Skocz do zawartości
Mariusz Saint

Seriale ogólnie, odcinek drugi!

Polecane posty

Yup, The Wire notorycznie ląduje na szczycie takich porównań, wymiennie z Mad Men i Sopranos. Widziałem kiedyś pilota, zdecydowanie był dobry, ale miałem za dużo seriali oglądanych, a takie ambitne produkcje wolę raczej po jednej naraz (wówczas oglądałem Six Feet Under).

Obejrzałem drugi odcinek Under The Dome. Wyraźnie już widać, że jest to przeciętny serial opowiadający znakomitą historię. Realizacja jest strasznie nierówna; gra aktorska się waha od słabej (Angie to chyba najgorzej zagrana postać, jaką widziałem od czasu syna pisarki w pierwszym sezonie Smasha) do całkiem niezłej (przede wszystkim Duży Jim grany przez Deana Norrisa - co tu gadać, aktorzy z obsady Breaking Bad to klasa sama w sobie). Podobnie jest ze scenariuszem - bardzo podobają mi się np. sceny z Juniorem (głównie dlatego że wiem, o co chodzi z tą postacią po książce, ale dla ludzi oglądających serial to będzie pewnie spore zaskoczenie i wszystko świetnie nabierze sensu), podczas gdy niektóre fragmenty, szczególnie te z dziennikarką biją mocną tandetą.

Well. Ogląda się to całkiem przyjemnie. Jeśli ktoś nie czytał powieści i nie ma zamiaru, to można się zapoznać z tą historią i w ten sposób, choć wtedy zrobi ona raczej mniejsze wrażenie (choć kto wie, może następne odcinki, gdzie faktycznie zaczną zachodzić w Chester's Mill procesy społeczne związane z izolacją miasteczka sprawią, że odbiór się poprawi). Nie ma jednak co liczyć na fajerwerki - bliżej temu do Banshee niż Top of the Lake czy innego Twin Peaks. Dla tych, co już "Pod Kopułą" czytali raczej do skipnięcia... choć ja chyba jeszcze obejrzę przynajmniej następny odcinek, a może i sezon do końca. Tylko już bez wygórowanych oczekiwań, jako luźny, prosty i niewymagający serial.

Choć trochę smutno, że taki poziom prezentuje adaptacja najlepszej powieści Kinga XXI wieku.

Edytowano przez Fristron
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@UP

Mi już chyba zawsze żyłka będzie pękać przy oglądaniu UtD - tego serialu-profanacji :). Sam jeszcze tych gangsterskich seriali (Mad Man, Wire, Sopranos) nie oglądałem. Może przerobię je w późniejszym terminie. Ale w nadchodzącym sezonie wypróbuję nowość - "Gang Realted" który to serial odwraca sytuację i wciska gangstera do Policji. Niby proste ale mnie zaciekawiło.

@BS

Sherlock to tylko 6 odcinków, więc można dość szybko się zapoznać. Bardzo dobry serial. Natomiast koniecznie musisz zacząć śledzić Person of Interest (Impersonalni :P). Ten serial jest genialny, koniec kropka. Trylogia Bourne'a się chowa. Konstrukcja odcinków jest fantastyczna. Tak powinny być robione wszystkie procedurale.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tegoroczne Emmy rozdane. Co sądzicie?

http://hatak.pl/artykuly/rozdano-nagrody-emmy--3

Breaking Bad najlepszym dramatem - GOD YES, FINALLY. Nie wiem jaki poziom prezentują Mad Men po pierwszym sezonie, bo dopiero zacząłem nadrabiać ten serial, ale nawet jeśli są jeszcze lepsze, byłoby strasznie głupio, gdyby BB nigdy nie dostał tej statuetki. Ciekawe jak wypadnie starcie finałów dwóch ulubionych produkcji amerykańskich krytyków.

Plus też dla statuetki dla Anny Gunn. Skyler w BB strasznie rozwinęła skrzydła w tym sezonie.

Nie jestem przekonany do aktora drugoplanowego - świetna rola w Boardwalk Empire, ale jednak Tyrion w Grze o Tron czy Jessie w Breaking Bad są lepsze. Oh well, ale ci panowie już dostali statuetki za te role, więc nie będę narzekać (za bardzo).

