Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Mariusz Saint

LOST (2004-2010)

Polecane posty

Znacie może seriale podobne właśnie do LOST? Nie chodzi mi może o samą tematykę(chodź było by super), ale o to żeby kolejne odcinki nie były z tyłka jak np. w przypadku CSI, tylko był to trochę taki serialowy film jak w przypadku Prison Break, Walking Dead, Game of Thrones. Mam nadzieję na jakieś ciekawe pomysły, byle nie Dexter i House :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@up

Jest taki serial "Amazon" koprodukcji amerykańsko-niemieckiej, swego czasu leciał na TVP2 (a było to z dziesięć lat temu chyba nawet), tylko 22 odcinki.

Zagubieni byli swego czasu fenomenem. Ciężko było określić gatunkowo, co to było - serial przygodowy, science-fiction, a może fantasy? No i niespotykane wcześniej podejście do story-tellingu, niesamowicie rozbuchana symbolika i inne takie początkowo zachwycały widzów, ale wraz z upływem czasu kolejne sezony serialu zmieniły go w karykaturę samego siebie, a po klapie takich rozwiązań fabularnych już nikt chyba nie porwie się na podobny pomysł.

Twórcy nie poradzili sobie z tym, co stworzyli, bo mnożyli pytania (faktem jest, że to pewnie też rozbuchana wyobraźnia fanów zawiniła i ci bardziej "hardkorowi" domyślali się znaczenia plastikowych widelców lub trzech pasków na trampkach któregoś z bohaterów) bez odpowiadania na większość z nich. W końcu zaś szósty sezon zupełnie zmienił charakter serialu, niejako wyrzucając poprzednie pięć do kosza, znamienne jest to, że na Lostpedii pytań było coraz mniej i były naprawdę trywialne.

Aż szkoda, że Lost i Desperate Housewives, niegdyś jedne z moich ulubionych seriali dużego formatu, które naprawdę lubiłem niestety w ogólnym rozrachunku rozczarowały i nie spełniły pokładanych w nich nadziei.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, czy go widziałeś ale jest jeszcze odcinek specjalny mający całkowicie wyjaśnić kilka rzeczy, lecz po jego obejrzeniu mamy jeszcze więcej pytań.

Przyznam, że oczywiście pierwsze dwa sezony są najlepsze ale akurat 6 sezon oglądało mi się zdecydowanie lepiej niż 3 i 4. Nawet pomimo kilku większych lub mniejszych głupot.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż, moja przygoda z lostem zaczęła się jakoś gdy byłem w 5 klasie, niestety pech chciał, że leciał w dzień kiedy o godzinie, o której był emitowany nie mogłem go oglądać. Później w wakacje obejrzałem cały pierwszy sezon i o Loscie zapomniałem. Az do tego lata, postanowiłem obejrzeć wszystkie sezony.

I cóż mogę powiedzieć, żaden serial (których jakoś dużo nie oglądam) nie wciągnął mnie tak jak ten. Zdarzały się sytuacje kiedy przez snem obejrzałem jeden odcinek i po zobaczeniu końcówki co robiłem? Tak, oglądałem następny smile_prosty.gif

Bardzo mi się podobało dopowiadanie historii jako "wspomnienia" z przeszłości i przyszłości (które tylko powodowały myśl - jak kurde do tego doszło?).

W przeciwieństwie do niektórych nie uważam, że każdy następny sezon był słabszy i robiony na siłę. Uważam, że wszystkie były na podobnym poziomie z czego pierwszy był najlepszy (o co w ogóle chodzi w tym serialu), a czwarty był miejscami nudawy. Kilka odcinków oglądałem prawie na siłę aby tylko nie pogubić się w fabule.

A ostatni prawie dwugodzinny odcinek uważam, za doskonałe zakończenie sezonu

Najpierw myślałem, że wysadzenie tej bomby atomowej miał być tym wypadkiem, jednak chyba udało im się zmienić przeszłość skoro ich alternatywna rzeczywistość nie rozbiła się na wyspie, w końcu jej nie było. Zastanawiałem się też jak będą chcieli połączyć te dwie rzeczywistości i chyba zabicie ich było jedynym sensownym rozwiązaniem. W końcu Juliet przed śmiercią powiedziała, że udało im się.

Co do ulubionych postaci, to w sumie wszystkich da się tam lubić, ale szczególnie Locka, Sawyera i Bena - to były postaci z charakterem, nie były sztucznie wyidealizowane jak częściowo zrobili z Jackiem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeden z najlepszych seriali jakie widziałem, o ile nie najlepszy. Poza kompletnie zepsutym 6. sezonem cud miód i orzeszki: Są nieszablonowe, interesujące, niemal "żywe" postacie (mój faworyt - Sawyer), jest klimat, tajemniczość i nie do końca wyjaśnione sprawy, których trzeba się tak naprawdę samemu domyślić.

Oglądałem po raz pierwszy jeszcze dzieciakiem będąc, ale że niewiele pamiętałem, w tegoroczne wakacje zdecydowałem się na drugi romans z tym serialem... I nie zawiodłem się, wciągnął jeszcze bardziej. Do końca 5. sezonu wszystko było naprawdę REWELACYJNE (wręcz 11/10), ale wraz z początkiem 6. sezonu wprowadzili za dużo wątków i trudno było to wszystko scalić. Ten serial mógł być arcydziełem, ale przez ostatni sezon i beznadziejne moim zdaniem zakończenie sporo stracił.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@UP

Zgadzam się ale nie co do 6 sezonu i zakończenia. Jak dla mnie wciąż było dobrze. A zakończenie no cóż IMO też trzymało poziom (to spotkanie w kościele przesłodzone co sprawiało że jeszcze bardziej żałowałem że ten serial się kończy).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...