Skocz do zawartości
mateusz(stefan)

Dragon Age (seria)

Polecane posty

Cały czas mam wrażenie, że większość "prawdziwych fanów" grała w DA2 na konsolach, a przecież raczej... no nie wiem, fani RPG powinni chyba cisnąć na pececie tongue_prosty.gif A przecież walka na PC była zbliżona do tej z pierwszej części, nie była żadnym "slasherem". Same efekty wizualne nie wystarczy, by nazywać tę grę hack'n'slashem...

Choć fakt, trudno znaleźć jakiś plus poza ciekawą historią, narracją i paroma postaciami. Reszta - dla mnie przynajmniej - nie była niczym specjalnym (walka, system rozwoju), a niektóre elementy były irytujące (powtarzalność lokacji).

Edytowano przez ZdeniO
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co wiem, DA nigdy nie było zapowiadane jako trylogia, więc kolejne części są możliwe. Oczywiście kluczowa będzie tu część trzecia, bo jak zaliczy klapę jak dwójka, to faktycznie wyjdzie "trylogia".

Tym niemniej, ja jestem dobrej myśli. Może BW zobaczy (albo już zobaczyło) jaki szturm poszedł na Project Eternity i dojdzie do wniosku (albo już doszło), że staroszkolne RPGi wciąż mają duże wzięcie. Że gry to nie tylko zapychacz czasu dla debili, ale prawdziwa pasja, dla milionów ludzi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@up

No offence, ale jeśli mnie pamięć nie myli to dyskutujemy o nowo zapowiedzianej części od co najmniej dwóch stron, więc akurat twoja wieść jest odrobinę spóźniona, ale przy okazji przypomniała mi o jednej rzeczy o jakiej chciałem podyskutować ^_^ Mianowicie o dziele szatana - czy tam Szatana - jakim są DLC i tym, że w mojej opinii do jedynki była ich cała masa a część naprawdę prezentowała poziom i była warta swej ceny oraz przy okazji fajnie rozszerzała uniwersum (nawet jeśli w dwójce były tylko wspominki ;p), natomiast nie słyszałem, żeby do dwójki wyszło wiele dodatków a jeśli już jakieś to były... niewielkie. Nie wiem, mam złe informacje/wrażenia/odczucia? Pomijając grafikę, fabułę, towarzyszy ciekawi mnie w sumie jak sprawa rozwinie się w trzeciej części ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozwólcie iż przerwę Wasze rozmowy na temat nowej części Dragon Age'a i poproszę Was o poradę. ;)

Otóż zamierzam wkrótce po raz trzeci zabrać się za część pierwszą i w związku z tym planuję wprowadzić małe zmiany w mojej rozgrywce i pragnę zapytać się Was o rady w którą stronę pójść :) A mianowicie: w moim pierwszym podejściu grałem człowiekiem szlachcicem wojownikiem (broń + tarcza) na normalnym poziomie trudności. Jest to że tak powiem "klasyka i standard" wśród wyborów moich postaci we wszelakich RPGach ;) Przy drugim podejściu grałem również człowiekiem szlachcicem wojownikiem (tym razem dwa miecze) na poziomie trudnym. Przy obu podejściach grało mi się przyjemnie. Zawsze starałem się mieć w drużynie Alistaira, Stena/Oghrena oraz Wynne. A teraz, na krótko przed rozpoczęciem trzeciej przygody z jedynką pomyślałem, że coś przydałoby się zmienić, spróbować jak się będzie grało inną klasą, inną postacią. No i teraz tak: magiem bym nie chciał grać (owszem, posiadanie maga w drużynie dobra rzecz, ale jakoś nie widzi mi się mag jako główna postać), więc jeśli już miałbym wybrać coś innego jak wojownik, to bardziej skłaniałbym się ku łotrzykowi aniżeli magowi. Patrząc dalej: płeć postaci - zawsze grałem mężczyzną - warto grać płcią piękniejszą? :P No i niemalże ostatni wybór: człowiek/elf/krasnolud. Człowiekiem grałem dwa razy, więc jeśli mam coś w tej kwestii zmienić, to pozostaje elf oraz krasnolud. Krasnolud idealnie nadaje się na wojownika, więc raczej odpada. Zostaje elf. A raczej elfka :) A konkretniej to elfka dalijska a nie miejska. Taki sobie mniej więcej plan ułożyłem: dalijska elfka będąca łotrzykiem - chciałbym tym razem spróbować stworzyć postać walczącą na dystans..

Ale podsumowując mój dylemat przejdźmy do kwestii najważniejszej: chciałbym zagrać na koszmarnym poziomie trudności. Czy wybraną wstępnie postacią sobie poradzę? Dodam, że skład drużyny preferowałbym taki sam jak przy pierwszym i drugim podejściu.. Pomożecie? :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeśli chcesz grac na koszmarze, to polecam jednak grać magiem - to najmocniejsza klasa. Co nie znaczy, że inaczej sobie nie poradzisz

Jeśli chodzi o najlepszy prolog do rozgrywki, to zdecydowanie miejski elf (płeć męska). Historia krótka, ostra, wstrząsająca. Nawet, jak wolisz grać elfem "leśnym", to przejdź sobie początek elfa miejskiego, naprawdę robi wrażenie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No offence, ale jeśli mnie pamięć nie myli to dyskutujemy o nowo zapowiedzianej części od co najmniej dwóch stron, więc akurat twoja wieść jest odrobinę spóźniona [...]

