Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Hut

Braid

Polecane posty

Jedna z najciekawszych niezależnych gier ostatnich miesięcy. Kto grał, kto słyszał? Co sądzicie? Trudna - czy lajtowa? Ciekawa - czy: eee, zwykła platformówka?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeszedłem Braida - i błyskawicznie wskoczył on do mojej czołówki wśród gier. Ta gierka jest po prostu IDEALNA! Piękna grafika, świetnie dopasowana do niej muzyka, wieloznaczna fabuła (

jedna z najbardziej prawdopodobnych teorii wyjaśniających fabułę mówi, że tak naprawdę księżniczka to... bomba atomowa! naprawdę warto o tym poczytać, gra nabiera całkiem innego wymiaru

), naprawdę trudne zagadki (to nie jest Portal ani World of Goo, gdzie do przejścia gry wystarczyło zastanowić się czasem parę minut - tutaj trzeba naprawdę wysilić mózgownicę) i spokojny nostalgiczno-psychodeliczny klimat gry... Wszystko to składa się na najciekawszą grę w jaką kiedykolwiek grałem, naprawdę polecam.

BTW. Czy istnieje szansa, żeby CDA dało spolszczonego Braida w pełnej wersji w którymś numerze?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja pewnie zakupię gdzieś za miesiąc. Demo było bardzo fajne, z fabuła faktycznie by się spolszczenie przydało, bo nawet ze znajomością angielskiego trzeba się wczytać, żeby zrozumieć, co tam pisze.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słyszałem o tej wesołej grze jeszcze gdy była na Xbox Live! i chciałem w nią pograć, niestety brak konsoli to uniemożliwiał. Teraz na PC mam zamiar się zapoznać, bo wygląda to szalenie ciekawie - a nawet nie wiedziałem, że jest taka konwersja. Zaraz sobie demko obadam.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Noooo Braid! To jest to. Zdecydowanie najciekawsza pod względem konstrukcji gra, w jaką grałem od dłuższego czasu. Zaskakująca mechanika (ulegająca dalszym modyfikacjom w czasie gry), ciekawe, niepowtarzające się zagadki, fantastyczna, dorosła fabuła... I to zaskoczenie po odkryciu drugiego dna... a potem jeszcze trzeciego ;) Poza tym dopracowana i malownicza oprawa graficzna, piękna muzyka i ten nienachalny, oldschoolowy klimat (oczywiste nawiązania do klasyków, zwłaszcza Super Mario Bros i Donkey Kong).

Wady? Na pewno długość gry. Zagadki niby nie są łatwe i dają sporą satysfakcję po rozwiązaniu, jednak przejście gry zajęło mi jakieś 5 godzin. W dodatku kolejne przejście (w celu głębszego zrozumienia fabuły) zajmuje kilkakrotnie krótszy czas (co jest dość oczywiste).

Druga wada to naturalnie brak normalnego wydawcy - miło by było zobaczyć tę grę w sklepach w jakiejś rozsądnej cenie. No i spolszczenie by nie zaszkodziło.

Reasumując - polecam wszystkim fanom gier niebanalnych i wymagających logicznego myślenia (w abstrakcyjnym świecie :P)!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czy zdobył ktoś (albo chociaż znalazł - to jednak jest różnica) wszystkie 8 gwiazdek? To już jest NAPRAWDĘ wyczyn. A w zamian otrzymujemy alternatywne zakończenie i parę informacji, które mogą nam pomóc właściwie zinterpretować Braida :).

Nie wiedziałem, czy oznaczyć ten post jako spoiler, ale w końcu zdecydowałem, że nie :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra, przyznaję. Gra może fajna, nowatorska, wciągająca itd. No ale bez przesady żeby taka dwuwymiarowa platformówka miała takie wymagania. Ja rozumiem że mam nie najnowszego kompa, ale bez przesady, dużo ładniejsze gry śmigają mi w max detalach, a Braid miał nawet problem żeby się włączyć. I chwała twórcą że wydali demo, bo przynajmniej zaoszczędziłem kasę na zakupie gry która nawet mi nie działa. Szkoda że nie mogę tego powiedzieć o Bionic Commando Rearmed. Nie rozumiem, skąd w dwuwymiarowych platformówkach takie wymagania :dry:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Genialna gra! Bardzo podoba mi się to jak wygląda(ostatni raz widziałem tak ładną grafikę tego typu w Legend of Mana na psx-a prawie 10 lat temu), bardzo nastrojowa muzyka i przedewszystkim satysfakcja jaką ma się po rozwiązaniu zagadki. Wprawdzie grałem tylko w demo, ale to wystarczyło żeby mnie przekonać do zakupu gry.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do Braid nastawiony byłem sceptycznie. Nie miałem pewności jak w dobie obecnie popularnych i przeze mnie lubianych tytułów dwuwymiarowa platformówka może być czymś co mnie porwie. Zacząłem więc od dema... I natychmiast kupiłem pełną wersję.

