Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Pzkw VIb

Motoryzacja i rowery

Polecane posty

Taczki wyścigowe, nono :). Co na to nasi fani motoryzacji ?

Ostatnio rozwinęła sie tam trochę dyskusja na temat motorynki, ktoś polecał Simsona. Otóż, całkowiecie popieram - simek to niewątpliwie doskonały wybór dla początkującego, a nawet kogoś obytego z moto, lecz nie ma A1 czy A, aby móc jeździć czymś o większej pojemnosci niż te karkołomne 50 ccm. Może macie własnego Simsona? Mój, sr50 z 88 roku, instalacja 6V, można powiedzieć, jak to nazywają, ze po "tuningu" mechanicznym - założony większy cylinder, gaźnik także, teraz czeka mnie tylko docieranie. Niestety nie mogę dołączyć fotki, bo nie mam aparatu cyfrowego, ale niedługo coś skombinuję i zaprezentuję Wam swoje cudo :).

Ogólnie, motoryzacja to największe moje dotychczasowe...hobby? Cieszę się, ze ojciec mnie zaraził :P [sam jeździ...Suzuki VX800].

Pozdro motofani! :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Motoryzacja... hmm. Ok, no to zapytam. Ma ktoś może Suzuki GS500? Na początek zakupię coś takiego, lub jak trafi się jakaś okazja Kawasaki ZX6R (nie, nie za mocne, jak straszą niektórzy. Znajomy zaczynał od 1000 ccm, żyje i ani jednej gleby nie miał), ale raczej nie znajdę dobrego i taniego używaka.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Suzuki gs500? Fajny sprzęt. Jeśli się wcześniej w ogóle nie miało do czynienia z motocyklem. Dobry do nauki. A co chyba najważniejsze praktycznie bezawaryjny. Jednak zbyt szybko okaże się niewystarczający i będziesz musiał zacząć się oglądać za czymś większym. Kawa zx6r to już kawałek porządnego sprzętu, ale tu przy zakupie trzeba uważać, żeby nie natrafić zajeżdżonego egzemplarza. Suzuki jest jednak mniej usterkowe, choć co 4 cylindry to nie 2 :roll: Wybór należy do ciebie. I pamiętaj, że pośpiech najgorszym doradcą. :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pośpiech ;d od roku się zastanawiam. Taa, Suzi na początek wydaje się rzeczywiście lepsze. I mało pali, i - jak napisałeś - mało awaryjny, i części niedrogie. I wygląda ładnie. Jeszcze jakby w modelu F (ten bym chciał) dali inną owiewkę (to światło tak jakoś dziwnie wygląda), to byłby idealny.

Ciekawe czy na kursie na prawko potraktują sprawę poważnie, bo słyszałem, że kursy na kat. A, to takie trochę "na odwal". Chociaż i tak wiem co i jak, to przydałby się dobry kurs.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czy przy wymianie cylinderka zmieniłeś też wał? Bo jeśli nie to możesz odpuścić docieranie. Na wale z 50 nie wytrzyma długo. Do 70 są inne, mocniejsze wały.

Zmieniłem cylek na 60ccm, polski, z Almotu bodajże... Wału nie ruszałem, będę musiał uważać. Lecz jestem dobrej mysli, że nie będzie mi tu fanaberii (tak to się pisze? :) ) urządzał żadnych.. I hope so...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No cóż, jeśli wał jest oryginał to powinien jakiś czas wytrzymać bez przygód. To zależy też jaki miał wcześniej przebieg. Nawet przy zwykłym szlifie cylindra zawsze polecałem wymianę wału. Jeśli 15 tys. km to jeszcze ok. Czyli wg producenta pierwszy szlif. Jeśli więcej to nie było nawet sensu skręcać silnika. Przy nowym, w dodatku większym cylinderku wał bardzo szybko się odezwie. To będzie nawet słychać. Coraz bardziej zużyty wał, to coraz bardziej zużyty cylinderek (owalizacja). I ten polski cylinder... :roll: szkoda, że nie dostałeś niemieckiego. Porównaj go sobie z oryginalnym. Widać różnicę w grubości żeliwnej tulei? No właśnie. Sam materiał w polskich wynalazkach to też nie to.

No na koniec trochę optymizmu. Jak już pewnie wiesz simson to naprawdę wytrzymały sprzęcik. Pisząc, o zużyciu miałem na myśli 4- 5 tys. km. Jak będziesz go oszczędzał to przez 3- 4 tys. nie będziesz musiał się o nic martwić. No może tylko laniem benzyny :) Czyli jakieś 2 sezony jazdy przed tobą (co najmniej).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za obszerną odpowiedź :) . Zdecydowałem się na większy cylinder, lecz polski, ponieważ nie miałem jakoś zbytnio dużych funduszy, aby kupić na przykład taki RZT cylinderek, który troszkę chce nam wychudzić portfelik...

