Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Turambar

Tenis

Polecane posty

Serbia strong!

Novak Djokovic staje przed historyczną szansą wygrania czterech turniejów wielkoszlemowych z rzędu. Novak dominuje dyscyplinę i przyznam, że podoba mi się to niesamowicie. Liczę, że znowu utrze nosa Nadalowi w finale.

Tymczasem w turnieju pań rewelacja turnieju Włoszka Sara Errani zmierzy się w finale z Maryśką Sharapową. Liczę na Rosjankę. Wiele razy zaznaczałem, że mam do niej wielką słabość, więc tak jest i tym razem. Errani to jednak niesamowita historia. Wygrała z Robertą Vinci tytuł w deblu, a teraz ma szansę na triumf w singlu. Kto by pomyślał. Do tej pory to mocno przereklamowane Schiavone i Penetta były lansowane na gwiazdki włoskiego tenisa.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ależ emocje we wczorajszym meczu Iśki! Najpierw po morderczej walce wygrała pierwszego seta 7:5, następnie drugi set został przerwany z powodu deszczu, a po przerwie Aga uległa 4:6. Set decydujący został znowuż przerwany, przy stanie 4:4 i 0:15 dla Rosjanki, a później przeniesiony na kort centralny (chyba). Iśka zwyciężyła w takim samym stosunku, jak w secie pierwszym, a cały mecz 2:1! Bravo, gratulacje ;] Finał jest absolutnie w jej zasięgu, wystarczy, że pokona Kerber.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z Kerber nie będzie łatwo, jak dotąd bilans 2-2, ale fakt pozostaje faktem - półfinał wielkiego szlema po raz pierwszy w karierze - brawa :D

Szkoda, że Agnieszka po drodze nie pokonała żadnej z bardzo nieprzyjemnych dla siebie rywalek (Williams, Azarenka, Kuznetsowa), z drugiej strony - swoimi wynikami w innych turniejach zapewniła sobie wysokie miejsce w rankingach, a więc i łatwiejsze drabinki w dużych turniejach.

Poza tym, co to za mecz był :D Okoliczności chyba bezprecedensowe.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogromny sukces Radwańskiej ale też nie ma za bardzo co się zachwycać bo nasza zawodniczka grała z "ogórkami" i trzeba to podkreślić tylko Krilenko trzymała jakiś tam poziom, poprzednie przeciwniczki to był jakiś żart... dlatego uważam, że szanse Radwańskiej z Kerber to pół na pół.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Iśka w finale Wimbledonu! Fantastyczny mecz naszej zawodniczki. W pierwszym secie przegrywała już 1:3, lecz od tego stanu zdobyła pięć gemów i ostatecznie zwyciężyła 6:3. Drugi set grała już spokojniej. Nie biegała niepotrzebnie, wygrywała własne podania i czekała na błędy Kerber przy jej własnych serwisach. W końcu przełamała Niemkę i wygrała partię 6:4 a w całym meczu tryumfowała 2:0! Pięknie! Liczę na naprawdę dobry występ Iśki w finale.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Radwańska zaczęła źle pierwsze gemy były słabawe a Kerber grała solidnie i punktowała Radwańską ale na szczęście przy stanie 1-3 Agniecha się obudziła i zaczęła grać lepiej a przeciwniczka zaczęła strzelać piłkami po autach i udało się wygrać 1 seta. W 2 Kerber grała trochę lepiej ale nadal dużo psuła a Radwańska grała przede wszystkim tak żeby nie zepsuć i to przyniosło efekt. Na tę chwilę bliżej finału jest Williams, która prowadzi 1-0 w setach a w 2 trwa właśnie tie-break.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Finał Radwańska - Williams. Szanse obu zawodniczek? Ja bym obstawiał raczej za Radwańską, oczywiście nie tylko dlatego, że jest naszą (wspaniałą wink_prosty.gif) zawodniczką, ale również dlatego, że Williams jest niespokojna. Jeśli jej nie idzie, łatwo się denerwuje i popełnia coraz to większą ilość błędów, co jest wodą na młyn dla Isi.