Duży plus za Emmy dla Julii Louis-Dreyfus z Veepa, bardzo fajny serial i dobrze, że został dostrzeżony. Natomiast nie wiem czemu krytycy wciąż i wciąż tłuką statuetki dla Modern Family - czwarty sezon był wyraźnie słabszy od poprzednich...

Miło, że Tina Fey dostała jeszcze jedną Emmy za 30 Rock. Tak na pożegnanie.

No i druga po Breaking Bad najbardziej zasłużona statuetka - reżyseria dla Finchera za House of Cards. Hell yeah.

Ogółem pozytywnie. Ciekawe, że Mad Men nie dostał nic. To się chyba już od dawna nie przydarzyło.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O samym rozdaniu Emmy mogę mało co powiedzieć poza tym, że wiem iż są to jakby Oscary dla seriali i tego, że całkowicie zgadzam się oraz popieram statuetkę dla Breaking Bad - należało im się to jak psu buda i jest to kolejny powód, dla którego muszę zabrać się za piąty sezon gdy tylko pojawi się (albo już się pojawił? Mam sporo na głowie ^.^) finałowy odcinek. Serial, jak pisałem w przeznaczonym dla niego temacie, rozkręca się z sezonu na sezon i nie słyszałem jeszcze złej opinii na jego temat w przeciwieństwie do pewnego serialu o seryjnym zabójcy ;] Propsy także dla nagrody za House of Cards, jeszcze nie widziałem, ale był mi szalenie polecany i zresztą trailer mocno mnie zachęcił, po prostu mam problem ze znalezieniem na niego czasu. Reszty albo nie znam w ogóle albo do tej pory słyszałem o nich raz czy dwa przy jakieś okazji i samą galę traktuję jako punkt informacyjny jaki to nowy/stary serial może okazać się ciekawy (na Mad Men czaję się od jakiegoś czasu... niestety, ale lista wstydu jest długa a dobra ma tylko dwadzieścia cztery godziny :|). Tyle z mej strony na temat tego wydarzenia ;)

Z innej kwestii to chyba pierwszy raz (nie wliczając przypadku Arrowa, którego zresztą tez nie zacząłem oglądać równo z premierą i dopiero P_aul oświecił mnie, że serial istnieje =]) w mojej historii oglądania seriali (nie wliczając tutaj animców) zabrałem się za więcej niż jedną pozycje w nowym sezonie - Sleepy Hollow, które dzięki niziołce ma już swój temat na forum, Marvel Agent's of S.H.I.E.L.D, które temat niedługo dostanie choćby z mojej ręki, bo IMO na to zasługuje oraz The Blacklist i nie mówię tutaj o przygodach Sama Fishera. Co prawda mogę zgodzić się z opinią, że wszystko gdzieś już było w taki czy inny sposób i serial bardzo szybko może popaść w sztampowość oraz rutynę, ale na razie wygląda ciekawie... no i rola Jamesa Spadera jako "Reda" Reddingtona, cheesmastera, który wie wszystko o wszystkim i wszystkich na razie jest na propsie, szkoda tylko, że ta aktorka grająca świerzaka w agencji stoi trochę w jego cieniu (obstawiamy, że Reddington okaże się jej ojcem? :P). Jest w każdym razie co oglądać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@BS - Nie zapominaj, że do listy seriali wartych obejrzenia, których wciąż są nagrywane nowe sezony należy doliczyć: "Sherlock", "Luther", "Synowie Anarchii", "Homeland", "Zakazane Imperium", "Żywe Trupy". Dodajmy do tego dłuuugą listę zaległości serialowych, polskich (przykładowo, Ekstradycja, Glina czy Daleko od szosy same się nie obejrzą) i zagranicznych oraz fakt, że stacje telewizyjne szykują nam nowe pomysły na seriale to rzeczywiście można mocno narzekać na to, że doba nie jest z gumy.

