczego, jednak jest przepustką do kilku widowiskowych akcji. Podczas których wychodzą na wierzch bardziej zażyłe relacje pomiędzy głównymi bohaterkami...

No toby było na tyle. Przyzwoita (rating 13+) historyjka pełna akcji i przewidywalnej jak jutrzejsza data fabuły, przysłodzonej szczyptą

yuri

.

7/10 - kiedyś zabiorę się za serię, jednak nie oczekuję wiele po rozrywkowym tytule ze średniej półki.

NEXT!

Demonbane

766.jpg

Pod tym złowieszczym tytułem kryje się niezbyt ciekawy średniak, który nie wyróżnia się niczym wartym szczególnej uwagi. Jest to prequel 12-odcinkowej serii TV pod tym samym tytułem, skleconej dwa lata później. Ale skupmy się na OAVce. Technicznie prezentuje niskie stany średnie. Kreska jest dosyć toporna, animacja niezbyt wyszukana. Szarobura kolorystyka jedynie potęguje wrażenie.

Główna bohaterka jest wolną dziennikarką, która przybyła do miasta (znów tak 'znikąd') z ciekawości czymże toten Demonbane jest. Jak to przystało na odkrywanie tajemnicy, na jej drodze pojawiają się coraz dziwniejsi pomyleńcy - od półmartwego z głodu detektywa, szalonego profesorka z równie szalonym ahoge na głowie, aż po bojowego mutanta, rozdzielającego się na dwie dziwaczne persony. Ten ostatni steruje tytułowym Demonbanem, czyli po prostu tajemniczej konstrukcji wielkim robotem, stworzonym do obrony miasta. Fabuła skomplikowana nie jest... rzekłbym nawet, że całkiem głupkowata. Tak samo z resztą jak gagi i postacie, przewijające przez ekran w ciągu tych 20 minut.

Niepoważne, głupkowate, ale tragiczne nie jest. Nie na tyle, żeby zasłużyć sobie na miejsce na półce z kaszanką. Ode mnie 6 z grubym minusem. Może kiedyś ruszę serię, jeżeli nie będę miał do roboty nic lepszego niż szydełkowanie.

NEEEEEXT!

Blue Submarine no. 6

15447.jpg

Nikt z was zapewne nie słyszał o tym anime. Nie dziwię się - utonęło w otchłani zapomnienia. To jeden z najstarszych projektów GONZO (tak, znów oni), w dodatku wydany pod banderą Bandai. Już pierwszy rzut oka na screeny i widać znajomą stylistykę postaci -odpowiedzialny za nie jest ten sam pan co przy Last Exile i Shangri-la. Skoro już jestem przy grafice...

Pamiętacie efekty komputerowe z poprzedniego tysiąclecia? Ten tytuł aż od nich kipi. I wiecie co? Są świetne! Jakoś nie przeraziły mnie te archaiczne rendery i rozmyte tekstury. Wszystko prezentuje się bardzo przyzwoicie nawet po tylu latach. Dalej w kwestiach technicznych: zarówno animacja jak i muzyka stoją na wysokim poziomie. Całe anime od początku do końca jest dobrze wyreżyserowane - są sceny statyczne, jak i pełne akcji. Ale najmocniejszą stroną jest bez wątpienia fabuła.

Rzecz dzieje się w niedalekiej przyszłości. W wyniku roztopienia się lodowców cały świat ogarnia fala, zabierająca ludzkości niemal wszystko, co ta zdążyła sobie wypracować. W tym ponad dziesięć miliardów istnień.

Okazuje się, że to sprawka jednego człowieka, który postanowił nieco przyspieszyć dzieło Boga i zniszczyć szkodliwą cywilizację człowieka, po czym ustanowić nowy ład na planecie, rządzonej przez inne formy życia. W tym celu "zrodził" legion hybrydalnych, inteligentnych bestii, którym nakazał eksterminować ludzkość na każdym kroku, podczas gdy on będzie pracował nad ostatecznym oczyszczeniem świata.