Odniosę się jeszcze do wczorajszego meczu naszej tenisistki. Zaimponowała mi spokojem, kreatywnością i wyrachowaniem. Swoją grą przypominała Hingis, ale tą Hingis z najlepszych lat. Inteligencja, spryt, myślenie na kilka uderzeń do przodu, coś niebywałego! Agnieszka ma wszystkie papiery na wielką mistrzynię. Cały świat się nią zachwyca (Bruce Jenkins, który na tenisie przecież zna się jak nikt inny napisał, że Iśka zdeklasowała Kerber) i tylko smuci mnie to, że w Polsce jest niedoceniana, ale wiadomo, że Polacy zawsze znajdą powód do narzekania, zamiast się cieszyć, że nareszcie mamy światowej klasy rakietę. Ja tam za Iśkę będę trzymał kciuki do samego końca, bo dziewczyna na to zasługuje.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam jakimś tenisowym ekspertem nie jestem, ale lubię pooglądać jak sobie "odbijają" piłeczkę ;) Wczorajszy mecz Agnieszki mnie zachwycił i widzę, jej szanse w meczu przeciwko Williams. Kluczem IMHO będzie kazanie Amerykance biegać po korcie, bo było widać wczoraj, że kondycyjnie już najlepsza nie jest i to może być ważnym czynnikiem do zwycięstwa.

Cały świat się nią zachwyca (Bruce Jenkins' date=' który na tenisie przecież zna się jak nikt inny napisał, że Iśka zdeklasowała Kerber) i tylko smuci mnie to, że w Polsce jest niedoceniana, ale wiadomo, że Polacy zawsze znajdą powód do narzekania, zamiast się cieszyć, że nareszcie mamy światowej klasy rakietę.[/quote']

Zgadzam się w 100%. Ciągle tylko słyszę, że "prezes" Lato będzie kandydował na prezesa, a o sukcesie Radwańskiej tylko wzmianki. Jak nasi kopacze zremisowali z Rosją to wszędzie o tym trąbili, ale jak Isia awansowała do finału najbardziej prestiżowego turnieju, to coś tam pomruczą i tyle. No, ale kij z tym. Jutro finał i trza dopingować naszą rodaczkę :)

Co do dzisiejszych półfinałów to chciałbym, by przeszedł Federer i Tsonga ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Agnieszka jest świetną tenisistką i już myślałem, że w Roland Garros dojdzie wysoko, ale trafiła na Azarenko i odpadła :(.

Teraz jest świetne, że najlepsze Rosjanki wcześniej poodpadały i Polka weszła do finału (mimo przerywanego horroru w ćwierćfinale). I ja obstawiam, że powtórzy się sytuacja z siatkarskich Mistrzostw Europy kiedy Francuzi wyeliminowali "dla nas" Rosjan w półfinale a w finale kulturalnie i grzecznie z nami przegrali :):P:D. I tak ma być jutro i będzie super.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Federer po raz kolejny udowodnił, że jest najlepszym tenisistą na świcie. Kapitalny mecz Szwajcara. Bardzo cieszę się, że Djokovic musiał pożegnać się z Wimbledonem, bo powiem szczerze, że za nim nie przepadam, głównie z powodu jego dosyć wybuchowego charakteru. Roger natomiast jest zawsze opanowany, spokojny, nie okazuje złości, ani jakiejś specjalnej euforii, po udanym zagraniu (a takich przecież dziś miał co niemiara). Będę trzymał za nim kciuki w finale (mam nadzieję, że zagra z Murray'em wink_prosty.gif).

EDIT: I mam nadzieję, że finału pań, nie będzie komentował Tomaszewski...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Radwańska niedoceniana

Nie. Jak wygrała w Miami to Fibak był wszędzie (szkoda, że nie mamy innych osobistości tenisowych, bo to w zasadzie jedyny ''ekspert'' i mnie zęby bolą jak go słucham), w serwisach informacyjnych na tvn24/tvp info się nią zachwycali i porównali do Hingis, a na kortach tenisowych, na które regularnie chodzę liczba chętnych do gry wzrosła o 1000%. Potem była kompromitacja na Roland Garros, o której w mediach była cisza (ciekawe czemu).