Z nadchodzących seriali "komiksowych" to prócz już wyświetlanego "Marvel Agents of S.H.I.E.L.D." podobno szykowany jest serial z agentką Carter (znaną z pierwszego filmu o "Kapitanie Ameryka") a od DC mają się pojawić serial o Johnie Constantine pod tytułem... <werble> Constantine i serial pt. Gotham mający opowiadać o losach komisarza Gordona zanim został komisarzem i przed wydarzeniami z filmów Christophera Nolana.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Ror

1) Luther faktycznie jest taki dobry, żeby się za niego zabrać? Coś tam o nim słyszałem, chociażby na hataku, ale nie wiem czy faktycznie jest to coś wartego obejrzenia kiedy imo lepsze seriale czekają w kolejce ;]

2) Na Homeland oczywiście czekam, bo pierwsze dwa sezony oglądałem z zapartym tchem i bardzo podobało mi się, że twórcy mieli jaja odwalić to co odwalili w finale drugiego sezonu, mam nadzieję, że trójki nie zepsują.

3) O Zakazanym imperium słyszałem wiele dobrego, natomiast serialowego Walking Dead oglądać nie zamierzam - niby sezon pierwszy jakoś się bronił, ale gdy przeczytałem komiks... to sorry, ale materiał źródłowy wygrywa. Może ten spin-off jaki planuje Kirkman wypali :)

A polskich seriali generalnie nie oglądam a jeśli już to najwyżej odcinek albo dwa, ze starszych nazw kojarzę jakiegoś Pitbula, Falę zbrodni (tak się to nazywało?) a z nowszych w sumie tylko Ranczo mógłbym oglądać :P

I w sumie jeszcze apropo tego Gotham to zastanawia mnie jedno - serial będzie prequelem dla uniwersum nolanowskiego Batmana czy tez zrobią z niego integralną część DC Cinematic Universe?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Shadow - zależy jakie klimaty sprawiają, że nie możesz się oderwać od ekranu. Ja seriale robione przez poddanych królowej Elżbiety lubię oglądać, szczególnie kryminały o bardzo gęstej atmosferze i bez wesołych akcentów. Taki był mini-serial "Shadow Line" (coś dla Ciebie :P) - na dodatek miał mocne zakończenie, taki też jest "Luther".

Tak, "Falę zbrodni" na Polsacie też się oglądało, niezły serial jak na polskie warunki ;)

Za "Gotham" ma odpowiadać scenarzysta "Rzymu" i "Mentalisty", Bruno Heller ale nie za bardzo wiadomo coś na temat fabuły. Ma się koncentrować na pracy policji w Gotham i mają się pojawiać superzłoczyńcy i zapewne też gościnnie jakiś superbohater ale raczej większy nacisk na policję i sylwetkę Gordona. Z tych strzępków informacji można wywnioskować, że prequelem Batmana na pewno nie będzie. A, byłbym zapomniał, będzie też serial na kształt "Arrow" tylko z postacią Flasha, zatytułowany "The Flash". Także, przyszłość rysuje się ciekawie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@UP

Osobiście nie wróżę Gotham przyszłości. Ja może obejrzę, ale bez Batmana to będzie raczej kaszana. I to bez sensu. To tak jakby pójść na dyskotekę bez muzyki, albo wesele bez młodej pary. Niby można, ale po co. Trzeba w końcu zrobić aktorski serial o Batmanie. Dlaczego ciągle Green Arrow ma być jego protezą? Było tak w Smallville, teraz jest w Arrow. Szkoda, że do WB należy akurat CW a nie choćby CBS czy FOX. Przez to Arrow ma sceny teen drama obniżające jego jakość, no i mniejszą oglądalność.

Natomiast kto nie oglądał jeszcze Gliny ten trąba. Obok Ekstradycji najlepszy polski serial kryminalny. Niezłe połączenie pojedynczych śledztw i głównego wątku. Dobrzy aktorzy, dobrze zarysowane postacie i genialne teksty. Jak leciał premierowo w TVP to oglądaliśmy gorliwie razem ze współlokatorami. Jak już pisałem "Pitbula" z racji na jego surowość jeszcze nie oglądałem. Tak samo Fali Zbrodni, ale się przymierzam.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3) O Zakazanym imperium słyszałem wiele dobrego, natomiast serialowego Walking Dead oglądać nie zamierzam - niby sezon pierwszy jakoś się bronił, ale gdy przeczytałem komiks... to sorry, ale materiał źródłowy wygrywa. Może ten spin-off jaki planuje Kirkman wypali smile_prosty.gif