Co do tego, ile może pochodzić bez problemów jeszcze to raczej nie przejmuję się aż tak bardzo, teraz zrobiłem generalkę, myślę, że prawie cały ten rok Simek zostanie u mojego boku, ale później postaram się dopaść czegoś hmmm... większego... nie wiem. Osobiście, nie marzą mi się jakieś tam pseudoprzycinaki jak Yamaha TZR (choć niektóre wyglądają naprawdę pięknie, szczegołnie te przerobione na streeta, to mimo to jazda non-stop w pozycji zgarbionej do największych przyjemności chyba nie będzie należała, więc...), Honda NSR czy NS1, Aprilla Rs itp... nie wiem, czy widziałeś, chyba z sentymentu, ale podoba mi się Simson RS 125 :). Wiem, wiem, to podobny sprzęt do tych, które wymieniłem poprzednio, ale jednak to Simson [...wiele wspólnego już z tą firmą, jaka wypuściła pierwsze Simaka już nie ma, lecz to zawsze Simek :)]... Myślę raczej o Suzuki RG 80 Gamma - bardzo podoba mi się nieco starsza sylwetka tego motoru, osiągi :), więkse gabaryty od "eserki" i w ogóle, wiele tu wymieniać... jadąc Suką raczej nie martwiłbym się nawet w połownie tak o wszystkie części jakie mogą nawalić, jak w przypadku Simaka... Tylko nie wiem, jak jest z rejestracją. Piszą obszernie, ze zarejestrowany na motorower, jednak jest t już 30 ccm więcej niż tyle, ile powinien mieć normalnie, co będzie, jakby ktoś spostrzegł [podczas kontroli czy jak], że jednoślad ciśnie koło 100km/h, więc raczej coś tu nie tak... tego się trochę obawiam. W sumie, nie wiem jeszcze, co zrobię...Mam trochę czasu do namysłu, A1 na pewno nie robie, bo za drogie niestety... Nie wiem - poczekamy, zobaczymy. :)

Pozdro.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O! Widzę, że i ten skromny topic doczekał się wersji 2.0. Fajnie, może dobrze mu to zrobi. Ale przejdźmy do meritum.

Jako że jest to temat przede wszystkim dla rowerzystów (tak, tak!), mam tu dla nich pewną zagwozdkę, która trapi mnie już od wakacji. Zresztą już tutaj o tym pisałem, jednak wtedy dałem sobie spokój, ponieważ problem najzwyczajniej w świecie mnie przerósł. Ale wtedy byłem człowiekiem małej wiary, teraz wierzę, że się uda. Chodzi o hamulce, a dokładniej - v-breaki. Kupiłem se zestaw takowych, ładnie zamontowałem i wyregulowałem, więc działały bez zarzutu. Przez kilka dni... Potem zaczęły się problemy z linkami, śrubki się odkształciły, gwinty pościerały, a szczęki powyginały. Ale tak to jest, jak się kupuje v-breaki za trzy dychy... W każdym razie hamulce, a raczej to, co z nich zostało, poszły do piachu, ale nie to stanowiło największy problem. W końcu zawsze można kupić kolejny zestaw, prawda? No właśnie. Schody zaczęły się, kiedy zdałem sobie sprawę, że podczas kombinowania z hamulcami prawdopodobnie uszkodziłem sobie pivotki - te bolce z gwintem w środku, na których trzymają się całe szczęki. Po prostu się skubane powyginały, próbowałem je wprawdzie wyprostować, ale nic to nie pomogło, bowiem uszkodził się także gwint, więc nic tam wkręcić się nie da. I teraz pojawia się moje pytanie, a właściwie kilka.

Czy pivotki da się wymienić? Wyglądają niby na przyspawane na stałe do ramy, ale może to być jedynie złudzenie... Może jednak pójść w inną stronę, na przykład zainteresować się tarczówkami - czy to jednak ma jakiś sens? A może - tu już będzie hardkorowo - wymienić całą ramę? Ale to pociągnie za sobą zapewne inne zakupy, bo przecież nie wszystko będzie pasować itede. Co więc radzicie, drodzy kolarze? Nie podejmuję się na razie niczego, bo się nie znam, a jeszcze bardziej uszkodzić sobie rowerka nie pragnę. No i nie będę ściemniał, że nie zależy mi na kasie, bowiem ekonomia odgrywa tutaj kluczową rolę - chodzi mi o w miarę tanie rozwiązanie. Z wydatkami wprawdzie się liczę, bo to nieuniknione, ale grubej gotówki nie mam zamiaru pakować w ten zardzewiały kawałek złomu na kółkach. Żeby było tanio i dobrze. Umiecie tak? ;)