Cieszę się, że się myliłem i Agnieszka prawdopodobnie wygra coś z Wielkiego Szlema w tym roku. Serena jest do ogrania, bo jej jedynymi atutami są pośladki i serwis. Jeśli Radwańska zdoła to przetrzymać to będzie królową. Bardzo dobrze to prognozuje przed Olimpiadą, btw. :>

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@up Czy ja wiem, czy w Roland Garros była kompromitacja? Agnieszka nie lubi kortów ziemnych i tego nie ukrywa, tak więc aż tak nie można jej mieć za złe, że odpadła (popatrz sobie np. na Andy'ego Roddicka wink_prosty.gif).

A do Hingis, to porównywano ją w USA. Robił to z resztą Bruce Jenkins, który, jak mniemam, na tenisie zna się dużo lepiej od nas.

Fibak był wszędzie? Chyba oglądamy jakieś inne telewizje wink_prosty.gif Owszem, podniecali się jeden dzień, a później tylko jarał ich fakt, że Euro, w którym to przecież trafiliśmy do grupy marzeń, coraz bliżej xD. BTW dlaczego bolą Cię zęby jak słuchasz Fibaka?

Świetny drugi półfinał panów. Murray i Tsonga pokazali kawał dobrego tenisa. Mogły imponować akcje pod siatką, długie wymiany i (jak to ujmował Tomaszewski) robinsonady obu zawodników. Koniec końców, lepszy okazał się Murray, po znakomitym returnie. Tak więc tegoroczny finał Wimbledonu pań, zostanie rozegrany między Radwańską a Williams, finał panów, natomiast, między Federerem a Murray'em.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Światowa trójka (od jutra pewnie jedynka) odpadająca w takim stylu w trzeciej rundzie z ledwo ciepłą Kuznetsową to kompromitacja. Innego słowa na to nie ma.

Fibak ma to do siebie, że rozpamiętuje ten swój jeden sukces przez kilka dekad i nie może przestać się sobą zachwycać. W dodatku ze swoją wiedzą na temat tenisa utknął gdzieś w latach 80.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@up Ja na Twoim miejscu nie byłbym aż tak pewny zwycięstwa Iśki. Sereny nie można skreślać, bo to świetna (choć grająca śmiertelnie nudno) tenisistka. [Choć fakt faktem, że sam daję większe szanse Agnieszce ;)]

Kuznetsowa, to melodia przeszłości, ale jednak melodia wink_prosty.gif Poza tym takie wpadki zdarzają się najlepszym, o czym mogliśmy się przekonać, oglądając mecze Nadala, na tegorocznym Wimbledonie.

Chyba jeszcze nie słyszałem żadnego achu, czy ochu z ust Fibaka, na SWÓJ własny temat, no ale może to dlatego, że dosyć mało widziałem z nim wywiadów... On raczej tylko chwali inteligentną grę Iśki i w sumie ciężko się z nim nie zgodzić, bo wreszcie po dominacji siłowej gry w kobiecym tenisie, mamy ciekawą, naprawdę kreatywną zawodniczkę (no i w końcu naszą rodaczkę wink_prosty.gif).