Boardwalk zaczyna się nieźle, a potem jest coraz lepiej. Finały drugiego i trzeciego sezonu trzymają w napięciu jak diabli. Pod względem dramaturgii i tempa mocno mi się kojarzy z Breaking Bad (mimo iż klimat zupełnie inny, no i jednak o klasę niżej) i jest to całkiem sensowny serial na replacement po zakończeniu przygód Heisenberga. Tyle że HBO zamówiło już piąty sezon i wciąż nie ma mowy o kończeniu serialu - obawiam się trochę, że powtórzy się casus Dextera i serial zostanie zanadto rozciągnięty. Póki co jednak trzyma poziom (nie wiem jak z czwartym sezonem, bo widziałem tylko dwa pierwsze odcinki, a BE zwykle rozkręca się tak od połowy sezonu...).

Natomiast The Walking Dead zaorać, imo. Pierwszy sezon był przyzwoity, ale ostatni odcinek już miał spory wtfactor; widziałem początek drugiego i po dwóch-trzech odcinkach się poddałem. Nudne jak diabli. Podobno trzeci sezon jest lepszy, ale... nah.

Obejrzałem właśnie pilota Masters of Sex, które zanosi się na nowego pupila amerykańskiej krytyki (średnia ocen 85% po pierwszym odcinku to naprawdę znakomity wynik). Nowa produkcja Showtime, która wskoczyła w miejsce Dextera opowiada o badaniach, które stały się zalążkiem rewolucji seksualnej. W rolach głównych doktor z przerośniętym ego łamiący tabu i jego asystentka wyszczekana, manipulująca "kobieta wyzwolona". Świetne dialogi, sceny erotyczne liczne, ale zrealizowane ze smakiem i interesujące realia (choć klimat lat 50-60 został wykorzystany znacznie mniej niż w Mad Men). Zdecydowanie warto śledzić tę produkcję.

Edytowano przez Fristron
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj obejrzałem "The Wire". Absolutne arcydzieło. Lepszego serialu nie widziałem. Chyba tylko "Rodzina Soprano" może konkurować z tym serialem o miano najlepszego. Może jeszcze "Six Feet Under", ale go jeszcze nie widziałem, ale na pewno to nadrobię. Wracając do "Prawa ulicy", to cały serial widać, że był przemyślany od początku do końca. Od pierwszego odcinka czułem, że to byle co nie będzie. Wsiąknąłem w brudne ulice Baltimore od razu. Masa świetnych postaci takich jak Avon Barksdale, Stringer Bell, McNulty, Bunk, Bubbles, Omar, Lester Freamon, czy też Marlo Stanfield. Dużo też takich pobocznych postaci jak Sobotka, Vondas, czy też Clay Davis, który był niesamowicie dwulicowy ;) Serial jest bardzo realistyczny, jedynym elementem, do którego mogę się przyczepić był

wyskok Omara z ósmego piętra bloku po zasadzce Chrisa, Mike'a i Snoop. Mały uraz jak na taki wyskok ;)

Dużo sytuacji i wątków których nie zapomnę:

- policyjny "pożegnanie" Jimmy'ego w irlandzkiej knajpie

- wątek z seryjnym zabójcą bezdomnych

- wątek z Hamsterdamem

- pijackie rozpusty Bunka i McNulty'ego

- sprawa z drugiego sezonu, w którym poznajemy Greków

I jeszcze więcej. Naprawdę brak słów, by ten serial opisać. Jeśli chodzi o sezony, to wszystkie są dla świetne, chociaż gdybym miał wybierać to sezon 1. Na początku irytował mnie wątek polityczny, ale z czasem mnie zainteresował. Polecam mocno to arcydzieło.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Są jakieś martwe tematy o Misfits, Shameles czy o kaszanach jak Tommorow People. O Sherlocku z BBC też tutaj powstał choć bylo tylko 6 odcinków i nikt nic nie pisze. A o takim całkiem dobrym Elementary nie ma. I nie, ja nie założę bo nie lubię mieć martwych tematów na swoim rachunku. No i za mało osób na FA pisze o serialach. Ale paru forumowiczom to nie przeszkadza, więc może i temat o Sherlocku w NY?