A tak w ogóle, to rower-power! :cheers:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rower <3 Też muszę kupić nowy oO Stary ma.... <liczy>.. 8 lat. W zeszłym roku jak zapierdzielałem pod jedną górkę, to kierownica odpadła ;D Jakiej firmy polecacie rowerek, do 1000 zł, taki do jazdy miejsko-(wiejskiej?)terenowej. Bez błotniczków ofcoz.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Poli - wszystkie 4 pivoty czy tylko przód lub tył?

jeśli tył to zdemontuj hamulec i używaj tylko przedniego, oszczędność klocków :P a skuteczność pozostanie.

jeśli przód to już bym nie demontował całkowicie, a przeniósł się właśnie na jakieś tarczówki jeśli masz mocowanie, myślę że jakieś najniższe Shimanowskie tarczówki mechaniczne z możliwie najmniejszą tarczą by ci wystarczyły.

@Zdenio - do 1000złotych mogę polecić tylko jedną firmę - KROSS, bardzo przyzwoite rowerki, dobrze wykonane, na dobrych częściach, bezawaryjne niestety*, do tego fajnie są pomalowane te w edycji 2007

http://www.kross.pl

obejrzyj sobie serię Hexagon

A co do własnego śmigacza: pomykam na takim oto tworze Czeskich konstruktorów

419998350_a041e6bc63_t.jpg

do tego tworzę właśnie rower szosowy na tej oto:

426739065_837fe3e503_t.jpg

ramie wywodzącej się z byłej Niemieckiej Republiki Demokratycznej, no i tak sobie kręcę w wolnych chwilach.

* - no co? pracuje przecież w serwisie ostatnio

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No więc ja z okazji kolejnego słonecznego weekendu także postanowiłem zainaugurować sezon. Rozpoczęło się od wymiany klocków hamulcowych, bo poprzednie były już tak zjechane, że piłowały mi przednie koło - pewnego dnia zapewne obudziłbym sie na chodniku z rozwalonym jednokołowcem obok. Innych problemów jednak nie było, więc po załatwieniu wszystkich spraw wybrałem się wczoraj wieczorem (przy zachodzie słońca, a jakże) na pół-miejską przejażdżę do warszawskiego lasku bielańskiego i okolic. Ponieważ jeździło się całkiem miło, dzisiaj rano postanowiłem powtórzyć wypad, tym razem bardziej za miastem - niestety po 50 km stwierdziłem, że już mi się nie chce i wróciłem do domu.

Ale jak na początek było fajnie. :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co rozumiesz pod pojęciem "normalnego"? Tamta była nienormalna? Aż tak to się też na tym nie znam więc może mi wytłumaczysz? Zresztą to bolid z sezonu 2006, to teraz w 2007 być może ma już "normalną" skrzynię :lol:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co rozumiesz pod pojęciem "normalnego"? Tamta była nienormalna? Aż tak to się też na tym nie znam więc może mi wytłumaczysz? Zresztą to bolid z sezonu 2006, to teraz w 2007 być może ma już "normalną" skrzynię :lol:

No właśnie teraz NIE ma normalnej skrzyni, tylko jakiegoś kosmicznego gearboxa, który co prawda nieco przyspiesza zmiany biegów (kierowca zyskuje ok. 0,3 sek. na okrążeniu), ale ma zdumiewającą tendencję do psucia się (to właśnie przez nią Kubica nie ukończył pierwszego GP w tym sezonie). Z drugiej strony sam Robert mówi, że woli ryzykować awarię, ale walczyć o wysokie pozycje, niż tłuc się flegmatycznie w środku stawki.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

>> Kubca miał pecha. Jak to ostatnio się niestety zdarza. Ale nie ma się co martwić, jeszcze z pewnością pokaże na co go stać i stanie na najwyższym stopniu podium nie raz.

>> Wreszcie dotarłem Simka po zmianie cylindra :). Trzeba sprawdzić ile uda mu się wyciągnąć, aby OCZYWIŚCIE później jeździć non-stop przepisowe 45 km/h. Oczywiście :).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

>> Kubca miał pecha. Jak to ostatnio się niestety zdarza. Ale nie ma się co martwić, jeszcze z pewnością pokaże na co go stać i stanie na najwyższym stopniu podium nie raz..

To nie pech - to kretynizm zespołu BMW Sauber : dd zauważyliście, że jak skrzynia mu nie nawala, to złe koła mu dadzą? N/C ode mnie dla takiego teamu : d

Spoko, woli walczyć o miejsce ze skrzynią, która nawali mu 666 razy w ciągu jednego wyścigu. Na pewno el0 miejsce zdobędzie : ddd

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może być jeszcze tak, ze dla nich wielkim wstydem byłoby, jakby Heidfeld, Niemiec, zakonczył wyścig na niższej pozycji od Polaka, naszego Roberta Kubicy. Dlaczego tak myślę? Ten sam zespół przygotowuje ich bolidy, a jakoś Heidfeldowi nigdy nic się nie psuje, za to naszemu rodakowi na każdym z dotychczasowych wyścigów... Coś jest nie tak, nie uważacie?