EDIT: Mnie natomiast zdegustowało to, co wygadywał dzisiaj Tomaszewski, podczas meczu Murray'a z Tsongą. Stwierdził, że będzie to pierwszy finał wielkoszlemowego turnieju, dla Szkota...fejspalm. Może chodziło mu o finał Wimbledonu? A pod koniec spotkania zszedł na temat finału pań i uznał, że Serena jest starszą z sióstr Williams...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie w jutrzejszym spotkaniu faworytką będzie Serena, jeśli amerykance będzie wchodził serwis to Agniecha nie ma czego szukać, nie oszukujmy się Radwańska nie bardzo potrafi wygrywać z zawodniczkami grającymi siłowy tenis, dlatego w jutrzejszym spotkaniu wiele będzie zależało od przeciwniczki "Iśki" jeśli nasza rodaczka dostanie możliwość dłuższych wymian to będzie miała szanse, ale jeśli Williams będzie torpedować serwisem to wtedy IMO Radwańska będzie miała ogromne problemy. Ale zobaczymy ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1:6, 7:5, 2:6 - wygrywa Williams. Cóż, po prostu Serena zasłużyła na zwycięstwo, ale dla Agnieszki również brawa za walkę do końca i kilka razy po prostu brakło szczęścia. Trudno, ale jestem dumny z naszej rodaczki, że walczyła i wierzę, że niedługo wygra jakiś Wielki Szlem :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj grały ze sobą obecnie dwie najlepsze tenisistki. Dlaczego Azarence nie udało się pokonać Sereny? Szkoda, że Iśka w pierwszym secie grała w strasznych nerwach. Przerwa w meczu dużo jej dała i nareszcie zaczęła grać swój solidny tenis. Przełamała dwa razy Williams i wygrała partię. Dwugodzinne widowisko i zwycięstwo Amerykanki. Agnieszka może być z siebie dumna, bo zagrała kapitalny mecz i udowodniła, że jest jedną z najlepszych zawodniczek świata. Z pewnością poprawi jeszcze swoją grę i myślę, że możemy być optymistami na przyszłość. Nie wiem jak wy, ale jestem z Iśki dumny! Cieszę się, że papa Williams został choć nieco utemperowany! Ta piąstka Agnieszki, była zaciskana w geście tryumfu równie często, jak piącha Sereny (w ogóle, kiedy porównałem sobie ramiona obu pań, to zwątpiłem...). Brawo i wszystkiego najlepszego na przyszłość.

EDIT: Wzruszyłem się, kiedy Serena powiedziała o Iśce "Agi is amazing"...

EDIT2: Co mnie cieszy? Że Aga nie...cieszyła (wink_prosty.gif) się po porażce (prawie płakała). Ona nie znosi przegrywać, a to cecha, świadcząca o ogromnej klasie. Nie ma co, doczekaliśmy się fantastycznej sportsmenki.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest właśnie klasa największych mistrzów, że potrafią docenić przeciwników. Nie u każdego to widać, ale widać, że Serena potrafi docenić prawdziwe rywalki. Ciekaw jestem, na ile to przeziębienie wpłynęło na formę Radwańskiej. Ale nie ma co gdybać, tylko iść do przodu i walczyć. Aga pokazała charakter i po prostu dzisiaj Williams była lepsza.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No niestety tak jak mówiłem, jeśli Williams zagra na swoim poziomie to Agnieszka nie ma szans... 1 i 3 set pokazały właśnie, że z tak grającą Williams chyba nikt nie ma szans... w 2 secie nasza zawodniczka grała w swoim stylu a Serena popełniała sporo błędów co dało Radwańskiej wygraną w secie. Szkoda, że nie udało się wygrać ale i tak Agnieszce należą się podziękowania za walkę i gratulacje z bardzo dobrego wyniku. Od poniedziałku Agnieszka będzie 2 rakietą świata :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przynajmniej ładnie oglądało się ten pojedynek, oraz te przemowy na końcu i ceremonia, też wspaniałe. Troszkę mi szkoda, bo było tak blisko, jednak wierzę, że jeszcze bedzie miała szansę wygrać Wimbledon. Jest młoda więc czemu nie? Po pierwszym secie pomyślałem sobie, że Agnieszka może nawet nie nawiązać walki i skończy się to... źle. Przed meczem mocno wierzyłem w zwycięstwo. Teraz można dyskutować czy ta choroba miała aż tak duzy wpływ na przebieg spotkania. A co do błędów, to tak jak powiedział komentator, że z nich nie należy się cieszyć, ponieważ oczywiście wolałbym żeby polka zdobyła punkt, a nie Williams go oddała. Ehh.... nadal jest mi smutno, bo mogło być tak pięknie.

PS. Jeszcze siatkówka dzisiaj, tutaj również mocno wierzę w zwycięstwo.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wielka szkoda.