Bratwa jest wszędzie :)

Oczywiście w Arrow, ostatnio w PoI a teraz zawitała do Elementary 2x5. O rosyjskiej mafii zawsze lubię coś pooglądać. Ale tutaj mam jedno ale. Już w pierwszym sezonie nie podobały mi się "polish jokes". Myślałem jednak, że nie były one celowe. Jak jednak pokazuje ten odcinek, ktoś piszący scenariusze ma coś do Polaków :). Może ma naszych rodaków za sąsiadów i stąd ta uraza? :D Fajnie było usłyszeć jak Sherlock mówi "Wesola region" a Gregson o 100 000 "polish zlotych" ale było to w negatywnym znaczeniu. Choć przynajmniej raz pomogła im "Varslaw police" :). Poza tym odcinek był bardzo fajny. Podobały mi się zwłaszcza odnisienia do charakteru prawdziwego doylowskiego Sherlocka Holmesa. Bohater się nudził bo nie było ciekawych spraw, godnych jego geniuszu. Dokładnie jak w oryginalnych książkach. I to się chwali. Awatek humorystyczny zapewniła dziś Lucy Liu i wątek jej przyjaciółki poszukującej "one night stand". To naprawdę było super. Cały serial jest dobry, więc nie wiem jak można go automatycznie odrzucać, bo brytyjski jest lepszy. No jest, ale jest go mało. A tu mamy już prawie 30 świetnych odcinków. Gorąco polecam tym którzy jeszcze nie widzieli.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pisałem ostatnio o Masters of Sex - jest już pół sezonu i serial wyraźnie zmierza na wyżyny, gdzie po finałach Breaking Bad i Mad Men może się zrobić pusto. W piątym odcinku najpierw pół godziny śmiałem się w głos, a następne pół siedziałem i nie wiedziałem co powiedzieć, bo zrobiło się tak ciężko i przygnębiająco. Writing jest rewelacyjny, aktorzy wspaniali, zdecydowanie najlepsza premiera sezonu. Swoją drogą Showtime już zamówiło drugi sezon. ^_^

Z innych nowych seriali polecam sitcom Brooklyn Nine-Nine. Urocza komedia o policjantach, czasami troszkę za bardzo odjeżdżająca w pajacowanie i slapstick, ale zasadniczo trzymająca wysoki poziom i bardzo zabawnie żonglująca stereotypami o gliniarzach (skojarzenia z cyklem o Straży ze "Świata Dysku" wskazane).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja za namową dwóch znajomych zacząłem przygodę z Mentalistą. Jestem w połowie sezonu i mimo, że każdy odcinek to inna sprawa (nie przepadam za takimi schematami jeśli chodzi o tego typu seriale) to wciąga niesamowicie. Wątek główny, który ciągnie się przez wszystkie sezonu zapowiada się ekscytująco, a humoru też co nie miara (naprawdę, bardziej się uśmiałem przy oglądaniu dwunastu odcinków Mentalisty niż przez ostatnie kilka sezonów How I Met Your Mother).

A przed Mentalistą obejrzałem trzy sezony Teen Wolfa w trzy dni (co bezrobocie robi z ludźmi) i mimo, że wątków miłosnych jest tam od groma to oglądało się to bardzo przyjemnie (przypomina mi to trochę połączenie Smallville i The O.C. a oba seriale uwielbiałem oglądać). Tutaj też dominuje wątek główny sezonów, który nie przerywa się ani na chwilę - każdy odcinek ma coś wspólnego z tym, co się będzie działo w finale. Teraz nie pozostaje mi nic innego jak czekać do stycznia na czwarty sezon.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://hatak.pl/artykuly/niska-ogladalnosc-homeland-na-tvp1-biblia-na-polsacie-traci-widzow#comments

Skoro teraz leci już 3 sezon, to fani serialu już dawno widzieli początek. Kto by chciał oglądać późno wieczorem powtórki 1 sezonu i to jeszcze z lektorem? No i głównym bohaterem jest rudy facet, a gra tam jeszcze drugi rudy facet - no sorry, to nie dla wszystkich Polaków :):D