Omiotłem to spoilerem, bo anime dosyć powoli (jak na swoją długość) wprowadza widza w głębsze szczegóły i odkrywa karty fabuły po kolei. Oczywiście ocaleli ludzie szybko formują ruch oporu i dzielnie walczą z tajemniczym wrogiem, który nadciąga spod powierzchni wszechoceanu. W tym celu powstaje flota łodzi podwodnych całego świata, zjednoczonych pod niebieskim sztandarem. Akcja kręci się wokół Blue 6 - łodzi (jakże inaczej) Japończyków, którą dowodzi doświadczony i mądry kapitan, a załoga to najlepsi z najlepszych. Ba! Mają nawet dziewczynkę medium, która pomaga przewidywać niebezpieczeństwo. Czego chcieliby od zapuszczonego płetwonurka, który żyje gdzieś na odludziu? Ano jest on ostatnią osobą, której potrzeba do ostatecznego zwycięstwa. Nazywa się Tetsu Hayami i jest głównym bohaterem tej historii.

Śledząc kolejne zdarzenia poznajemy dno całej opowieści oraz samego głównego bohatera, który nieprzypadkowo został zwerbowany w celu ratowania świata. Fabuła przeplata się znakomicie przez płótno czasoprzestrzeni, serwując smakowite, zapadające w pamięć, sceny. W tym jedną, która zmiotła mnie już w pierwszym odcinku.

Mutio.

Za tę kreację należą się dwie garście punktów. Wszystko jest tak dobrze zaprojektowane, że zdaje się mieć swój smak i zapach. Czy to łodzie podwodne, batyskafy bojowe, kombinezony, czy nawet... wieloryby.

Naprawdę, to anime bardzo pozytywnie mnie zaskoczyło. Nawet angielski dubbing był dobrany bardzo profesjonalnie i nie gryzł w uszy (no, poza głosem Kino, której nie lubiłem swoją drogą).

Pomimo drobnych wad to anime ma tyle plusów, że zasługuje na dziewiątkę na mojej liście. Kawał dobrego sci-fi. Oby więcej takich perełek w morzu było.

Jedziemy dalej.

Baccano! OVA

Nie wiem czemu zabrałem się za to dopiero teraz. Na początku obawiałem się, że nie przypomnę sobie fabuły serii, bo była pogmatwana i nieco czasu już minęło, odkąd ją obejrzałem. A pamiętałem, że zakończenia jako takiego nie było - właśnie 3-odcinkowa OAVka wieńczy całość. Dostajemy to, co było dobrego w podstawce + kilka smaczków. Większość bohaterów jest odstawiona do lamusa - bawią się jak dzieci (mta... 200-letnie) przy układaniu domino - tych pomijam. Dalej jednak ciągną się wątki Chane, Jacuzziego i pana... konduktora :) Ponadto dochodzi nowa postać - za nią samą podniosłem ocenę o oczko wyżej. Graham Specter - niezrównoważony mechanik samochodowy, który w ogóle nie był związany z całym głośnym zamieszaniem, odkąd nie zachciało mu się porwać córki Genoardów - Evy. Plan bierze w łeb, bo zwariowany mechanik przez przypadek porywa nie tą dziewczynę, co trzeba... Cała sytuacja doprowadza go do szewskiej pasji, w której rozmontowuje na części pierwsze samochód...

... w powietrzu. Dawno nie widziałem tak ciekawej postaci. Niebieskie ubranie robotnicze, uśmiech Virala oraz wielki klucz francuski na którym widnieją czerwone plamy, nie tylko od rdzy... A te jego pokręcone monologi! Smaku (a raczej wydźwięku) dodaje im doskonały VA, który odpowiedzialny jest również za głos Gintokiego z jednej z najbardziej zwariowanych komedii. Nie ma co - klasa sama w sobie.

Oprócz tego dowiadujemy się paru ciekawostek: kim jest Ronnie, oraz tajemnicy biura zawalonego papierami...

Duży plus za scenę z Nice na początku drugiego odcinka. Rozbrajająca słodycz :P

- To czemu ta historia nie może mieć zakończenia?