Dążenia miałem zasadniczo dwa, ale równoległe:

1.Rozwiązać wszystkie zagadki;

2.Poznać całą historię.

Czemu uważam, że należy to tak podzielić, napiszę potem. Ogromnym plusem całości jest fenomenalna oprawa wizualna, polecam poszperać w googlach i wyłuskać stronę jej autora, Davida Hellmana. Równie piękna jest muzyka, która bardzo dobrze 'koloruje" rysy nastroju szkicowane obrazem. Zagadki... Nie są typowe. Czy są trudne - to już względna sprawa. Mam często masę problemów z prostymi zagadkami logicznymi, zaś przy Braid aż tak bardzo się nie napociłem... Może to kwestia mojej pozaczasowości, kto wie.

Strasznie nie podoba mi się mówienie o nawiązaniach do Mario względem tej gry. Praktycznie nie widziałem jeszcze recenzji, która by o tym nawiązaniu nie mówiła. Zupełnie tak, jakby się na tym cała gra opierała, jakby była jedynie remixem Mario, przystosowanym do dzisiejszych standardów. Chciałbym przy recenzji każdego FPSa zobaczyć taką notkę, że w klasyczny sposób nawiązuje do pierwszej strzelaniny z perspektywy pierwszej osoby, bodajże Wolfensteina. W końcu takie same cele, takie same główne zasady. Ale może się tylko czepiam.

Na koniec swojego komentarza (który okazuje się być zasadnicza treścią mojej wypowiedzi) zostawiłem sobie fabułę. Bo to właśnie fabule poświęciłem najwięcej czasu, dużo więcej, niż samemu graniu. Mam na jej punkcie pewną teorię, dla wielu może niegrzeczną. Uważam mianowicie że autor selekcjonował odbiorców swojego przesłania. Czym jest przesłanie, za chwilę.

Elementem selekcji jest właśnie zagadka. Jeśli ją rozwiążesz, jesteś potencjalnie gotowy zrozumieć myśl autora. Tutaj pozwolę sobie na dygresję artystyczną; każdy autor dąży do tego, by jego myśl została zrozumiana i doceniona. Współczesny styl życia nie sprzyja przyswajaniu głębokich myśli przez masy, masy ludzi zawsze stanowiły barierę dla przesłania. Poprzez zagadkę odcinamy ludzi nieprzystosowanych - tylko w teorii jest to metoda idealna, w praktyce nie wyszło to tak idealnie.

Teraz, zanim ktoś zarzuci mi tu jakąś teorię "lepszych ludzi" i oskarży o nazizm bądź inną formę nietolerancji, warto zwrócić uwagę na powody, które skłoniły mnie do takiego myślenia. Po pierwsze, sam zrobiłbym coś takiego. Po drugie, polecam wpisać Braid Official Walkthrough w nieśmiertelnego googla, kliknąć link do oficjalnej strony i przeczytać. Tak, przez chwilę byłe osłupiony tekstem tam zawartym. Dla wszystkich, którzy nie wpisali i nie zamierzają tego robić (choć dziwne że dotarli aż tutaj) powiem tylko, że oficjalny poradnik do gry mówi (w wielkim skrócie): "Wszystkie puzzle są do rozwiązania. Nie używaj żadnego poradnika. Nie poddawaj się. W Braid nie chodzi o cel, ale o samą podróż."

Wróćmy jednak do historii. Tu jednak w mojej wypowiedzi czai się wielki SPOILER, więc polecam nie czytać, jeśli się chce mieć niespodziankę.

Cały problem z fabułą to problem mówienia o dwóch stronach tej samej monety, "a na imię jej było obsesja". Braid jest o obsesji z całą pewnością. Czy jest o bombie? Jak dla mnie trzeba być bardzo, bardzo ślepym człowiekiem, żeby tego nie zauważyć. Tu jest problem systemu "zagadki jako selekcji": można przebiec przez tą grę nie czytając ani słowa z całej historii. Dla mnie jest to jak spanie w kinie: fotel jest miękki, więc można spać. Pytanie tylko, czy nie przyszedłeś do kina aby obejrzeć film? Odpowiedź nie jest oczywista, niestety. Jeśli ktoś grał w Braid i czytał wszystko, bomba jest jedynym rozwiązaniem! Tym bardziej dziwię się może trochę recenzji Huta, która podaje to jako

możliwość - epilog nie pozostawia możliwości wyboru interpretacji. Jest ona wielowarstwowa, ale jednocześnie spójna i jednolita. Poza tym jeśli ktoś zdobędzie 8 gwiazd i odkryje alternatywną drogę w ostatnim levelu... Księżniczka wybucha. Dość jednoznaczne.