Nasze stacje tv same są sobie winne - kupują zagraniczne hity serialowe zdecydowanie za późno. Większość ludzi już je dawno obejrzała, więc oglądalność jest niska, stacja traci i koło się zamyka. Rysuje się fałszywy obraz, że w polskiej telewizji opłaca się kręcić tylko Barwy szczęścia, Na wspólnej czy Trudne sprawy. A przecież to nie prawda. Jakby takie Blacklist teraz leciało na polskiej stacji ogólnodostępnej a nie kodowanej, to spokojnie zbierałoby 4 mln widzów, bo opóźnienie wynosi góra miesiąc. A nie rok czy więcej czasu. Jeśli np. TVN kupi i zacznie puszczać Arrow od początku (jak kiedyś Smallville) to też na tym teraz już nie zarobi. To już nie te czasy. Czemu nasze telewizje tego nie dostrzegają??

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedyny serial, który oglądałem w polskiej telewizji na bieżąco to chyba pierwszy sezon Herosów, bo akurat leciał około godziny 18 na TVP1, reszta zawsze albo za późno (bo szkoła), albo po prostu już nie oglądałem telewizji. W Polsce niestety jest cały czas dominacja seriali kryminalnych, więc te będą lecieć najczęściej i najdłużej (Chryste Panie, ile razy to ja już widziałem kątem oka te same fragmenty CSI albo innych, takich samych seriali).

Jakby takie Blacklist teraz leciało na polskiej stacji ogólnodostępnej a nie kodowanej, to spokojnie zbierałoby 4 mln widzów, bo opóźnienie wynosi góra miesiąc. A nie rok czy więcej czasu. Jeśli np. TVN kupi i zacznie puszczać Arrow od początku (jak kiedyś Smallville) to też na tym teraz już nie zarobi.

Zależy też, o której Blacklist by leciało, bo godzina 23 to zdecydowanie za późno na serial w telewizji (reklamy, te sprawy, półtorej godziny z życia wyjęte), więc nie wiem czy by miał taką wysoką oglądalność. Też w sumie nawet jak to w stacjach liczą. Co do Arrow - leci teraz pierwszy sezon na Universal Channel, więc nie widzę sensu zamawiania tego serialu przez TVN. Dekodery u niektórych operatorów telewizji kablowych (np. Vectra) są już niemalże obowiązkowe, więc te i inne podobne kanały już ludzie posiadają.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To już (pół)oficjalne - w czwartek w Londynie John Cleese, Terry Gilliam, Terry Jones, Eric Idle i Michael Palin mają reaktywować legendarny już zespół pt. "Latający Cyrk Monty Pythona", który zakończył swój żywot przeszło 39 lat temu! Chłopakom lat przybyło, ni ma co ukrywać, ale ich humor chyba nigdy się nie zestarzeje (aktywność Gilliama i Cleese'a chociażby). Nie mogę się doczekać!

Link do materiału: tutaj

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak z innej beczki to liczba seriali związanych z klimatami superhero zarówno ze strony Marvela jak i DC się nam powiększa - kto wpada na hataka już mógł przeczytać o planach związanych z Young Justice (i nie mówię tutaj o serialu animowanym, który kiedyś planuję nadrobić, bo słyszałem, że dobry ^_^), kolejną cegiełką do budowy bohaterskiego uniwersum. Podobnie jak w przypadku planów Marvela z tymi czterema nowymi serialami (i następującym po nich The Defenders bodajże; BTW. nie róbcie tematu dla każdego z nich z osobna, ruchu nie będzie w ogóle a sam czekam tylko aż Marvel/DC podadzą może jakąś wspólną nazwę dla swoich produkcji przeznaczonych na mniejsze ekrany telewizorów ;]) w obecnym czasie pozostaje tylko liczyć, że stojący za tym wszystkim mają wspólny plan, kasę oraz wizję jak zrealizować swoje projekty co by faktycznie filmy pełnometrażowe i seriale tworzyły spójne, świetne uniwersum :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cudze chwalimy,swego nie znamy,sami nie wiemy co posiadamy . Oczywiście, że czasami seriale zagraniczne są ciekawe, ale polskie też nie są od macochy, może nie wszystkie najwyższych lotów, ale czasami jest się z czego pośmiać,bo jak wiemy naiwność ludzka nie zna granic, jak w serialu "Wawa Non Stop", ale już "Krew z krwi" jest ciekawy - każdy lubi o gangach narkotykowych,a ten właśnie o tym jest. A "Stawka większa niż życie", "Janosik", kretyński,ale jednak - "13 posterunek", albo "Królowa Bona"- historyczny.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wpadam tutaj na chwilę aby szerszej publice przedstawić pozycje, które mogą być całkiem ciekawe, a które zostały przedstawione tutaj wink_prosty.gif Od siebie sugeruję zainteresowanie się zwłaszcza serialami: True Detective (albo bez "true"), Helix oraz The Musketeers - prezentują się całkiem sensownie na zajawkach i zapowiedziach. Co do reszty to albo nie jestem pewny czy wyjdzie z tego coś sensownego (Inteligence planuję obejrzeć) i mam spore obawy do np. Black Sails czy nie skończy się wielkim failem ;]