- A jak myślisz, Carol?

- Mmm... Bo jeżeli jest szansa na kontynuację, to wciągnie więcej ludzi.

- Trzy punkty!

- Czemu tak mało?

- Jest mnóstwo odpowiedzi na to pytanie. Jednak powiem ci najprostszą.

- ?

- Bo tak jest zabawniej.

- Zabawniej?

- Dokładnie, zabawniej.

9/10

~~~~

niedługo następna porcja.

No i to co się ceni od czasów Naruto, postacie tu umierają, nie ma tu trzymania na siłę bohaterów przy życiu.
Czas najwyższy, żebyś obejrzał Zeta ^^ Edytowano przez pavlaq89
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kilka słów od niedzielnego oglądacza japońskich bajek. ;)

84428_perfect-blue-200.jpg

Właśnie obejrzałem sobie Perfect Blue - thriller psychologiczny Satoshiego Kona z 1998 roku. Znajomy mi polecił, film wziąłem "w ciemno" (tzn. przed seansem nic nie wiedziałem o fabule) i nie żałuję. Wręcz przeciwnie - jest to bardzo dobre kino z ciekawą bohaterką, do której szybko zaczynamy odczuwać sympatię. Momentami aż trudno było patrzeć na to, co się z nią dzieje. Jak na dobry dreszczowiec przystało, akcja trzyma w napięciu, a kilka scen potrafi się wryć w pamięć. Polecam wszystkim fanom thrillerów i anime w ogóle.

Gdybym miał wystawić ocenę, dałbym 8/10.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Negatyv ta stronka powinna ci pomóc.

edit:

Tak na wszelki wypadek jakby ktoś miał problem z odnalezieniem się na tamtej stronie.

Uniwersa Gundamów nie są ze sobą związane fabularnie. Tak więc można oglądać na przemian serie z kolejnych uni.

Universal Century:

Mobile Suit Gundam (seria albo filmy).

8th MS Team

War in the Pocket

Stardust Memory

Zeta Gundam

Gundam ZZ

Char's Counterattack

Unicorn Gundam

Gundam F91

Victory Gundam

Future Century:

Mobile Fighter G Gundam

After War:

After War Gundam X

After Colony:

New Mobile Report Gundam Wing

Gundam Wing: Endless Waltz - (OVA lub film)

CC (Seireki):

Turn A Gundam

Cosmic Era:

Gundam SEED

Gundam SEED Destiny

Gundam SEED C.E. 73: Stargazer

Anno Domini:

Gundam 00

Chyba wszystko. Jak bym coś pominął lub gdzieś zrobił błąd proszę aby mnie poprawić.

Edytowano przez Sefnir
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pominąłeś dwa szczegóły.

Po pierwsze: większość serii ma swoje briefingi - obdarte z wątków pobocznych kinówki.

Po drugie: Prequel U.C., czyli Gundam IGLOO (2x3 OAV)

Jeszcze gdzieś się Astray z C.E. zagubił, ale to niewielka strata. I G00 liczy sobie dwa sezony.

@Negatyw

Zerknąłbyś na pierwszą stronę tematu - tam już wymieniałem.

BTW, ile modeli rozpoznajecie?

http://www.youtube.com/watch?v=Zc4TH0w91bM

Edytowano przez pavlaq89
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Faktycznie zapomniałem o IGLOO i paru mangach związanych z Gundam SEED i 00 (00V, 00F, 00P, 00I). Można jeszcze dołożyć film, który powstaje (00 Movie).

Fajny filmik. Jakie modele rozpoznaję? Niech pomyslę. RX-78, Gundam NT-1 "ALEX", Ground Type, God Gundam, ZGMF-X42S Destiny Gundam, Victory Gundam (chyba), 00 Raiser, Tu nie wiem, choć troszkę przypomina RX-78 GP01 Gundam, Nu Gundam (jeden z lepiej wyglądających Gundamów moim zdaniem), Turn A Gundam (tak to się nazywa?), Gundam X, Gundam Wing i Wing Zero, Zeta, Unicorn(mój ulubiony :biggrin:), F91, ZZ, ZGMF-X10A Freedom Gundam.

Co pomyliłem? :biggrin:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tematu "nowosezonowego" póki co jeszcze nie ma, to walnę posta o pilocie/pierwszym odcinku jednej z wiosennych serii.