Ostatnią kwestią jest to, co powiedziałem wcześniej: miałem równoległe dążenia, przechodząc Braid. Przejście gry to achievement. Udowodnienia bystrości umysłu i skilla. Poznanie historii to już droga innego rodzaju, doznanie stricte artystyczne. Nie chciałbym teraz rozwijać problemu sztuki w grach, bo jest to rzecz bardzo umowna, ale w mojej opinii istnieje realnie. Sztuka w grach to inny poziom oddziaływania. Klasyczna definicja sztuki mówi, że sztuką jest to, co wzbudza w nas estetyczne bądź intelektualne upodobanie. Niektórzy się tu pewnie uśmiechną, gdyż taka definicja pozwala pod miano sztuki podciągnąć niemal każdy wytwór. Sztuką w Braid jest moim zdaniem droga przekazania swojej myśli.

Głębokiej myśli o obsesji. Sztuką jest sama metoda dotarcia, droga prowadząca do odkrycia, jak bardzo obsesja może wypaczyć dążenia.

Sama myśl byłaby wiotka, gdyby nie ten właśnie sposób.

Zarzucano mi już parę razy, że bardzo przejąłem się platformówką, że dobudowałem sobie do niej jakąś ideologię. Moim zdaniem tylko zobaczyłem ją w pełni, wycisnąłem z niej wszystko, co tylko się dało. Ale nic ponadto, nie dodałem nic "od siebie" (khem, khem, złe określenie, ale lepszego nie znalazłem). Po przejściu Braid zaspokoiłem swoje dążenia, poczułem się doceniony intelektualnie. Nie przez grę jako grę, ale przez jej twórcę, który był na tyle odważny, żeby spróbować powiedzieć coś takiego.

Z Braid można się świetnie bawić i bez całej magicznej otoczki fabularnej. Wiem, bo czytałem masę (dosłownie: setki postów) na temat tej gry. Dobrze bawili się z nią nie tylko fanatycy przesłania, ale również wszyscy Ci, którzy chcieli tylko porozwiązywać łamigłówki. Dlatego i ja gorąco ją wszystkim polecam. I gratuluję dobrnięcia aż tutaj.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niesamowita gra, takiego klimatu ze świecą szukać w innych produkcjach. Genialne udźwiękowienie, piękna, nietypowa grafika i ogromna grywalność. Do tego zagadki, przy których rozwiązywaniu trzeba mocno wysilić szare komórki. Oby tylko więcej takich pełniaków, 9/10.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeszłam Braida jeszcze w listopadzie (xbox yeah) i czule wspominam tę grę - z jednej strony na fabułę i niesamowity klimat - muzyczka i fakt, że gra nie raz i nie dwa sprawia wrażenie

obłąkanej wersji Mario, ale i czegoś znacznie większego i trudniejszego do pojęcia

. Jest też niesamowicie trudna. Pierwsze 3 etapy są banalne (chociaż zdobycie wszystkich puzzli - już nie) - ale później ze zdobywaniem ich jest coraz gorzej, aż do sytuacji, gdzie siedzi się pół godziny, by zdobyć jednego... ech. Mimo wszystko, jestem zdecydowanie 'na tak' dla takich platformówek.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam następujące pytanie, czy gwiazdki są, ot tak, porozrzucane po planszach, czy trzeba coś zrobić żeby się na nich dopiero znalazły? Przeszedłem całość i o żadnych gwiazdkach nie wiedziałem. Słyszałem że nie da się ich zdobyć po ułożeniu puzzli, to prawda?

boję się szukać w necie, bo nie chcę spoilerów. Ale nie wiem tez czy te gwiazdki są na planszach poukrywane jak puzzle?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam następujące pytanie, czy gwiazdki są, ot tak, porozrzucane po planszach, czy trzeba coś zrobić żeby się na nich dopiero znalazły? Przeszedłem całość i o żadnych gwiazdkach nie wiedziałem. Słyszałem że nie da się ich zdobyć po ułożeniu puzzli, to prawda?

boję się szukać w necie, bo nie chcę spoilerów. Ale nie wiem tez czy te gwiazdki są na planszach poukrywane jak puzzle?

Gwiazdki sobie poszukasz jak przejdziesz grę (sam ich raczej nie znajdziesz - musisz skorzystać z Internetu chyba, że masz 2 godziny czasy - potem mnie zrozumiesz :tongue: ). Polecam tę playlistę na Youtube (po polsku) - wiele wyjaśnia jak przejdziesz grę - http://www.youtube.com/user/jazzzgod#grid/...E6C48217000A727

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dopiero dziś zainstalowałem grę. Myślę o tym, ilu czytelników CDA w nią zagrało. Mnie osobiście odrzucała myśl o grze w platformówkę. Ale dobrze, że się przełamałem! Braid urzeka klimatem, muzyką oraz fabułą. Poziom trudności stopniowo rośnie, choć grę przechodzi się błyskawicznie. Świetna produkcja na zimowe wieczory. : )

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...