Wierzyłem, że się uda wygrać Agnieszce ten mecz. Walczyła dzielnie ale Serena była silniejsza. Mam tylko nadzieję, że na następny finał wielkiego szlema nie będziemy czekać kolejne 75 lat. No i awans na 2 miejsce w światowym rankingu to też nie w kij dmuchał.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

The King is back! Roger Federer po raz siódmy odniósł zwycięstwo w Wimbledonie, oraz po raz siedemnasty w turnieju wielkoszlemowym i w poniedziałek powróci na należne mu miejsce w rankingu ATP. Szacunek dla Murraya za charakter, wolę walki i serce do gry. Razem dali wspaniałe widowisko, lecz koniec końców wygrał król kortów Wimbledonu 4:6; 7:5; 6:3; 6:4. Fantastyczny spektakl, podobnie jak w finale pań. Ależ to był turniej! Teraz czekamy na olimpiadę, a później na US Open. Jeszcze raz gratulacje dla tych dwóch wielkich tenisistów!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo cieszy mnie wygrana Rogera ;) Z czołówki tego tenisistę darzę chyba największym szacunkiem. Przez wiele lat był totalnym dominatorem, ostatnie 2 lata były już niestety dla niego gorsze ale nadal trzymał się w czubie rankingu. A w tym turnieju szło mu bardzo dobrze pokonał w półfinale Djokovicia a w finale Murray nie był dla niego zbyt dużą przeszkodą.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyżby powoli, lecz nieubłaganie następował zmierzch Rafaela Nadala? Wszyscy TAK ZWANI...eksperci, przewidywali raczej upadek Rogera (który pewnikiem będzie grał jeszcze długo i zdobędzie mnóstwo tytułów), a tymczasem to Rafael - który został wyeliminowany z Wimbledonu w drugiej rundzie przez mało znanego czeskiego tenisistę Lukasa Rosola - wycofał się ze startu na igrzyskach w Londynie, za powód podając brak formy. Czyżby to był koniec siedmiokrotnego tryumfatora Rolanda Garrosa? Ciężko powiedzieć, aczkolwiek pewne jest, że z Nadalem nie dzieje się dobrze.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i mamy potwierdzenie, że finał Wimbledonu w wykonaniu Radwańskiej był raczej zbiegiem sprzyjających okoliczności, a nie wielkich umiejętności. Spotkanie wyglądało tak jakby Vinci grała z jakąś zawodniczką z drugiej pięćdziesiątki rankingu WTA, a nie rozstawioną z nr 2 finalistką poprzedniego turnieju Szlema. Chociaż dzisiaj w kobiecym tenisie znaczy to coraz mniej. Errani była w finale Rolanda Garrosa, a później w Wimbledonie dokonała wiekopomnego wyczynu i poległa 0:6 0:6 nie wygrywając nawet punktu. Wystarczyło, że Vinci zagrała inteligentnie, mało psuła i nasza czołowa zawodniczka była bez szans.

@Glovis

Może trochę spóźniony ten mój post, ale odpowiem. Już jakiś czas temu wyrokowałem taką przyszłość Nadalowi. Jego sposób gry jest po prostu wyniszczający dla jego organizmu. Hiszpan bazuje w znacznej mierze swoją grę na niesamowitym wybieganiu. Często wygrywa piłki ślizgając się po korcie. Nic dziwnego, że po wielu latach kolana przestają wytrzymywać. Roger gra dużo bardziej ekonomicznie, wielu mówi, że porusza się z kocią zwinnością, bez zbędnych ruchów i dlatego ma mniej problemów zdrowotnych od Nadala, choć jest znacznie starszy. Zastanawiam się, kto wejdzie do czołówki po ewentualnym upadku Nadala. Czy Murray wejdzie do absolutnej elity zawodników wygrywających Szlemy? Czy znowu groźny dla wszystkich stanie się del Potro? W ostatnich latach Szlemy były rozdzielane pomiędzy garstkę szczęśliwców. Federer, Nadal, Djoković. Raz del Potro wygrał US Open.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...