KMyL Napisano Styczeń 24, 2016 Zgłoś Share Napisano Styczeń 24, 2016 Kiniro MosaicKiniro Mosaic, Hello!! Kiniro MosaicProducentGenco, Flying dogGatunekkomedia, szkoła. okruchy życiaFabułaShino jedzie do Anglii, gdzie poznaję Alice- słodziutką, nieśmiałą blondynkę. Shino wykazuje swoje zamiłowanie do blond włosów, co wprawia Alice w niemałe zakłopotanie. Jednakże z czasem dziewczyny się zaprzyjaźniają. Czas jest jednak nieubłagany, przez co Shino wraca do domu w Japonii. Alice postanawia zobaczyć się z Shino jeszcze raz, przez co bierze się za naukę japońskiego. Po dłuższym czasie Alice przyjeżdża do Japonii, by zamieszkać u Shino. Alice ląduje w tej samej klasie co Shino, poznaje jej przyjaciółki... I w ten oto sposób cała przygoda się zaczyna. Nie pamiętam, jak to było dokładnie u mnie w przypadku K-on!, wiem tylko jedno: wylądowało u mnie na liście dropped nie skończywszy pierwszego odcinka.Przy Yuri yuri dotrwałem do trzeciego odcinka. Z tamtymi (głównie) szkolnymi perypetiami grupy dziewczyn nie wytrzymałem długo. Natomiast Kiniro Mosaic obejrzałem do końca i bardzo miło wspominam ten tytuł.Cała ta babskość i słodycz wylewa się z ekranu, ale nie hektolitrami. Na pewno znajdzie się sporo osób, którym się to nie spodoba, ale mi o dziwo nie przeszkodziło w seansie.Nie pamiętam nazwy gatunku tej mangi, w której dostajemy 4 kardy wieńczone są puentą/gagiem, ale takie jest źródło tej adaptacji. A jest to prosty znak, że będzie tona humoru. I tak było. Ja osobiście wyróżniłbym te żarty, które jakoby wynikały z głównej osi fabuły, czyli różnic/nieporozumień językowych, np. gdy Alice chciała zrobić Shino śniadanie i chciała zrobić flagę Wielkiej Brytanii na ryżu, albo gdy Alice nieśmiało chciała dać Shino prezent ---> https://youtu.be/sGyRVr0nFng - wyborne żarty Do głównego grona bohaterek zaliczyć trzeba jeszcze roztrzepaną, ale też cwaną Karen, "bystrą" Yokuo *trochę chłopczyca z niej), oraz moją ulubienica, czyli wstydliwa tsundere Ayaya ---> https://youtu.be/nfu7lN8k-tAJest słodko, jest śmiesznie, kreska jest ładna, głosy postaci jak najbardziej OK, opening(zwłaszcza) jak i ending bardzo przyjemne, a zwieńczeniem pierwszego sezonu jest ostatni odcinek, w którym dostajemy małą bombkę fabularną, oraz IMO wspaniałą musicalową część, która mi trochę na myśl przywiodła disneyowską "Małą syrenkę". Wyobraźnia, akcja, zwłaszcza ta piękna muzyka, mmmmmmmmmmmm, delicje.Jap pierwszemu sezonowi daję 10/10 w swojej kategorii.Skończę 10 godzinnym klipem z Karen w roli głównej ---> https://youtu.be/60mLvBWOMb4 Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...