>> Simson dotarty, jak na skuter bardzo ładnie pomyka - ponad 70 sprawdzone z samochodem, lecz teraz mam chwilowe problemy z gaźnikiem (rozregulowany :o ) i zapłonem, więc chyba muszę podskoczyć w weekend do garażu i przysiąść troszkę...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

>> Simson dotarty, jak na skuter bardzo ładnie pomyka - ponad 70 sprawdzone z samochodem, lecz teraz mam chwilowe problemy z gaźnikiem (rozregulowany :o ) i zapłonem, więc chyba muszę podskoczyć w weekend do garażu i przysiąść troszkę...

A jaki masz tam zapłon? Zwykły czy elektronik? Jakie są objawy? Tak tylko pytam, ale z zapłonem jest pewnie i tak wszystko w porządku. Zauważyłem manię ustawiania zapłonów podczas gdy trzeba było tylko wyregulować gaźnik. Chociaż jeżeli rozbierałeś cały silnik to być może musisz zapłon wyregulować... Tłok 2-3mm przed MGP a na iskrowniku 0,5mm.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehe, od kiedy kupiłem Hondę cbr125r nie umiem jeździć na rowerze :)

A tak nawiasem-nadajecie imiona swoim maszynom? Nie wiem, może tylko ja to robię. Przeprowadziłem sondę wśrod kolegów-bikerów. I żaden z nich nie "ochrzcił" jeszcze swojego motocykla...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moi drodzy pamiętacie jak kiedyś wspominałem Wam o problemie z gaśnięciem mojego wozu podczas jazdy (Opel Vectra)? Otóż byłem u mechanika, zrobił dokładne badanie techniczne i stwierdził jedynie zapchanie filtra. Wymienił i wózek prowadziło się elegancko do czasu. Otóż dzieję się znów to samo – tj. wóz jeździ normalnie czy to na gazie czy benzynie ale po pewnym czasie zaczynają się problemy – stojąc na światłach i próbując ruszyć, pojazd momentalnie dławi się i gaśnie. Ostatnio działo się to bardzo często. Zauważyłem przy tym, że diodka sygnalizująca (jak jadę na benzynie pali się czerwona, na gazie – zielona, przełączanie - pomarańczowa) zaczyna mrugać, co jest na pewno oznaką jakiejś usterki. Ale jeśli nie jeżdżę dajmy na to jakąś godzinę znowu jakiś czas jest spokój a potem od nowa zonki. I jeszcze jedno – działo się to zawsze na gazie a teraz nawet jazda na benzynie zawodzi! Podczas długiej jazdy zapala się także pomarańczowa lampka silnika. A po tym zawsze zaczynają się ww. problemy. Co powinienem zrobić aby pozbyć się tego problemu? W stacjach kontroli otrzymuję odwiedzi, że najlepiej wymienić instalację gazową bo nikt nie chce (lub nie wiem) jak to naprawiać. Co mam zrobić?

[Edit 12.08.07r.]

I druga sprawa:

Niedawno byłem z bratem spotkać się z interesantem odnośnie kupna samochodu. Wóz posiadał instalację gazową i benzynową. Człowiek ten był jego II właścicielem. W karcie pojazdu napisane było, że samochodów od początku służył do nauki jazdy w ośrodku szkolenia. I teraz dziwna sprawa – w dowodzie rejestracyjnym nie ma słowa odnośnie cech silnika – czy gaz czy benzyna. Przecież to niezgodne z prawem prawda? Dokument potwierdzający homologację butli był. Np. w moim Oplu mam adnotację – Składak: LPG gaz/Benzyna. A tam nic. Zapytany o ten fakt nie wiedział co odpowiedzieć, twierdził, że sam nie miał o tym pojęcia. Co o tym sądzicie? Czy Policja dokładnie sprawdzając dane i znajdując taki ubytek w informacji może zarekwirować samochód? Mężczyzna ten twierdził, że jeździł przez 5 lat, miał szereg kontroli i nigdy nic się nie działo. Jak więc przeszedł kontrole sprawności technicznej?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapłon mam [..niestety?] dobrze ustawiony, bo ojcicec mi sprawdził, jednak jakoś nei potrafimy tak wyrgulować gaźnika, aby było wszystko w porządku. Jak dobrze pójdzie, to dziś simaka samochodem weźmiemy do drugiego garażu i tam się pobawimy wraz z dziadkiem :) [mechanik, Simaki i MZty robił przez jakieś 25 lat, więc co nieco pewnie mi pomoże...], tylko zawsze nie ma kiedy... mam nadzieję, że dziś.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...