xgjeht.jpg

Mianowicie chodzi o serię o tytule "Working!!". Wszystko zaczyna się pewnego zimowego dnia, kiedy to podczas natłoku różnych obowiązków, "menadżer" całego interesu podejmuje decyzję o przyjęciu nowego pracownika. Tylko jest jeden problem - nie ma jeszcze chętnego. Na misję poszukiwawczą wysłana zostaje jedna z dziewczyn, zwąca się Taneshima Poplar. Dziewoja próbuje różnych środków - i przyjaciół, i na ulicy. Nic jednak nie skutkuje. Ostatecznie, w desperackim kroku, rzuca się na "random" chłopaka idącego ulicą. Takanashi Souta odwracając się zauważa przed sobą kogoś wyglądającego jak ~około 13/14 latka z dość pokaźnych rozmiarów ponytailem na głowie. Chłopak z "pewnych przyczyn"(

minicon? ;P

) jest zauroczony dziewczyną, aż do momentu, gdy okazuje się, że jest od niego starsza(dodatkowo jest jego senpai ze szkoły). Mimo tego, widząc jej desperację, oraz ciągle "trochę" zauroczony nią postanawia przyjąć propozycję pracy. Nie domyśla się, że prawie-loli dziewczyna to nie jedyna atrakcja restauracji...

Anime oparte jest na 4 komie, co zresztą widać po pierwszym odcinku. Przedstawione są pewne sytuacje, oraz ich często niecodzienne wyniki. Humor jest dość fajny, może nie jakiś uberuber jak np.: w Hanamaru, ale pozwala się odprężyć trochę. Postacie wydają się, mimo swoich dziwactw, dość standardowymi dla świata anime/mangi. Po pierwszym odcinku szczególnie spodobała mi się Taneshima - i po trochu z pocieszności którą wielbi Takanashi, ale chyba też z

powodu sporawego ponytaila(nie wiedzieć czemu, przypomina mi się moja main postać z GW ;p)

. Animacja jest dość zacna, muzyka nie przeszkadza, ani się nie wybija. Ogólnie jak na pierwszy odcinek było poprawnie, chociaż bez fajerwerków, ale nawet zacnie się oglądało, co raczej dodaje to anime do tych które wiosną będą przeze mnie oglądane.

Edytowano przez jurom925
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słyszałem o "The Chronicles Of Teenage Robot", to ma być wersja Anime Nick'owskiej produkcji "My life is a Teenage Robot", tylko wykonana przez japończyków.

post-68001-1271318622_thumb.jpg

post-68001-1271318667_thumb.jpg

To są plakaty z tego filmu, lub serii.

Opowiada o początkach XJ9 zwanej Jenny

Edytowano przez Snowcoolblader
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Że się tak zapytam, wie ktoś może ile jest serii serialowego Ghost in the Shell: Stand Alone Complex? W empiku udało mi się trafić całą pierwszą serię za niecałe 20zł, i zacząłem się zastanawiać czy jest tego więcej? Serial jest bardzo dobry, co prawda duża liczba pojedynczych epizodów jest dosyć dobijająca, ale już samo śledztwo związane z Człowiekiem Śmiechu w zupełności to nadrabia, i aż chciało by się obejrzeć więcej. :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o serie TV to jest jeszcze tylko jedna - GitS: 2nd GiG. Sam niestety jeszcze jej nie oglądałem, bo w tańszych seriach jeszcze nie wyszła (tak jak pierwsza, która była w Kinie Domowym bodajże, w formacie Xvid). Kiedy ostatnio widziałem ją w Media kosztowała bagatela 160 zł. Cierpliwie jednak czekam - albo znów na prezent od Kina Domowego, albo spadek ceny w samym MM.

Do tego są jeszcze dwa filmy, o niczym więcej mi nie wiadomo.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...