A jak wy, drodzy userzy? Nastawiacie się na coś specjalnego w tym roku...czy tam zimowym sezonie? ^_^

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z powrotów czekam przede wszystkim na kontynuację Suits, co prawda, będzie to tylko kilka odcinków, ale finał letniego sezonu mnie po prostu wgniótł w ziemie, oczywiście nie zabraknie u mnie oglądania finalnego sezonu Californication (chociaż premierę przełożyli na wiosnę), na dniach startuje drugi sezon House of Cards oraz Hannibala. Nie muszę oczywiście wspominać o Grze o Tron.

Z premier w tym roku na bank obejrzę Black Sails, które zainteresowało mnie już rok, albo dwa lata temu tylko jednym słowem: piraci. Czekałem na ten serial z niecierpliwością, zobaczymy jak to wyjdzie. Muszkieterów też sobie z chęcią obejrzę, mimo, że książek w ogóle nie czytałem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Muszkieterowie są moim faworytem w sezonie zimowym. Strasznie podobają mi się produkcje BBC, więc i nową wersję słynnych książek z pewnością obejrzę. Podobnie czekam na drugą serię Broadchurch, która najpewniej dopiero wraz z początkiem wiosny (swoją drogą ciekaw jestem przyszłej wersji amerykańskiej z Davidem Tennantem, który grał też w 1 sezonie wersji brytyjskiej).

Ciekaw jestem również Black Sails, którym zainteresowałem się po ograniu AC IV :).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Daedroth

Tak totalnie btw. zastanawiam się ile ludzi weźmie się za tą wersję Muszkieterów tylko dlatego, że gra tam 12th Doctor Peter Capaldi a nie, że to ogólnie dobry serial może być... i pewnie będzie gdy przyjdzie czas premiery i oceny pilotażowego odcinka. Przynajmniej na to liczę ^_^

na dniach startuje drugi sezon House of Cards oraz Hannibala.

Hm, w sumie pamiętałbym, żeby o nich wspomnieć gdyby udało mi się znaleźć czas, bo chęci są, aby obejrzeć pierwsze sezony obu produkcji... prędzej skupię się na House of Cards, bo słyszałem masę pochwalnych opinii a zajawki na drugi sezon są po prostu mega :D
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przede wszystkim plus jest taki, że cały sezon dostaniemy od razu (kocham Cię Netflix), to tym bardziej zaostrza apetyt.

Znane są już daty premiery czwartego sezonu Gry o Tron (7 kwietnia) oraz Demonów Da Vinci (22 marca). Właśnie o tym drugim zapomniałem wspomnieć w moim powyższym poście.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@BS

Możliwe, że przynajmniej pierwsze odcinki z tego powodu obejrzy sporo osób. Fani DW (którzy mogą nie znać Capaldiego z innych ról) będą chcieli się przekonać kim on właściwie jest i jak wygląda jego gra. Muszkieterów oglądałem mnóstwo różnych wersji, niektóre dobre, niektóre złe. Ostatnie lata sprawiły jednak, że do BBC mam ogromne zaufanie do tej stacji.

/// Przy okazji, jakoś niedawno czytałem jak Moffat mówił, że nowy Doc ma przypominać trochę bardziej 3, czy 9. A więc będzie trochę bardziej szalony, trochę dziwny, może trochę niebezpieczny. A i pojawiają się już pierwsze zdjęcia z planu nowego sezonu. ///

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...