Dokładnie.

Otóż zamierzam wkrótce po raz trzeci zabrać się za część pierwszą [...]

Treser? Jak zaczniesz grać po raz kolejny, to nie zaczynaj na początku żadnego romansu, tylko udaj się do Denerim (do Perły) i porozmawiaj z Isabelą. Ciekawe, jak będzie wyglądała kwestia dialogowa z kobietą graną przez Ciebie i jak potoczą się losy tej dwuznacznej propozycji, na którą będziesz mógł/a przystać :trollface: .

Taka kombinacja chyba jeszcze nie była przerabiana.

Oczywiście, to tylko taka propozycja, a zrobisz, jak uważasz ;) .

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No offence, ale jeśli mnie pamięć nie myli to dyskutujemy o nowo zapowiedzianej części od co najmniej dwóch stron

Co najmniej nie, ale faktycznie, zostałem perfidnie oszukany przez opóźnione powiadomienia i pierwszy post na poprzedniej stronie. Shame on me.

Patrząc dalej: płeć postaci - zawsze grałem mężczyzną - warto grać płcią piękniejszą?

Z technicznego punktu widzenia nie ma różnicy, polegać ona będzie na sposobie w jaki gra reagować będzie na płeć postaci w aspekcie dialogów, relacji pomiędzy postaciami itp.

Zostaje elf. A raczej elfka

Jeśli chodzi o początkowe premie do atrybutów, to uprzywilejowany pod tym względem jest człowiek, elf paradoksalnie nie ma szczególnych predyspozycji do profesji łotrzyka.

Ale ogólnie zgadzam się z przedmówcą, mag to przy odpowiednim wytrenowaniu i doświadczeniu najmocniejsza klasa, dodatkowo można zrobić z niego skutecznego wojownika, no i elf jest do tego dobrze predysponowany - może warto się jednak przemóc? ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

LordRegis - przy trzecim podejściu planuję właśnie poznać wszystkie prologi, w związku z czym na pewno to zrobię wink_prosty.gif

Wuwu - mówisz że może być ciekawie? trollface.gif Z chęcią skorzystam z tej propozycji, aby się przekonać co z tego wyniknie smile_prosty.gif

Murezor - no właśnie przymierzam się do wyboru drugiej płci aby sprawdzić jak uda mi się zaprzyjaźnić (a może coś więcej ;] ) z kimś innym jak Morrigan tongue_prosty.gif Może i się przemogę i spróbuję grać tym magiem - zobaczy się. Najpierw jednak poznam wszystkie prologi dla każdej postaci.

A macie może jakieś rady, jakie skille wybierać aby nie władować się w coś niepotrzebnego czego mogę żałować..? smile_prosty.gif

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdy skill jest dobry na swój sposób OPRÓCZ zmiennokształtności, którą to w wersji podstawowej (najniższy perk) ma już Morrigan. Wystrzegaj się tej umiejętności, jak ognia, bo wszelkie inwestowanie w nią punktów będzie najzwyklejszym w świecie marnotrawstwem. Skill tak bezużyteczny, że aż szkoda gadać...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten cały klimat ME to jest to, co mnie odrzuca. Strasznie nie lubię, gdy gra tak mocno ciśnie, że jest filmem, że aż pierdy słychać. Nie dla mnie to wszystko.

W Origins natomiast jest ten (delikatny, ale jednak) klimat oldskulu - dużo NPC, setki questów, zależności między drużyną*, świat fantasy... Szkoda tylko, że przy każdym punkcie można dopisać 'ale'...

*najbardziej wkurza mnie to, że można mieć XX wojaków, a nikt się w sumie nie sprzecza. Dziecinne gadanie Morrigan i Alistaira przy konfliktach z BG2 wygląda dość marnie... Nie mówiąc już o tym, że wielokrotnie zapominałem, że w ogóle mam drużynę. Czasem się odezwą podczas łażenia po mieście, przy ważniejszych decyzjach trochę pomruczą, ale jakoś prześwięta Wynne czy Alistair nie mieli nic przeciwko bycia skurczybykiem wobec enpeców.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Całkiem niedawno spróbowałem zagrać w jedynkę i niestety odbiłem się od niej dosyć szybko. Spodziewałem się czegoś w stylu Mass Effecta w świecie fantsy, jednak nie do końca to dostałem...

W takim wypadku ta gra zdecydowanie nie jest dla ciebie. A jeżeli nadchodząca część trzecia Dragon Age upodobni się do sagi Mass Effect, to nie będzie to już gra dla mnie.

Czas pokaże, czy nową drogę serii wyznaczy "old school", czy komercja.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gra wspaniała, gram od wczoraj i naprawde jest super. Zdecydowałem wybrać krasnoluda i romansuje z Morgan czy jakoś tak. Kusił mnie mag, ale wolę wojownika. W tej grze czuć klimat BG. Fajny efekt daje krew na naszej postaci i drużynie. Mam zamiar poprubować innych ras, klas a potem wezme się za drugą część.

Edytowano przez Aragornix
  • Upvote 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oby trzeciej części było bliżej do jedynki niż do dwójki, która broniła się tylko historią, a reszta była mało skomplikowana. Dragon Age Początek ukonczyłem każdą możliwą klasą, rasą i mimo tego nadal gram i nudy jeszcze nie zaznałem. Licze że trójka tak samo mnie wciągne.

Edytowano przez Aragornix
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...